Ja jestem świeżo po lekturze Gehenny.
Poza scenariuszami jest mnóstwo rad, jak przygotować własną Gehennę, jak dopasować przebieg końca świata do dotychczasowego przebiegu kroniki. Opisano "oficjalne" losy przepotopów, możliwe sposoby wykorzystania Kaina itd. Jeśli kiedyś przyjdzie mi ochota na Gehennę, to pewno przyrządzę ją sam, opierając się może na kilku pomysłach WW. Scenariuszy z książki raczej nie poprowadzę?
Nie żeby były złe, ale albo nie pasują do moich graczy, albo są IMHO niegrywalne. Albo po prostu mi nie podchodzą
Ale przeczytać warto
SPOILER
Mamy do wyboru cztery scenariusze, pokazujące różne możliwości zakończenia świata. Od bardzo osobistego "Wormwood" po "Crucible of God" w którym Przedpotopy fundują ziemi atomowy świt
W "fair is foul" jest coś dla wielbicieli Lilith (i wreszcie coś na kształ oficjalnej wersji tego kim jest Crone). A w (zapomniałem nazwy) gracze mają nawet szansę własnoręcznie sprzątnąć Przedpotopowca.
No i tu zgrzyt - najpierw bardz sensownie Panowie z WW tłumaczą, jak wprowadzać przepotopów do gry, żeby ich nie spłycić, a później w sumie najfajniejszym ze scenariuszy wprowadzają ich w zupełnie przeciwny sposób.
Trochę mnie rozczarowała ta Gehenna. Może dlatego, że niedomówienia zawsze działają lepiej niż podana na tacy prawda. Zwłaszcza jeśli chodzi o wojnę na intrygi toczacą się od tysiącleci.
No i na koniec jeszcze jedno - jak by do tego nie podejść, Tremere dostaje po dupie. To cieszy
PO SPOILERZE