@ Łodzianinie
1) Tak, chodzi mi o zjazd wiedeński z 1515 roku.
2) Co do monarchii - masz rację, że wiele nurtów narodowych popierało monarchię, ale miała to być monarchia innego typu. Nie dbalość o interesy dynastii (jak u Habsburgów, Burbonów itd), lecz dbałość o interesy narodowe. Stąd popierano np. monarchie hiszpańską czy rumuńską, uwazając, ze realizowały one interesy hiszpańskiego i rumuńskiego narodu.

Palikotowi cosik wypaczyła się definicja demokracji, stwierdził;
W demokracji mniejszość powinna mieć większe prawa od większości.

Palikotowi od dawna coś się wypacza. Mam tylko nadzieję, że jego partia skończy tam gdzie jej miejsce - czyli na śmietniku politycznym, razem z jej przywódcą.

Jak oceniacie dzisiejsze przemowy polityków z okazji wotum nieufności? Mnie bardzo pozytywnie zaskoczył poseł Piechociński.

Jednego tylko nie rozumiem - zarzutu, że PiS urządziło sobie szopkę polityczną, wiedząc, że i tak jego wniosek nie przejdzie. W końcu w wielu przypadkach wnioski o wotum nieufności mają służyć opozycji do przedstawienia na forum parlamentu błędów ekipy rządzącej oraz (rzadziej) przedstawić program działania, jaki dana partia chciałaby realizować. Tak było, jest i będzie, więc jakiekolwiek oburzanie się na Kaczyńskiego, że taki wniosek złożył, jest niczym innym tylko chęcią krępowania wolności słowa i opinii.

Nowy papież przybrał imię Franciszka, jako pierwszy ze zwierzchników kościelnych, Zastanawia mnie natomiast, czemu żaden z papieży nie przybrał nigdy imienia żadnego z apostołów poza Janem? Nie było Piotra, Szymona, Andrzeja, Jakuba, Judy, Tadeusza, Bartłomieja, Filipa, Tomasza, Mateusza. Czyżby jakieś fatum ciążyło nad nimi, że opuścili Chrystusa w potrzebie i teraz ich się pomija?

Czy to na pewno odpowiedni temat?

W zasadzie i tak o wielu rzeczach tu się dyskutuje, więc można i o tym. Zwłaszcza, że religia i polityka często są ze sobą ściśle związane.

earl pisze:

Zastanawia mnie natomiast, czemu żaden z papieży nie przybrał nigdy imienia żadnego z apostołów poza Janem? Nie było Piotra, Szymona, Andrzeja, Jakuba, Judy, Tadeusza, Bartłomieja, Filipa, Tomasza, Mateusza.

Judasz XII ?

Juda i Judasz to w zasadzie te same imiona.

earl pisze:

Nie było Piotra, Szymona, Andrzeja, Jakuba, Judy, Tadeusza, Bartłomieja, Filipa, Tomasza, Mateusza. Czyżby jakieś fatum ciążyło nad nimi, że opuścili Chrystusa w potrzebie i teraz ich się pomija?

No i Rufus, nie zapomnij o Rufusie.

earl pisze:

Zastanawia mnie natomiast, czemu żaden z papieży nie przybrał nigdy imienia żadnego z apostołów poza Janem?

Może apostołowie nie są dostatecznie sugestywni? Ich osobom nie poświecono w NT wiele uwagi. Imię papieża to swego rodzaju deklaracja ideowa, każdy by pewnie pewnie chciał, aby coś charakterystycznego wyrażało. Postać o której wiadomo, że była uczniem, coś powiedziała i (prawdopodobnie) umarła jako męczennik, trudno traktować jako podkreślenie indywidualizmu pontyfikatu. Bo dlaczego Andrzej a nie Bartłomiej, albo w czym lepszy Filip od Mateusza?

Jan sie wyróżnia - to symbol wierności i opiekun Maryji. A nazwanie się Piotrem przez papieża mogłoby zostać uznane za pewną uzurpację.

@ KRed
Ale z drugiej strony można zapytać się, czemu Benedykt ma być lepszy od Innocentego, Urbana czy Piusa?
Poza tym - nie tylko Jan się wyróżnia. Tomasz, który gotów był iść z Chrystusem do Jerozolimy, by tam oddać za niego życie. Jakub Starszy, który wraz z Janem gotowi byli nawracać nawet siłą na słowa Chrystusa, Jakub Młodszy, wierny słowom swojego Mistrza i Kuzyna aż do końca, chociaż zbyt ortodoksyjny, no i Piotr, o czym nie trzeba przypominać.

Ale z drugiej strony można zapytać się, czemu Benedykt ma być lepszy od Innocentego, Urbana czy Piusa?

Tu masz więcej przesłanek niż kilka zdań. Te imiona należały do papieży, którzy ich nie wybierali (sprawowali urząd zanim przyjął się zwyczaj zmieniania imienia), a którzy zapisali się jakoś w historii. Pewnie ich dokonania okazały się dla następców na tyle inspirujące, że wzięli ich sobie za wzór i na patronów pontyfikatu.

Poza tym - nie tylko Jan się wyróżnia.

Jasne, ale jednak wyróżniają się epizodycznie i raczej cechami cennymi u uczniów: gorliwością, posłuszeństwem, dociekliwością, tudzież cechami niekoniecznie cenionymi: porywczością czy nieufnością. Trudno mówić o jakimś konkretnym ideale przywódcy i opiekuna wśród nich.

Mimo wszystko jednak coś tam osiągnęli - sam fakt, że byli uczniami Mistrza a potem, po Jego śmierci rozprzestrzenili Jego naukę po całym znanym świecie, świadczy o ich wielkości. Andrzej apostołował w Azji Mniejszej, Grecji, Tracji i na Krymie. Bartłomiej powędrował do Azji Mniejszej i Mezopotamii. Szymon trafił do Egiptu i Persji. Juda Tadeusz głosił Słowo Boże w Mezopotamii i Persji. Mateusz udał się do Egiptu i Etiopii. Natomiast Tomasz, najbardziej gorliwy, zawędrował przez Mezopotamię i Persję aż do Azji Środkowej i Indii.

Dzisiaj zmarła Margaret Thatcher, kobieta, która wiedziala co jest dobre dla swojej ojczyzny i potrafiła to realizować. Ciekawe, kiedy polscy politycy pójdą jej śladem.

Sądząc po tym jak bardzo nienawidzą jej brytyjczycy, nie będzie wielu chętnych.

"I seem to smell the stench of appeasement in the air".

A szkoda. Jej ideologia, oparta na wolnym rynku, własności prywatnej i suwerenności polityczno-gospodarczej państwa była jak najbardziej słuszna. Niestety, UE oparta na rozrastającej się biurokracji i marksistowskiej regulacji wszystkiego, co tylko można, niszczy te ideały rozwoju narodów i państw kontynentu. Pani premier zauważyła to przed 10 laty, pisząc książkę "Stetecraft", jakże trafną analizę tego kretyńskiego tworu.

Też mi się wydaje że była dobra i wyciągnęła kraj z kryzysu. Ale otaczający mnie brytyjczycy uważają ze była demonem z piekła.

Albiorix pisze:

Ale otaczający mnie brytyjczycy uważają ze była demonem z piekła.

Nie tylko oni - niektórzy tzw. ekonomiści produkowali się dzisiaj niemal dochodząc do tezy, że gdyby nie ona, Brytanii nie dotknąłby ostatni kryzys finansowy...

Zapomnieli, że W. Brytanię w latach 70. dopadł kryzys, bo nadmierne żądania wysuwały związki zawodowe a rządząca Partia Pracy je próbowała realizować, co niemal zarżnęło brytyjską gospodarkę. Tylko bezkompromisowość Pani Premier uchroniła kraj od katastrofy ekonomicznej. A zarzucanie jej, że przyczyniła się do obecnego kryzysu gospodarczego na Wyspach to już jest zwyczajne łgarstwo i podłość różnych zideologizowanych debili.

earl pisze:

Dzisiaj zmarła Margaret Thatcher, kobieta, która wiedziala co jest dobre dla swojej ojczyzny i potrafiła to realizować. Ciekawe, kiedy polscy politycy pójdą jej śladem.

Miejmy nadzieję, że jak najrychlej!

A nie, czekaj.

Nie doczytałem środkowej części.

...w takim razie - miejmy nadzieję, że jak najrychlej, ale realistycznie biorąc, to pewnie nieprędko.

Czekaliśmy 24 lata po tzw. transformacji i się nie doczekaliśmy. Ale ja jeszcze nie tracę nadziei

Lenartos pisze:

Ciekawe, kiedy polscy politycy pójdą jej śladem.

Miejmy nadzieję, że jak najrychlej!

znaczy że mają umrzeć?

Tak to już z kobietami jest, że jak się już jakaś wybije przed mężczyzn to zapisuje się na kartach historii. Nie ma średniaczek. No ale chyba także dla tego mówimy o nich płeć piękna.

Pozdrawiam wszystkie Panie

No nie aż tak. Marszałek Kopacz czy premier Suchocka jakoś nie uważane są za wybitne jednostki, chociaż osiągnęły wysokie stanowiska państwowe.

Nie wspominając o ministrze Musze.

Może, jak każda szowinistyczna świnia jestem niepoprawnym fanem kobiet i czasem zaklinam nieco rzeczywistość na ich korzyść.

No ale Suchocka to to głupia jednak nie jest.

@ Łodzianin
Minister Mucha kiedyś mi się nawet podobała z aparycji i głosu.

@ Amon
Suchocka głupia nie jest, ale też w zasadzie jakaś specjalnie wybitna nie była jako polityk.

Przeraziłem się, bo usłyszałem zdanie;
A gdyby tak w czasie wyborów parlamentarnych powtórzył się wynik z Rybnika, wygrywa PiS, a Macierewicz zostaje ministrem spraw wewnętrznych...