Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

sob lis 01, 2008 4:49 pm

Akuratnie rycerstwo bardzo często dziejach historycznych lubiło się nie stosować do poleceń. Wiele bitew przez to zostało przegranych i o to chodzi z karyjską nieprzewidywalnością. Brak dyscypliny w kwestii rozkazów wydawanych przez agaryjczyków jest tu największą przeszkodą. No bo jak dumny rycerz wielki karianin może słuchać się jakiegoś agaryjskiego cwaniaka, unikającego bezpośredniego starcia, kryjącego się nieraz po bagnach, czy ukryty na wroga w zaroślach i przede wszystkim kogoś którego wiara nie jest nazbyt silna, a dodatkowo jest powywieszany magicznymi przedmiotami?
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

sob lis 01, 2008 9:38 pm

Tu masz rację, mi jedynie chodziło o fakt przerysowania Karyjczyków w podręczniku. To mimo wszystko są ludzie, którzy chcą odnieść zwycięstwo. A żeby zniszczyć wroga, nie będą uparcie psuć wszystkiego, co daje współpraca z Agarią. Moim zdaniem opis Kary jest opinią, powodowaną obserwacją rycerstwa podczas sytuacji kryzysowych, kiedy to dowódcy musieli podejmować trudne decyzje. To mimo sojuszu są dwie ODDZIELNE armie, a że różnią się podejściem do wojaczki, czasem trudno się dogadać. Jednak nie uważam, że karyjskie rycerstwo to debile, którzy krzyczą "hej, morduj ich w imię jedynego. Co z tego, że jesteśmy w niedogodnej pozycji. Bóg z nami!". Gdyby tak było, Kara by tyle nie przetrwała. Myślę, że często zgodzą się z cwaniakiem z Agarii. W dziejach historycznych bywały przykłady niesubordynacji rycerstwa - zależy też, czy mówisz o zakonach, czy pospolitym ruszeniu, jednak nie były to sytuacje codzienne.

Myślę, że opis podręcznikowy wynika też z arogancji rycerzy, którzy nawet przyjmując Twoje zdani, dają Ci odczuć swoją wyższość.

P.S. Kto w ogóle dowodzi na froncie? Agaryjczycy czy każdy sobie, a potem się spróbujemy skoordynować?
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

sob lis 01, 2008 11:36 pm

Dowodzą agaryjczycy z ramienia papieża, o co karyjczycy mają pretensje, jak kraj który niedawno przeszedł na karianizm może przewodzić krucjacie?
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

ndz lis 02, 2008 6:34 pm

W Karze tezx jest odcinek frontu, i tam Agaryjvczyków nie znajdziesz. Poza tym, kontyngentami z innych państw muszą dowodzić ich rodzimi dowódcy. Głównodowiodzącym jest agaryjski generał, ale już Karyjczyków może prowadzić komtur ich zakonu, Vermerczyków ichni człowiek, a już o Ragadzie nie wspomnę...
 
Awatar użytkownika
MorfiQ
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: ndz lut 05, 2006 9:46 am

pn lis 03, 2008 10:02 am

Co do tej niesubordynacji to nie przesadzajmy. Rycerze zakonni w Europie (i nie tylko) to nie była rozpuszczona hołota. Co innego "prawdziwe" rycerstwo ;) Jasne, że Karyjczycy nie będą się radować, że rozkazy ich dowódcy wydaje Agaryjczyk, ale nie powiedzą "mamy cię gdzieś pogańska gnido". W końcu walczą z tym samym wrogiem. Nie róbmy z Karyjczyków dzieci, które jak im się coś nie podoba to zabierają zabawki i idą do innej piaskownicy.
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

pn lis 03, 2008 11:59 am

Ja rozumiem, że mozna, tak jak R@phael nie lubić Kary i Karyjczyków, ale to nie powód, by odmawiac im rozumu. Agaria i Kara mają wspólny cel, natomiast sposoby jego realizacji sa zupełnie inne, i wynikają z różnic społecznych obu krajów.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

pn lis 03, 2008 3:02 pm

Co do tej niesubordynacji to nie przesadzajmy.

Ja tylko wyciągam wnioski z tekstów zawartych w podręczniku.

Rycerze zakonni w Europie (i nie tylko) to nie była rozpuszczona hołota.


Czytając dwie książki w tematyce błędów militarnych na przełomie wieków, były aż cztery przypadki głupoty rycerskiej, a właściwie nadmierne pokładanie we własne siły. Pod Crecy oraz Hastings ( chyba na pewno w Szkocji ) przez tradycyjne rycerstwo. Był przypadek w Królestwie Jerozolimskim gdzie rzucili się na trzykrotnie liczebniejszego wroga bo Pan jest z nimi. No i bitwa pod Hattin, gdyby nie namowy rycerstwa nigdy nie ruszyli by z oazy. Nawet w grach z cyklu total war jednostki rycerskie mają cechę "atakują bez rozkazu", ciekawe dlaczego :razz:
Przez cały opis polityki na pograniczu jest przypominane jaką niechęć czują do siebie obie nacje, dlaczego nagle mieli by zacząć sie lubić?
Przez lata toczyła się między nimi walka o prestiż.

Ja rozumiem, że mozna, tak jak R@phael nie lubić Kary i Karyjczyków


A masz pecha bo lubię :razz: Mam gracza inkwizytora z Kary i połowę sesji tam rozegraliśmy :). A w nationbookach oddałem głos na Karę ;).

Przypomina mi się sytuacja z meczu Polska - Portugalia. Gdyby Polska przegrała, PZPN miał by powód by zwolnić Leo Benhakera. Jednak Polska wygrywa i to w pięknym stylu, wielka radość dla całego kraju, a nasi prezesi PZPN ( np. Engel ) mają grobowe miny.
 
Awatar użytkownika
faenrir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: czw lip 03, 2008 8:42 pm

pn lis 03, 2008 5:59 pm

R@phael pisze:
Czytając dwie książki w tematyce błędów militarnych na przełomie wieków, były aż cztery przypadki głupoty rycerskiej


W ciągu ilu wieków? :razz: Nie przeczę, że tak nie dzieje się w świecie monastyru, ale nie róbmy z tego reguły. Gdyby Kara zachowywała się ściśle według stereotypów agaryjskich, przestała by istnieć. Kara i Agaria - trochę jakbyś postawił Spartan w sojuszu z armią cwaniaków. Sparta trzymała się bardzo długo, dopóki nie zawiodła ich wierność tradycji - Kara zaś zaczyna dostrzegać swoje błędy i są tam już stronnictwa postępowe.
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

pn lis 03, 2008 6:59 pm

Tu nie chodzi o cwaniactwo, a właściwie chodzi :P
Pamiętaj w trakcie całej kampanii te dwie nacje cały czas ze sobą rywalizują o względy papieża, prestiż oraz łupy.
Przypuśćmy żę karyjczycy bez rozkazu zaszarżują, a że stanowią sporą siłę to na ogół wygrywają.
Od razu mianują sie ojcami zwycięstwa, co nawet jeśli jest słuszne nie pasuje agaryjczykom, bo to oni chcą być tymi którzy prowadzą do zwycięstw. Dlatego wiele rozkazów z pewnością będzie prowadziło do zminimalizowania wielkości sukcesu karyjskiego rycerstwa. Na pewno to sie nie podoba karyjczykom. Prawda że zwycięstwo jest najważniejsze, ale zaraz po tym wskazanie swojej nacji jako jej twórcę.
Animozje typu "bo oni nie chcieli mnie słuchać", albo "bo oni są ledwie od paru wieków karianinami" to tylko gra słów. Tu idzie o rywalizację pomiędzy nimi, kto jest ważniejszy, kto naprawdę jest tym mieczem Dominium. Taka rywalizacja zdrowa nie jest, a w sytuacji gdy następuje rozprężenie może dać o sobie najbardziej znać. Kiedy Kara będzie zagrożona z pewnością Agaria będzie starała się to wykorzystać na swoją korzyść.
 
slann
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4982
Rejestracja: pt paź 14, 2005 10:35 am

wt lis 25, 2008 11:12 am

Kara znajduje się na przeklętej ziemi To naprawdę nie są normalni ludzie. Zobaczcie na ich cechy narodowe, na opis dyplomacji. Oni naprawdę są o krok od uznania papieża poganinem (A jak dynastia Salomona wymrze, to jeśli nie Karyjczyk zostanie papieżem…)
Agaryjczykom nie chodzi tylko o karę. Chodzi również o podbicie Tylosu, Gorlachu, Kiry, chodzi o to, żeby była lokalną potęgą!
Btw. Jaki jest waszym zdaniem stosunek ludzkich Valdorczyków, do tych nie ludzkich?
Z wyrazami szacunku
Grzegorz „Slann” Knychała
 
Awatar użytkownika
Moraine
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: sob paź 04, 2008 10:15 pm

wt lis 25, 2008 12:55 pm

Stosunek ludzi z Valdoru do ras nieludzkich zależy najprawdopodobniej od tego, z kim mają doczynienia. Jesli z elfim czarownikiem, to możliwe, ze traktują go niemal jak boga. Jesli z orkiem, to uwazam, ze traktują ich jak każde ludzkie obce plemię.
 
Awatar użytkownika
ubersreik
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: śr paź 11, 2006 10:46 am

wt lis 25, 2008 1:14 pm

Z tego co zauważyłem po materiałach źródłowych ( Wbrew Regułom Wojny) na pewno wspierają ich nawet mając świadomość że są po złej stronie. Przecież niedawno jeszcze byli karianami i co najważniejsze wspierali wtedy drugą stronę.

Jako mniejszość i to że to pospólstwo, po prostu dostosowuje się do zaistniałej sytuacji- aby żyć dalej.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

wt lis 25, 2008 4:57 pm

 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

wt lis 25, 2008 11:15 pm

 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

Valdorczycy

pt kwie 08, 2016 1:14 am

W prezentacji Trzewiczka na youtube względem Monastyra 2.0, historia przesunięta jest o 5 lat do przodu i dowiadujemy się jakoby valdorczycy z orkami, elfami i demonami szturmują Karyjską granicę, oblegając kolejne zamki. Jakoś Agaria nie została uwzględniona w tymże wywodzie :).
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

Re: Valdorczycy

wt cze 21, 2016 2:33 am

R@phael pisze:
W prezentacji Trzewiczka na youtube względem Monastyra 2.0, historia przesunięta jest o 5 lat do przodu i dowiadujemy się jakoby valdorczycy z orkami, elfami i demonami szturmują Karyjską granicę, oblegając kolejne zamki. Jakoś Agaria nie została uwzględniona w tymże wywodzie :).

Masz jeszcze link do tego?
 
Awatar użytkownika
R@phael
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 289
Rejestracja: czw cze 03, 2004 3:04 pm

Re: Valdorczycy

pn cze 27, 2016 12:52 am

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość