Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
NikoN
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 142
Rejestracja: sob maja 15, 2004 4:00 pm

Ja, robot

sob wrz 11, 2004 2:03 pm

Dzisiaj miałem przyjemność wybrać się ze znajomymi na ten film. Poprzedzając mój krótki komentarz powiem, polecam! Gorąco polecam, ponieważ jest to film bardzo dobrze zrobiony, z ogromnym rozmachem.

Akcja filmu rozgrywa się w 2035 roku w Chicago. Ludzie "udomowili" sobie roboty (androidy), te służą im. Wielka firma, U.S.R. (United States Robotics) wypuszcza nową serię robotów NS-5. Mają być to roboty doskonałe - nowe możliwości, nowy design i oczywiście nadal przestrzeganie Trzech Praw (w skrócie - I. Robot nie zabije człowieka; II. Robot nie dopuści do przestępstwa wykonanego przez człowieka, ale pod warunkiem, że nie złamie Prawa II; III. Robot musi bronić swojej egzystencji, ale nie może łamać Praw I i II). Detektyw policji z Chicago, Spooner, który żywi wstręt do maszyn, zostaje wezwany do budynku U.S.R. Współzałożyciel U.S.R i designer NSów, dr. Lanning popełnia samobójstwo. Wszyscy są pewni, że zabił się sam, ale Spooner jest temu przeciwy i uważa, że zabił go robot. Co z punktu widzenia prawa jest nie możliwe, ze względu na Trzy Prawa. W laboratorium Lanninga Spooner znajduje Sonny'ego - robota, który był najnowszym "dzieckiem" Lanninga. Spooner uważa go za mordercą, ale jego oskarżenia są bezpodstawne. Czy mógł powstać robot, który mógłby złamać Trzy Prawa?

Tak rysuje się fabuła. Starałem się nie spojlerówać tylko odrobinkę objaśnić realia i fabułę "Ja, Robota".

Film jest wspaniały i (raz jeszcze) polecam go gorąco!
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

sob wrz 11, 2004 2:18 pm

No ja osobiście byłem nastawiony na ten film, jako na film naprawdę dobry. Ale to dlatego, że ludzie mi wmawiali, iż jest rewelacyjny. Rewelacyjny to on nie jest, ale też nie jest zły. Napiszę więcej jest dobry. Will Smith w filmie niekomediowym radzi sobie równie dobrze co w komediach. Choć moi znajomi zastanawiali się czy film nie byłby lepszy gdyby zrobili go w formie animacji jak Animatrix, ale według mnie chyba lepiej nie. Przyjemni się oglądało. A końcówka Brejwhartowa tyle, że w wersji metalowej :wink:
 
beholder
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 50
Rejestracja: pn sie 09, 2004 1:48 pm

sob wrz 11, 2004 7:15 pm

grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... poszła mi kasa na spajdermena 2 a mogłem wydać na "ja,robot" :x :x :x :cry: :wkurzony:

To nie znaczy, że musisz od razu pisac o tym posta. Jak już piszesz coś takiego, zargumentuj dlaczego Ja, Robot się podobał, żeby post był wartościowy. Dlatego to jest forum. Nie żebym się czepiał, ale kolejne takie posty mogą być kasowane. Mod. - Umbra.
 
Awatar użytkownika
Guin
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: ndz cze 20, 2004 7:57 pm

ndz wrz 12, 2004 6:35 pm

Umbra pisze:
Choć moi znajomi zastanawiali się czy film nie byłby lepszy gdyby zrobili go w formie animacji jak Animatrix, ale według mnie chyba lepiej nie.


Jako właśnie ten znajomy będę oponować przy swoim, cały film właściwie powstał przy pomocy komputera, przede wszystkim roboty i znaczna część świata przez co sprawiają wrażenia nierzeczywistych - dlatego konwersja tej produkcji w całkowity "komputerowy świat" taki jak miedzy innymi możemy zobaczyć w filmie "Final Fantasy" wydaje mi się odpowiedniejszą oprawą dla tego scenariusza.

Jednak mimo wszystko film jest do obejrzenia, przyjemny dla oka, ciekawy scenariusz, dobra gra Will'a S.
Generalnie czas spędzony na oglądniecie tego filmu, będzie czasem mile spędzonym.
 
Awatar użytkownika
Ailén
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 71
Rejestracja: śr lut 25, 2004 6:11 pm

pn wrz 13, 2004 9:12 pm

Guin pisze:
Generalnie czas spędzony na oglądniecie tego filmu, będzie czasem mile spędzonym.


pozwolisz, że się nie zgodzę...
może mile go spędzają koneserzy takich filmów... dla mnie ten film, to material, kt z wykorzystaniem takiego (!) budżetu można było spożytkowac o niebo lepiej... :?
 
Awatar użytkownika
Yarghuzzz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: sob sty 17, 2004 9:38 pm

pn wrz 13, 2004 9:28 pm

Film jest dobry, ale rewelacyjnym bym go nie nazwał. W. Smith gra bardzo nierówno - początkowa scena wstawania nie jest przekonywująca, tak samo pseudośmieszne grypsy (jest ich po prostu za dużo), natomiast moment w którym Smith wyżywa się na dwóch policjantach, będących świadkami odebrania mu odznaki jest wspaniała.

Sam film... ciekawy. Tematyka b. często poruszana przez twórców s-f (np. H. Harrison i jego "Wojny Robotów"). Sądzę, że jeśli twórcy filmów chcą, aby filmy spod znaku sience-fiction trafiły w końcu na listę filmów bardziej ambitnych, to "Ja, Robot" jest dobrym początkiem w osiągnięciu celu.
 
Awatar użytkownika
Shogun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: pn maja 24, 2004 5:56 pm

pn wrz 13, 2004 9:32 pm

Film genialny. Więcej nie zdradzę :razz:
 
Awatar użytkownika
ghoulas
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 313
Rejestracja: wt paź 28, 2003 12:42 pm

wt wrz 14, 2004 3:16 pm

Ailén pisze:
pozwolisz, że się nie zgodzę...
może mile go spędzają koneserzy takich filmów... dla mnie ten film, to material, kt z wykorzystaniem takiego (!) budżetu można było spożytkowac o niebo lepiej...


No i poto się katogoryzuje filmy gatunkami żeby nieposzli na niego ludzie nielubiący SF.

A co do filmu to szczerze polecam (oczywiście niewszystkim :razz: ) film ogląda się miło i fajnie. Nie nazwałbym go filmem ambitnym ale jest dobry jak niemamy co zrobić wieczorem a mamy ochotę na kawał dobrej zabawy w kinie.

Lecz żeby niebyło za słodko to musze ponażekać. IMO powinno się wyciąć jedną scenę a mienowicię tą z 4 odrzutowcami, za bardzo przypomina Ind. Day.
 
Awatar użytkownika
Comar z Syberii
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 48
Rejestracja: sob sie 07, 2004 12:30 pm

wt wrz 14, 2004 5:03 pm

Według mnie film jest średni. Fabuła która miała spory potencjał utonęła niestety w powodzi efektów specjalnych. Na dokładkę jest fatalny Will Smith i jego drewniana (choć musze przyznać, że przyjemna dla oka :wink: ) partnerka. Rozczarowałem się tym bardziej, że reżyserem filmu był lubiany przeze mnie Alex Proyas. Mimo wszystko jednak polecam iśc na niego do kina ale raczej dla efektów.
 
Awatar użytkownika
Ailén
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 71
Rejestracja: śr lut 25, 2004 6:11 pm

wt wrz 14, 2004 9:15 pm

ghoulas pisze:
No i poto się katogoryzuje filmy gatunkami żeby nieposzli na niego ludzie nielubiący SF.


Problem polega na tym, że ja naprawdę lubię gatunek S-F...
Tylko film wydaje mi się... hmmm.... [vide mój poprzedni post]
 
Awatar użytkownika
ghoulas
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 313
Rejestracja: wt paź 28, 2003 12:42 pm

śr wrz 15, 2004 9:55 am

Ailén pisze:
Tylko film wydaje mi się... hmmm.... [vide mój poprzedni post]


No dobrze to w takim razie prosiłbym o sprowadzenie mojego błędnego umysłu na dobry tor... jak można by lepiej spożytkować ten budżet, nakręcić całkiem inny film??
Bo naprawdę niedokońca rozumiem Twój tok myślenia, ale może to wina przemeczenia pracą :(
 
Awatar użytkownika
Dimmu
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: pt wrz 10, 2004 9:31 am

pt wrz 17, 2004 10:17 am

"... dla mnie ten film, to material, kt z wykorzystaniem takiego (!) budżetu można było spożytkowac o niebo lepiej..."

Uważam podobnie Ailén...
Od pewnego czasu powstają filmy, w których od samego początku, w zamysłach scenarzystów mają być widowiskowe i "Cieszyć Oko". Ostatnio tylko coponiektóre powodują jakieś poruszenie w naszych szarych komórkach.


Jak dla mnie - NUDA -.
 
Awatar użytkownika
Damerien
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 163
Rejestracja: pn kwie 28, 2003 3:24 pm

sob wrz 18, 2004 11:00 pm

Heh, z komentarzy jasno wynika, że jest to kolejny film z serii Must see na diwidi.

No trudno, zaoszczędziłem przynajmniej 14 zeta.
 
Awatar użytkownika
Norman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1037
Rejestracja: pn wrz 29, 2003 1:56 pm

pn wrz 20, 2004 11:57 am

A ja będę tego filmu bronić, przede wszystkim za klimat, idąc na niego obawiałem się sie kiczowatej wizji przyszłości w stylu raportu mniejszości. na szczęście nie patowano technologią, świat wciąż wyglądał jakby zaprojektowali go normalni ludzie a nie bywalcy techno party. Zakochałem się sie w brykach na kołach w kształcie kul ( o ile to jeszcze koła) audica była po prostu cudowna. Sama fabuła nie nudzi. Roboty też sa takie jak być powinny, przyjemne dla oka, ergonomiczne, praktyczne i funkcjonalne. A te czerwone lampeczki świetnie dodawały im psychopatycznych cech, gdy było to potrzebne. Poza kilkoma scenami ( jak strzały z lecącego motocykla) film nie zraził mnie niczym, a ja łatwo sie zrażam :D. Poza tym świetna jest scena walki Sonnego z tymi dwoma robotami wartowniczymi. widać że doktorek dał chłopakowi kilka bonusów w programie, poza jaźnią. ( szczególnie patent z łamaniem karku, taki prosty a zarazem tak cudownie pokazany z lecącym zasobnikiem z nanorobotami na pierwszym planie – dla takich scen kocham chodzić do kina, film na kompie to nie dla mnie)
 
Awatar użytkownika
dziq
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: śr wrz 22, 2004 3:37 pm

pn paź 11, 2004 6:47 pm

nie wiem jak wam ale mnie ten film bardzo intensywnie kojaży się z anime Ghost in the Shell, ale nie chodzi mi o podobieństwa typu że w GitS bohaterem jest biała babka a tam czarny murzyn :p. NIE

Podobieństwo Ja, robot do GitS objawia się tym że w Ja, robot tesz są poruszane tamaty uczłowieczenia się robota, że robot (w GitS program komputerowy) stały się świadome własnego istnienia i zaczynają robić rzczy które nie zostały w nich zaprojektowane przez człowieka

właśnie ten fakt rodzenia się ducha (duszy) w maszynie jest tym tematem wiążącym te dwa tytuły

i dlatego też obejżałbym z przyjemnością jeszcze kilka razy ten film
 
ChuChi
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz cze 27, 2004 3:39 pm

pn paź 11, 2004 7:06 pm

Dziq, ten film był tworzony na podstawie dzieła popełnionego przez Asimova, a on pisał na długo przed powstaniem Gits.. :)
 
Awatar użytkownika
Ra-V
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1490
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:08 pm

pn paź 11, 2004 7:16 pm

dziq pisze:
(...) czarny murzyn (...)


sorry za OT ale pokaz mi jakis film z bialym murzynem prooosze!
 
Awatar użytkownika
dziq
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: śr wrz 22, 2004 3:37 pm

pn paź 11, 2004 7:48 pm

hehehehe :P

no dobra walnołem się w tym miejscu :)

chodziło i o czanego faceta :razz:
 
Nielubiepieczarkathor

pn paź 11, 2004 7:58 pm

House on the Haunted Hill - biały mużyn z żółtą żydówką :P

nie pytaj


Nie bede :wink:

Ra-V
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

pn paź 11, 2004 11:08 pm

Ra-V:
sorry za OT ale pokaz mi jakis film z bialym murzynem prooosze!

Pulp Fiction - Vincent Vega.
W Pulp Fiction ludzie Marcelusa Wallesa są "czarnuchami". Nie ważne czy biały czy czarny. Choćby jeden cytat: (choć nie przez ten cytat tak sądzę, ale taki jest film)
"Jest tu Vincent Vega? Mój Czarnuch? Rusz tu zad"
Pozdrawiam Ra-V, Pulp Fiction musiałeś oglądać to nie zadawaj głupich pytań :razz:


Ejj ale to nie chodzi o czarnucha ale o bialego murzyna, murzyn to nie czarnuch wiec Twoj przyklad sie nie liczy, masy ludzi w Polsce sa biale a pracuja w firmach jako czarnuchy :wink: ale nie sa murzynami

Ra-V


I skończmy już ten OT, nie pisać więcej o białych murzynach w temacie
o filmie Science-fiction :wink:
 
Awatar użytkownika
Dzika.Swinia
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: czw maja 13, 2004 8:51 pm

sob paź 23, 2004 11:34 am

"Ja, Robot" jest filmem mającym klasę. Miejscami przypomina mi doskonałego "A.I". Choć podchodziłem do niego z pewną rezerwą film bardzo mi się spodobał... Ciekawy początek, rozwinięcie i zaskakujące zakończenie. Bardzo polecam go zobaczyć...
 
Awatar użytkownika
Rivalir
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: pt lut 13, 2004 10:32 pm

ndz paź 24, 2004 5:59 pm

Nie był taki zły bo nawet popłakałam się w pewnym momencie :razz: Ja mam oczy na mokrym miejscu :wink:
Ale ten film to dla mnie mimo wszystko cieniutki kaliber w porównaniu np. do Eq(ullibrum - czy jak to się kurcze pisze nigdy nie mogę spamiętać :razz: ) czy Raport.... Podzielam też zdanie że panienka była drętwa, zdecydowanie nawet bardziej niż roboty :wink: (w sensie lepiej wypadły niż ona)
I ciutkę to było schematyczne typu: prawdziwy glina rozwiązuję sprawę dopiero kiedy go zawieszą w obowiązkach, ten jeden jedyny, który ma rację a reszta świata to ciemna masa itp. nie mogłam się powstrzymać od ironicznego uśmieszka.
Smith wypowiadał się, że być może to najlepsza rola w jego karierze...hmmm średnio wymagający ten Smith.
 
Awatar użytkownika
dziq
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 32
Rejestracja: śr wrz 22, 2004 3:37 pm

czw paź 28, 2004 11:27 am

Rivalir- w sumie so siętrudno nie zgodzić z tą schematycznością, że jeden sprawiedliwy glina ma racje a reszta to ciemna masa, ale ten film był robionr w hollywod i został zrobiony na ich warunki (znaczy się intelektualne warunki amerykańskiego widza), dlatego trudno się po hallywoodzkich produkcjach spodziewać czegoś ambitnego, a jak już jakieś są to tylko potwierdzają regułe :razz:

pomijając tędygresję to film nie był zły, był przyzwoity a miejscami naprawde dobry

ale jak powiedziała Rivalir jest on niczym w porównaniu z Equlibrium. Jest to film według przepisu Hiczkoka (pewnie źle napisałem nazwisko :?)

-na początku trzęsienie ziemi
-potem z każdą minutą filmu napięcie rośnie
-i zakończenie którego nikt się nie spodziewał

sukces gwarantowany! :D ;)

szkoda tylko że w przypadku Equlibrium nie każdy miał okazje go obejżeć bo promocji filmu praktycznie nie było :( nad czym okropnie ubolewam :cry:
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

czw paź 28, 2004 12:27 pm

Nierozumiem czemu porównujecie do siebie te dwa filmy. Oba są co prawda science-fiction ale poza tym różnią się od siebie. I jak jeszcze takie same gatunki zawsze można porównywać, to po co akurat te dwa filmy? Equilibrium był lepszy - też się z tym zgadzam. Mnie się bardzo podobał, ale nie będę się o nim rozpisywał bo już gdzieś chyba o nim pisałem. Nie zapomniajmy jednak, że "Ja, robot" też jest dobrym filmem. Więcej w nim akcji niż niestety wątków fabularnych, których tak pragnąłem, ale dalej jest to niezły film. Niezły film ogólnie bo jeśli chodzi o film akcji to jest już naprawdę dobry film. Oczywiście według mnie bo spotkałem osoby którym film się nie podobał.
Aha napisałaś Riv o Willu, że jest średnio wymagający. Wiesz, jest różnica scenariusz do filmu a wykonanie. Mimo dobrego scenariusza dalej można spieprzyć jego wykonanie. A Will Smith wypowiadał się, że scenariusz jest naprawdę dobry. Poza tym wypowiedział się ponoć "być może" prawdopodobnie jak piszę wypowiedział się tak zaraz po przeczytaniu scenariusza. A wtedy jeszcze nie można być pewnym czy film będzie do końca taki czy taki, i jak się w tym filmie zagra. Oczywiście on może uważać, że był dobry w przypadku kiedy nam mógłby się nie podobać, póki nie przeczytam scenariusza to się więcej nie wypowiem. Pisząc jeszcze trochę o tym aktorze muszę napisać, że dla mnie fajnie zagrał. Fajnie bo ja go po prostu lubię i dla mnie on zawsze fajnie gra
a jeżeli miałbym go kontruktywnie krytykować to napisałbym, że zagrał dobrze jak na możliwości swojej roli. Bo rola w tym filmie faktycznie nie była bardzo wymagająca.
Także piszę to już kolejny raz mnie się film podoba, jest to dobry film
z niezłymi scenami akcji. I żałuję, że nie byłem w kinie, bo wiadomo pierwsze wrażenie jest tylko raz.
 
Awatar użytkownika
Rivalir
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: pt lut 13, 2004 10:32 pm

czw paź 28, 2004 6:25 pm

dziq pisze:
ale ten film był robionr w hollywod i został zrobiony na ich warunki (znaczy się intelektualne warunki amerykańskiego widza),


O standardach hollywoodzkich już pisałam, podobnie jak o docelowych odbiorcach (posądzono mnie za to o rasizm :neutral: )

Umbra pisze:
Poza tym wypowiedział się ponoć "być może" prawdopodobnie jak piszę wypowiedział się tak zaraz po przeczytaniu scenariusza. A wtedy jeszcze nie można być pewnym czy film będzie do końca taki czy taki, i jak się w tym filmie zagra.


Słowa te wypowiedział w telewizyjnym wywiadzie już po premierze w w ramach promocji filmu.

Umbra pisze:
Fajnie bo ja go po prostu lubię i dla mnie on zawsze fajnie gra a jeżeli miałbym go kontruktywnie krytykować to napisałbym, że zagrał dobrze jak na możliwości swojej roli. Bo rola w tym filmie faktycznie nie była bardzo wymagająca.


IMHO on gra cały czas tego samego faceta, to fajny facet, dlatego jest fajnie. Tyle że to naprawdę wciąż jest ten sam koleś, tyle że czasami jest mu bardziej do śmiechu - i błaznuje, a czasami usiłuje być poważny. W sumie jest to wina ról bo Smitha obsadza się poprostu w jednakowych rolach.

Umbra pisze:
Także piszę to już kolejny raz mnie się film podoba, jest to dobry film
z niezłymi scenami akcji. I żałuję, że nie byłem w kinie, bo wiadomo pierwsze wrażenie jest tylko raz.


Ja się nawet popłakałam, to znaczy, że naprawdę był niezły!! (Tylko dlaczego tylko w tej scenie? :razz: )
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

pt paź 29, 2004 2:18 pm

Rivalir:
Ja się nawet popłakałam, to znaczy, że naprawdę był niezły!! (Tylko dlaczego tylko w tej scenie? )

No albo, że jesteś płakuśna dziewczynka ;)
W której scenie się popłakałaś?
Jeśli już o tym w ogóle piszemy to ja też się przyznam, że nieraz się wzruszyłem na filmach. Ale chyba tylko na Walecznym Sercu naprawdę się popłakałem. W sumie to jest film, na którym wszystkie osoby jakie znam się wzruszyły. No ale dość OT.
 
Awatar użytkownika
Rivalir
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: pt lut 13, 2004 10:32 pm

sob paź 30, 2004 5:44 pm

Umbra pisze:
No albo, że jesteś płakuśna dziewczynka ;)
W której scenie się popłakałaś?


Wtedy jak 5tki wyciągały z kontenerów biedne 4rki i mordowały je, a 4rki choc nie mają szans rzucają się w obronie człowieka :cry:
Ostatnio zmieniony śr lis 03, 2004 8:31 pm przez Rivalir, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

sob paź 30, 2004 6:49 pm

No jeżeli sądzisz, że to wzruszająca scena... :wink:
Mnie tam ona specjalnie nie ruszyła.
 
Awatar użytkownika
TST
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 877
Rejestracja: wt gru 07, 2004 4:06 pm

sob kwie 16, 2005 2:23 pm

Wczoraj obejrzałem go wraz z moim bratem. Nie spodziewałem się wielkiego dzieła , tylko przyjemnej rozrywki. Mój brat narzekał że film jest beznadziejny , WS nie pasuje do roli i w ogóle. Ja mam zupełnie rózne odczucia- film jest w porządku, efekty specjalne miodzio zaś Will to świetny aktor (podoba mi sie jego poczucie humoru, dla niektórych niestrawne).

Ktoś napisał wcześniej że to film na podtstawie opowiadania Asimova. Ja jestem na 90% pewien (skojarzenia) że czytałem podobne opowiadanie Dicka.
 
Wizzzard
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: sob lis 13, 2004 4:15 pm

sob kwie 16, 2005 6:46 pm

The Small Ticket pisze:
Ktoś napisał wcześniej że to film na podtstawie opowiadania Asimova. Ja jestem na 90% pewien (skojarzenia) że czytałem podobne opowiadanie Dicka.

Od Asimova zaczerpnięto tylko pomysł - sama książka jest zupełnie inna i IMO ciekawsza. Brak w niej typowej amerykańskiej sieki - ma za to całkiem głębokie przesłanie.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości