ndz mar 27, 2005 11:41 am
Strzały ramireza penetrują ciało wilkołaka nie robiąc na nim żadnego wrażenia, Zangulus wyciąga ręke przed siebie, a z niej wystrzeliwuja strzały , które wirykjąc przecinają powietrze, wnikają w ocziodoły potwora, po czym rozbryzguja się w jego czaszczce rozsadzając ją...
Likantrop znika w pyle popiołów...
Zangulus biegnie z biera katara, po czym rusza w strone Balsaaca, lecz nagle , upada na ziemie...
do xelosa
Nagle spostrzegasz ,że ktos wcześniej musiał cię trafic w noge a ty tego nie zauważyłes, teraz dopiero ból zaczał obezwładniać ci nogi, z której powoli sączy się krew...