Suldarr'essalar pisze:1. Ciało trolla albo spuścić do wody, albo powiesić na linie nad wodą.
Suldarr'essalar pisze:2. Ciała ludzi spalić i usypać prowizoryczny kurhan.
Suldarr'essalar pisze:3. Zaniechać zwiadu drugiego brzegu. Nie idziemy tamtędy ze względu na psa i wierzchowca, więc nie ma sensu się tam zapuszczać. Dodatkowo, jeśli ktoś Was zacznie gonić, nikt wam nie pomoże.
Suldarr'essalar pisze:4. Przeprawić się przez bród w górze rzeki. Jeśli będzie trzeba, to przy użyciu konia i asekurując się linami.
uday pisze:W dole rzeki jest bród. W górze rzeki jest przewężenie, podobno na tyle wąskie, że człowiek może przeskoczyć.
uday pisze:Ale co jeśli skarpa się zawaliła?
Feniks pisze:Pipboy będą kary do PD za nie trzymanie się limitu długości postów
Suldarr'essalar pisze:Ludzie zorganizujmy się!
K.D. pisze:Problem jest taki, że to debata na temat rzeczy, która ma dokładnie zerowy wpływ na rozgrywkę - pozbycie się ciał wisielców.
K.D. pisze:Co do przywództwa, chyba jasnym jest że Kazik to jedyna sensowna opcja.
Uważasz, że dwóch upartych krasnali, albo dumny rycerz będzie przyjmować rozkazy od fircyka z wielkiego miasta?
K.D. pisze:Co do przywództwa, chyba jasnym jest że Kazik to jedyna sensowna opcja.
uday pisze:Uważasz, że dwóch upartych krasnali, albo dumny rycerz będzie przyjmować rozkazy od fircyka z wielkiego miasta?
K.D. pisze:Oczywiście!
-Wyczuwam nieśmiałą próbę żartu...
uday pisze:A nie możemy tego po prostu ustalić w komentarzach?Jeśli ktoś ma dowództwo i rzuci na to dowództwo, to poczuje respekt i zrobi co się mu nakazało (czy ja jako gracz tego chcę, czy nie). Analogicznie przekonywanie i ew. zastraszanie. Mam tylko nadzieję, że nie przerodzi się to w sterowanie całą drużyną przez osobę, bo akurat tak siądą rzuty
Inna opcja to chyba ankiety dotyczące każdej drobnostki. Ale to zajmie duuużo czasu.
A nie możemy tego po prostu ustalić w komentarzach?
Suldarr'essalar pisze:A nie możemy tego po prostu ustalić w komentarzach?
To tak na przyszłość, bo tu jest pozamiatane już
K.D. pisze:W obliczu tego proponuję uczynić jedno z nas* Naczelnikiem do Spraw Wszelakich i przywódcą grupy.
-Tak? No w sumie może być. A jak wybierzem szefa? Jakieś propozycję?
-Kostkologia nie jest zła. Uwypukla rolę BG kosztem Graczy i ich ustaleń pozasesyjnych. Ale czemu czekać na spolaryzowanie się grup? Czemu nie rzucać od razu jak pojawią się dwie sprzeczne opinie? Jak w tym przykładzie o chruście i kopaniu,czemu nie rzucać na jakieś przekonywaniu przed rozejściem się ludzi do osobnych questów? Przecież w grze widać, że jedni idą po drewienka i je po kolei znoszą a drudzy zaczynają usypywać stosik ziemi i kamieni.
No może raz było graniczenie i prawie skończyło się linczem w sesji, prawda Feniksie?