Ja wiem, że to niby i realistyczne, i dosyć zdroworozsądkowe, ale... to przecież chyba nie o to chodzi w RPG? Już tłumaczę, na początek mały skrót:
- Skaveny są w kanałach podmiejskich, wybijcie ich, płacę 10 koron od głowy.
- A czemu nie wyślesz tam swoich strażników/rycerzy/ochroniarzy/najemników/nadwornych magów/smoka którego trzymasz na smyczy?
Co to za bajka, w której dzielny rycerz zamiast ruszać na smoka, rzuca się do króla "ale królu! czemu twoje wojsko nie załatwi smoka! Chcesz mi powiedzieć że ja sam jestem potężniejszy niż twoja armia?", i niech nie daj boże, król odpowie "być może", wtedy rycerz zgładzi nie smoka a króla, bo na co mu księżniczka, skoro łatwiej może zdobyć skarbiec królewski za który kupi sobie i 10 księżniczek, i mu jeszcze zostanie.
Czy u was również Gracze zamiast wykonywać questy, próbują zmusić BN'ów żeby zrobili to za nich, albo żeby chociaż odwalili główną robotę? Jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie, bez robienia wrednych "przerw", i mówienia "nie ma nic do roboty, były skaveny ale straż miejska poszła się nimi zająć, macie parę dni na rozejżenie się po mieście."?
Jest jeszcze jeden problem. Wytłumaczę go jeszcze prościej niż poprzedni. Do potencjalnego questodawcy wchodzi okuty w zbroję i uzbrojony po zęby rycerz. Ma iść powiedzmy zabić dwa gobliny które ukradły krowę rolnikowi, czy wykonać dowolną inną robotę z którą poradzi sobie w 10 minut i jedną ręką w... kieszeni. I ten rycerz tak oto rzecze: "nie mam sprzętu potrzebnego na to żeby wykonać to zadanie. Musiałbyś dać mi jakieś uzbrojenie. Miecz +3 np. +2? No dobra to zwykły, ale najlepszej jakości. No a chociaż jakiś sztylet? Ok, widelec? Ale złoty! Ehh... a zdobiony chociaż? No dobra to 10 sztuk złota i jesteśmy kwita... a może 12? Plus rękę twojej córki. Albo chociaż będę mógł sobie wziąć twojego kota. I kapelusz. Ale ten z piórem. A nie masz lepszego? A..."
Chyba wszystko jasne