Witam,
Mówią, że człowiek ma tyle lat na ile się czuje. Może właśnie dlatego pomimo zbliżającej się wielkimi krokami trzydziestki nie widzę dla siebie miejsca w temacie "Sesje dla dziadków". Zupełnie nie czuję się "dziadkiem" ani "zabytkiem".
Owszem, pamiętam czasy kiedy gry komputerowe kupowało się na tym samym straganie, co kasety magnetofonowe disco polo. Pamiętam internet odliczany ze stoperem w dłoni. Pamiętam Kryształy Czasu, Zew Cthulhu, Cyberpunk 2020 i inne gry z MiM.
"All those moments will be lost in time, like tears in rain..." rzec by się chciało.
Nie jestem bowiem szczególnie przywiązany do "zabytkowych" gier z czasów mojej młodości. Nie interesują mnie już sesje udające teatr czy inne kręte labirynty psychodramy. Chcę po prostu wrócić do normalnej, zrównoważonej zabawy z pełnią dobrodziejstw podręcznika.
Szukam graczy w podobnym do siebie wieku (tak plus minus pięć lat), którzy również nie czują się jeszcze "dziadkami". Może znajdziemy wspólny język i sklecimy drużynę z prawdziwego zdarzenia.