pn kwie 21, 2014 2:37 am
Alleus Silverwind
EPILOG
Przez umierający umysł Księcia Żywiołu Powietrza przemknęło na raz wiele myśli i emocji. Pierwszą z nich było oburzenie ~Jak to?! Ja mam umrzeć tutaj?! Wśród tych tchórzliwych Oddechowców, którzy nie są nawet na tyle odważni żeby uwolnić swego władcę, choć dałem im błogosławieństwo odwagi mej bogini! ~ Potem nastąpiła złość był wściekły na durną elfkę ~Gdyby tylko pozwoliła mi wziąć tą zbroje z tamtego złodzieja mógłbym przetrwać ten cios alllee niee "to byłaby kradzież!" Kretyńska długoucha! Nigdy nie ufaj elfom, które nie mają skrzydeł! Eh gdybym nie zmarnował magii leczącej na tamtego hultaja, który i tak pewnie umrze tak jak i ja ~ - pomyślał zrezygnowany. W końcu nogi odmówiły mu posłuszeństwa i upadł w kałuży własnej krwi kału oraz uryny, co zupełnie nie godziło się z jego szlachetnym pochodzeniem.
Czuł jak ogarnia go bezwład i obojętność, kątem oka ujrzał niewielką kolumnę wirującego powietrza i wiedział, że jest to oznaka zadowolenia jego Pani. Akadi była zbyt wielka i wszechpotężna żeby przejmować się durnymi Odechowcami i mieszkańcami pierwszej materialnej a mimo to poświęciła swój czas, aby okazać swe zadowolenie z jego uczynku.
~Moja Królowa jest ze mną! Nie zmarnowałem życia~ - umarł szczęśliwy. Lecz nie był to koniec jego historii...
***
Tej nocy w kaplicy gdzie złożono ciała wszystkich zmarłych w bitwie, których nie zdążono jeszcze pochować pojawił się biały dym, nie mógłby to duch gdyż święty przybytek był przed takim istotami chroniony. Tajemnica wyjaśniła się po chwili, gdy z formy eterycznej przybrała postać kobiety noszącej turban, błękitne szarawary i haftowaną białą bluzę z jedwabiu o szerokich rękawach. W dłoni trzymała święty symbol zmarłego kapłana
- Oh, Alleusie mój ty lekkomyślny synu nie mogę pozwolić żebyś zmarł nie wypełniwszy swego dziedzictwa - Szepnęła w zwiewnym języku powietrza delikatnie muskając dłonią błękitny zimny policzek swego dziecka
- Mocą Akadi Królowej Wszystkich istot Powietrza naszej wspólnej królowej, Której służymy i służyć będziemy po wsze czasy nakazuje ci powrót do świata żywych - naszyjnik rozświetlił się białym blaskiem, modlitwa została wysłuchana...
Następnego poranka odnaleziono zwłoki żołnierza, który szabrował zmarłych z rozpłatanym, przez sejmitar gardłem uznano, że to robota dorwów. Chociaż, po cichu plotkowano, że tym razem źle wybrał ofiarę i tym razem rozzłoszczony duch powrócił z zza grobu, aby dokonać zemsty na bezczelnej hienie cmentarnej
Co do samego Alleusa spędził jakieś czas na Planie Żywiołu Powietrza, lecz w końcu udało mu się przekonać Panią Matkę żeby pozwoliła mu wrócić na Toril gdyż tam był bardziej przydatny? Nigdy więcej nie wrócił do Cienistej Doliny nie wracał do niej nawet myślami gdyż była to przeszłość.
Miał wiele innych przygód, ale to już zupełnie inna historia...
Ostatnio zmieniony pn kwie 21, 2014 2:59 am przez
Brilchan, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód: