Od kilku miesięcy wracam do książek które czytałem w szkole podstawowej, przyznaje że mam pewne kłopoty. Pamiętam mniej więcej treść książki ale nie pamiętam ani tytułu ani autora.
Bohaterem książki jest nastoletni Indianin, ma on niezwykłego konia który zostaje pomalowany i rytualnie uwolniony wypędzony. Chłopak wyrusza by odnaleźć konia. W drugiej części ma odzyskać ucho wodza. W trakcie wędrówki spotyka Paunisów, w śród nich przebywa branka mająca zostać złożona w ofierze, obiecuje jej pomóc ale ostatecznie zostaję ona uwolniona przez Patalesharo.