Czepiasz się po prostu. To, że postacie "nie spadają nagle z drzewa" nie oznacza wcale, że trzeba przeczytać 700 stron tekstu na temat historii świata, najważniejszych miejsc i bitew, życiorysów królów i istotnych BNów - to wszystko jest absolutnie zbędne. Dobra gra ma to do siebie, że da się ją wytłumaczyć w góra 10 minut i wszyscy przy stole są w stanie wylosować/stworzyć rozsądne postacie. Cała reszta pierdół z tzw. "wiedzy o świecie" to w większości smaczki, które postać ubarwią, ale nie nadadzą jej większego sensu. Jeśli zaś MG jest na tyle niekompetentny, że to gracze muszą zdobywać wiedzę o świecie z podręczników, to tym bardziej nie ma to sensu. Skoro niekompetentny MG nie dał rady pokazać świata graczom, to gracze nie dadzą rady w jakikolwiek sposób wykorzystać tej wiedzy, bo MG jest niekompetentny (obvious, hę?).
Jeśli jesteś w stanie stworzyć coś lepszego od twórców jakiejś gry, ale tego nie zrobisz, bo ich historie, lokacje i pomysły mają ręce i nogi, a Ty nie chcesz pokazywać wszystkim jaki jesteś kozak - to właśnie palisz megacegłę. Wystarczy Ci dobre, jeśli możesz mieć lepsze? Skąd to przeświadczenie, że pomysły autorów są od razu lepsze od własnych? Nieważne. Nie każdy autorski pomysł trzeba wprowadzać w życie, tak samo jak nie każdą bzdurę z oficjalnych podów trzeba uznawać za istniejącą. Wystarczy wiedzieć czego się chce i po prostu to robić.
Tak - dokonuję nadinterpretacji, wykazuję absolutny brak dobrej woli, naginam, czepiam się, łapię za słówka i piszę posta w ogólnym
dupek_mode - czyli dokładnie jak Ty.