Jak zapewne część z szanownego
państwa-draństwa się orientuje niedawno zakończyłem prace nad kompaniami
Nieumarłych do
Warheim FS. Natomiast do skończenia pozostała mi jeszcze diorama, którą nazwałem
Twierdzą Pięciu, na której prezentował będę dowodzone przez Książęta-Wampiry drużyny.
W listopadzie zeszłego roku zaprezentowałem
państwu-draństwu pierwszą wersję
bramy, jednak jako, że w komentarzach przeważały raczej mało pozytywne opinie na jej temat (a część z
państwa-draństwa otwarcie wjechała mi na ambicję, twierdząc że stać mnie na coś lepszego), to postanowiłem zrobić bramę na nowo. Podobno ta wersja jest lepsza. Podoba się?
Wbrew pozorom zrobienie zamkowej bramy jest dość proste i nie zajmuje zbyt wiele czasu. Do budowy użyłem brystolu, który za pomocą linijki i skalpela pociąłem na paski o interesującej mnie długości i szerokości. Natomiast do klejenia używałem głównie kleju cyjanoakrylowego, chociaż jak państwo zobaczą na końcu poradnika pinezka i Wikol też będą potrzebne. Podobnie jak pinceta i nożyczki.
Prace rozpocząłem od przygotowania formy bramy. W tym celu na kawałku kartonu narysowałem pożądany kształt, odciąłem zbędny materiał i sprawdziłem czy całość pasuje do dioramy.
Następnie do podstawy przygotowanej wcześniej formy przyłożyłem pasek brystolu i przyciąłem go uzyskując dolną listwę, do której następnie prostopadle, klejem cyjanoakrylowym, przykleiłem kolejne paski.
Klejąc ze sobą paski brystolu należy pamiętać, by zachować rozmieścić je w miarę możliwości symetrycznie i zachować podobne odległości.
Po wyschnięciu SuperGlue, a kleje cyjanoakrylowe schną szybko szczególnie na palcach, przykleiłem dolną listwę także z drugiej strony kraty. Całość będzie dzięki temu ładniej i solidniej wyglądać.
Kolejny etap pracy zależy od tego czy
państwo-draństwo zechce zrobić sobie bramę
historyczną czy tak jak ja wybierze wersję
fantasy i zmusi kowala do większego wysiłku lub użycia magii.
Jeżeli szanowni czytelnicy wybrali bramę
historyczną to listwy należy skleić ze sobą bez przeplatania tworząc tradycyjną kratę, gdzie poszczególne pasy połączone są nitami.
Ja wybrałem wersję
fantasy. Po pierwsze chciałem w ten sposób pokazać uważnym obserwatorom, że w
Twierdzy Pięciu służy nie byle jaki kowal, a po drugie tak było szybciej, a sama konstrukcja jest solidniejsza.
Po sklejeniu złożeniu kraty, przyłożyłem całość do wyciętej z kartonu formy i odciąłem zbędny materiał nadając bramie odpowiedni kształt.
Kolejnym krokiem w trakcie budowy było przyklejenie bocznych listew, które wzmocniły konstrukcję i nadały kracie nieco masywności.
Aby przykleić boczne listwy posmarowałem krawędzie bramy klejem SuperGlue i przyłożył do przygotowane wcześniej paska brystolu. Przy czym boczne elementy skleiłem do wysokości kraty na której zaczyna się łuk.
Następnie przykleiłem pasy do łuku bramy, tutaj
państwo-draństwo będzie musiało wykazać się nieco większą cierpliwością i precyzją, a te cechy przydadzą się za chwilę.
Krata jest już niemal gotowa. Do zrobienia pozostały jeszcze nity, zawiasy i zamek. Z obu stron bramy przykleiłem listwy, na wysokości których umieszczę następnie zawiasy.
Zawiasy zrobiłem z aluminiowej blaszki, którą wyciąłem z puszki po napoju gazowanym. Po nawierceniu otworów, wyprofilowaniu i odpowiednim przycięciu przykleiłem zawiasy klejem cyjanoakrylowym do bramy.
Skoro brama jest już niemal gotowa, a
państwo-draństwo poćwiczyło sobie precyzję i cierpliwość, to pora zrobić nity. Za pomocą pinezki naniosłem krople kleju Wikol na miejsca przecięta pasów. Jest to chyba najżmudniejsza część pracy nad bramą.
Wszystko fajnie?
Państwu-draństwu podoba się poradnik? Niestety w tym miejscu szanowni czytelnicy muszą mi wybaczyć, bowiem dałem ciała i zapomniałem udokumentować proces budowy zamka.
Pozostał wiec opis słowny. W zależności od dostępnego materiału można wyciąć lub ulepić dwa prostopadłościany o interesujących nas wymiarach. Ja użyłem masy modelarskiej, z której zrobiłem dwie kostki, na które następnie przykleiłem odpowiednio przyciętą aluminiową blaszkę z wyciętym otworem na klucz. Pomiędzy zamkiem a bramą umieściłem jeszcze wyciętą z brystolu listwę, która imitować będzie zapadkę i gotowe.
Ostatni krok to malowanie, które swoją drogą sprawiło mi najwięcej frajdy, bowiem mogłem do woli użyć różnego rodzaju pigmentów i efektów rdzy jakie posiadam na wyposażeniu warsztatu..