Również się zgadzam, że powinni zostać w końcu złapani, albo przynajmniej na tyle ścigani że musieliby uciec z miasta. W tym pierwszym przypadku zrobiłbym tak (Choć daleko mi do bycia MG), że władze złapią ich, ale tak się składa że mają problem z kimś/czymś. Mogą ich warunkowo puścić pod opieką jakiegoś prawego człowieka, który przysięgnie, że ich dopilnuje, jeśli rozprawią się z miejskim problemem. Ale któż mógłby wziąć odpowiedzialność za obu łotrzyków? Czy znajdzie się ktoś tak prawy i odważny? Ktoś kto jeszcze w nich wierzy? I tu wchodzi Twój paladyn. Masz kilka rzeczy tym załatwione.
Zostali złapani, wypuszczono ich, to może to wyjść na więcej niż jeden sposób:
1. Mogą odpracować swoje i wrócić do fachu - zostali złapani, nic im się nie stało, więc dlaczego mieliby przestać?
2. Mogą olać sprawę, spieprzyć z miasta.
- Paladyn może się postawić, to albo go przekonają do swoich racji (w końcu on ma ich pilnować, a nie dać im uciec), albo wywiąże się konflikt i któraś z postaci ucierpi
- Paladyn się zgodzi (w końcu to postać gracza, więc może po prostu nie chcieć konfliktu z postaciami kolegów).
3. Zrobią swoje i nie będą rabować domów (przynajmniej przez jakiś czas). Very unlikely.
Po pierwsze ucierasz nosa łotrzykom. Po drugie zmuszasz ich do wzięcia udziału w przygodzie, po trzecie wiążesz ich z Paladynem. Po czwarte są oni wręcz zależni od tego Paladyna i mają w stosunku do niego dług wdzięczności co jest dobrym materiałem na drużynę.
Powiązanie IMO słabe. Przez chwilę będzie ich niańką i potem przestanie nią być. Postacie mogą się zaprzyjaźnić jakoś, ale nie zakładajmy, że tak się na pewno stanie. Zresztą taki dług dość łatwo spłacić.
Słusznie jednak kolega Teukros zauważył, że już sama konfiguracja drużyny jest słaba. Jeśli paladyn ma być paladynem, a łotry łotrami, to prędzej, czy później dojdzie do konfliktów. Można to zmienić na dwa sposoby:
1. Paladyn będzie przymykał oko. Mało wiarygodne, ale tak to już czasem bywa.
2. Zmiana postaci w drużynie. Najlepiej wszystkich, żeby ktoś się nie czuł poszkodowany.
Aha i dodam jeszcze, że co sprytniejsi obywatele zastawiają pułapki w domu w swoich schowkach i naokoło.
Nie no bez przesady.
Większość obywateli nie zakłada, że zostaną obrabowani. Chyba, że mówimy o jakichś niebezpiecznych, pełnych występku dzielnicach, ale tamtejszych mieszkańców rzadko stać na pułapki (chyba że na prowizorki), a jeszcze rzadziej mają coś na tyle cennego, żeby ktoś chciał to zajumać. Niemniej jakiś NPC, który ma coś cennego lub coś do ukrycia, jak najbardziej może założyć jakąś pułapkę, także pomysł jest dobry. Pułapka usypiająca mi się podoba - rozpylacz gazu albo trucizna tego typu i klient przyłapany na gorącym uczynku. Fajne.