-No tak. Ale jak rozumiem to udało mi się wmanewrować jedną z grup w walkę i znów odzyskałem swobodę manerwu. Miałem wrażenie, że to trwa szybciej bo jest dużo bliżej niż droga do wioski gdzie chyba maszerowaliśmy kilka godzin. Więc sądziłem, że zdąże wrócić na polankę (tam gdzieśmy się rozdzielili) zanim krasie i reszta się na serio rozdzielą.
-Tak w skrócie po prostu sądzę, że pościg Walthera i walka krasiów skończyłaby się zanim grupa z dziećmi dobiegłaby do wioski. Właściwie to zanim by na serio się od nas oddaliła. Stąd pytanie o to czy można nas uznać za jedną, może trochę rozwleczoną grupkę.