Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Fabuła - pytania

pn maja 10, 2010 2:09 pm

Tak myślałem. Rad bym był gdyby ktoś w telegraficznym skrócie przytoczył co się w tej książce działo, a w szczególności to czemu Fritz zszedł, i czemu spalono jego dom. A przede wszystkim co się w tym domu znajdowało (jakieś dokumenty z hakami na prominentnych obywateli Klejnotu Imperium?)
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

Re: Fabuła - pytania

pn maja 10, 2010 3:10 pm

Mam pytanie odnośnie postaci Fritza von Halstadt'a, zmarłego szefa tajnej policji z Nuln, zwanego także "młotem na mutantów." Czy gdzieś jest o nim napisane coś więcej?

To jest puszczenie i to dość wyraźne, zdaje mi się że chodzi tu o akcję książki "Łowca Skavenów".

W zasadzie Lothor to Zabójca Skavenów. Troche czasu upłyneło więc mogę czegoś nie pamiętać. Felix i Gotrek pracowali w straży kanałowej Nuln. Nacieli się na skaveny i zaczeli ginąć ich kumple z oddziału. Fritz miał kontakty z Szarym prorokiem Thaquolem (mogłem przekręcić imię). Czesto go odwiedzał. Fritz korzystał z sieci szpiegów lub otrzymywał łąpówki od skavena (nie pamietam). W każdym razie Felix i Gotrek trafili za skavenami do domu Fritza. Felix zabił Fritza a Gotrek zrobił tapete na ścianach i suficie z fragmetów łba Kościorwija - pierwszego szczuroogra-osobistego ochroniarza szarego proroka [wszystkie kolejne w opowieściach Kinga skończyły podobnie: drugi złapał w pysk odbezpieczony granat a trzeciemu zmiazdzył łep Mutant Skaven Lurk (taki jest efekt siedzenia na dachu gondoli podczas burzy spaczeniowej)]. Nie pamietam jak doszło do pożaru. Czy to władze Nuln gdy odkryły ścierwa skavenów zabitych przez Gotreka spaliły dom, czy też duet postanowił spalić dom, czy też Felix lub Fritz przewrócił podczas walki jakiś świecznik specjalnie lub nie. Chłopaki w każdym razie dali dyla bo za zabicie komendanta tajnej policji czekało ich raczej więzienie niż laury. Zwłaszcza jeśli będziemy pamiętać że Skaveny to postaci, które ludzie uważają za mityczne.
Ostatnio zmieniony pn maja 10, 2010 3:13 pm przez Khemlish Val'Drach, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Albreht Meyer
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 183
Rejestracja: czw lut 18, 2010 11:02 am

Re: Fabuła - pytania

wt maja 11, 2010 5:57 pm

Khemlish Val'Drach Jeśli pozwolisz, doprecyzuję...
Z tego co pamiętam Fritz von Halstadt był szefem tajnej policji Nuln, był, jak się zdaje chory psychicznie... Panicznie bał się i nienawidził mutantów, ponieważ jego ojciec się nim stał. Pod wpływem manipulacji Skavenów sprzymierzył się z Szarym Prorokiem Thaquolem(?). Układ polegał na tym, że Fritz dostarczał szczuroludziom spaczenia a w zamian Skaveni informowali go o "mutantach" i "kultystach". Oczywiście były to przeważnie wyssane z...pazura( :judge: ) wieści. W swoich notatkach szef tajnej policji Nuln pisał o Skavenach: "moje najbardziej zaufane źródło", "nasi mali przyjaciele" i "moi najtajniejsi informatorzy".

Gotrek i Felix pracując w kanałach w Straży Ściekowej przypadkiem natknęli się na moment transakcji. Fritz uciekł tajnym przejściem. Kilka dni później krasnolud i "człeczyna" odkrywszy prawdę postanowili skończyć z Halstadt'em. Felix zabił Fritz a Gotrek Kościorwija. Felix po walce spalił całe(?) archiwum Szefa tajnej policji uznając, że to ZŁO.

Cała prawdę o owych wydarzeniach znają tylko Felix i Gotrek. W Nuln uważa się, że Fritz von Halstadt to bohater, który zamordowany został przez Skaveny.


Polecam przeczytać sobie Zabójcę Skavenów ponieważ to co opisałem to tylko szkielet tak na dobrą sprawę...
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Fabuła - pytania

śr maja 12, 2010 2:30 pm

Ok, dzięki za info. Dokładnie tego mi było trzeba.

Zapytam jeszcze o coś jeszcze. Czy organizacja szpiegów imperialnych, która została zaszczycona całymi 3 zdaniami w Dziedzictwie Sigmara, jest gdzieś opisana dokładniej? Z tego co wiem dowodzi nią kanclerz reiklandu, książę, którego imienia nie pamiętam. Cała organizacja działa niezależnie od innych siatek wywiadowczych, czy łowców czarownic i odpowiada jedynie przed Imperatorem. To trochę mało informacji, i aż chciało by się przeczytać coś więcej. Tak w zasadzie to wywiad Imperium został w Warhammerze potraktowany lekką ręką. Nigdzie nie znajdzie się o tym wielu informacji. No przynajmniej ja ich nie znalazłem w tych podręcznikach, którymi dysponuję.
 
Awatar użytkownika
Lothor Mordredsson
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 503
Rejestracja: śr cze 10, 2009 12:54 pm

Re: Fabuła - pytania

śr maja 12, 2010 5:43 pm

Chodzi ci o "Cloacked Brothers"(mam podręcznik po angielsku) z Księgi Spaczenia??
 
Awatar użytkownika
Orrendil
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: sob lis 15, 2008 10:53 pm

O szpiegach

śr maja 12, 2010 11:14 pm

Ja utożsamiłem szpiegów (z Dziedzictwa Sigmara) z Zakapturzonymi Braćmi (z Księgi Spaczenia). Wydaje mi się to na miejscu, scalenie tych dwóch organizacji pozwoli zapobiec "chaosowi" :wink: Zakapturzeni Bracia to de facto inna profesja szpiega - potrafi się skradać, przebierać i bić. Co ciekawe mają umiejętność rzemiosło (dowolne), zapewne dla kamuflażu. W każdym razie wyczytać o nich można, że są luźno powiązani z łowcami czarownic, ale do zakonu nie należą (KS). Niezależna od łowców czarownic tajna sieć wywiadu, odpowiadają przed cesarzem. Ich zadaniem jest wyszukiwanie spisków elektorów i innych frakcji (DS). Dowodzi szpiegami imperialnymi książę Siegfried von Walfen, który zdobył sobie przezwisko "Wiedźmołap".
Opisy z Dziedzictwa Sigmara i Księgi Spaczenia się nie wykluczają, dlatego śmiało można. Ale jeśli ktoś ma zamierzenia co do jednej lub drugiej organizacji inne - też nie będzie problemu. Autorzy pozostawili mistrzom gry wolną rękę
 
Awatar użytkownika
Carlah
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 48
Rejestracja: sob maja 29, 2010 2:29 pm

Fabuła - pytania

wt cze 01, 2010 8:42 pm

Czy byłby ktoś tak łaskaw i przybliżył mi Lady Damsel (nie wiem jak to jest po polsku). Zastanawia mnie jak one kontrolują kilka wiatrów. Przecież Kolegia Magii w Imperium są znacznie bardziej rozwinięte i posiadają więcej wiedzy od Bretonni pod względem magii, a i tak magowie nie mogą kontrolować więcej niż jednej Tradycji (chyba, że chcą popaść w obłęd).
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

Re: Fabuła - pytania

wt cze 01, 2010 10:24 pm

Są opisane w Rycerzach Bretonii.
One wychowały się i szkoliły w Athel loren. Dlatego wyjątkowo potrafią kontrolować kilka wichrów. Te same warunki umożliwiają korzystanie z wielu wichrów magom Leśnych elfów bez całego szkolenie w Hoeth. Są uczone przez Ariel - posiadającą podobne do boskich moce elfke (jest ziemską manifestacją chyba Bogini Ishy) znaną bardziej jako Pani Jeziora. Ze względu na fakt bycia ludźmi nie mogą nauczyć się magii athel, ale nagromadzenie mocy, które odmieniło całą puszcze (tworząc m.in. drzewce i driady) oraz wyciszenie i uspokojenie wichrów jakie panuje w lesie (dzięki czemu Pieśniarze zaklęć nie muszą szkolić się dekadami błogosławieństwa Ishy by władać pełnym spektrum wichrów, ale za to poza puszczą nie mogą korzystać z tej mocy) pozwoliły tym kobietom zdobyć moc większą od imperialnych magów. Prawdopodobnie mieszkanie i wychowanie tam odmienia dziewczyny które oddane jako małe dziewczynki ulegają zapewne zmianie.
Jeśli dobrze pamiętam korzystają z Bestii lub Życia a te silniejsze jeszcze z Niebios.
 
Awatar użytkownika
Armoks
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 342
Rejestracja: pn lip 07, 2008 3:26 pm

Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 1:58 pm

Jak myślicie, w SŚ występują publiczne łaźnie, do których mogą udać się zmęczeni i brudni mieszkańcy imperialnych miast (nie pamiętam, żebym w jakiejś oficjalnej przygodzie na to trafił - ale mogę się mylić)?
(E:Pytam się, bo wyczytałem kilka ciekawych rzeczy o łaźniach na blogu Maestra.)

Da radę zawiesić miecz dwuręczny lub krasnoludzki topór na plecach za pomocą rzemyków lub innych cudów w taki sposób, aby w chwili zagrożenia sprawnie można było zdjąć broń?

Uznaliśmy, opierając się na filmach - w szczególności Władcy Pierścieni, że nie mają, ale ciekawi mnie Wasze zdanie. Czy elfy mają owłosienie na ciele? Mówię o brodzie, wąsach, włosach na rękach i nogach, itp. :)
Ostatnio zmieniony śr cze 02, 2010 5:22 pm przez Armoks, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

Re: Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 2:21 pm

1. Czemu nie. Choć łaźnie występowały częściej w krajach ciepłych. Większość raczej się nie myje inaczej jak w baliach z grzaną wodą lub poporstu obmywa w zimnej wodzie. Łaźnie w europie były powszechne w rejonie południowym. Nie które istnieją po dziś dzień. Jednak myśle, że dla bogatrzych powinny być dostępne Badź co bądź zagranie kilku set litrów wody troche kosztuje.
2.Topór bez problemu. Podobnie jak młot i nadziak. Wystarczy mała pęta lub lub zrolowany kawałek skóry (albo innego materiału) umocowana na szelkach lub innym mocowani. Co do miecza to widziałeś Braveheart.
3. Tendencją wszystkich swiatów (z wyjątkiem Warcrafta) jest zachowanie wyglądu pierwowzoru z mitów. A te nigdy nie miały owłosienia na ciele. Dlatego wielu ludzi zjechało Krew Gileada. Za fragment o "kilkudniowym zaroście u elfa".
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

Re: Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 4:18 pm

Co do owłosienia elfa to kwestia gustu MG.
Według mnie elf z bródką w warhammerowym świecie wygląda całkiem dobrze. (w końcu elfy tu są mnie wyidealizowane)
Ale to już kwestia gustu.
 
Awatar użytkownika
Khil
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 154
Rejestracja: sob gru 06, 2008 3:04 pm

Re: Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 5:44 pm

Armoks pisze:
Jak myślicie, w SŚ występują publiczne łaźnie, do których mogą udać się zmęczeni i brudni mieszkańcy imperialnych miast (nie pamiętam, żebym w jakiejś oficjalnej przygodzie na to trafił - ale mogę się mylić)?
(E:Pytam się, bo wyczytałem kilka ciekawych rzeczy o łaźniach na blogu Maestra.)


Wzorując się na rzeczywistości renesansowej Rzeszy - raczej publicznych łaźni nie ma. Do takowych budowli - zwykle pewnie prywatnych - dostęp ma tylko ścisła arystokracja (może nawet mieć pobudowane w domostwach). Ale to Twój Warhammer - możesz zrobić, że są. Tylko czy do klimatu nie pasuje bardziej balia z wrzątkiem?

Da radę zawiesić miecz dwuręczny lub krasnoludzki topór na plecach za pomocą rzemyków lub innych cudów w taki sposób, aby w chwili zagrożenia sprawnie można było zdjąć broń?


Radykalny historyk powie, że nie, członek bractwa rycerskiego (który uwielbia wynajdywać przeróżne dziwactwa) powie, że bez problemu. Bo co to znaczy "sprawnie"? Jeśli jedna osoba ma miecz u pasa, a druga topór na plecach i w jednym momencie je wyciągają, rozpoczynając walkę, gość z toporem nie złapie za rękojeść, a zostanie zaszlachtowany.

Broń, wieszana na plecach noszona była tak, jak dzisiejsze plecaki/tornistry. Zdejmowało się ją raczej przez ramię razem z jaszczurem, w skrajnych przypadkach noszona była tak luźno, że można było przechylić ją na ramieniu i wyciągnąć bezpośrednio z pochwy (ale to rzecz bardzo rzadka).

Dlaczego? Ano dlatego, że w rzeczywistości nie uświadczysz na polu bitwy (a tym bardziej podczas pojedynków) ludzi, którzy posługują się bronią dwuręczną. Pod dzisiejszą nazwą "miecz dwuręczny" kryje się albo szereg zwyczajnych mieczy z nieco dłuższymi ostrzami i wiele dłuższymi rękojeściami albo miecze katowskie, faktycznie ogromne potwory, używane jednak w walce niezwykle rzadko - np. do podcinania nóg pędzących koni (tj. jeden ruch poziomy). O młotach bojowych, które byłyby dwuręczne, niestety, niewiele mi wiadomo.

Uznaliśmy, opierając się na filmach - w szczególności Władcy Pierścieni, że nie mają, ale ciekawi mnie Wasze zdanie. Czy elfy mają owłosienie na ciele? Mówię o brodzie, wąsach, włosach na rękach i nogach, itp. :)


A pfe, elfy bez zarostu. Fantasy by mnie zaciukało, ale dla mnie to zwyczajnie pozbawia tej "rasy" całej magii, mistycznej otoczki, jaką widzę w germańskich alfach. Chyba, że elfy to dla Ciebie tacy smukli ludzie ze spiczastymi uszami, wtedy alright.
 
Awatar użytkownika
>Theodorus<
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 120
Rejestracja: pt sie 07, 2009 2:06 am

Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 6:51 pm

Czy ktoś wie coś więcej o ograch i olbrzymach? Bestiariusz mówi o nich raczej niewiele. Olbrzymy mieszkają przede wszystkim w Górach Krańca Świata, ogry na swoich ziemiach, niektóre służą jako najemnicy w Imperium. Jednak jak właściwie wygląda ich egzystencja w Starym Świecie? Tworzą społeczności? Gdzie najczęściej można się na nie natknąć? Czy to nie interesujące, że mówią tym samym językiem?

Co sądzicie?
 
Awatar użytkownika
Lothor Mordredsson
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 503
Rejestracja: śr cze 10, 2009 12:54 pm

Re: Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 9:26 pm

Khil pisze:
Dlaczego? Ano dlatego, że w rzeczywistości nie uświadczysz na polu bitwy (a tym bardziej podczas pojedynków) ludzi, którzy posługują się bronią dwuręczną. Pod dzisiejszą nazwą "miecz dwuręczny" kryje się albo szereg zwyczajnych mieczy z nieco dłuższymi ostrzami i wiele dłuższymi rękojeściami albo miecze katowskie, faktycznie ogromne potwory, używane jednak w walce niezwykle rzadko - np. do podcinania nóg pędzących koni (tj. jeden ruch poziomy). O młotach bojowych, które byłyby dwuręczne, niestety, niewiele mi wiadomo.


