Kilka dni temu skończyłam
Metro 2033. Wszyscy twierdzą, że książka jest super i zgadzam się z tą opinią, ale jedynie oceniając całokształt. Niestety w moim odczuciu
Metro 2033 jest bardzo nierówne, są momenty które ciągną się jak flaki z olejem. Książkę ratuje genialny klimat, oryginalne pomysły i "drugie dno", które można znaleźć po chwili zastanowienia. Lektura niebanalna i na pewno nie łatwa w odbiorze.
Teraz czytam
Mgnienie ekranu Pratchetta. To nazwisko mówi samo za siebie
Mieszanka opowiadań ze Świata Dysku i kilkanaście innych historii. Zabawne, ironiczne i dające do myślenia.