Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
DrRet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: wt paź 28, 2008 2:19 pm

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

ndz paź 26, 2014 5:11 pm

Dzień dobry

Fajnie mi pomogliście z Elfem i krasnoludem, dałem duża ilość orków nikt się nie nudził, a krasnolud nie chciał się zgubić w lesie.
Aby wiedzieć o co chodzi przedstawię drużynę(Zabójca gigantów, Elfi Zwiadowca, Najemnik[nie wiem jaką profesję wybierze] i Berzerker który chce zostać fechmistrzem, czasem pojawia się też Kozak Kiślewski.].
i co robili
Przybyła do miasta z lasu, w którym musieli odzyskać pewien amulet, dla nadwornego maga. Jednak gdy przybyli na zamek, zauważyli czarny powóz i 9 rycerzy zakonu Purpurowego Gryfa. Dzień wcześniej tutejszy baron wyruszył do obrony granic z Wissenlandem (akt agresji z ich strony) (mapa http://i1066.photobucket.com/albums/u40 ... bfc438.jpg) zabierając ze sobą 2/3 wojsk i w towarzystwie armi z Streissen i Averheimu wyruszył na południe. Miastem miał się zająć nadworny mag Arthur z pomocą drużyny. Jednak mag aktualnie jest związany i zakneblowany (był widziany przez Najemnika).
Gdy moja drużyna spanikowała ([ciach] to, Trola [ciach] inkwizycji już nie), chcieli uciec (zakładałem że takie coś się stanie, więc wcześniej mówiłem i pokazywałem im, zwiększoną aktywność Orków w regionie, nawet Striland ma poważne problemy z orkami) więc wychodząc, powiedziałem o pięknej zielonej fali nadchodzącej z lasu i zmierzającej w kierunku podgrodzia.

Ogólnie taki jest zarys sytuacji, a moje pytanie: Jak teraz usprawiedliwić pojawienie się Inkwizytora (nie chciał bym robić złego maga).
Ogólnie chciałem jakoś wpleść Skaveny, które całe to zdarzenie planowały przez kilka miotów, (wojna z Averlandu z Wissenlandem, zwiększona aktywność Orków)
Mam też przygotowany Handout w postaci krasnoludzkiej mapy tutejszych kanałów , które jak się okazują są jakoś połączone z Streissen i Averheimem (o niej jednak gracze nie wiedzą jeszcze) podpowiedzi są na mapie ukryte sokiem cytrynowym

proszę o jakieś pomysły które mógł bym wykorzystać w mojej sesji
Ostatnio zmieniony wt paź 28, 2014 5:49 pm przez wysłannik, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
wujass
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 40
Rejestracja: pn lis 05, 2007 10:25 am

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

ndz paź 26, 2014 5:25 pm

Jakiego typu ma to być inkwizytor ?

Typ Bernarda Gui który jest swietnym oratorem i prowadzi meryoryczne rozmowy, tłumy go uwielbiają, jest wysokim dostojnikiem świątynnym.

Jakiś szalony i wściekły i natchniony święty nawiazujacy do zepsucie i degeneracji miasta rządający pokuty, podpalający stosy ?

Tajniak ? Czy może mieszanka jakiegoś z wyżej wymionych ?

Czemu ma służyć jego wizyta ? Jest przypadkowo czy ma tu misję (walkę z schizmatykami,hererytakmi, profilaktyczna skrutynium możliwego acz nie stwierdzonego zagrożenia).

Co chcesz osiągnąć dzięki jego pojawieniu ?
 
Awatar użytkownika
DrRet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: wt paź 28, 2008 2:19 pm

Re: Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

ndz paź 26, 2014 6:40 pm

Przez przypadek on się pojawił.
Mój Inkwizytor nie jest totalnym radykałem ,umiejący się obejść, jednak od strony byłego wojskowego surowy-sprawiedliwy ze zmęczonym wyrazem twarzy. W mieście były pewne przypadki rozerwanych karków, (drużyna walczyła z wampirem) i mały kult slanesha zrzeszający niewielką ilość prostego mieszczaństwa, jednak nikt o tym się nie dowiedział poza Baronem, Magiem i drużyną (może był tam zakapturzony brat).
A co chcę osiągnąć, to zmiana otoczenia i wprowadzenie trochę chaosu ( w sensie niemienia pojęcia o co kaman), bo moja drużyna sobie robi misje dla tego Barona praktycznie od początku wykorzystując fakt "normalnego" barona. No i w szczególności nastraszyć drużynę.
Ostatnio zmieniony ndz paź 26, 2014 6:46 pm przez DrRet, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
wujass
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 40
Rejestracja: pn lis 05, 2007 10:25 am

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

wt paź 28, 2014 4:18 pm

To zadam pytanie inaczej : W twoim WH jakie prawa ma taki inkwizytor ? Jego osąd jest przezd jurysdykcją/elektorską? Musi posiadać glejty i dogadywać się z rajcami miejskimi czy ma pełną swobodę działania i nikt nie jest nad nim po za jego świątynnim zwierzchnikiem.
Ba jeśli a) to taki inkwizytor mało może i nie będzie elementem chaosu a jedynie dekoracją dla przygody i jakimś odległym tłem.
 
Awatar użytkownika
DrRet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: wt paź 28, 2008 2:19 pm

Re: Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

śr paź 29, 2014 9:00 am

Według mnie, Inkwizytor jest mianowany przez Wielkiego Teogniste (albo kogoś na wzór kardynała [ jeżeli teogonista był by papierzem]), odpowiada tylko przed osoba która mianowała (chyba że ktoś jest wyżej), jednak Inkwizytorowi towarzyszy co jakiś czas, osoba która zbiera informacje o nim i wysyła raporty o postępach/przewinieniach, by inkwizytor nie zapomniał co robi.
Czyli ten, którego posiadam na sesji jest wstanie oskarżyć, posiadając odpowiednie dowody, nawet Księcia elektora ale może go stracić, tylko posiadając niezaprzeczalne dowody o Herezje.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

śr paź 29, 2014 12:27 pm

DrRet, właśnie takiego podejścia bym nie polecał, dla mnie zbyt pachnie hiszpańską Inkwizycją. Skoro imperium było wzorowane na Cesarstwie Niemieckim, to weźmy przykład z historii i relacji Cesarza niemieckiego z Papieżem. To był wieczny spór o kompetencje, ba nawet dochodziło do wojny z tego powodu. Zapewne i w Imperium są spory ideologiczne, czy Inkwizytorzy powinni ścigać świeckich czy tylko kapłanów. Oczywiście kościoły uważają, ze zarzut herezji jest zarzutem natury teologicznej i sądy świeckie nic do tego nie mają.

W Imperium są trzy siły zawsze ze sobą ścierające. Pierwsza to Cesarz Karl Franz z całą potęgą swojego autorytetu i władzy, pieniędzmi i wojskiem. Druga to Książęta Elektorzy, którzy reprezentują magnaterię, która ściera się z Cesarzem o kwestie kompetencyjne. I ostatnia Kościoły z Inkwizycją. Każda z tych sił ma też swoje słabości. Cesarz siedzi bardzo daleko, W sporach odległych od Aldorfu jego wpływ jest zmniejszony. Książęta razem mają olbrzymie bogactwo i siłę militarną, jednakże są skłóceni ze sobą o to, który z nich powinien pełnić pierwszorzędną rolę. Zaś kościoły, spór teologiczny wewnętrzny pomiędzy różnymi wiarami. Według mnie każda z tych sił jest równoważna sobie i żadna nie ma trwałej przewagi nad pozostałymi. Taki status quo.

Dlatego w przypadku oskarżenia o herezje Księcia Elektora to nie tylko potrzebne by były niezbite dowody, ale też i przychylność władzy imperialnej w postaci samego Cesarza. W innym przypadku byłoby to bardzo trudne czy wręcz niemożliwe. Karl Franz trwa u władzy nie dla tego, że jest nadzwyczajnie zdolnym władcą i dba o poddanych, tylko, że umiejętnie napuszcza na siebie Elektorów i Kościoły, tak by pogrążone we wzajemnym konflikcie (jednak bezkrwawym, wojna domowa to nie jest to co Cesarz lubi), nie mają sił ani czasu rzucić wyzwania samemu Cesarzowi.

Jeśli chodzi o kompetencje Inkwizytora to są płynne i zależne od tego, czy jest jakiś czynnik je ograniczający. O ile na jakimś wygwizdowie Inkwizytor jest ucieleśnieniem Sigmara, to w mieście elektorskim czy w stolicy, jego władza mocno się kurczy i choć nie jest tam popychlem, to jednak na wiele sobie pozwolić nie może.
 
Awatar użytkownika
Vukodlak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1622
Rejestracja: śr maja 11, 2005 4:41 pm

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

czw paź 30, 2014 12:39 am

Cóż, pozostaje jeszcze kwestia polityki. Inkwizytor może sobie mieć niepodważalne dowody na zdradę/herezję nawet Księcia Elektora, ale cóż z tego? Próba pojmania i stracenia kogoś takiego zakończyć się powinna wojną domową. Elektor ma własnych poddanych, swoją rodzinę, wasali, kontakty, masę pomniejszych szlachciców i ludność zamieszkującą swoje ziemie. Nie jest powiedziane, że wszyscy automatycznie uwierzą w niepodważalność dowodów i z miejsca staną przeciwko swojemu panu.

Imperium jest krajem mocno niestabilnym i w żadnym razie spójnym, czy silnie scentralizowanym. Imperator nie jest władcą absolutnym ponad Elektorami (w politycznych realiach imperatorem to on się tylko nazywa, jest raczej primus inter pares), nawet Wielki Teogonista może sobie tylko pomarzyć o wydawaniu wyroków śmierci i aktów potwierdzających herezję kogoś takiego jak Książę Elektor. Szczególnie gdyby jeszcze miał sądzić elektorów Middenheim czy Talabheim. Ci mogliby mu powiedzieć, że jego władza kończy się na wyznawcach Sigmara i niech się leszcz goni.

Generalnie kwestia Inkwizycji w Warhammer Fantasy jest bardzo płynna. To nie Inkwizycja Warhammera 40k, gdzie byle ćwok z rozetką ma prawo zażądać wsparcia zakonu kosmicznych marines, całej obrony planetarnej i w świetle prawa może sobie rozstrzelać planetarnego gubernatora.
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

czw paź 30, 2014 7:36 am

Middenhein czy Talabheim to już inna bajka. To miasta z szeroko rozumianą autonomią.

Sprawa z Inkwizycją w Imperium na ogół jest spaczona przez fałszywy obraz Inkwizycji europejskiej. Stąd pogląd, że Inkwizytor to niezwykle potężny człowiek, który w imię walki z herezją może w świetle prawa wszystko. A tak nie powinno być. Imperium nie jest ustrojem teologicznym, tylko na wskroś świeckim. Kościoły nie są postrzegane jako fundament władzy, tylko jako przeciwnicy polityczni.

Wracając do pytania o pomysł na obecność Inkwizytora to:
- Miejscowy władyka jest rodziną dla Inkwizytora.
- Ich przeciwnikiem politycznym jest jakiś imperialny urzędnik czy przedstawiciel Księcia Elektora.
- Inkwizytor znalazł poszlaki, że ów urzędnik ma coś za uszami i przybył tutaj, by poszukać wsparcia i zaufanych ludzi do roboty. Chodzi mu o to by znaleźć kogoś, kto na siebie ściągnie gniew potężnych sprzymierzeńców owego urzędnika.
- Urzędnik powinien być winny, ale i też i ów władyka, a Inkwizytor wiedział ale nie powiedział. Czyli wszyscy tak naprawdę są winni.
- Przygoda opiera się na wyborze, po której stronie stanąć. Jedni staną się przychylni, drudzy nie spoczną, dopóki ciała BG nie znajdą się dwa metry pod ziemią.
- Próba oskarżenia wszystkich jest skazana na niepowodzenie. Nikt nie będzie miał interesu w tym, by chronić swoim majestatem BG.

Chodzi w głównej mierze o wybór w stylu młotkowym, czyli między dżumą a cholerą. Imperialny urzędnik jest najmniej winny, bo tylko z ciekawości czyta heretycką książkę. Jest bibliofilem. Zaś miejscowy władyka próbuje zakazanych rytuałów. Inkwizytor wie, ale ideały ideałami, ale brata na stos nie pośle. A żeby było jeszcze śmieszniej to owa heretycka książka jest tylko genialnym falsyfikatem. Dla kogo pracował ów oszust, który wcisnął im te książki, to temat na osobną sesję.

Inkwizytor to najbardziej chce, by cała wina spadła na urzędnika a w dodatku najlepiej jakby w jego posiadaniu znalazła się też i księga jego brata. Wszak heretyka nikt nie będzie pytał, po co mu dwa egzemplarze. Miejscowy władyka też by chętnie pozbył się owego urzędnika, bo nie lubi się rozstawać ze swoimi pieniędzmi i liczy na bardziej spolegliwego następcę. Ale księgi się nie chce pozbywać. Inkwizytor wpadnie na pomysł by BG (o ile będą współpracować) podrzucili księgę, którą ma jego brat (oczywiście nie zdradzi im pochodzenia woluminu). Jego brat będzie to torpedował. Będzie zgrywał praworządnego, tak się nie godzi, byle tylko BG oddali mu wolumin. Ale nie poprosi wprost. Boi się zdemaskowania.

Najlepszą ochronę dla BG da miejscowy władca i jego brat Inkwizytor, ale ich działania są wysoce niemoralne. Urzędnik jest najmniej winny, ot zwykła ciekawość, swoje obowiązki wykonuje niezwykle sumiennie i jego strata oznacza znaczące osłabienie władzy imperialnej w tym rejonie, ale jego ochrona jest słaba.

Pytanie, co dla BG będzie ważniejsze. Ich skóra czy jakieś ideały?
Ostatnio zmieniony czw paź 30, 2014 8:41 am przez Klebern, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
DrRet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: wt paź 28, 2008 2:19 pm

Wojna Landów, Inkwizytor w mieście, Orki pod murami..

pt paź 31, 2014 9:38 am

Wielkie dzięki,
Właśnie bardziej się wzorowałem na Inkwizycji z 41milenium, ale nie ważne, widzę że z fantaziaka jest fajniejsza jeżeli chodzi o intrygi.

Mam zalążek: Brat wyżej wymienionego barona, posiadał w swych zbiorach zakazane księgi i ich używał by prowadzić kult Slanesha w Nuln. To zakładając, (mój tok rozumowania) Inkwizytor przybył do miasta by sprawdzić wiarę Barona Wunderbergu i czy nie działa przeciwko Imperium. Po za tym ciekawy pomysł o ingerencję sąsiadującego Rodu Leitdorfów (Streissen, Wuppertal i Averheim), z małą pomocą Skavenów.
A to wszystko: niby wojna z Wissenlandem, drobna pomoc Skavenom, zmniejszenie wojsk patrolujących granicę, kilka podrzuconych ksiąg, tylko po to by zniszczyć ten "śmieszny zameczek Wundergerg który psuje mi widok z moich pokoi".

Może być?

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości