Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt wrz 25, 2012 5:12 pm

Możliwe że komputer, możliwe że nie komputer, jednak nie da się ukryć, że obecna mass-kultura coś do tego ma. Z tym, że jak ja zaczynałem to ukazywały się crpg Black Isle i dla niektórych stały się one początkiem zainteresowania grami rpg i przyznam, że czasem jeszcze słyszę o ludziach którzy zainteresowali się rpg częściowo poprzez gry. Niemniej jednak niskie zainteresowanie wymaga od rpgowców pewnego rodzaju promocji fazy młodszym. :razz:
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt wrz 25, 2012 8:43 pm

Ja osobiście zaczynałem grać w RPGi jak miałem 12 lat. Nie pamiętam teraz dokładnie ale to było w chyba 6 klasie podstawówki. Pierwszą sesję prowadził kumpel, który był kilka lat starszy i już co nieco wiedział o RPG. w sumie ubaw był, grałem w "Kontrakt Oldenhallera" z WFRP 1 edycji;) Niezwykle ciepło wspominam tenże scenariusz. Oczywiście nie całkiem rozumiałem o co chodzi w grze a na mechanice wcale się nie znałem:P ale sam fakt decydowania o "poważnych" rzeczach i turlania kostkami mi się podobał. Później zagrałem jeszcze "Noc Krwi" jeśli dobrze pamiętam. Oczywiście oba scenariusze były w nieco zmiękczonej wersji (w sensie nie było różnych obrzydlistw oferowanych przez WFRP;)).
Bardzo lubiłem czytać (i nadal lubię) i w dodatku wiele lektur Warhammerowych przeczytałem już wtedy wiec cośtam rozumiałem z samego świata.

Później sam nabyłem podręcznik i bawiłem się w mistrzowanie. Prowadziłem jeszcze do tego na zmianę z kumplem i nawet każdy z nas miał własną postać:P (dziś wiem, że to było głupie rozwiązanie). Generalnie pierwsze scenariusze opierały się głównie na siekance, nawet jeśli zawierały w sobie chociaż trochę głębi i fabuły (a to nie było często) to i tak gracze nie byli w stanie do końca tego rozegrać. Odgrywanie postaci... cóż nie było tego;).
Później grałem w liceum, gdzie umiałem już stworzyć bardziej bogate w wydarzenia scenariusze, fajniejszych BNów oraz ciekawsze historie. Nadal jednak scenariusze i nasz sposób gry były dosyć proste. Wiecie nie wgłębialiśmy się w rozwój postaci na zasadzie "Jacy oni są". Bardziej cieszyło moich graczy wydanie PDków na nową umiejętność albo na przypakowanie Walki Wręcz:D. Scenariusze też nie były skomplikowane a gdy czasem zrobiłem przygodę detektywistyczną to zwykle drużyna wydawała jednogłośny jęk zawodu :D Fajnie było turlać kośćmi, fajnie było rozwijać postaci, fajnie było być częścią historii ale wciąż nazwałbym to raczej płytkim graniem, takim "dziecinnym". Niemniej jednak sprawiało to nam ogromną frajdę i wiele scenariuszy później wspominaliśmy. Mam nawet stare karty postaci jako pamiątkę;). Mieliśmy wtedy 15-17 lat i RPG miało być frajdą. Coś jak Baldur's Gate albo Sword of Darkness;) Nie szło o odgrywanie postaci i wielkie komplikacje tylko o samo granie i to było fajne.

Tak naprawdę dopiero niedawno zagraliśmy w dojrzałe RPG (które wciąż niektórym moim graczom się jeszcze całkiem nie podoba) gdzie stawiamy na odgrywanie postaci, rozbudowane historie, opisy, interakcje z otoczeniem, rozmaite rozterki moralne, prawdziwie skomplikowane scenariusze obarczone drugim czy kolejnym dnem, cele postaci, ich charakter i wszystkie te inne rzeczy, które obecnie wydają mi się obowiązkowe. I gra nam się... fajnie. Ale czy fajniej niż kiedyś? Sam nie wiem;) nadal pozostało w nas coś z chłopców. Na ostatnim scenariuszu wspomnieliśmy film "Hancook" i przez prawie godzinę nie mogliśmy grać bo co chwilę ktoś wypowiadał magiczne słowa "Good Job" tym charakterystycznym tonem i kolejne minuty spędzaliśmy na śmianiu się:D (nie wiem jak to się zaczęło bo robiliśmy klimatyczne ognisko przy browarkach;).

Do czego zmierzam. Mianowicie wydaje mi się, że wiek 11-12 lat jest okej jeśli chodzi o RPG. Ale w moim odczuciu trzeba postawić na dobrą zabawę. Te wszystkie pierdoły takie jak mechanika, odgrywanie postaci itp itd nie mają tak naprawdę żadnego znaczenia. Nie wiem drogi kolego czy przypadkiem nie popełniasz błędu i nie próbujesz im narzucić pewnego stylu prowadzenia czy też grania i pewnego rodzaju "powagi prowadzenia gry", którą niewątpliwie nabyłeś przez lata doświadczeń. Lub też może dzieciaki to w jakiś sposób od Ciebie próbują naśladować (czemu nie ma się co dziwić).

Pisałeś, że któryś z nich interesował się mało znaczącymi "pierdołami" i ciężko Ci szło ustalenie jaki cel miała mieć drużyna. To trochę jak gra w chińczyka. Ja zawsze najbardziej lubiłem zbijać pionki innych graczy i miałem gdzieś cel czyli zwycięstwo bo oznaczało to koniec gry i koniec zabawy;). Wydaje mi się, że dla dzieci sama zabawa jest istotniejsza od realizowania jakiegoś konkretnego celu. Ja jeszcze pamiętam wiele gier z dzieciństwa. W większości nie chodziło aby coś konkretnego osiągnąć ale o to aby grać jak najdłużej (nie mówię tutaj oczywiście o RPG). Mogę Ci podrzucić taki pomysł na scenariusz (chociaż nie wiem co im prowadzisz). Jeśli wiesz co dzieciaki lubią czytać (jeśli lubią) to przeczytaj kilka pozycji. Zapewne pośród książek, które im się podobają znajdziesz inspirację do fajnego scenariusza. Względnie mogą to być gry komputerowe. Ja z dzieciństwa pamiętam książkę "Jednym Zaklęciem". Nic skomplikowanego, nic trudnego a jednak mam do niej sentyment;). Cóż jak łatwo się domyśleć główny bohater przebył kawał świata (był młodym chłopakiem, jeszcze niepełnoletnim podług naszych standardów), w końcu pokonał smoka (jednym zaklęciem, bo więcej nie umiał;) poślubił księżniczkę ;). Ograny temat ale jaki fajny.

Podjąłeś się fajnej rzeczy ale i trudnej w realizacji życzę CI powodzenia i czekam na kolejne relacje:)
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob wrz 29, 2012 8:56 pm

Zabawne, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, dokładnie odwrotnym niż większość mi tu doradza, że dałem dzieciakom zbyt dużo "wolności" a zbyt mało nauczyłem/przekazałem. W każdym razie po dłuższej przerwie (przyczyny niezależne) zabawa, którą ironicznie zwę eksperymentem trwa. Dziś nawet przybyło graczy, dziewczyny zwerbowały koleżankę (Dz3). Mieliśmy zmianę MG, prowadziła dziewczynka która uprzednio oznaczyłem jako Dz2. Gorzej od poprzedniczki opanowała mechanikę, ale wielkich wpadek nie zaliczyła. Natomiast o wiele lepiej szło jej wymyślanie przygody. Fakt to też była głównie walka z potworami, jednak kalka była o wiele bardziej delikatna, subtelna. Widać było wkład prowadzącej w wymyślanie akcji. Żadnego powtarzania walk z potworami jakie były wcześniej. Bardzo się starała wykazać oryginalnością i wyszło jej nie najgorzej. Nowa grająca (Dz3) miała pewien problem ze zrozumieniem gry, co było w dużym stopniu moją winą. Wpadłem na pomysł, że lepiej do niej dotrą wyjaśnienia rówieśniczek niż moje. To nie do końca się sprawdziło, bo wyjaśnienia te były chaotyczne. Co do wczuwania się w role i odgrywania postaci to Dz3 próbowała to robić. Wydaje mi się jednak, że nie odnalazła się w grze tak dobrze jak Dz1 i Dz2. Dz3 chyba też nie bawiła się tak dobrze jak one. Cóż zobaczymy czy wróci do gry czy nie. To najlepiej wskaże, czy moje dotyczące jej obserwacje były słuszne czy też błędne. Ch1 nadal wydawał się znudzony klimatem fantasy albo po prostu bardzo go bawi wkurzanie dziewczynek. Ostrzegłem go, że takie zachowanie, czyli rozwalanie sesji może dotknąć też jego gdy będzie mistrzował. A twierdzi, że nie może się już doczekać kiedy poprowadzi swoją sesje w klimatach postapokaliptycznych / s-f. Gorzej, że zupełnie lekceważy potrzebę posiadania choćby zarysu scenariusza. Ma podejście w stylu: mam pomysł i to mi wystarczy. Myślałem by bardziej naciskać na niego w tej sprawie, ale doszedłem do wniosku, że prowadząc sam dostrzeże potrzebę posiadania scenariusza. Mam nadzieje, że doświadczenie na tzw. własnej skórze przemówi do niego bardziej niż moje słowa. Tym bardziej, że to człowiek z irytującego gatunku: ja wiem wszystko lepiej. Gdy cześć drużyny rozeszła się do domów, Dz1 i Dz2 miały jeszcze ochotę pobawić się. Urządziłem mi „mikro” sesje w innym stylu niż poznały dotychczas. Tym razem żadnych walk, żadnych potworów. Akcja działa się na królewskim dworze i dotyczyła prostej zagadki kryminalnej. Widać było pewne trudności jakie miały w dostosowaniu się i odnalezieniu w nowym stylu, ale warto było bo wydaje się że dałem im do myślenia i troszeczkę rozszerzyłem rpgowe horyzonty.
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz wrz 30, 2012 7:37 pm

Osobiście odnoszę wrażenie, że Ch1 faktycznie utrudnia rozgrywkę. Chciałbym podzielić się z tobą paroma pomysłami, spostrzeżeniami do rozważenia, co już z nimi zrobisz to twój wybór.
W przypadku znudzenia gracza Ch1, czy istnieje twoim zdaniem możliwość, że brakuje jakiegoś elementu fabuły typu intryga, walka? Czy też po prostu nie podoba mu się czysto sam setting?
Co do jego hmm interakcji z dziewczynami to ile mniej więcej uwagi w rozgrywce przypada jemu a ile im? I czy interesuje go szczególnie denerwowanie ich jako graczek czy też ich postaci? W tym drugim wypadku można go skłonić do tego aby to wnerwianie bardziej przełożył w swoją postać i rozwój jej pod względem cech i odgrywania (przy okazji można by mu zasugerować mniej frustrujące sposoby irytowania postaci dające jego zaangażowanie i mniejsze zirytowanie graczek). Poza tym jest ta odwieczna zasada, że gra jest po to by wszyscy się mogli dobrze bawić (bez kosztu innych) i jeżeli interesuje go zdecydowanie irytowanie to warto by było mu to uświadomić i że rola mg wcale nie będzie polegała na bawieniu się jako pierwszym... Poza tym czasami też zdarza się i taki smutny scenariusz, że niektórzy gracze odchodzą bo nie potrafią się odnaleźć w grupie utrudniając jeszcze rozgrywkę innym.

Poza tym jestem pozytywnie zaskoczony, że przybywa ci graczy. Widać, że dziewczynom gra naprawdę mocno przypadła do gustu skoro namówiły koleżankę. Stąd też życzę kolejnych radości. :wink:

Mam nadzieję, że coś co z tego napisałem będzie zrozumiałe, bo mam wrażenie iż lekko zchaotyzowałem. :razz:
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob paź 06, 2012 9:39 pm

Zabawa, choć z pewnymi zmianami, nadal trwa. Dziś jako MG debiutował Ch1. Sesja była w klimacie postapokaliptycznym, w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich które były w klimatach fantasy. Mimo, że chłopak zlekceważył przygotowanie scenariusza, niestety poszło mu dość dobrze. Pisze niestety, bo obawiam się, że teraz będzie lekceważył znaczenie odpowiedniego przygotowania MG do sesji. Tak naprawde sesja była podobna do innych ponieważ była to w zasadzie także walka z kolejnymi potworami (choć tu występowały pod nazwą kosmitów). Jednak to, że zamiast mieczy i łuków postacie miały broń palną było dla niego istotne. Musze przyznać, że doceniam jego prowadzenie i wkład pracy umysłowej jaki w to włożył. Oczywiście nie był idealny i miewał wpadki, np. polecenie dla graczy by rzucali test siły, aby skorzystać z koładki?! A co do graczy to: Dz1 bardzo dobrze odgrywała role żołnierki - komandoski. Ona chyba najbardziej wczuła się w rpgi. Nie mogła się też doczekać następnej sesji która będzie prowadzić. Aby pomoc jej z wymyślaniem przeciwników, posiedziałem z nią troche nad ksiegą potworów do D&D. Powinno troche pomoc. Dz2 odgrywała postać specjalistki od komputerów. Wychodziło jej nie najgorzej, choć widać, że grała z miejszym zaangażowaniem niż koleżanka. Dz3 jak podejrzewałem nie pojawiła się. Pozostałe dziewczynki twierdzily jednak uparcie, że mówiła, że gra jej sie podobała. Mam co do tego wątpliwości. Oprócz wyżej wymienionych grał też kolejny chłopak. Ten jednak jest młodszy od reszty, bo niedawno osiągnął wiek 7 lat. Grał postacią mechanika samochodowego. Szło mu to z pewną trudnością, jednak starał się. Mam wrażenie, że dla niego to jeszcze za wcześnie na sesje. Już nie długo, ale jeszcze nie teraz.
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob lis 10, 2012 9:12 pm

Dziś moja małoletnia ekipa miała swoją pierwsza sesje z innym MG. Pierwszy raz grali w D&D. Wyszło średnio (czytaj nie najlepiej), ale nie dlatego że sobie nie radzili, bo radzili sobie jak najbardziej, dostali "tylko" troche głupawki. Prowadzący stwierdził że nie było tak źle, bo i z dorosłymi graczami zdarzały mu sie takie "jazdy". Mniejsza jednak z tym. Moją uwagę zwróciło coś innego. Mianowicie ich opowieści o sesjach w których brali udział. Nie wiem na ile świadomie a na ile nie, ale pozowali przed MG na "starych wyjadaczy". Naprawde niekiedy brzmiało to jak opowieści rpg-owych weteranów. I tu trudno mi się było nie uśmiechnąć. :)
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob lis 10, 2012 10:23 pm

Gratuluję follower'ów :D
Tak swoją drogą to odniosłem wrażenie, że jakby tarcia wewnętrzne pomiędzy twoimi graczami osłabły/zanikły.
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob lis 10, 2012 10:41 pm

Theran HerbacianoMroczny pisze:
Tak swoją drogą to odniosłem wrażenie, że jakby tarcia wewnętrzne pomiędzy twoimi graczami osłabły/zanikły.


Niestety między nimi ciągle "iskrzy" delikatnie rzecz ujmując. Jedyne pociesznie to, że w klimatach fantasy dziewczyny często grają elfkami, a chłopak krasnoludem, więc drobne konflikty fabularnie są nawet na miejscu. Tylko że nie zawsze są one drobne. Z drugiej strony jeszcze żadnej sesji to nie zabiło.
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lis 11, 2012 2:50 pm

Z jednej strony chciałbym cię pocieszyć, że młodzi są i koegzystencji się jeszcze będą uczyć, a z drugiej strony, łapią mnie stetryczałe teksty w stylu: "ach ci młodzi i ich hormony". :razz:
Jakieś perspektywy nowych nabytków do drużyny albo kolejnych nowych MG?
 
Awatar użytkownika
Ifryt
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 912
Rejestracja: śr mar 03, 2004 5:07 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lis 11, 2012 3:05 pm

etcposzukiwacz, dzięki za relacje z tych sesji. Z zainteresowaniem je czytam. :)

Sam prowadziłem w tym roku dwie sesje dla pięciu 10-latków - z mniejszym lub większym sukcesem. Część chłopców naprawdę się wciągnęła (lubią Władcę Pierścieni i łatwo im było wejść w klimaty fantasy - co prawda jako klisze postaci z filmu, ale była to dobra podstawa do własnych pomysłów), część nie bardzo (bardziej się wygłupiali niż grali z uwzględnieniem opisów MG czy deklaracji innych graczy).

Mechanikę jaką stosowałem (opartą na Dungeon World), to właściwie były czyste testy atrybutów (klasyczne sześć z D&D) plus każda z postaci miała swoją unikalną zdolność specjalną.
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lis 11, 2012 6:34 pm

Po pierwsze bardzo miło mi, że ktokolwiek to czyta. Ja sam też chętnie poznałbym doświadczenia innych osób w temacie. A co do dalszych planów, to sam nie wiem. Miałem koncepcje by spróbować namówić kogoś ze znajomych MG, by coś dzieciakom jeszcze poprowadzili. Nie wiem czy to udałoby się, bo wiadomo ludzie są zajęci. Jednak uważałem, że im więcej systemów i sposobów prowadzenia by zobaczyli tym lepiej.Jednak MG który poprowadził im D&D jest odmiennego zdania. Uważa że lepiej byłoby nie ingerować, a pozwolić im samemu zdobywać doświadczenie i uczyć się na własnych błędach. Musze to rozważyć i pogadać z dzieciakami jak oni to widzą. Przy okazji dowiem się, czy myślą o jakiś nowych graczach.
Ps. A co do różnic pokoleniowych to one zawsze były, są i będą. Ach ci starzy! Ach ci młodzi! Będziemy to słyszeć chyba dotąd dopóki będą żyli ludzie. :)
 
wybraniec
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 73
Rejestracja: pn lis 24, 2008 11:21 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lis 11, 2012 9:03 pm

Myślę, że dzieciaki same zaczynają bawić się "w swoje" rpg same z siebie, każdy chyba pamięta jak bawił się klockami lego, misiami, lalkami i opowiadał jakąś historię do tego. Tworzenie i opowiadanie historii to dość ludzki odruch.

Sam w pierwsze rpg zacząłem się bawić w wieku około lat 13, lecz prawdę mówiąc nie były to szczególnie dobre sesje i jakby je zobaczył jakiś klimaciarz mógłby zejść na zawał.

Wiek 11 nie brzmi jakoś szczególnie wcześnie, zwłaszcza jak siostrzenia jest kumata.
Chyba ważniejsze jest dobry dobór systemu, takiego który jest w miarę łatwy do ogarnięcia, nie jest zbyt abstrakcyjny, no i oczywiście krew nie leje się strumieniami.
Niestety za bardzo nie znam dobrych systemów "dla dzieci" poza Mouseguard. Ale intuicja podpowiada, że jak się wrzuci w google "rpg with kids" to rezultaty będą satysfakcjonujące. Chyba też kiedyś trafiłem na blog osoby rpgującej z swoimi dziećmi, więc to może być też dobry trop.
Powodzenia.
 
Awatar użytkownika
Zuhar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 669
Rejestracja: pn paź 20, 2003 2:11 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lis 11, 2012 10:38 pm

Hero Kids - http://rpg.drivethrustuff.com/product/1 ... antasy-RPG

Kosztuje niecałe 6 dolarów, a może stanowić swego rodzaju wskazówkę jak ugryżć temat (piszę właśnie szczegółową przeglądówkę tego produktu - pojawi się niedługo u mnie na blogu http://zuhar.wordpress.com przeglądówka u mnie na blogu http://zuhar.wordpress.com/2012/11/12/hero-kids/).

Więcej: http://herokidsrpg.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony pn lis 12, 2012 1:26 pm przez Zuhar, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
jesykh
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: pt gru 26, 2008 3:44 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

pn lis 12, 2012 2:05 am

Ja w sumie doświadczenie mam ze swoimi sporo młodszymi siostrami. Zaczęliśmy grę kiedy miały 13 i 11 lat o ile dobrze pamiętam. Pierwsze sesje były w D&D przy czym szybko klasyczna mechanika odpadła na rzecz uproszczonej opartej na k20. Z czasem też świat oddalił się od dnd i popłynął w autorskie strony. Fakt faktem dziewczyny radziły sobie zaskakująco dobrze, starsza z nich czasem popadała w stan "nie wiem co mam robić", ale było to zbędne dramatyzowanie:D
Od początku zadziwiała mnie ich specyficzna kreatywność, zarówno w tworzeniu postaci jak i postępowaniu. Uznanie zbierania itemków z grobowców za rabunek i rzecz niemoralną było pro. Tak samo jak gra wielką różową taurenką - łotrzykiem (milcząca, zamknięta w sobie o pokojowym usposobieniu) (była równiez klonem - efektem eksperymentów biomagicznych) i drowem druidem (wychowany na powierzchni, zakochany w naturze, niefrasobliwie okrutny i złośliwy dla reszty świata).
Siostry też szybko uczyły się, że ich postępowanie w świecie zastanym ma konsekwencje. Co ciekawe, mocno przedkładały zagwostki fabularne ponad walkę z potworami. Co ostatecznie dało wspaniała kampanię rozciągniętą na jakieś 2 lata grania z kupą niezapomnianych momentów, dramatów i eksplozji
:D
 
Gedeon

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

pn lis 12, 2012 9:19 pm

Uznanie zbierania itemków z grobowców za rabunek i rzecz niemoralną było pro.

Siostry też szybko uczyły się, że ich postępowanie w świecie zastanym ma konsekwencje. Co ciekawe, mocno przedkładały zagwostki fabularne ponad walkę z potworami.

To jest fajne u większości graczek.

Chyba ważniejsze jest dobry dobór systemu, takiego który jest w miarę łatwy do ogarnięcia, nie jest zbyt abstrakcyjny, no i oczywiście krew nie leje się strumieniami.

Wydaje mi się, że najlepiej pójść w autorkę z maksymalnie uproszczoną mechaniką i "konturowo" naszkicowanym światem, jak to zrobił Mayhnavea.
Ostatnio zmieniony pn lis 12, 2012 9:19 pm przez Gedeon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

pn lis 19, 2012 4:49 pm

Jak tam etc-gracze po kolejnym weekendzie? :wink:
 
Awatar użytkownika
bakakashi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 10:15 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

pn lis 19, 2012 8:49 pm

Moja przygoda z grami fabularnymi zaczęła się w wieku 14 lat. Wcześniej tylko słyszałem o tym, a zostałem rzucony na głęboką wodę - koledzy powierzyli mi rolę prowadzącego. Początki wspominam z uśmiechem na twarzy i nie sądzę bym marnował czas ucząc się na banalnych błędach, czekając tylko na możliwość wystawienia graczy przeciwko potężnemu przeciwnikowi i przeglądaniu masy pomysłów jakie mi podsuwali - rysunki, przedmioty, czary i cała inna masa własnej twórczości, którą musiałem i CHCIAŁEM oceniać. Nasz zapał i pomysłowość były godne podziwu... Nawet w szkole na zastępstwie lub przerwie odgrywaliśmy krótkie scenariusze =D ... To były piękne czasy i żałuje, że nie zbierałem materiałów z początków naszej kariery.

Teraz zostałem sam z tamtej grupy, a dopiero kilka lat temu trafiłem do klubu poświęconemu grom fabularnym i aktualnie reprezentuje go w mieście.
Nie tak dawno pomagaliśmy organizować zajęcia w gimnazjum, pozalekcyjne oczywiście, właśnie poświęcone mojej pasji... ze smutkiem muszę powiedzieć, że na 20 osób jakie u mnie grały, 2 dobrze rokowały - interesowała je fabuła, zagadki - nie tępe walki i możliwość robienia co się chce... Myślały o tym co się stanie gdy - i pilnowały się pamiętając o konsekwencjach, a nawet dyskutowały czy ich postępowania są moralne i pasują do charakteru postaci. Ale zaraz... tylko 10% zainteresowanych?! Nie wiem czy to ta młodzież, czy po prostu, gry komputerowe, tv i głupota powszechna w internecie totalnie upośledziło wyobraźnię... Bo nawet te orzeszki nie wnosiły nic od siebie... grały na poziomie, jednak tu kończył się ich zapał. Przychodziły, bo 'fajnie' się grało - odmiana od codzienności.

Myślę jednak, że można by spokojnie było wprowadzić gry fabularne w młodsze pokolenia - bo wydaje mi się, im szybciej, tym lepiej... zanim stracą chęci i zapał to tworzenia czegoś własnego... A nie tylko korzystanie z cudzych osiągnięć - będąc pasywnym i wyłącznie konsumpcyjnym to tak, jakby uczyć się mniej od poprzednich pokoleń, co za tym idzie, cofać się, a nie rozwijać.

Gry fabularne rozwijają wyobraźnię chyba bardziej od książek... No, ale jakąś podstawę trzeba mieć :judge:
Ostatnio zmieniony pn lis 19, 2012 8:50 pm przez bakakashi, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Re: Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 8:18 am

Theran HerbacianoMroczny pisze:
Jak tam etc-gracze po kolejnym weekendzie? :wink:

Dla moich podopiecznych weekend był bez sesyjny niestety. Ich MG jest zajętym człowiekiem, musiał miedzy innymi poprowadzić coś dla nas starych pryków :wink: Więc następne D&D dla początkujących dopiero na początku grudnia.
Myśle jednak, że moge już podsumować "eksperyment". Wyszło średnio. Lubią grać, chcą kontynułować rozpoczęte D&D i zapytani odpowiadają, że to fajne jest. Jednak rpgowcami raczej nie zostaną. Do podręczników ich nie ciągnie, kolegów/koleżanek na sesje nie werbują.
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 2:43 pm

Ad: bakakashi
Hmm, tochę to faktycznie smutne, aczkolwiek ciągnie mnie trochę, żeby plątać do tego tematy o dostępności i poziomie promowania kultury, to jednak smutna prawda pozostaje smutną prawdą. To co twój post we mnie pobudził to szukanie odpowiedzi na pytanie dlaczego obecnie rpg nie wciąga młodych. Co prawda nie da się otwarcie zapytać "Why You no rpg addict kiddo?" ale też nie za często słyszę, żeby szukano u młodych ludzi odpowiedzi na podobne pytania. Może gdzieś tam w odpowiedziach bedę jakieś światełka. Ja akurat dopiero poprzez Avangardę raczej zbliżam się do sfery promawania młodszym, nieobeznanym istoty rpg, więc niestety, jeszcze wiele rozczarowań przede mną.

Ad: etc... :razz:
W sumie aż mnie korci, żeby podpuścić cię do pytania swoich (młodych) graczy dlaczego ich zdaniem kolejne pokolenia nie angażują się tak bardzo (prawdziwymi) rpg.

Ogółem zaś świdruje mi głowę myśl, czy my po prostu nie jesteśmy zestawem paru pokoleń którym po prostu odbiło na punkcie rpg jak niektórym na punkcie kolekcjonowania znaczków i czy wymarcie zainteresowania nie jest naturalnym torem rzeczy. (Mam nadzieję, że admini mnie nie zbanują z miejsca za te ideologicznie obrzydliwe przemyślenia :razz: )
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 2:56 pm

Jak byłem młody ludziom żyło się dostatnio, a niebo było bardziej niebieskie. Macie jakieś podstawy do snucia takich teorii?

Z osób, które u mnie zaczynały grać w RPG (ur. '90 i '91), tylko dwie zostały MG, reszta ograniczyła się do grania. Znam osoby, które nie prowadzą, raczej same sesji nie organizują, a grają od lat, są zaangażowanymi i dobrymi graczami. Jeżeli ktoś grę zorganizuje i poprowadzi, jego uczestnicy mogą polubić RPG i zostać "RPGowcami", ale nie ma gwarancji, że znajdzie się wśród nich organizator z zapałem do prowadzenia.
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 4:25 pm

@ Theran HerbacianoMroczny
Oczywiście trójka "moich" dzieciaków to nie jest żadna reprezentacyjna próbka. A że nie zapali się do sprawy tak jak to sobie wyobrażałem? Może to być ich kwestia indywidualna. Dziewczyny coś z fantastyki czytają, ale chłopak chyba nie bardzo. A po za tym realizują swoje pasje przez filmy, ale głównie przez komputer, czytaj gry. I korci mnie by winę zwalić na komputer. W sumie to rozmowy z nimi pośrednio na ten trop wskazują. Nie wiem na ile to słuszna teoria. A namawianie rówieśników? Jak wspominałem raz spróbowali, ale nie wypaliło. Może to ich zniechęciło? Może nie są zbyt towarzyscy i zwykle wystarczy im swoje towarzystwo? Uważam, że to co odnosi się do nich nie musi odnosić się szerzej do ich rówieśników. Choć oczywiście może. Myślę, że w każdym pokoleniu rpg-owcy to malutki procent. Wielu o grach fantazji tylko słyszy, część się z nimi styka, ale z różnych przyczyn nie wciąga się w tematykę. Cześć wciąga się na pewien czas. Naprawdę niewielki ułamek znajduje hobby na tzw. cale życie. To chyba jest normalne i dotyczy wielu dziedzin. Powiem Ci jednak w ten sposób, nie przejmuj się potencjalnymi rozczarowaniami, choć pewnie będą, pomyśl raczej o ile fajnej zabawy będziesz mieć przy tym promowaniu. Ja w każdym razie miałem. Dzieciaki także. To już dużo. A jak z większej grupy uda Ci się wyłowić choćby jednego prawdziwego zapaleńca będziesz naprawdę zadowolony.
@ Kamulec
Jasne, że kiedyś niebo było bardziej niebieskie! Zmierzyłem to swoim miernikiem niebieskości, a Ty go nie używasz? ;)
A tak już poważniej to nie niechęć do mistrzowania jest tu problemem. Gdybyś przeczytał poprzednie moje wpisy to zobaczyłbyś, że mistrzowali bardzo szybko. Może nawet za bardzo szybko. Więc nie w tym tkwi problem. Problemem jest raczej powierzchowność zainteresowania.
Ostatnio zmieniony wt lis 20, 2012 4:26 pm przez etcposzukiwacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 4:30 pm

Ja je przeczytałem. Wciąż jednak to Ty byłeś de facto inicjatorem ich prowadzenia, Ty byłeś organizatorem.
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 8:21 pm

Co do organizowania to też bywa różnie. Już w paru rozmowach spotkałem się z podejściem starszych graczy, że jak nie mieli zbyt wiele kontaktu z rpg to sami sobie to organizowali. Zaś z drugiej strony wśród młodszych roczników napotykam na stwierdzenia: "nie grałem bo nie miał kto prowadzić". Samodzielność z inwencją wydają mi się obecnie trudniej dostępnymi zasobami niż kiedyś. Nie chodzi mi tyle o klasyczne jęczenie w styl "kiedyś było.." (wiem, że i tak się o to otrę), ile, że przy rosnących zasobach kulturowych (książki, film, gry, muzyka etc) człowiek raczej nie jest skłonny jeszcze bardziej się w nie rzucać, w to miejsce bardziej przebierać pośród nich lub w gorszym wypadku opierać się im.

