Co do tej niesubordynacji to nie przesadzajmy.
Ja tylko wyciągam wnioski z tekstów zawartych w podręczniku.
Rycerze zakonni w Europie (i nie tylko) to nie była rozpuszczona hołota.
Czytając dwie książki w tematyce błędów militarnych na przełomie wieków, były aż cztery przypadki głupoty rycerskiej, a właściwie nadmierne pokładanie we własne siły. Pod Crecy oraz Hastings ( chyba na pewno w Szkocji ) przez tradycyjne rycerstwo. Był przypadek w Królestwie Jerozolimskim gdzie rzucili się na trzykrotnie liczebniejszego wroga bo Pan jest z nimi. No i bitwa pod Hattin, gdyby nie namowy rycerstwa nigdy nie ruszyli by z oazy. Nawet w grach z cyklu total war jednostki rycerskie mają cechę "atakują bez rozkazu", ciekawe dlaczego
Przez cały opis polityki na pograniczu jest przypominane jaką niechęć czują do siebie obie nacje, dlaczego nagle mieli by zacząć sie lubić?
Przez lata toczyła się między nimi walka o prestiż.
Ja rozumiem, że mozna, tak jak R@phael nie lubić Kary i Karyjczyków
A masz pecha bo lubię
Mam gracza inkwizytora z Kary i połowę sesji tam rozegraliśmy
. A w nationbookach oddałem głos na Karę
.
Przypomina mi się sytuacja z meczu Polska - Portugalia. Gdyby Polska przegrała, PZPN miał by powód by zwolnić Leo Benhakera. Jednak Polska wygrywa i to w pięknym stylu, wielka radość dla całego kraju, a nasi prezesi PZPN ( np. Engel ) mają grobowe miny.