-Wiecie co hoopaky... Ja myślę, ża przydałby nam się jakiś plan co i jak omawiamy... Bo tak się zacznie 100 wątków i nie wiadomo za co się brać. Trzeba jakoś ustabilizować te planowanie systemu bo lato nadejdzie i wciąż będzie tylko zestaw luźnych wątków.
-Na początek proponuję ustalić hm... powiedzmy datę i miejsce? Jakoś widzęprzedział wiekowy 2100 - 2300 chyba tak jakoś. Mnie pasi. A te suldarowe 2121 nawet ładnie wygląda
A co do miejcja to może ustalmy ile mamy sytemów dla ludziuów i w jakich odległosciach. To by nam pozwoliło ustalić mniej więcej bazę o jakiej cywilizacji mówimy, tak konkretniej a nie takie wodniste coś co jest teraz.
-Co Wy na to?
-Dobra bo widzę, że jakoś temat zamarł to wrzucę coś od siebie...
-Rok 2121 czyli jak dla mnie jakieś 3-4 pokolenia od tego co mamy w tej chwili.
-Baza i trzon ludzkości to nadal Układ Słoneczny.
-Poza nim w odległości powiedzmy 4 - 15 lś może być jakieś 5 systemów planetarnych w każdym przynajmniej po jednej w większości skolonizowanej planecie oraz kilka - kilkanaście innych miejsców (inne planety, księżyce, bazy, stocznie, kopalnie itd.). Byłaby to taka strefa w miarę stabilna, wewnętrzna odpowiednik starych kolonii w US.
-W dalszej odległości powiedzmy 10 - 20 lś może być następne 5 - 10 systemów gdzie ludki mają planety ale od niedawna, powiedzmy I - II pokolenie kolonistów. Byłaby to strefa posrednia gdzie ludzie są już od jakiegoś czasu i mają dość stabilne i spokojne warunki egzystencji ale widać wyraźną "świeżość" kolonii i stosunkowo słabe zaludnienie.
-Kolejna strefa to niech będzie 15 - 30 lś. Byłyby to świeżo skolonizowane światy gdzie np. dopiero trwa terraforming albo niedawno się zakończył. Dominowałyby "wioski" czyli placówki naukowe, kopalniane, transportowe no po prostu plac budowy w kosmicznej skali.
-Ostatnia strefa to Pogranicze gdzieś powiedzmy od 25 - 30 lś. Tu pętałyby się głównie pojazdy zwiadowcze, badawcze, te dopiero zmierzające do rozpoczęcia kolonizacji oraz dominowały placówki stałe o podobnym charakterze.
-W takim układzie mielibyśmy coś na podobę współczesnego kraju ze stolicą i co raz dalszymi peryferiami. Strefy pi x oko pozwalałyby się oriencić czego się w niej spodziewać i jaki ona ma charakter. Nie mówię, że akurat mają one własnie tak wyglądać albo mieć takie wielkości czy co ale sam pomysł stref wydaje mi sie dobry.
-W takim układzie ciekawa byłaby sytuacja z owymi teleportami/strunami czy czymś takim. Jesli to faktycznie miałoby charakter na podobę autostrad to wówczas myślę, że kolonie skupiałyby się także wzdłuż nich co tworzyłoby ciekawe anomalie na mapie. Można by bowiem dotrzeć/kolonizować miejsca do których nie da albo nie opłaca się dolatywać w tradycyjny sposób. Wówczas jednak owe miejscówy zajęte w ten sposób byłyby od nich bardzo zależne.
-Co do strun "powszechnych" czyli, że praktycznie można wsiąść w taksę i pojechac gdzie się chce to jestem przeciwny. Nie ma sensu bowiem wówczas "tradycyjny" napęd a same struny tracą swą wyjątkowość. Ponadto może nazywa się inaczej ale praktycznie jak dla mnie działa jak jakiś super-hiper napęd ze starych trepów albo co a tego wolałbym uniknąć.
-Co do owego napędu "tradycyjnego" pomiędzy układami proponuję ustalić jakąś bazową prędkość standardowego statku by mieć łatwy punkt odniesienia i ewentualnych przeliczeń. Np. by lecieć w 1 m-c 1 rok świetlny. Wówczas standardowe trasy mamy w przedziale 5 - 10 lś czyli 5 - 10 m-cy podróży które w większości pewnie można by spędzać w mrożonce.
-No i co hoopaky myślita w tej materii?