czw gru 11, 2014 7:47 pm
Trzeba zauważyć kilka rzeczy:
Zbieranie kolekcjonerskie kart to temat dość skomplikowany. Na początek trzeba się zdecydować na konkretny produkt, który jest i będzie wydawany.
Karty mają różną wartość i część z nich jest warta tyle co papier z którego są wykonane, inne są warte sporo więcej.
Jeśli chcesz, aby Twoja kolekcja była pod dowolnym tego słowa znaczeniu kompletna, trzeba wydać złotówki. Złotówki, które są ulokowane w produkt wątpliwej wartości. Dla przykładu mam jakąś tam kolekcję kart Magic: the Gathering. Zbierałem tylko karty, które mi sie podobały z koloru czarnego. Schody się zaczęły w momencie kiedy pożądane przeze mnie karty kosztowały więcej niż chciałbym na to wydać.
Co za tym idzie. Ano fakt, że inwestujesz czas i pieniądz w coś, co w przyszłości ma małą, albo czasem zerową zbywalność, a po pewnym czasie podliczając ilość kasy wydanej na karty można stwierdzić jedno - zbieranie dla samego zbierania nie opłaca się. Czasami bywa tak, że stwierdzisz to po wydaniu łącznie 500zł, czasami wydawszy 2000zł daleko jesteś od takiego stwierdzenia. Faktem jest, że kiedyś ono przychodzi i tylko łapiesz się za głowę ile tego tak naprawdę zgromadziłeś - im później to zauważysz, tym więcej kasy utopiłeś.
Osobiście na M:tG wydałem w swoim życiu sumę pięciocyfrową jako gracz i po części kolekcjoner. Finalnie po sprzedaży 95% kart (zostawiłem sobie kilka bezwartościowych w zasadzie rodzynków o obłędnych grafikach oraz 3 talie do grania, które w zasadzie są prawie nic nie warte) odzyskałem z tego 30-35% wsadzonych pieniędzy mimo, że były to karty mocno chodliwe i można powiedzieć że sprzedawałem je na pniu.
Jeśli chodzi o kolekcjonerstwo to bardziej wdzięcznym tematem jest klasyczna numizmatyka. I w błędzie jest każdy, kto myśli, że do takiego hobby trzeba mieś niewiadomo jakie zasoby gotówki. Po zapoznaniu się w temacie, można kupować fantastyczne okazy za niewygórowane pieniądze które z czasem tylko zyskują na wartości, ponieważ poza reprezentacją wartości w postaci kruszcu z któego są wykonane, dochodzą łaśnie kwestie kolekcjonerskie (ilość wybitych sztuk, dostępność, rocznik itp).
Słowem zakończenia, nie odbieraj powyższego tekstu jako dezaprobatę Twojego pomysłu. Chciałem przedstawić swój punkt widzenia oraz moje przemyślenia w oparciu o doświadczenia własne.
Ostatnio zmieniony czw gru 11, 2014 7:55 pm przez
Specu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: