Cześć zostanawiałem się od czego zacząć czytać książki Star Wars. Czytałem kiedyś serie o Darth Bane-ie Z uniwersum znam najlepiej wojny klonów. Co polecicie?
Tytuł skorygowany. Kamulec
Ostatnio zmieniony śr mar 02, 2016 3:54 am przez Kamulec, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
Od początku, czyli Świt Jedi: W nicość. Akcja dzieje się Chwilę przed upadkiem Bezkresnego Imperium Ratakan, wyswobodzeniem niewolników i upadkiem Gwiezdnej Kuźni. Saga o Darth Bane to 9 książka w kolejności, więc dużo do nadrobienia nie ma.
Książki są napisane tak, że (poza seriami) nie wymagają czytania chronologicznego żeby być na bieżąco z fabułą. Są jednak chwile, że są nawiązania do wydarzeń wcześniejszych - tak jak np. wątek holocronu Revana znaleziony przez Darth Bane'a. Dobrze wiedzieć jest kim był Darth Revan, co zrobił, jak wyglądała Stara Republika, wojny mandaloriańskie itp.
Z wiadomych przyczyn autorzy skupili się na okresie między 100BBY do mniej więcej 80ABY, ponieważ ten okres zył najmocniej eksploatowany przez zarówno filmy, seriale jak i gry, Mimo wszystko najfajniej się czyta zachowując pełną chronologię, ponieważ nie umykają czytelnikowi informacje o których była tylko jedna wzmianka.
A mówimy o nowym kanonie, czy o EU? Ok, żarty na bok. Jeżeli interesują Cię Wojny Klonów dobrze zacząć od preludium, czyli (chyba) od Dartha Plagueisa (świetny tytuł swoją drogą) i lecieć dalej po kolei. Niestety EU ma to do siebie, że niektóre tytuły ciężko przetrawić, ale to już kwestia gustu. Z tego okresu mogę śmiało polecić serię Komandosów Republiki autorstwa pani Karen Traviss. Co do chronologii: na szcęście nie ma ona większego znaczenia, dopóki czytasz książki seriami.
Tez chcialem cos poczytac, ale jaki mają one zwiazek z filmem? Slyszalem, ze po ostatniej czesci byly jakies kontrowersje odnosnie tego, ze film z ksiazkami nie mial zbyt wiele wspolnego i nie wiadomo juz co uznac za oficjalna wersje wydarzen... :p
Żadnych kontrowersji nie ma. Zwłaszcza, kiedy to w zeszłym roku Disney "zdekanonizował" całą zawartość Expanded Universe, zamieniając go w Star Wars Legends. Oficjalną wersją zdarzeń starłorsowego uniwersum jest na razie siódemka filmów, nowe Clone Wars i Rebels.
ale jaki mają one związek z filmem?
Jedynym związkiem EU z filmami jest część bohaterów. I do wydania siódmego epizodu filmu z pozostałą szóstką kinową i Clone Wars współgrał całkiem ładnie, sporo rzeczy tłumaczył. Teraz wydawane są nowe książki, no i wiadomo - z racji małej ilości czasu jaki upłynął jest ich wciąż trochę mało.
Tylko ile osób tak naprawdę zaczynało od książek? Chyba promil ludzi. No i w sumie co z dawnymi pozycjami? Czy one przestały już być ważne z punktu widzenia rzeczywistej historii universum po wyjściu ,,Przebudzenia Mocy"?
Jeśli ktoś nie jest przekonany od czego zacząć to może od komiksów? Są przecież te Marvelowskie, od 3 stycznia w kioskach rusza też kolekcja z De Agostini. Komiksy łatwiej i szybciej się czyta, można zapoznać się z boheterami itd. Potem dopiero postawić na filmy i na końcu książki. Takie jest moje zdanie