Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Doliny [3,5 d&d]

śr gru 25, 2013 6:21 pm



- Złoto cenniejsze od krwi – skomentował krótko gdy Eline wspomniała o najemnikach, odwracając wzrok od walczących. To nie była ich sprawa, choć trzeba było pamiętać, by uważać na tychże.
Bard nie przeciskał się w tłumie za kobietą, został przy wejściu, lecz podążał za nią i niesionym Genasi spojrzeniem. Gdy było jasne, że przyjaciel w ich służbie jest martwy, Santino spojrzał wymownie w piękne, fiołkowe oczy, po czym spuścił wzrok i smętnie potrząsnął głową. Potem powiódł wzrokiem po oberży. Na myśl przyszła mu rzewna melodia, często grana na chłopskich pogrzebach. Choć bardzo zwykła i prosta, idealnie pasowała do panującego nastroju.
- Racja, musimy rozeznać się w sytuacji – młody mężczyzna także naciągnął na głowę kaptur i trzymając się blisko niej, podążył za Harfiarką.
 
Awatar użytkownika
Corrick
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3050
Rejestracja: czw cze 07, 2007 10:04 pm

Doliny [3,5 d&d]

pt sty 03, 2014 12:41 am

Aelthas


Półdrow oburzył się na słowa brodacza.
- Dla Głębokiej Doliny walczyłem dziesięć lat! Dziesięć lat! Walczyłem w Damarze przeciwko orkom, w Cormyrze ze smoczą armią goblinów. Patrolowałem tereny Highmoon i okolic, zabijałem drowy, orki i nieumarłych krążących po tamtych terenach. A teraz jestem osądzany o to, że MOGĘ zdradzić, choć poświęciłem tym ziemiom CAŁE MOJE ŻYCIE?! - warknął. - Zabiłem z ciężkim sercem człowieka, który walczył o swoje miasto, bo sądziłem, że chcecie w jakiś sposób rozwiązać sprawę tego drowiego ataku na Bitewny Dwór, sprawę morderstwa wszystkich oficerów i dowódców Dolin. Ale wy dbacie tylko o własny interes. - odwrócił się na pięcie.

- Spierdalam stąd. - warknął. - Do Damary. Tam nie mieli ze mną problemów.- wyszeptał.
 
Awatar użytkownika
Brilchan
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4532
Rejestracja: śr cze 20, 2007 8:49 pm

Doliny [3,5 d&d]

pn kwie 21, 2014 2:37 am

Alleus Silverwind

EPILOG

Przez umierający umysł Księcia Żywiołu Powietrza przemknęło na raz wiele myśli i emocji. Pierwszą z nich było oburzenie ~Jak to?! Ja mam umrzeć tutaj?! Wśród tych tchórzliwych Oddechowców, którzy nie są nawet na tyle odważni żeby uwolnić swego władcę, choć dałem im błogosławieństwo odwagi mej bogini! ~ Potem nastąpiła złość był wściekły na durną elfkę ~Gdyby tylko pozwoliła mi wziąć tą zbroje z tamtego złodzieja mógłbym przetrwać ten cios alllee niee "to byłaby kradzież!" Kretyńska długoucha! Nigdy nie ufaj elfom, które nie mają skrzydeł! Eh gdybym nie zmarnował magii leczącej na tamtego hultaja, który i tak pewnie umrze tak jak i ja ~ - pomyślał zrezygnowany. W końcu nogi odmówiły mu posłuszeństwa i upadł w kałuży własnej krwi kału oraz uryny, co zupełnie nie godziło się z jego szlachetnym pochodzeniem.

Czuł jak ogarnia go bezwład i obojętność, kątem oka ujrzał niewielką kolumnę wirującego powietrza i wiedział, że jest to oznaka zadowolenia jego Pani. Akadi była zbyt wielka i wszechpotężna żeby przejmować się durnymi Odechowcami i mieszkańcami pierwszej materialnej a mimo to poświęciła swój czas, aby okazać swe zadowolenie z jego uczynku.

~Moja Królowa jest ze mną! Nie zmarnowałem życia~ - umarł szczęśliwy. Lecz nie był to koniec jego historii...

***

Tej nocy w kaplicy gdzie złożono ciała wszystkich zmarłych w bitwie, których nie zdążono jeszcze pochować pojawił się biały dym, nie mógłby to duch gdyż święty przybytek był przed takim istotami chroniony. Tajemnica wyjaśniła się po chwili, gdy z formy eterycznej przybrała postać kobiety noszącej turban, błękitne szarawary i haftowaną białą bluzę z jedwabiu o szerokich rękawach. W dłoni trzymała święty symbol zmarłego kapłana

- Oh, Alleusie mój ty lekkomyślny synu nie mogę pozwolić żebyś zmarł nie wypełniwszy swego dziedzictwa - Szepnęła w zwiewnym języku powietrza delikatnie muskając dłonią błękitny zimny policzek swego dziecka

- Mocą Akadi Królowej Wszystkich istot Powietrza naszej wspólnej królowej, Której służymy i służyć będziemy po wsze czasy nakazuje ci powrót do świata żywych - naszyjnik rozświetlił się białym blaskiem, modlitwa została wysłuchana...

Następnego poranka odnaleziono zwłoki żołnierza, który szabrował zmarłych z rozpłatanym, przez sejmitar gardłem uznano, że to robota dorwów. Chociaż, po cichu plotkowano, że tym razem źle wybrał ofiarę i tym razem rozzłoszczony duch powrócił z zza grobu, aby dokonać zemsty na bezczelnej hienie cmentarnej

Co do samego Alleusa spędził jakieś czas na Planie Żywiołu Powietrza, lecz w końcu udało mu się przekonać Panią Matkę żeby pozwoliła mu wrócić na Toril gdyż tam był bardziej przydatny? Nigdy więcej nie wrócił do Cienistej Doliny nie wracał do niej nawet myślami gdyż była to przeszłość.

Miał wiele innych przygód, ale to już zupełnie inna historia...
Ostatnio zmieniony pn kwie 21, 2014 2:59 am przez Brilchan, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
  • 1
  • 6
  • 7
  • 8
  • 9
  • 10

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości