Witam
Na początek serdeczne życzenia dla wszystkich Forumowiczów z okazji Nowego Roku.
Właśnie zakończyłam książkę Ewy Białołęckiej „Wiedźma.com.pl”. Jest to przezabawna komedia (humor z rodzaju „Nigdy w życiu”) z dużą dawką zdarzeń paranormalnych. Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją każdemu miłośnikowi fantastyki, który lubi się pośmiać. A moje pytanie jest takie: Czy możecie polecić inne tytuły będące połączeniem tych dwóch gatunków- fantastyki i komedii?

Pozdrawiam
Maviss

Najbliższa klimatem, wg mnie, jest seria o Jakubie Wędrowyczu Andrzeja Pilipiuka. Ale komedią fantastyczną może być również zbiór opowiadań o czarodzieju Arivaldzie Jacka Piekary.

"Mój osobisty demon" zdaje się podpada.

Seria "Wiedźma" Olgi Gromyko. Humor + fantastyka, choć nie wiem, czy w stylu "Nigdy w życiu". Ja przeczytałam wszystkie pięć książek i bardzo chwalę, bo zabawa przy nich przednia i nieraz parsknęłam śmiechem:)

Pratchett?

Jest sporo różnego rodzaju pastiszów i cyklów nastawionych bardziej na grę z konwencją i zabawę: "Nuda pierścienia", "Mróz i ogień", książki Pratchetta ze Świata Dysku, "Zadanie goblina", książki Pilipiuka itd. W większości jednak dosyć słabe to i czerstwe. Znacznie częściej śmiałem się czytając sagi Sapkowskiego, które co prawda obliczone są na grę z konwencją, ale nie na komedię. Ale co kto lubi.
Na poziomie jest "Autostopem przez galaktykę", ale to raczej science-fiction niż fantasy.

Ale mimo wszystko książki Sapkowskiego komediami nie są - za dużo tam trupów, cierpienia, nienawiści itd.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi, napewno z nich skorzystam Narazie wzięłam się za "Przenośne drzwi" Toma Holta i zobaczymy.

earl pisze:

Ale mimo wszystko książki Sapkowskiego komediami nie są - za dużo tam trupów, cierpienia, nienawiści itd.

Jakiś czas temu zakończyłam 5 tom "Pieśni Lodu i Ognia". Zdecydowanie potrzebuję teraz czegoś miłego, lekkiego i zabawnego więc Sapkowski odpada

Poleciłbym też serię Kevina Hearne 'Kroniki Żelaznego Druida'.
Tutaj też jak u Wiedźmina; nie są to komedie, ale uśmiać się można.

Lekturę której nie polecam do czytania w czasie jazdy autobusem są dwie książki Aleksandry Rudej - Odnaleźć swą drogę i Wybór. Nie nadają się do czytania w podróży bo współtowarzysze podróży mogą patrzeć na ciebie dziwnie gdy ty rżysz jak koń trzymając w ręku książkę .
A tak na poważnie - dawno się tak nie uśmiałem jak czytając te dwie powieści o przygodach Oli Lachy i jej towarzyszy.
Mam nadzieje, że Fabryka wyda w miarę szybko trzeci tom.

Ja czytałam serie książek"Mężczyzni są z marsa a kobiety...-są rozdziały gdzie można boki zrywać.

Ja bym polecił cykl o Stalowym Szczurze Harry'ego Harrisona, naprawdę można się posmiać, no i oczywiście Stos kłopotów - Henry Kuttner dla mnie rewelacja boki zrywać