Pantera w odpowiedzi na odgłos walki naprężyła się do skoku, lecz pozostała u boku swej pani. Tymczasem lew uniósł się na tylnych łapach i natarł przednimi na Angara. Zbroja nie była w stanie uchronić wojownika przed potężnymi pazurami, które naznaczyły jego ciało krwawymi bruzdami.
Taszar przygotowuje akcję. Lew wykonuje pełny atak na Angara: pazury #1: trafienie 25 obrażenia 12 pazury #2: trafienie 23 obrażenia 13 ugryzienie: pudło 11
Kethryllia Kapłanka popatrzyła z powątpiewaniem na swoje strzały, po czym doszła do wniosku, że nie ma ochoty sprawdzać, czy zadziałają one na stworzenie raczej nietutejsze.
Elfka obejrzała się przez ramię i zdecydowała się minąć ostrożnie nosorożca, tak aby Angar i Falseroth mieli szansę zaatakować panterę.
Mechanika: akcja ruchu żeby znaleźć się za Falserothem (od jego zadu oczywiście a nie od strony tygrysa )
Ostatnio zmieniony wt cze 17, 2014 5:58 pm przez Zireael, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Kapłan spojrzał na szarżującego lwa z szeroko rozwartymi oczyma. Była to piękna, ale też bardzo niebezpieczna bestia. Jego umysł nawiedziła myśl o niewątpliwej szkodzie dla świata przy uśmierceniu tego niebiańskiego stworzenia. Gdy zobaczył jak atakuje Angara przestał mieć jednak wątpliwości, wiedział że potyczka musi zakończyć się przelewem krwi - stwora lub drużyny. Nie mógł szybko minąć stojącego w drzwiach nosorożca, by wspomóc towarzysza w walce wręcz, zza pleców Falserotha wykonał zatem tajemny gest i wykrzyczał kilka ciężkich do zrozumienia słów, które niespodziewanym echem zabrzmiały wśród ścian grobowca.
Widmowy zabójca wycelowany w lwa. Rzut przeciwko odporności na magię: 9 (brawo ja)
Zaklęcie rzucone przez Silmarila nie ujawniło swego efektu. Zaszeira zbliżyła nieco do środka pomieszczenia, co dało jej możliwość obserwowania starcia. Przyjęta przez nią poza pozwalała na szybkie włączenie się do walki, lecz najwyraźniej postanowiła pozostać w odwodzie.
Rozpoznajesz, iż Silmaril rzucił widmowego zabójcę.
Nie ustając w dzikich atakach, Angar zrewanżował sie lwu, najpierw raniąc go w pierś, a drugim ciosem dosięgając potężnej szyi bestii - niestety, nieczysto i nie wystarczyło to do odrąbania wielkiego łba.
Nosorożec dreptał w miejscu zdenerwowany tym, że nie jest w stanie się dołączyć do walki. Jednak przygotowywał się na wypadek gdyby walka rozegrała się nie po ich myśli.
Przygotowuję akcję: Jeśli Angar straci przytomność wykonuję szarżę zakończoną byczą szarżą. Sugeruję wtedy test równowagi, czy uda mi się przebiec tak aby nie zdeptać Angara, bądź test skakania, jeśli uznamy to za niemożliwe.
Elf wykorzystując moment podniesienia się nosorożca minął go i ruszył w stronę Angara. Widząc jak lew chwyta pazurami i rani wojownika postanowił prosić Sehanine o jej względy i uleczyć wojownika.
Leczenie poważnych ran: 23 HP w zamian za Posłanie
Silmaril prześlizgnął się zwinnie obok nosorożca, po czym rzucił zaklęcie na Angara. Kethryllia uniosła lekko łuk, lecz nie naciągnęła cięciwy, a opuściła go ponownie, ograniczając się do bacznej obserwowacji sytuacji. Zaszeira, nie mogąc włączyć się do walki, zbliżyła się tylko nieznacznie do drzwi. Pantera cały czas pozostawała przy niej.
Rozpoznajesz zaklęcie rzucone przez Silmarila jako leczenie poważnych ran.
Angar nawet nie próbował się uwolnić, zamiast tego rzucił wyzwanie bestii. Upuścił topór i próbując uniknąć śmiercionośnych kłów i pazurów, usiłował znaleźć się za grzbietem lwa, mocno złapać i unieruchomić. Stękając z wysiłku, rzucił do towarzyszy: - Wykończcie go!
Spojrzał w tył i machnął pyskiem do Keth każąc jej zrobić sobie miejsce, bo musiał się cofnąć by mieć dystans do rozbiegu.
To nie jest mechaniczna akcja. Mechanicznie to ja wykonuję przestój by obniżyć inicjatywę i znaleźć się za Kethryllią i Simarillem. przestój - PG 3.0 str 133
Ostatnio zmieniony czw cze 19, 2014 5:10 pm przez Arvelus, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Kapłan, gdy Angar mocował się z lwem, obejrzał się. Widząc, że nosorożec najwyraźniej szykuje się do ataku uznał, że najrozsądniej byłoby zejść mu z drogi. Jedynym wyjściem wydawało się opuszczenie ciasnego korytarza. Raz jeszcze poprosił boginię o względy, kładąc ręce na ramionach wojownika i wypowiadając inktancję zaklęcia leczącego, po czym pospiesznie wycofał się, robiąc druidowi miejsce.
Leczenie poważnych ran: 13 HP w zamian za Bezpieczeństwo(poprzednie w zamian za Rozproszenie magii - pomyliły mi się poziomy zaklęć), cóż za wspaniałe rzuty
Cofnął by się aby nabrać rozpędu do szarży, ale zajęło by to zbyt dużo czasu. W dwóch krokach znalazł się przy lwie i zdzielił go rogiem z siłą zdolną zabić zwykłego człowieka, ale nie tak imponującą z takim przeciwnikiem.
Rzut na atak = 23 Obrażenia: = 12 Yay! 2k6 i wyniki 1 i 2.
Ostatnio zmieniony śr cze 25, 2014 11:41 am przez Arvelus, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
Zaszeira i Taszar pozostawali w gotowości, ale najwyraźniej nie znaleźli dla siebie przestrzeni do działania. Angar zyskał drugi oddech dzięki leczniczemu zaklęciu. Zebrał siły i spróbował unieruchomić wielkiego lwa, lecz bezskutecznie.
Angar nieskutecznie próbuje przyszpilić lwa: 32 kontra 34 27 kontra 28
Lew bezlitośnie rwał Angara pazurami. Zwierz ryczał, człowiek ryczał, obie strony znaczyły krwawe ślady ciężkich ran.
Twój atak rogiem nie był zbyt celny, ale powinien tego złowieszczego lwa zranić. Kiedy jednak uderzyłeś, poczułeś nietypowy opór, jakby coś przeciwdziałało twojemu ciosowi, zmniejszając jego siłę.
Nosorożec nie czekał ani chwili, w momencie gdy lew darł pasy z Angara, Falseroth brał kolejny zamach i tym razem trafił tak jak należy. Długi, ostry róg ubódł w bok, koniuszek przeszedł między żebrami, ale rozszerzający się róg szybko zgruchotał żebra, wychodząc z drugiego boku, po drodze masakrując płuca, tchawicę i serce. Przyszpilony do ściany lew zaskowyczał i zwiotczał szybko. Druid dał przyjacielowi czas by wygrzebać się spod wielkiego cielska i dopiero pozwolił ścierwu opaść na ziemię.
Nosorożec struchlał i zmalał szybko przyjmując ludzką formę. - Ktoś tego lwa przywołał zaklęciem - zakomunikował i wyciągnął rękę do przodu mamrocząc zaklęcie.