K.D. pisze:Wszyscy jesteśmy w zasięgu jednego move action od siebie, a co za tym idzie, w zasięgiu wzroku i słuchu.
-W tej chwili prawdopodobnie jeszcze tak. Jednak jesli czesc pojdzie do przodu a czesc zostanie to juz sie robia dwie grupy przynajmniej. Zwlaszcza ze jak ktos wejdzie w zwarcie traci praktycznie cala mobilnosc bo przerwac walke jest ciezko. Na wszelkie ataki z innych stron pozostana wowczas ci ktorzy nie sa w zwarciu czyli raczej strzelcy i magusy.
-Ciezko planowac obrone jesli nie wiada ilu jest atakujacych. Wiemy na pewno ze jest minotaur i 3 lucznikow a reszta to grzyb wie, moze 3 a moze 13. Nie wiadomo wiec czy maja przewage liczebna a jak maja to jak duza. Nas jest calkiem nie malo 6 osob + pies. Mysle ze do dwukrotnosci mamy calkiem niezle szanse. Dopiero jak jest ich wiecej zrobi sie naprawde nieprzyjemnie.
-Poza tym jesli uda naszym fajterom zwiazac ich walka i niedopuscic do tylnych szeregow to nawet jak ich bedzie "tylko" 10 + szef to i tak bedzie co ciac.
K.D. pisze:Kasimir ma w koszuli lecieć za krasiami w zwarcie?
-A o co Ty masz pretensje? Idz do rogasi z reklamacja
Procz krasi i lasek reszta lata w krotkich gatkach. Czyli handlarz, magus i kawalerzysta.
-Ponadto mysle, ze jesli sie da to lepiej by magusy i strzelcy trzymali dystans. No chyba ze macie jakos dziwnie poustawiane w statach i preferujecie zwarcie.
K.D. pisze:Czy wszyscy mamy zrobić rzymskiego jeża(bez tarcz o,o) na środku obozowiska, czekać aż nas otoczą i reenaktować śmierć Longinusa Podbipięty?
-Jak sie zdejmie lucznikow to takim scenariuszem nie ma sie raczej co martiwc.
-Wiecej lucznikow ani strzelaczy raczej nie maja bo kitrac ich w odwodzie byloby raczej niezbyt mundre. Wiec jest szansa ze jak sie zlikwiduje tych trzech to nasza bron zasiegowa bedzie dominowac na polu walki i pozwoli nieco zlikwidowac ewentualna przewage liczebna.
K.D. pisze:Chyba że poprzez rozdzielanie się macie na myśli dosłowne rozpierzchnięcie się po lesie, każdy w inną stronę - jasnym jest że to średni pomysł.
-Jak dla mnie to raczej glupi pomysl. Oni widza w ciemnosci, znaja teren, otaczaja nas i sa szybsi. I uwielbiaja polowac. Wiec raczej by nas odnalezli i wylapali chyba ze komus by sie pofarcilo albo ma niezle skradajkowe skille i zdolalby zniknac. Ewentualnie zdolalby zaciukac swoja czesc pogoni.
-Dlatego jak dla mnie lepiej sie trzymac w rejonie obozu gdzie choc troche cos widac i znamy teren. I sie nie poplaczemy we wlasne potykacze
K.D. pisze:Wiadomo że rycerze, psy i krasnoludy będą z przodu, a reszta luda będzie razić wroga pociskami z bezpiecznej odległości.
-No byloby niezle o ile da sie do takiej sytuacji doprowadzic i ja utrzymac. Jesli jednak zwarcie nastapi tam gdzie sa tera krasie i gdzie wybiera sie moj hirol to moze dojsc do rozdzielenia grup. Pol biedy jesliby rogasie zatrzymali sie na fajterach i nie szli dalej. Wowczas nasz support moglby zwlczac albo ich albo nadmiar ktory "przecieknie" na nich.
-No a krasie polecialy na lewo czy prawo?