Natrafiłem w w "Przewodniku Gracza po Faerunie" na dziwną informację jakoby używanie atutów metamagicznych wydłużało czas rzucania takiego czaru. Konkretnie jedna klasa prestiżowa miała tę właściwość, że omijała to utrudnienie. Chodziło konkretnie o spontanicznie rzucane czary. Zaklinacze i bardowie mają się jakoby odróżniać w tej kwestii od czarodziejów. Coś źle zrozumiałem? Nic na ten temat nie mogę znaleźć w podręczniku gracza do D&D 3.5.
Tak, według ogólnych zasad metamagii postacie rzucające czary spontanicznie muszą dodać jedną akcję (lub rundę przy dłużej rzucanych czarach) przy użyciu metamagii. To kolejny szczegół który czyni zaklinacza pomyłką, ale cóż, tak to bywa
Podręcznik gracza 3.5 strona 88 (opis atutów metamagicznych). Na tamtym etapie rozwoju systemu uważano, że spontaniczne czarowania i płynąca z tego elastyczność będzie problematyczna dlatego w taki sposób ograniczono metamagię. Czy było to słuszne założenie to już kwestia dyskusyjna. Dość powiedzieć, że w późniejszych dodatkach wprowadzono atuty, prestiżówki i alternatywne zdolności klasowe, które to ograniczenie znosiły.