Hmm, wiesz, po namyśle, to jednak stwierdzam, że w przypadku Ziobry potencjalne zawieszenie w czynnościach ministra nie byłoby możliwe w efektywny sposób.
- Żeby postawić go w stan oskarżenia przez Sejm, w Sejmie większość musiałaby mieć opcja przeciwna Ziobrze, czyli w takiej sytuacji i tak nie byłby ministrem i zawieszenie go nie dotyczy,
- Gdyby po wszczęciu postępowania wybory wygrała opcja przyjazna Ziobrze, chcąca go mianować ministrem (a tylko w takiej sytuacji mógłby nim zostać), to ta opcja szybko wybrałaby nowy Trybunał Stanu (TS jest wybierany na daną kadencję parlamentu), który od razu by umorzył postępowanie, a co za tym idzie uchylił "zawieszenie" i Zziobro mógłby być ministrem.
Jeszcze o KOD-owcach. Naprawdę, szlag mnie trafił, jak usłyszałem, że ich hasło to "W obronie Twojej wolności". Ja korzystając ze swojej wolności zagłosowałem na PiS i ja korzystając ze swojej wolności popieram PiS (ogólnie, bo w szczegółach niestety mają za dużo populistycznych socjalnych projektów), w tym jego walkę z oporem TK. Jakiej mojej wolności KOD-owcy bronią? Wolności do niebycia rządzonym przez partię, którą popieram? Przypomina mi się niedawna rozmowa z pewnym komunistą, który twierdził, że tylko w komunie jest prawdziwa wolność - oczywiście, nie wolno mi prowadzić działalności gospodarczej, czy "siać religianckiej propagandy", czy robić różnych rzeczy, na które mam ochotę, ale za to wolno mi pracować na rzecz budowania komunizmu i jestem wolny od "wyzysku" (tzn. od tego, że ktoś jest bogatszy ode mnie), a przecież to powinno być dla mnie najważniejsze, a wolność nie jest wtedy, kiedy mogę robić, to ja chcę, tylko kiedy wolno mi robić to, co jest zgodne z marksizmem.
W sumie - lewackie schematy myślowe są wiecznie żywe.