Zrodzony z fantastyki

 
Hej...Ty!
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn mar 04, 2013 7:22 pm

Zbyt silna postać jednego z graczy

czw paź 30, 2014 1:05 pm

Witam po przerwie z kolejnym problemem...

Od blisko dwóch lat gram z gracze "XYZ". Owy gracz ma pewną tendencje do power-gaming'u. Dam w skrócie pare przykładów.

Grał on sobie tropicielem:
Na 6 poziomie nagle zaczął bić około 100-150 obrażeń! Dzięki kilku zasadom, atutom i innym rzeczom pozwalajacym strzelać setkami strzał... nie dało się poprowadzić przeciwnika i żadnego odczuwalnego zagrożenia dla gracza. Reszta drużyny przy potworach na swoje SW miało swój inny świat, zabawe i śmiertelność, a XYZ potrafił one-shot'ować większość wrogów.
Chciałem wprowadzić niematerialnego przeciwnika, zabrałem łuk, otoczyłem, zaskoczyłem, oślepiłem... - to usłyszałem komentarz od XYZ, że chce go zabić, a ja chciałem żeby poczuł troche śmiertelność swojej postaci i się obraził jak dzieci w piaskownicy o to, że zabieram mu łopatke.
Inny przykłąd gry...:
Obecnie XYZ ma postać wampira. Na 4 poziomie ma prawie 30KP, atak +11, obrażenia d6+10, (mniej wiecej). Ma pierścień który trafił mu się z losowego encountera że ma niewykrywalny charakter i niewrażliwość na światło dnia. Wprowadziłem kapłana to który go leczył, to usłyszałem w/w komentarz znowu...

Reszta drużyny lubi czuć pewien rodzaj tajemnicy, strachu przed przeciwnikiem, śmiertelności postaci i odgrywać postać (zdarzały się kampanie, gdzie nie było rzuty kością, a grało się po 10h), natomiast zawsze i w każdej kampani dnd ten gracz osiąga coś... że staję się Over-power i niszczy ten smaczek śmiertelności. Psuje to też gre innym graczom, którzy chcę się bawić w heroic fantasy z mieszanką tajemnic, horroru, ekonomii i czego tam im wymyśle.

Wiem, że dnd to heroic fantasy:
- ale sam nie zabijesz armii.
- ale na 6 poziomie sam nie zabija się 10SW przeciwników w 3 tury.
- ale chciałbym żeby gracze się uzupełniali, a nie prześcigali w tym lub tamtym.

Co mam zrobić? Rozmowa nic nie daje, klątwy, ani wrogie armie. Nie chce dawać im coraz wymyślniejszych i potężniejszych potworów bo to psuje klimat, ani tym bardziej ośmieszyć. Pomocy!

P.s: dodane po komentarzach:
JA NIE STARAM SIĘ UPRZYKRZAĆ GRACZOM[żeby nie było], sami chcą walki, ale walka z setka koboldów nie jest przyjemne, a wręcz nudna, dlatego się pytam o atuty, itemy- nieosiągalne dla i przeciw wampirom... i by dać mu trochę wysiłku(wampirze choroby, trucizny, wrogów, pułapki).[jbc ten gracz nie powstał dziki mnie, ja mam go tylko prowadzić]...

___________________________________________
Temat poprawiony.
Kamulec
Ostatnio zmieniony ndz lis 09, 2014 10:38 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 4 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Klebern
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4195
Rejestracja: czw gru 01, 2005 5:53 am

Problem z graczem.

czw paź 30, 2014 1:40 pm

Mówisz mu:
"Dziękuję bardzo za Twoją obecność i aktywność w dotychczasowej grze, ale to była nasza ostatnia wspólna sesja. Nasze spojrzenia na grę tak diametralnie się różnią, że nie znajdziemy wspólnego konsensusu."

Ot i tyle.
 
Hej...Ty!
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22
Rejestracja: pn mar 04, 2013 7:22 pm

Problem z graczem.

czw paź 30, 2014 1:47 pm

W sumie powiedzieć takie coś to też rozwiązanie. Ale głupio takie coś mówić np: znajomemu z dzieciństwa, bratu, czy dziewczynie...

Chodzi mi bardziej o jakąś radę/pomysł, jak zachęcić graczy do gry drużynowej lub bardziej odgrywania postaci z nie dążyć tylko do większego DMG, KP czy ilości ataków.
Może komuś się takie coś zdarzyło kiedyś komuś lub co wy byście zrobili w takim momencie?
 
Awatar użytkownika
von Mansfeld
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1778
Rejestracja: wt lip 29, 2008 7:31 am

Problem z graczem.

czw paź 30, 2014 5:22 pm

Reszta drużyny lubi czuć pewien rodzaj tajemnicy, strachu przed przeciwnikiem, śmiertelności postaci i odgrywać postać (zdarzały się kampanie, gdzie nie było rzuty kością, a grało się po 10h)


Biorąc pod uwagę całą relację, odnoszę wrażenie, że:
- Graczom niekoniecznie może odpowiadać D&D 3rd jako takie - może jeszcze lepiej bawiliby sie w mniej epickiej i koszącej armie gre? :)
Chodzi mi o to, że gracz który stanowi dla ciebie problem, może najzwyczajniej bawić się tak jak przynajmniej przeczytał w podręczniku (co w tym złego? jeśli mu wyraźnie nie wspomniałeś przed rozpoczęciem kampanii, że wspólnie gracie zgoła inaczej, nie masz podstaw stwierdzić że ów gracz robi coś złgo), a ty właśnie chcesz gracza utemperować za to, że znalazł fun w grze w jaką gracie.

Wiem, że dnd to heroic fantasy:
- ale sam nie zabijesz armii.
- ale na 6 poziomie sam nie zabija się 10SW przeciwników w 3 tury.
- ale chciałbym żeby gracze się uzupełniali, a nie prześcigali w tym lub tamtym.

1) Tak, zabijesz sam armię. To kwestia twojego poziomu, spotkania bojowego (np.: tłum mobków).
2) Tak, dasz radę w teorii w trzy tury zabić przeciwnika o SW +4 [poziom drużyny], przy odrobinę szcześcia i optymalizacji postac w zadawanie obrażeń.
3) To pogadajcie wspólnie, w co się bawicie wspólnie (czy w ogóle w D&D 3rd, dla przykładu), kto ma kiedy i jaki spotlight w fikcji.

Ja tu widzę dwa problemy:
- Reszta drużyny gra w nieodpowiednią grę - D&D 3rd nie realizuje tego, w co chcieliby się bawić.
- Ewidentnie wasze gusta nie są kompatybilne z gustem problematycznego gracza. Jeśli nie da się wypracować kompromisu ani gry/systemu odpowiadającemu wszystkim, to faktycznie ciężko zmuszać się do nieprzyjemnej gry.

BTW, celowe uprzykrzanie postaci gracza zawsze jest złe. Może ten gracz po prostu nie chce grać w Błoto & Pomyje? :) D&D 3rd nie jest grą o "czuciu śmiertelności".
Ostatnio zmieniony czw paź 30, 2014 5:23 pm przez von Mansfeld, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
jakkubus
Moderator blogów i komentarzy
Moderator blogów i komentarzy
Posty: 51
Rejestracja: czw maja 05, 2011 10:39 am

Problem z graczem.

pt paź 31, 2014 6:06 pm

Na 6 poziomie nagle zaczął bić około 100-150 obrażeń! Dzięki kilku zasadom, atutom i innym rzeczom pozwalajacym strzelać setkami strzał... nie dało się poprowadzić przeciwnika i żadnego odczuwalnego zagrożenia dla gracza. Reszta drużyny przy potworach na swoje SW miało swój inny świat, zabawe i śmiertelność, a XYZ potrafił one-shot'ować większość wrogów.

Obecnie XYZ ma postać wampira. Na 4 poziomie ma prawie 30KP, atak +11, obrażenia d6+10, (mniej wiecej). Ma pierścień który trafił mu się z losowego encountera że ma niewykrywalny charakter i niewrażliwość na światło dnia. Wprowadziłem kapłana to który go leczył, to usłyszałem w/w komentarz znowu...

Polecam konsekwencję. Skoro tak razi Cię powergaming, to może ogranicz graczy do podstawowych podów i ras z Podręcznika Gracza. Najpierw pozwalasz mu stworzyć przepaka, a potem obrażasz się, że gra jak przepak.

Poza tym jak von Mansfeld wyżej napisał, w D&D śmiertelność przestaje się odczuwać po pierwszych poziomach. Jeśli interesuje was głównie klimat strachu i tajemnicy, to polecam inny system, bo nijak ma się to do DeDekowego heroic high fantasy.

Chodzi mi bardziej o jakąś radę/pomysł, jak zachęcić graczy do gry drużynowej lub bardziej odgrywania postaci z nie dążyć tylko do większego DMG, KP czy ilości ataków.
Może komuś się takie coś zdarzyło kiedyś komuś lub co wy byście zrobili w takim momencie?

A może postawić na intrygi i odgrywanie przy tworzeniu fabuły zamiast rzucać na graczy coraz to silniejsze potwory?
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Problem z graczem.

pn lis 03, 2014 1:04 pm

Ty odpowiadasz za to jakie atuty/klasy/rasy/czary/przedmioty dopuszczasz do gry, więc Ty ponosisz odpowiedzialność za to, że gracz to wykorzystuje. Jeśli dajesz komuś szablon wampira na 4 poziomie (który winduje postać w okolicę poziomu 10tego), to nie dziw się, że będzie odstawać od reszty graczy.

Porozmawiaj z graczem, że jego postaci za bardzo odstają od postaci reszty. Jeśli zrozumie, super, jeśli nie - masz nauczkę, by więcej nie dopuszczać takich kombinacji. Powiedz, że następnym razem zastrzegasz sobie możliwość niedopuszczenia jakiś atutów/.../ lub wręcz cofnięcia ich jeśli uznasz, że za bardzo naruszają balans rozgrywki. Wytłumacz, że to zabawa dla wszystkich i nie wszyscy lubią być zawsze w cieniu jednego powergammera.

Jeśli to jest jakiś dobry kumpel, to szczera rozmowa jest tym bardziej istotna.
 
Awatar użytkownika
Kamulec
Administrator, Koordynator społeczności
Administrator, Koordynator społeczności
Posty: 2341
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:32 pm

Problem z graczem.

pn lis 03, 2014 11:55 pm

Jeżeli przez 10 godzin nie rzuciliście kością, to prawdopodobnie Wasz styl gry lepiej wspierałby inny system.

ale sam nie zabijesz armii.

Zależy od poziomu.

ale na 6 poziomie sam nie zabija się 10SW przeciwników w 3 tury.

Wampir ma dostosowanie poziomu +8, czyli jest odpowiednikiem bohatera na poziomie 14.

Jeżeli gracz jest nastawiony na optymalizację postaci, prawdopodobnie nie lubi zmieniania już ustalonych zasad. Poproś go o stworzenie nowej postaci przyjmując, że wszystko spoza podręczników podstawowych musisz najpierw zaakceptować. Najlepiej niech gra którąś z klas z małą ilością magii – jego optymalizacja zrównoważy to, że takie postacie na wyższych poziomach są słabsze.
 
ramsi1986
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: śr lis 12, 2014 12:49 pm

Re: Zbyt silna postać jednego z graczy

śr lis 12, 2014 1:11 pm

Hej...Ty! pisze:
Obecnie XYZ ma postać wampira. Na 4 poziomie ma prawie 30KP, atak +11, obrażenia d6+10, (mniej wiecej). Ma pierścień który trafił mu się z losowego encountera że ma niewykrywalny charakter i niewrażliwość na światło dnia.

Ma? Trafił?
To wszystko dostał od Ciebie.
Miałem ostatnio podobną sytuacje z jednym z moich kolegów (napalony Powergamer). Trp 4, walka dwoma rodzajami broni (krótkie miecze +1), zogniskowanie broni, etc. KP 19-20 u przeciwnika nie robi na nim wrażenia. zazwyczaj trafia po ok. 18-20PW na rundę. Zauważyłem problem po tym jak dostał miecze +1 i atakował z modyfikatorem +10.
Oto co zrobiłem:
- zablokowałem dostęp do broni wręcz z wyższym usprawnieniem niż +1
- dodałem więcej role-play'u do przygód
- zacząłem częściej stosować przeciwników atakujących z dystansu, żeby gracz nie mógł wykorzystywać premii do ataku wręcz i atutów zbyt często oraz pełnego ataku (obie bronie).
Obecnie drużyna jest na ok.7-8 poziom i już gracz nie odstaje tak znacznie od drużyny. A w walce, musiał się znacznie bardziej nagimnastykować, żeby móc w pełni wykorzystać swoje atuty.
Pamiętaj, że przygody i wyzwania dopasowuje się do drużyny (według jednej z teorii). Dobrze jest poznać postacie graczy, ich słabe i mocne strony, to pomoże Ci przygotować wyzwania, które będą pasować do całej drużyny, bez względu czy któryś gracz jest powergamer'em czy nie. Raz daj im poczuć swoją siłę i moc drzemiącą w postaciach, a innym razem uderz tam gdzie zaboli.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości