Jeśli dobrze rozumiem Ciebie, forum w takim wypadku spełniało rolę li tylko odpowiadania na pytania i rozwijania zawiłości gry? Mechaniki, świata, kwestii niuansów? Nie liczyło się prowadzenie rozmaitych dysput samych w sobie, dla czystej przyjemności rozmawiania, polemizowania, fantazjowania, czy dzielenia się swoimi burzami umysłowymi i osobliwymi wizjami Szmaragdowego Cesarstwa? Idąc dalej tym tropem, jakby nie patrzeć, tematy się już wyczerpały reasumując w uproszczeniu, tak?
Bądź, co bądź, mogę jedynie pozazdrościć wszystkim tym, którzy mają z kim grać / komu prowadzić L5K.
Moja dawna (wtedy stała) grupa około dziesięciu lat temu się rozproszyła, dlatego nie miałem ówcześnie okazji zapoznać się wspólnie z nimi z Legendą.
Kilka lat temu próbowałem zawiązać nową grupkę z Jednym Ocalałym z tej pierwszej ekipy, ale na kilku sesjach się skończyło (prywatne (nie)stosunki między Graczami). Około roku temu miała miejsce kolejna próba, zapowiadało się zacnie, lecz znów coś się pochrzaniło między grającymi.
Aktualnie udało mi się nakręcić (przynajmniej tak wygląda to z moich oczu) kilku znajomych, zupełnie zielonych w grach fabularnych, gdzie w dodatku jeden z nich jest anty względem wszystkich gier towarzyskich/zabaw/gier konsolowych/itp., bo jak twierdzi - wyrósł z nich - ale mimo to chcę spróbować, ponieważ jako koledzy są niezwykle zgrani z sobą, tak też może coś z tego wyjdzie. Spotykamy się dokładnie jutro, przy wódeczce dla smaku (wolałbym ciepłe sake), żeby wprowadzić ich pobieżnie w świat gry, nakreślić postaci, zapoznać ich z zasadami, itp. Wolałbym polecieć na grubo z mechaniką 4 edycji, ale mogą tego nie ogarnąć na pierwszy styk z Legendą i RPGami w ogóle oraz słabą znajomością angielskiego, dlatego zacznę najpewniej od 1 edycji. Trzymać kciuki i niech Forumowy Kami dopomoże mojej karmie!
Pozdrawiam