Wydaje mi się, że ktoś już o tym pisał....ale.
Kolejna techniczna nieścisłość w honorversum to ogromna przepaść między poziomem techniki komputerowej/automatyki a jej wykorzystaniem. Zakładam, że to wina zacofania komputerowego Webera który jakby mógł to by walił po mechanicznej maszynie do pisania lub pisał piórem.
Na przykład wystarczy przeczytać pierwszą z brzegu gazetkę z nowinkami technicznymi lub zapoznać się z działaniem półwiecznych już zabezpieczeń pojazdów szynowych (czuwak) by spokojnie sobie wyobrazić zabezpieczenie okrętu przed jego utratą w wyniku awarii kompensatora. Brak reakcji załogi przez określony czas uruchamia procedurę wyłączenia reaktora lub wyhamowanie do zera, nadanie sygnału alarmowego i np.automatyczne obliczenie kursu do najbliższej bazy i "małą naprzód" na automacie.
Samo obliczanie kursu przez oficera astro to jakaś masakra w HV. Jakby ten kosmos zmieniał się i rotował co parę dni. Komputerów używają tylko jako bardziej zaawansowanych kalkulatorów
Jedyne co przebija u Webera "magię" elektroniki i automatyki to "magia" biochemii - Mesa i jaj sterowane wirusiki, nanoboty lecznicze i ogólnie genetyczne modyfikowanie czego się tylko da łącznie z Honor.
Zgodnie zresztą z powtarzanym przez Webera stwierdzeniem że na pewnym poziomie nauka to magia.