Ad: Kamulec
Odnoszę wrażenie, że nie poprzestajesz na samym stwierdzeniu faktu o organizacji etc, aczkolwiek nie wiem w jakim kontekście masz to na myśli.
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 9:55 pm

Odbieram to jako lekką krytyke faktu, że zostałem inicjatorem wprowadzania w rpg, zamiast pozwolić im samemu na wpaść na to hobby i samodzielnie je rozwijać, bo to lepsze. Cóż w realu spotykałem się z dużo poważniejszą krytyką swego postępowania.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

wt lis 20, 2012 10:35 pm

Theran HerbacianoMroczny pisze:
nie grałem bo nie miał kto prowadzić

Jak wspomniałem - część osób nie chce prowadzić. Ba, znam osoby, które trochę prowadziły, ale im to nie odpowiadało raczej, bo szybko ograniczyły się do roli gracza - i są to osoby gotowe do zrobienia czegoś do sesji poza czasem jej trwania.

etcposzukiwacz pisze:
Odbieram to jako lekką krytyke faktu, że zostałem inicjatorem wprowadzania w rpg, zamiast pozwolić im samemu na wpaść na to hobby i samodzielnie je rozwijać, bo to lepsze.

Nie, nie i nie. Uważam, że może trafiłeś na osoby, które nie są materiałem na organizatorów/MG (przynajmniej obecnie, może ich osobowość z biegiem lat ewoluuje) i niezależnie, czy wprowadziłby ich ktoś inny, czy sami by gdzieś o RPG przeczytali, czy urodziliby się 10 lat wcześniej i tak by nimi nie byli.
Ostatnio zmieniony wt lis 20, 2012 10:36 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

śr lis 21, 2012 11:50 am

Hmm może nie jestem jeszcze fanem/niewolnikiem Wizards (of The Coast), ale trzeba im tyle przyznać, że ze względu na markę swojego produktu dosyć wychodzą ze siebie żeby go promować: w 80tych DnD było promowane w telewizji (to akurat idzie na konto TSR bodajże), obecnie pomimo duuużych zbiorowisk graczy rpg, fanów fikcji i komiksu a także pewnej rozpoznawalności marki, WoTC starało się celować DnD 4ed do młodszych pokoleń jak i do osób które wcześniej nie paliły się specjalnie do grania. W efekcie udało im się pozyskać nowe rzesze graczy (takim pokaźnym przykładem jest M. Krahulik z webcomic Penny Arcade). Stąd też myśl czy nie nadchodzi powoli epoka gdzie promowanie rpg (odstawiając na bok fanów fikcji i gier bez prądu) nie będzie wymagało znacznie innego może nawet bardziej "marketing"-owego podejścia. Osoby które by się kiedyś zainteresowały, kiedyś się zainteresują, ale może coś tkwić w promowaniu rpg osobom, które ot tak niekoniecznie by się zainteresowały. Aczkolwiek wymagałoby to mentalności "promuj swój towar jak się da" w miejsce "pokaż że rpg to fajna rozrywka" co brzmi jak kolejna herezja.... :?
 
Awatar użytkownika
etcposzukiwacz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 63
Rejestracja: pn wrz 03, 2012 12:17 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob lut 23, 2013 8:51 pm

Z radością mogę stwierdzić, że eksperyment nie skończył się zupełną klapą. Po bardzo długiej przerwie, postanowiłem, bowiem absolutnie ich nie namawiać, dziewczyny (w sumie jedna bardziej) poprosiły o sesje.
Postanowiłem zrobić coś w innych klimatach niż dotychczas im znanych i zabrałem drużynę do kolonialnej Afryki. Dla dziewczyn skorzystałem z gotowych postaci do przygody "Najczarniejsza Afryka" http://wydawnictwogramel.pl/2012/09/unc ... za-afryka/
Nell i Kseni. Miało być jeszcze dwóch chłopaków. Jeden, który grywał poprzednio dostał także gotową postać Tomka, ale nie raczył się pojawić, bo w ostatniej chwili wpadł na pomysł, że wolałby inną postać. Przekazał tą wiadomość przez siostrę. Właściwie jednak się pojawił... po trzech godzinach naszego grania, jak kończyliśmy. Był też drugi chłopak, rpg-owy nowicjusz. Ten został lekarzem i bratem postaci Kseni.
Sesja wyszła średnio, na pewno nie rewelacyjnie, ale też i nie bardzo źle. Nowicjusz miał pewne trudności w przystosowaniu się i ogarnięciu, co jest grane. Nie było to nic wielkiego, czasami poprostu usiłował coś zrobić lub powiedzieć, gdy jego postaci w pewnych scenach nie było. Z drugiej strony widać było entuzjazm i zaangażowanie w grę. Jedna z dziewczyn dogryzała jego postaci na tyle, że się biedak zirytował tak, że postanowił zabić jej postać. Ostrzegłem go przed konsekwencjami, ale pozwoliłem działać. Próba zastrzelenia postaci współgraczki (na szczęście) nie powiodła się, a ja nie miałem serca porządnie go ukarać. Jego postać została związana, do momentu, gdy wyzdrowieje. Bowiem ja i graczki uznaliśmy, że to skutek zbyt długiego przebywania na słońcu. Bowiem jego postać po sprzeczce, opuścił obóz i zagubiła sie na pustyni. Mam trochę wątpliwości czy postąpiłem dobrze, czy wręcz przeciwnie taki liberalizm to błąd?
Ostatnio zmieniony sob lut 23, 2013 8:53 pm przez etcposzukiwacz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

sob lut 23, 2013 10:15 pm

Mam trochę wątpliwości czy postąpiłem dobrze, czy wręcz przeciwnie taki liberalizm to błąd?

Jakby gracze byli starsi, powiedziałbym, że tak, ale w tej sytuacji nie da się osądzić nie będąc na sesji. Zależy od grających i szczegółów sytuacji.
 
Awatar użytkownika
Theran HerbacianoMroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 86
Rejestracja: pn maja 28, 2007 12:38 pm

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

ndz lut 24, 2013 7:11 pm

Miło znowu od ciebie słyszeć poszukiwaczu. :)

Na twoje pytanie odpowiem... swoim przypadkiem: Otóż prowadzę teraz Wampira Maskaradę i grupę stanowią głównie osoby w wieku licealnym, raczej świeże w rpg. Otóż miałem sytuację gdy jedna grupa postaci graczy (dwaj gracze z którymi rozpoczęto kampanię, raczej początkujący w systemie) weszła konflikt z drugą (trójka graczy dołączonych właśnie do drużyny, z czego dwoje z nich zna się na rpg i kojarzy jakoś system). Otóż Grupa2 została wysłana w celu dopomożenia w śledztwie grupie 1, niestety spotkanie postaci z 1 (Toreador) z grupą 2 przebiegło nieprzyjemnie: Jeden z gr2 (Brujah) zaszedł go od tyłu z pistoletem i próbował "grzecznie" poprosić o pójście z nimi z czego wynikła bójka (którą wygrał osobnik Brujah z 2). Później jeszcze gdy doszło do zejścia pozostałych postaci Toreador pomimo początkowo przyjaznego nastawienia Tremerki z gr 2 dosyć ostro ją zjechał/wnerwił. Zaś podczas jazdy samochodem próbował wydostać się z wozu co doprowadziło do kolejnych nieprzyjemności. W motelu którym się zatrzymała grupa 2 (i przez konieczność gr 1) Toreador został zamknięty w łazience ze względów bezpieczeństwa, ale narobił trochę problemów. Tremerka z Bruja postanowili zatem po prostu wcześniej wstać i spalić zabić obydwu z gr 1.

Na następnej sesji o cierpienie grali tylko dwaj gracze z poza tego bałaganu (Bruja z gr1 i Gangrel z 2). O ile mogę zrozumieć motywacje postaci (jedna była zmuszana a te drugie atakowane/obrażane) to o tyle utknąłem w strasznie niewygodnym wydarzeniu: gracze odpowiedzialni za sytuację byli nieobecni, a gdyby doszło do zabicia wampirów z gr 1 to prędzej czy później podobny los by spotkał tych drugich...

Powiedziałem więc graczom, że nie chcę robić jakiegoś "Deus Ex Machina" i spytałem czy mają propozycję jakby potoczyć fabułę z zewnątrz (tzn żeby na to spojrzeli z perspektywy takich współ-MG a nie postaci). Nie podrzucili mi może jakiegoś rewelacyjnego rozwiązania ale razem uzgodniliśmy trochę inny przebieg wydarzeń (trochę wykorzystując tutaj postać Brujah z gr2, którego gracz był nieobecny) i "skrót fabułowy" który tutaj powstał opierał się na tym, że zostawiliśmy Tremerkę żądną krwi, ale postacie Gangrela i Brujah namyśliły się i doszły do wniosku, że samosąd zostanie źle odebrany i może się to źle skończyć dla całej grupy 2, dlatego też zamiast zabić tych gr1 zawieźli ich zakołkowanych do swojego zleceniodawcy.

W tej samej sesji jeszcze raz miałem sytuację gdzie odniosłem wrażenie, że pcham jakiś "Gruby kit" i znowu spytałem graczy czy oni sami z punktu widzenia graczy mają jakąś sugestie na alternatywne rozegranie sprawy. (Niestety nie mieli, ale też nie przeszkadzało im to rozwiązanie które uznałem za przesadne).

Reasumując te moje nawijki: Uważam, że gdy dochodzi do jakichś dramatycznych scen warto namówić graczy do spojrzenia na fabułę troszkę z innej perspektywy i spytać czy będą się czuli okej jeśli historia popłynie taką albo inną ścieżką (może graczom to nie przeszkadzać), może sami dostrzegają jakieś w miarę zadowalające rozwiązanie, a może nawet zaaprobują jakąś interwencję MG. (Osobiście) Nie widzę nic złego w twoim "liberalizmie", pozwoliłeś graczom pociągnąć pewne decyzje a wraz z nimi ich konsekwencji (a fikcja bez konsekwencji wcale taka fajna też nie bywa). Jeżeli dalej będą chcieli grać, to rozwiązanie było OK.

Pozdrawiam.
 
Kret69

Rpg dla niepełnoletnich, czyli kiedy zacząć?

czw paź 10, 2013 1:58 pm

Pozwól, że odniosę się do pierwszego postu - jaki jest cel przekonywania dzieci do grania w RPG?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości