O ile zgodzę się że początek przegadany to reszta mi się już bardzo podobała.
Szkoda mi śmiercie naszego grubaska. Byłem wręcz przekonany, że Merlin zgra jego świadomość na tę jednostkę VR2. Szkoda.
Za to zdziwiła mnie w tej części mniejsza obecność Merlina a większa reszty świata. Chyba jesteśmy przygotowywani powoli do jego śmierci. Przynajmniej cielesnej.
Kolejne pozytywne zaskoczenie to duża rola Hektora. Zdaje się że to bohater na wiele lat. Kto jeszcze uważa że zejdą się z Irys?
Spodziewam się też szybkiego rozrostu Kręgu. Co najmniej o bohaterów z ogarniętego rewolucją socjalistyczną Sidaru.