Ostatnio odświeżyłem sobie cykl (plus Nieprzejednaną po raz pierwszy) i jak zwykle mam wrażenie, że postacie są nieco uproszczone, czasem infantylne (szczególnie te gdybania co zrobi przeciwnik czy opinia publiczna – zupełnie jak ze słoniami w Kubusiu Puchatku, będą patrzeć w niebo, mrucząc mruczankę i tak wpadną w pułapkę). Taki styl, jakby mi przeszkadzał tobym, nie czytał.
Nie wiem jak to pan Weber robi (chyba ma rację, że Honor ma cechy, które byśmy chcieli widzieć u siebie a jeszcze bardziej u rządzących) ale ten świat niesamowicie wciąga. I tu dochodzimy do sedna, chciałbym sobie z Waszą pomocą uporządkować fizykę i astronawigację w Honorverse.
Jako pierwszy temat poruszyłbym sprawę nadprzestrzeni.
Pasma
Jak rozumiem nadprzestrzeń jest osobnym wymiarem ze skompresowaną przestrzenią (jak Nether w Minecraft ), każde kolejne pasmo ściśnięte jest bardziej. Pan Weber nie jest za bardzo finezyjnym matematykiem i ku mojemu zdziwieniu zastosował funkcję liniową. Odstępstwo (poza przejściem do pierwszego pasma czyli alfa) jest przy jota. Wygląda to trochę tak, że założył sobie kompresję 5000 do pasma theta i podzielił (lub kazał komuś podzielić) na 8 pasm. Po czym po latach potrzebował kolejnych pasm więc wziął 6000 (taka równa liczba) zamiast użyć funkcji (czerwone niżej), której użyć wcześniej (zielone poniżej).
Maksymalna prędkość okrętów jest na sztywno 0,6 c w każdym paśmie, a statków 0,5 c i już.
Używając tej topornej funkcji liniowej (705.429 · band - 643.429) pasma wyglądały by tak:
Kod: Zaznacz cały
mnożnik hamulec okręty statki
α: 62.0 92.08 37.2 31.0
β: 767.4 84.85 460.5 383.7
γ: 1472.9 78.11 883.7 736.4
δ: 2178.3 71.87 1307.0 1089.1
ε: 2883.7 66.13 1730.2 1441.9
ζ: 3589.1 60.89 2153.5 1794.6
η: 4294.6 56.15 2576.7 2147.3
θ: 5000.0 51.92 3000.0 2500.0
ι: 5705.4 48.18 3423.3 2852.7
κ: 6410.9 44.94 3846.5 3205.4
λ: 7116.3 42.20 4269.8 3558.1
μ: 7821.7 39.96 4693.0 3910.9
ν: 8527.1 38.23 5116.3 4263.6
ξ: 9232.6 36.99 5539.5 4616.3
ο: 9938.0 36.25 5962.8 4969.0
π: 10643.4 36.01 6386.1 5321.7
ρ: 11348.9 36.27 6809.3 5674.4
σ: 12054.3 37.04 7232.6 6027.1
τ: 12759.7 38.30 7655.8 6379.9
υ: 13465.1 40.06 8079.1 6732.6
φ: 14170.6 42.32 8502.3 7085.3
χ: 14876.0 45.08 8925.6 7438.0
ψ: 15581.4 48.35 9348.9 7790.7
ω: 16286.9 52.11 9772.1 8143.4
Spowalnianie przy zmianie pasma jest bardziej fikuśnie i wygląda na funkcję kwadratową: 0.0025 · band² - 0.0799 · band + 0.9982 (tym jest powyższy „hamulec”), a wtedy najmniejsza wartość jest w paśmie π (pi), które to pasmo przy okazji pierwsze przekracza mnożnik 10 tysięcy.
Same pasma są raczej jednolite, choć niepokoją mnie teksty „górna część pasma” czy „konwój leciał w środkowej części pasma delta”. Jeśli nadprzestrzeń byłaby ciągła jako kolejny wymiar przestrzenny, to statki nie mogłyby się zobaczyć, bo wystarczyłoby najmniejsze przesunięcie w tym wymiarze, żeby obiekt trójwymiarowy zniknął.
Nie wiem czemu Weber zmienił stopień kompresji. Opisał ι (jota) na 6000, κ (kappa) jest między 7064 – 7459 (licząc zaokrąglenia z obu stron), średnio 7260 (licząc zaokrąglenia z jednej strony) bo wtedy zgadza się opis:
W efekcie powstał większy gabarytowo i o wiele silniejszy hipernapęd, który pozwalał wejść nie tylko w pasmo jota, ale także i kappa. A to oznaczało, że przelot z New Tuscany do Mesy, klasycznej jednostce kurierskiej zajmujący 45 dni standardowych, trwał niespełna 31.
A zgodnie z funkcją liniową przelot powinien trwać 35 dni. Albo 32 dni dla λ (lambda). Psuj jeden!
Zmiana pasma
Wygląda na to, że wchodzenie i wychodzenie musi być pasmo po paśmie.
Dość wcześnie odkryto, że wejście lub wyjście z pasma alfa z prędkością większą niż trzydzieści procent prędkości światła było samobójstwem. [...] Powód był prosty: wyjście lub wejście w każde pasmo nadprzestrzeni było skomplikowanym transferem energii kosztującym dokonujący tego statek kosmiczny większość pierwotnej prędkości. W przypadku pasma alfa dziewięćdziesiąt dwa procent. Straty były niższe, im pasmo wyższe, ale cały czas duże.
[...] jednostki wytracały energię, stopniowo przechodząc z pasma w pasmo tak, że gdy znajdą się w paśmie alfa, będą poruszały się naprawdę wolno
Nie pamiętam żeby gdzieś była opisana energia potrzebna do przebijania się do kolejnych pasm. Jeśli też jest liniowa, to czemu okręty skończyły na paśmie theta (poza napędem strumieniowym)? Przecież węzły, kompensatory bezwładności itd. bardzo się rozwinęły.
Nowoczesny okręt wojenny wyposażony w żagle, detektor i kompensator bezwładnościowy mógł w nadprzestrzeni osiągnąć przyspieszenie około pięciu tysięcy pięćset g i prędkość do trzech tysięcy c. Statki handlowe, nie mogące przeznaczyć tyle miejsca na najsilniejsze, a więc i największe kompensatory czy żagle, nie były w stanie osiągnąć najszybszych pasm; przeważnie granicę stanowiło tysiąc dwieście c, a w przypadkach niektórych luksusowych liniowców pasażerskich tysiąc pięćset c.
Żaden kapitan nie lubił służby konwojującej, gdyż frachtowce nie posiadały tak mocnych kompensatorów bezwładnościowych jak okręty, toteż podróżowały w nadprzestrzeni, wykorzystując najwyżej pasmo delta, podczas gdy okręty mogły osiągać pasmo theta.
Odbiliśmy się od ściany ioty [...] oznaczało zdjęcie wszystkich blokad hipernapędu. A żaden okręt nie dotarł do pasma iota, a jeśli nawet, to nie przeżył nikt, kto mógłby o tym poinformować. Nie było nawet wiadome, czy jakikolwiek okręt zdołałby przetrwać w tym paśmie.
Czasem się wydaje, że jednak nie ma kardynalnych przeszkód.
Nawet jednostka kurierska potrzebowałaby prawie dwudziestu dni na dotarcie tam. Dwóch tygodni, gdyby załoga zdecydowała się na wariackie ryzyko i weszła w pasmo iota.
Od stuleci pasmo theta było graniczne dla hipernapędów, choć wszyscy wiedzieli, iż teoretycznie możliwe jest osiągnięcie wyższych pasm. Nikomu jednak nie udało się zaprojektować napędu ani jednostki, które zdołałyby przetrwać wejście w pasmo jota.
Granica
Osobną kwestią jest granica, czy ona jest ostra, czy jednak silniejsze napędy mogą ją choć trochę naruszyć. Czy w ogóle można przelecieć przez zakazany obszar (bez wychodzenia), a jeśli tak to jak blisko gwiazd. Gwiazd, których chyba się nie widzi, bo do astronawigacji potrzebny był log – czyżby nadprzestrzeń, związana z grawitacja, była zupełnie grawitacyjnie plaska?
Łączność nadświetlna
Jak rozumiem fale grawitacyjne interferują z pasmem α (alfa) i dzięki temu sygnał biegnie nadprzestrzenią. Przy czym kompresja zmieniła się z 62 do 64 dla tego pasma.
Łączność grawitacyjna nie była ściśle natychmiastowa - była 64 razy szybsza od prędkości światła.
Ciekawi mnie czy dałoby się zbudować szybszą, czyli postawić przekaźnik w paśmie α, który by się przebijał do β itd. Co prawda dla okrętów zastosowanie byłoby ograniczone z powodu synchronizacji nadajników w pasmach z przestrzenią normalną, ale w układach byłoby to nie do przecenienia. Łączność na dystansie Maticore A – B (~ 750LM) byłaby poniżej minuty.
O ile taki przekaźnik mógłby istnieć w nadprzestrzeni w pobliży gwiazdy (na pewno nie mógłby dokonać przejścia). A nawet jakby musiał by być poza granicą to i tak by się opłacał w pobliżu takiej granicy.
Nad falami grawitacyjnymi pochylę się później.
Pozdrawiam i mam nadzieję na dyskusję w temacie,.