I tutaj się z Tobą całkowicie zgadzam, a swoją drogą zazdroszczę tych wojaży
. To prawda, że czasami młodzież najchętniej poszłaby już na emeryturę, bo jeszcze nie zaczęli życia,a już bywają znudzeni. I rzeczywiście myślą, że najłatwiej jest rządzić z za biurka. Ale przecież są jeszcze Szkoły Zawodowe, przyuczające do zawodu, tylko, że każdy chce mieć pieniążki,ale pracować się nie chce. Z tym, że nie należy mierzyć wszystkich jedną miarką, jest jeszcze młodzież która chce coś w życiu zdobyć, a żeby zdobyć,wiedzą,że muszą się uczyć. A taki wspomniany Stolarz, nie jest znowu ciężkim zadowem,ale trzeba mieć tę artystyczną duszę,chęci do pracy i dwie ręce, każda na swoim miejscu. A to, że w dzisiejszych czasach znaleźć dobrego, niezbyt drogiego i uczciwego fachowca-stolarza ,graniczy z cudem, to prawda,ale i cuda się zdarzają, jeśli tylko bardzo będziemy się starali dobrze szukać. I tak dokonałeś jednego cudu - pływasz,a jednak wybudowałeś chatę. Gratulacje.
A stolarza z pewnością znajdziesz i dokończysz swego dzieła.Bo tacy z wiedzą i odpowiednimi umiejętnościami też istnieją.