Szczerze o dwuręcznych młotach bojowych nic nie słyszałem oprócz tego że wbijano nimi gwoździe- czy stosowane były w boju- raczej nie, praktyczniejsze były odmiany jednoręczne(wątpie by istniały egzemplarze wyglądające jak te na rysunkach np. w podręczniku do WFRP) i można było mieć w drugiej ręce tarczę(co szło na duży plus)- arsenałem średniowiecza/renesansu kierowałą praktyczność i skuteczność, a walczenie 2 mieczami jednoręczne naraz itp. to potworki stworzone przez systemy fantasy.
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

Re: Fabuła - pytania

śr cze 02, 2010 9:38 pm

>Theodorus< pisze:
Czy ktoś wie coś więcej o ograch i olbrzymach? Bestiariusz mówi o nich raczej niewiele. Olbrzymy mieszkają przede wszystkim w Górach Krańca Świata, ogry na swoich ziemiach, niektóre służą jako najemnicy w Imperium. Jednak jak właściwie wygląda ich egzystencja w Starym Świecie? Tworzą społeczności? Gdzie najczęściej można się na nie natknąć? Czy to nie interesujące, że mówią tym samym językiem?

Co sądzicie?


Mówią tym samym językiem, bo tak było prościej autorom :wink: . Nie szukaj tu jakiejś ukrytej prawdy. Ogry według bitewniaka posiadają własne społeczeństwo, zwyczaje i nawet własne bóstwo. Ale o tym napiszę ktoś kto zna się na bitweniaku. Ja nie czytałem podręcznika.
 
Awatar użytkownika
Lothor Mordredsson
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 503
Rejestracja: śr cze 10, 2009 12:54 pm

Re: Fabuła - pytania

sob wrz 10, 2011 6:23 pm

Lothor Mordredsson pisze:
Szczerze o dwuręcznych młotach bojowych nic nie słyszałem oprócz tego że wbijano nimi gwoździe- czy stosowane były w boju- raczej nie, praktyczniejsze były odmiany jednoręczne(wątpie by istniały egzemplarze wyglądające jak te na rysunkach np. w podręczniku do WFRP) i można było mieć w drugiej ręce tarczę(co szło na duży plus)- arsenałem średniowiecza/renesansu kierowałą praktyczność i skuteczność, a walczenie 2 mieczami jednoręczne naraz itp. to potworki stworzone przez systemy fantasy.


Mała poprawka, młotami dwuręcznymi walczyła raczej biedota, nie była to broń zbyt popularna. Ponoć używali jej też łucznicy, no i podczas jakichś zamieszek mieszkańcy uzbroili się w takowy oręż. A przykłady młotów jednoręcznych podobnych do tych z obrazków widziałem tylko w jednym internetowym sklepie z bronią nordycką(wikingów, historyczną). Zazwyczaj obuchy były dużo skromniejsze.

Ale do konkretów: dwa pytania odnośnie Księgi Spaczenia. W opisie oka Morkara jest podane że wyłupił owemu Wszechwybrańcowi(?) je Magnus Pobożny podczas Wielkiej Wojny z Chaosem. O ile wiem to wtedy dowodził Asavar Kul, a Morkar walczył z Sigmarem ponad 2 tys. lat wcześniej. Skąd taki duży błąd merytoryczny? Drugi błąd to kwestia krasnoludów chaosu(btw. co do obu sprawdzałem erraty i nie ma tam nic na ten temat)- otóż podano że ich twierdzą było Karak Vlag, w innych źródłach jednak jest napisane że żyły tam "zwykłe" krasnoludy. Zgadza się fakt że zniknęła, jednakże w tych źródłach jest napisane że jakiś czarnoksiężnik Tzeencha wysłał ją w całości do domeny chaosu, w KS nic nie napisano poza tym że zniknęła. Obie wersje może pogodzić takie wyjaśnienie: krasnoludy chaosu(jeszcze nie chaosu właściwie, tylko te krasnoludy co uważały że powinni używać magii) żyły w Karak Vlag, jeszcze nie były zmutowane i nie wyznawały Hashuta, oblegały ich wojska chaosu, pomoc pobratymców nie przybywała więc pomyśleli że rodacy ich opuścili i mają ich, kolokwialnie mówiąc, gdzieś. "Więc stali się chaosu"(tak, wiem jak debilnie to brzmi :razz: ) i wtedy owy czarnoksiężnik wysłał ich do tej domeny. Krewniacy/bracia z południa przybyli ale twierdzy już nie było... Wg. mnie wygląda to jednak na 2 poważne błędy merytoryczne, co wy na to?
 
Awatar użytkownika
Ulli
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: czw sie 26, 2010 1:30 pm

Re: Fabuła - pytania

ndz wrz 11, 2011 2:25 pm

Khil pisze:
Armoks pisze:
Jak myślicie, w SŚ występują publiczne łaźnie, do których mogą udać się zmęczeni i brudni mieszkańcy imperialnych miast (nie pamiętam, żebym w jakiejś oficjalnej przygodzie na to trafił - ale mogę się mylić)?
(E:Pytam się, bo wyczytałem kilka ciekawych rzeczy o łaźniach na blogu Maestra.)


Wzorując się na rzeczywistości renesansowej Rzeszy - raczej publicznych łaźni nie ma. Do takowych budowli - zwykle pewnie prywatnych - dostęp ma tylko ścisła arystokracja (może nawet mieć pobudowane w domostwach). Ale to Twój Warhammer - możesz zrobić, że są. Tylko czy do klimatu nie pasuje bardziej balia z wrzątkiem?


Łaźnie są w warhammerze:
(z "Grozy w Talabheim" str. 23 opis ważniejszych lokacji miasta)
Łaźnia Braci

Łaźnia Braci to jeden z najstarszych tego typu budynków w mieście. Oficjalnie jest to łaźnia przeznaczona dla kapłanów i zamożnych wyznawców Taala. Główna sala jest olbrzymia, a dębowe ławy i nisko zawieszone belki pokryte są pięknymi drzeworytami przedstawiającymi Taala, myśliwych i inne aspekty prostego, leśnego życia. Drewno cedrowe używane do podtrzymywania ognia nasączone jest aromatycznymi olejkami. Łaźnia oferuje też dostęp do kilku wanien, wypełnionych wodą o różnej temperaturze - od wrzącej po lodowatą - czerpanej ze studni znajdującej się pod budynkiem.

Łaźnia Braci stanowi wyjątek od praw i zakazów dotyczących spożywania pewnych gatunków alkoholu. Często odprawia się tu rytuały Taala, w kulminacyjnych momentach tęgo popijając księżycówkę i różne rodzaje piwa. Łaźnia jest wyposażona we własną imponującą destylarnię, w której czasem miesza się napoje z odurzającymi ziołami, żeby wzmocnić wrażenia uczestników rytuału i wywołać u nich religijne wizje.

Edycja:
Tu jest opisany akurat przybytek bardziej luksusowy, ale pisze, że to "jeden z najstarszych", czyli tego typu obiekty są powszechne i zapewne są w wersjach dla uboższych mieszczan. Dalej w dodatku opisane są gaje Taala i święte stawy w których obmywali się wierni przed uroczystościami, więc idea łaźni publicznych w tej czy innej formie jest powszechna.
Dlaczego? Ano dlatego, że w rzeczywistości nie uświadczysz na polu bitwy (a tym bardziej podczas pojedynków) ludzi, którzy posługują się bronią dwuręczną. Pod dzisiejszą nazwą "miecz dwuręczny" kryje się albo szereg zwyczajnych mieczy z nieco dłuższymi ostrzami i wiele dłuższymi rękojeściami albo miecze katowskie, faktycznie ogromne potwory, używane jednak w walce niezwykle rzadko - np. do podcinania nóg pędzących koni (tj. jeden ruch poziomy). O młotach bojowych, które byłyby dwuręczne, niestety, niewiele mi wiadomo.


Bronie dwuręczne były używane zarówno w bitwach jak i w pojedynkach. Walczono nimi na turniejach. Zachowane są średniowieczne ryciny przedstawiające walczących takimi broniami. Był okres, że formacje posługujące się dwuręczną bronią miały decydujący wpływ na europejską myśl wojskową i ogromne znaczenie strategiczne. Więcej w linku:
http://totalwar.org.pl/blog/2010/11/17/ ... -hebrydow/

Dwuręczne młoty w warhammerze to choćby młot którym posługiwał się jeden z "zabójców" w "Zabójcy Szamanów" (czy tam zwierzoludzi, nie pamiętam).

Odnośnie typowego krasnoludzkiego młota z rysunków w podręczniku to jest to zwykły nadziak, tylko w cięższej wersji. Tak ciężkich w "rilu" wśród ludzi się nie używało, ale przecież to fantasy i krasnoludy.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 11, 2011 3:05 pm przez Ulli, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Fabuła - pytania

pn wrz 19, 2011 10:43 pm

Co do nieścisłości o których wspomniałeś Lothor, to faktycznie masz rację.
Co do Karak Vlag, to po pierwsze wg map znajdowała się ona w północnej części Gór Krańca Światła a nie na równinie Zharr, która leży znacznie bardziej na wschód i nieco na południe. Zresztą w "Księdze Spaczenia" jest napisane, iż część krasnoldów została w Zorn Uzkul. A na zachód od Zorn Uzkul znajdowało się właśnie Karak Vlag (Zorn Uzkul Przylega swą zachodnia częścią do masywu Gór Krańca Świata). Zapewne błędy w tłumaczeniu spowodowały, iż przeniesiono Karak Vlag z Gór na równinę Zharr.

W KS jest zapisane, że Krasnoludy z Karak Vlag w obliczu niechybnej klęski z rąk hord chaosu zwróciły się do Kowali Run o pomoc. Ci z kolei uciekli się do zastosowania magii. Wezwali w ten sposób Hashuta, który ocalił swych nowych wyznawców (spowodował, iż twierdza Karak Vlag przeniosła się z gór krańca świata w inne miejsce). Dalej mamy napisane, że krasnoludy założyły na równinie Zharr twierdzę Zharr-Nagrund, sądzę więc, że Karak Vlag przeniosło się właśnie tam. Nie czytałem angielskiego wydania, ale sądzę, iż nieścisłości są kwestią błędów w tłumaczeniu.

Wszak od kiedy przetłumaczono "Dirty Dancing" jako "Wirujący Sex" wszystko jest możliwe;)
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Fabuła - pytania

pn wrz 19, 2011 10:55 pm

Nerv0
Dodam co nieco o historii Fritza von Halstadta. Felix zauważył go w towarzystwie skavenów, gdy był na patrolu w kanałach. Później gdy wraz z bratem Ottem był w jakiejś bogatej karczmie przypadek (:P) zrządził, że ponownie ujrzał Fritza. Wypytał brata kim jest ów jegomość i wtedy postanowił włamać się do jego posiadłości korzystając z kanałów.
Na miejsce dotarli niepostrzeżenie, weszli chyba tajnym przejściem. Felix i Gotrek przeszukiwali dom, gdy zdarzyły się dwie rzeczy. Do posiadłości, również przez kanały wszedł szary prorok Thanquol wraz ze szczurogrem, którego ubił Gotrek. Wrócił również Fritz, który chciał zawołać straż, jednak Felix powstrzymał go przed tym mówiąc, "że straż z pewnością zainteresuje się jego zapiskami, z kontaktów jakie miał ze skavenami". Felix znalazł w posiadłości dowody świadczące o konszachtach Fritza ze skavenami oraz różnego rodzaju informacje o wielu rodach z Nuln. Wywiązała się walka i Felix rzucił świecznikiem we Fritza, lub zwyczajnie go spalił.
Wyszło na jaw, że w domu zginęło jakieś stworzenie o wielkich rozmiarach (szczurogr) czego Felix dowiedział się od gościa służącego hrabinie i należącego do jakiegoś tajnego stowarzyszenia walczącego z chaosem. Sprawę wyjaśniono jednak tak, że bestia próbowała zabić Fritza i w walce zabili się wzajemnie lub zginęli w wywołanym przypadkowo pożarze.
 
Awatar użytkownika
Lothor Mordredsson
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 503
Rejestracja: śr cze 10, 2009 12:54 pm

Re: Fabuła - pytania

ndz paź 02, 2011 8:23 pm

Tequila Slammer pisze:
Co do nieścisłości o których wspomniałeś Lothor, to faktycznie masz rację.
Co do Karak Vlag, to po pierwsze wg map znajdowała się ona w północnej części Gór Krańca Światła a nie na równinie Zharr, która leży znacznie bardziej na wschód i nieco na południe. Zresztą w "Księdze Spaczenia" jest napisane, iż część krasnoldów została w Zorn Uzkul. A na zachód od Zorn Uzkul znajdowało się właśnie Karak Vlag (Zorn Uzkul Przylega swą zachodnia częścią do masywu Gór Krańca Świata). Zapewne błędy w tłumaczeniu spowodowały, iż przeniesiono Karak Vlag z Gór na równinę Zharr.

W KS jest zapisane, że Krasnoludy z Karak Vlag w obliczu niechybnej klęski z rąk hord chaosu zwróciły się do Kowali Run o pomoc. Ci z kolei uciekli się do zastosowania magii. Wezwali w ten sposób Hashuta, który ocalił swych nowych wyznawców (spowodował, iż twierdza Karak Vlag przeniosła się z gór krańca świata w inne miejsce). Dalej mamy napisane, że krasnoludy założyły na równinie Zharr twierdzę Zharr-Nagrund, sądzę więc, że Karak Vlag przeniosło się właśnie tam. Nie czytałem angielskiego wydania, ale sądzę, iż nieścisłości są kwestią błędów w tłumaczeniu.

Wszak od kiedy przetłumaczono "Dirty Dancing" jako "Wirujący Sex" wszystko jest możliwe;)


Bardzo rozsądne jest Twoje wytłumaczenie. Jednakże miałem rację, Karak Vlag zostało wessane do Domeny Chaosu, czytaj tu: http://whfb.lexicanum.com/wiki/Karak_Vlag , źródło to White Dwarf i Rulebook do 7 edycji battle'a więc są jak najbardziej wiarygodne. Tak więc obie kwestie(z Morkarem jak i Karak Vlag) wyglądają na błędy w tłumaczeniu bądź nieporozumieniu bądź nie zgodności dzieła BI z oficjalnym fluffem :) (tym z ruleebooków battle'a :) )
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Fabuła - pytania

ndz paź 02, 2011 11:29 pm

Faktycznie. Zatem w KS piszą o dwóch różnych miejscach mając na myśli Karak Vlag i Zharr Nagrund, a jakimś sposobem połączyli dwa odległe miejsca jako jedno. Chyba, że na mapie jest błąd, ale nie wydaje mi się, gdyż ileś mapek sprawdziłem i wszystkie są takie same.
 
Awatar użytkownika
nerv0
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: pt cze 06, 2008 2:13 pm

Fabuła - pytania

pt kwie 12, 2013 1:46 pm

Mam kilka pytań na temat Staroświatowych religii, czy raczej wierzeń.

Po pierwsze. Wie, że w Starym Świecie poza głównym panteonem istnieje też miejscowa wiara w pomniejsze duchy i bożki, związane głównie z jakimiś konkretnymi miejscami: skałą, jaskinią, czy jeziorem. Jak silna może być taka wiara u miejscowej ludności? Czy częste jest oddawanie czci takim bożkom na równi z bogami głównego panteonu? A może wręcz rezygnacja z głównego panteonu na rzecz takich bożków? Czy mogą one mieć poświęcone sobie świątynie? Czy na ich cześć mogą być odprawiane różne miejscowe święta, czy festiwale? I wreszcie, jak takie coś byłoby traktowane przez ogół społeczeństwa? Czy typowy kapłan Sigmara widząc w odwiedzanej wiosce kapliczkę poświęconą "Duchowi Kamienia" uznałby to za bluźnierstwo, czy raczej przyjąłby to jako element miejscowego folkloru? Czu uczyniłby to nawet wtedy gdyby okazało się, że miejscowi nie oddają czci żadnym innym bogom, mimo tego, że ich wiara zdaje się być całkowicie niegroźna i przykazaniami oraz obrzędami wpisywać się w ogólnie przyjęte normy?

Po drugie. Kwestia świąt. Czy poza zasadniczymi świętami takimi jak Noc Tajemnicy w poszczególnych wioskach obchodzone są jakieś obrządki typowe dla lokalnej społeczności i nie występujące nigdzie indziej? Na przykład coś w stylu naszego święta zmarłych, gdzie dla pamięci o zmarłych cała wieś, albo miasteczko zostaje obwieszone lampionami, a na cmentarzach, w kaplicach i świątyniach palą się setki świec, zaś tam gdzie jest miejsce rozpala się ogniska? Czy takie święta mogą istnieć w oderwaniu od konkretnych bóstw? I znów, jak mogłyby być traktowane przez zewnętrznego obserwatora? Jako pogańskie rytuały, czy niegroźne zabawy?

Być może odpowiedzi na te pytania znalazł bym w drugo, albo trzecio-edycyjnym dodatku poświęconym religii, ale niestety nie mam takich w posiadaniu, więc byłbym zobowiązany za udzielenie konkretnych odpowiedzi. Nie pogniewam się też jeśli nawiązana zostanie jakaś ciekawa dyskusja. :)
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Fabuła - pytania

pt kwie 12, 2013 2:00 pm

Po pierwsze. Wie, że w Starym Świecie poza głównym panteonem istnieje też miejscowa wiara w pomniejsze duchy i bożki, związane głównie z jakimiś konkretnymi miejscami: skałą, jaskinią, czy jeziorem. Jak silna może być taka wiara u miejscowej ludności? Czy częste jest oddawanie czci takim bożkom na równi z bogami głównego panteonu? A może wręcz rezygnacja z głównego panteonu na rzecz takich bożków? Czy mogą one mieć poświęcone sobie świątynie? Czy na ich cześć mogą być odprawiane różne miejscowe święta, czy festiwale? I wreszcie, jak takie coś byłoby traktowane przez ogół społeczeństwa? Czy typowy kapłan Sigmara widząc w odwiedzanej wiosce kapliczkę poświęconą "Duchowi Kamienia" uznałby to za bluźnierstwo, czy raczej przyjąłby to jako element miejscowego folkloru? Czu uczyniłby to nawet wtedy gdyby okazało się, że miejscowi nie oddają czci żadnym innym bogom, mimo tego, że ich wiara zdaje się być całkowicie niegroźna i przykazaniami oraz obrzędami wpisywać się w ogólnie przyjęte normy


Myślę, że siła takiej wiary rośnie proporcjonalnie od oddalenia się wioski od cywilizacji, jakieś sioło, głęboko w lesie pewnie, wierzy w takie duszki bardziej i oddaje im cześć, żeby im nie podpaść, wioska pół dnia drogi od stolicy, jak ją nękają takie duszki to wzywa łowców czarownic. Co do świątyń, to wątpię, jakby przypadkowy łowca czarownic wpadł do wioski i zobaczył świątynie czegoś innego niż głównego panteonu, to od ręki zacząłby budowanie stosów.

Co do świąt.

Pewnie mogą istnieć święta np jakieś lokalne na pamiątkę bohatera, który kiedyś przepędził demona nękającego wioskę, jakiś pogański rytuał, że np. trzeba pomalować drzwi, krwią inaczej w noc przesilenia demon porwie dziecko itp. Pewnie zwykły obserwator potraktowałby to dość spokojnie, łowca czarownic miałby większe obiekcje.

Tak przynajmniej wygląda u mnie na sesji. Nie pamiętam, żeby były jakieś oficjalne wytyczne.
 
Borys68
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 85
Rejestracja: czw lut 09, 2012 7:52 am

Fabuła - pytania

pt kwie 12, 2013 9:25 pm

Feniskie - moim zdaniem przesadzasz z tymi ŁCz. Jest wiele lokalnych kultów, ew. cześć różnych aspektów tego samego bóstwa. Taki łowca, który by "wpadł do wioski i zobaczył świątynie czegoś innego niż głównego panteonu, to od ręki zacząłby budowanie stosów" zostałby zadźgany widłami i utopiony w gnojówcy za podniesienie ręki na kapliczkę Zbuka i Psioszki, czyli miejscowej odmiany Tala i Ryji.

Dyć jest cały dodatek-przygoda osnuta wokół takiego pomijeszego boga - Cienie nad Bogenhaven.

Moim zdaniem cześć lokalnym "duszkom" jest powszechna i normalna.

Nervo - pogrzebię w dodatku kapłańsko-boskim i coś potem naskrobię.

Borys
Ostatnio zmieniony pt kwie 12, 2013 9:28 pm przez Borys68, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Fabuła - pytania

pt kwie 12, 2013 9:55 pm

Feniks pisze:
Co do świątyń, to wątpię, jakby przypadkowy łowca czarownic wpadł do wioski i zobaczył świątynie czegoś innego niż głównego panteonu, to od ręki zacząłby budowanie stosów.


Ta? A przypadkiem Altdorf nie miał swojego boga opiekuńczego, który nie był Sigmarem? Podręczniki do obu edycji wyraźnie mówią, że opisani w nim bogowie mają tyle wspólnego, że są dość powszechnie rozpoznawalni w całym Imperium (choć często pod różnymi imionami). Niemniej każda zapadła dziura może mieć swojego własnego ducha, czy też nawet boga, całkowicie unikalnego dla siebie. Jak do tego dorzucimy ludzki kult przodków, dodany w II Ed., to wwszystko robi się jeszcze bardziej skomplikowane.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

Fabuła - pytania

pt kwie 12, 2013 10:34 pm

Ok doczytałem i rzeczywiście bogów jest od groma i są normą.

Tom of salvation

Allhough
the citizens of lhe Empire pay homage to nin·· primary cult., there are dozens. if nor hundreds of minor Gods Still venerated throughoul the realm. Every province boasts it own unique Gods. ,orne 0 which are nOt even known beyond a few miles away from rhe places where they are recognised. Mosr minor deities are fenvendy worshipped by a small handful of cultists. often in secret. especially with deitie' of a bloody or questionable demeanour. Otherwise. minor deities are given honour at specific holidays and ignored the rest of the time by the bulk of the populace.
The priests of the nine main cults acknowledge the exisrencc of these minor deities. although how they are accepted depends on several circumstances. If a new God is encountered in some unexplortd bacbvater. priests do rlleir best to classify a minor deity
<c> all aspect of Olle of the !lint p rirn,11' .. Gods. Oep "nding on rhe area and the temperament of !lle locals, this "indu ion" of their deit}' into rhe recognised pamhwn mar h~ wholly accepted. Ot dectied as hereS\' and rejected. Most of the minor deitie.,. however. are mere aspen of the main pantheon. although they are treated by most as separate entities altogetlJer. 1l1en: is. for instance, Ranald th Dealer and Rw.ald th~ Night Prowler. Burghers and merchanrs .llmosr alwavs give offerings to Ranald the Dealer, but would do SO in order to keep Ranald [he Night Prowler away from their
businesses. Amazingly, most citizen' ofthe Empire accept these
types of cuntradicrion withalll concern.
Other millor deities include foreign deities imponed into the Empire. Immigr;lIlLS coming in continue ro worship theu old God. and in some cases. this veneration spreads (0 adler>. potentially elevating rhe deity [() a much higher slarus. A prime example of this is Myrrnidia. who ckarl)' came from the sourbern Old \Xiorld (though debate r~ges ro this da . \vherber she originated from Estalia or Tilea). yet has become extremely popular among rhe cidzells of the Empire. It is certain this could happen again in rhe future, with new deities gaining favour and rhe ways of the older Gods being forgotten or relegated to minor stalUS-[() say openly. however. is heresy.
 
Awatar użytkownika
Juarro
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: śr lip 17, 2013 12:30 am

Re: Fabuła - pytania

śr lip 17, 2013 12:54 am

Mam gracza który wyznaje kult Morra, zostanie mu powierzone zadanie przywracania równowagi na ziemi, ma dbać o szacunek dla zmarłych.

Czyli np. jednym z zadań będzie pilnowanie cmentarzy by nikt nie grabił zmarłych, by nie porywał zwłok, poziom trudnosci bedzie wzrastal, jednym z zadan okaze sie wytropienie grabarza ktory sprzedaje swieże zwłoki [na 3 grabarzy w miescie troje bedzie to robić :D] następnie czarodzieje itp.

Mam takie pytanie jacy wrogowie jeszcze przychodza wam do głowy z ktorymi postac taka miala by do czynienia.
Kto taki staje po przeciwnej stronie Morra?

1.Khorn i wyznawcy
2.Nieumarli
3.Wampiry
Dzieki za wszelkie rady.
 
Awatar użytkownika
Wlodi
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: ndz gru 23, 2007 1:21 am

Re: Fabuła - pytania

śr lip 17, 2013 9:36 am

Khorne - odpada, to bóg wojny i krwii, jego wyznawcy raczej wolą doprowadzać do stanu śmierci niźli przy nim się bawić.

Nieumarli - jasne pasuje super - nekromanci, itp. (A może zrobić z tego plot - nekromanta na zlecenie ma wskrzesić niedawno zmarłą córkę hrabiego?)

Wampiry - j.w. choć raczej strigoie, ew. wyżej postawieni jeśli robią coś przy zwłokach magnaterii.

Ghoule, ghaisty - omnomomomomomomomo

Może szalony doktorek coś a' la Frankenstein - zbiera "doskonałe" części ciała by stworzyć swoje dzieło.

:)
 
Awatar użytkownika
Khemlish Val'Drach
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1055
Rejestracja: czw gru 01, 2005 6:00 pm

Re: Fabuła - pytania

ndz lip 28, 2013 10:24 am

Oczywiście jeszcze:
- Nekromanci (szczególnie ci biedniejsi których nie stać na usługi porywacza zwłok)
- Czarni magistrzy kolegium śmierci
- Studenci medycyny i ich kumple (których też nie stać na usługi porywacza zwłok)
- Demonologowie (również szczególnie biedni wykradający ciała by ich fragmenty użyć do rytuałów)
- Łowcy relikwi (ci to lubią grabić zwłoki dawno zmarłych biedaków i sprzedawać ich fragmenty jako cześci dawno zmarłych świętych)

Może szalony doktorek coś a' la Frankenstein - zbiera "doskonałe" części ciała by stworzyć swoje dzieło

To już było grane. Nazywała się Witenstein i była w "Śmierć na rzece Reik"

Proszę o zadawanie pytań i dyskusję w osobnych wątkach o jasno sprecyzowanych tematach.
Kamulec
Ostatnio zmieniony pt sty 09, 2015 8:09 pm przez Kamulec, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości