Zrodzony z fantastyki

 
Raczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz lis 30, 2003 1:23 pm

[wampir: maskarada]walka wręcz

czw gru 25, 2003 2:07 pm

jak rozwiązac problem walki wrecz gdy gracz nie ma punktów umiejętności na to a chce walczyć
 
Awatar użytkownika
Farmer LO
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 33
Rejestracja: wt lis 04, 2003 10:57 pm

czw gru 25, 2003 3:30 pm

no problem jest chyba prosty.... Jeżeli jego postać nie ma w tej umiejętności żadnych punktów to robi się tak jak w przypadku innych czyli zwiększa st. trudności o 2. W sumie to każdy umie machnąć mieczem, czy nozem, jeden lepiej drugi gorzej.... No i na trafionko rzuca z samej zręczności.
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

czw gru 25, 2003 3:30 pm

Ten temat już był, bodajże w 'Innych systemach'. Moderatorze - do akcji :wink:

(a tak w ogóle to ja wolę walkę bez rzucania kośćmi - narratorsko)
 
Raczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz lis 30, 2003 1:23 pm

czw gru 25, 2003 3:33 pm

sluchaj to jak często uzywasz kości???????
 
Raczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz lis 30, 2003 1:23 pm

czw gru 25, 2003 3:36 pm

i jak to mniej więcej wygląda po narratorsku
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

czw gru 25, 2003 6:21 pm

Kości używam kiedy na prawdę nie ma innego wyjścia. Tak to zazwyczaj patrzę na okoliczności.

W walce narratorskiej biorę pod uwagę to, co ma gracz na karcie + jego obecny stan fizyczny + sytucacja, w której się gracz znajduje i z tej mieszanki wychodzi, czy mu się udało czy nie. Staram się dbać o szczegółowe opisy - jak chce gościa kopnąć, czy mu pozwoli na to ubranie (lalunia w mini i szpilkach i techniki ai kido to mi się nie widzi). Staram się współpracować z graczem i razem tworzymy jakiśtam przebieg walki. Po prostu zamiast kości sama mając więcej danych niż przewiduje system walki w Wampirze przewiduję co się uda a co nie.
 
Awatar użytkownika
neishin
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1856
Rejestracja: pn mar 17, 2003 11:56 pm

czw gru 25, 2003 7:22 pm

niby mozna opisowo, ale czasem nie jest to wskazane - mozna byc posadzonym o sterowaniem wynikow walki. poza tym bez rzutow nie wyjda nigdy 'upsy', a przeciez to swietna zabawa. Niemniej kostkologia walki w WoDzie to mordega i tez staram sie robic to bardziej opisowo. Niemniej moi kainici nieczesto walcza wrecz w innymi wampirami, a z czlowiekiem to nawet nie ma sensu rzucac zazwyczaj:P
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

czw gru 25, 2003 7:34 pm

Zawsze rozbrajał mnie ten system kostkowy. Wampir to jedyne rpg, w którym gracze nie mogli się połapać o co chodzi z tymi wszystkiomi rzutami. W dodatku walki trwały pół sesji i dlatego zastosowałam system narratorski.

A sterowanie wynikami walkie - trudno. To ja tu jestem Narratorem. Narrator równy Bogu :razz:
 
Awatar użytkownika
neishin
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1856
Rejestracja: pn mar 17, 2003 11:56 pm

czw gru 25, 2003 8:10 pm

hm, pamietam jak Bagheera prowadzila Rodzine Wschodu i nagle gracze zaczeli walczyc miedzy soba (dla tych co nie znaja systemu: kazdy po 3 akcje w turze, obrazenia na dziesiatki kosci - to pierwszyzna tego systemu). Wyszla do kuchnia zrobic gracza herbate, a my dawaj! takiego turlactwa nie bylo nawet w Ad&d:>
Niemniej do szybkich testow umiejetnosci innych niz walka system bardzo przyjemny.

Co do Mistrz=Bog to sie nie zgodze. W ten sposob niekiedy odstrasza sie gracza (ja np. nie lubie takiego podejscia, jezeli je widac. Jezeli MG sprytnie to ukrywa to jest dobrze).
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

czw gru 25, 2003 8:58 pm

Mistrz jest Bogiem było powiedziane z lekką przesadą. Po prostu chodziło mi o to, że nie lubię kiedy gracz rzuca się po przegranej walce, że nie powinien przegrać. Staram siębyć na tyle sprawiedliwa, że jeśli przegrał to z własen winy. Dlatego mówię, że moje słowo jest słowem ostatnim, bo bardzo się staram być obiektywna i denerwują mnie takie zarzuty ze strony graczy.
 
Awatar użytkownika
Veste
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 241
Rejestracja: pn mar 31, 2003 3:26 pm

Hyh...

czw gru 25, 2003 10:21 pm

MG jak najbardziej powinien miec pelnie wladzy na rozgrywka ale jezeli sie na cos takiego decyduje - Robi to ostroznie, nienachalnie.
Jezeli na sesji pada deklaracja a odpowiedzia jest: "Nie mozesz tego zrobic" to znaczy, ze do mechaniki trzeba jednak wrocic. Albo zmienic MG bo nie potrafi przekazac graczowi, ze nie moze popchnac Ksiecia nie dla tego, ze nie; tylko dlatego, ze kleczy i ma zwiazane z tylu rece :> Lancuchem. ;>
 
Awatar użytkownika
Ishtar
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 72
Rejestracja: pt gru 12, 2003 11:57 pm

czw gru 25, 2003 10:25 pm

Najciekawszą zabawę urzadził mi gracz tworząc postać z walka wręcz, bójka, bronią palną i zręcznością na pięć!!! :shock: i co z takim począć ?(oczywiście mogłam sie nie zgodzić ale tak ładnie mi to zmotywował historią...) mając takiego boga wojny (a rzecz się dzieje w Magu: Wstąpienie co jeszcze dodaje smaczku :wink: ) musiałam
1. przedrzec się przez całą mechanikę walki od nowa i to na poważnie. (co nie było łatwe zapewniam) by następnie zrezygnowac z wiekszości turlania na rzecz barwnej narracji, (bo w sumie nie miało to sensu w przypadku dużo słabszych przeciwników załatwial ich w jednej rundzie) co znowu zmusiło mnie do
2. długich studiów filmów karate i innych akcji by wyszlifować odpowiednie słownictwo i wyłapać kilka ciekawych tricków ( w końcu nie można bez końca opisywać "to on cię kopie, to ty go z pięści...")
W sumie bardzo to było pouczające. Istne wyzwanie :razz:
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

pt gru 26, 2003 11:38 am

Bardzo przydatne w walce narratorskiej jest aikido. Nazwy dosyć łatwo zapamiętać a i ciosy niezorientowanym można wytłumaczyć bez większych prblemów.
 
Raczek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: ndz lis 30, 2003 1:23 pm

pt gru 26, 2003 2:29 pm

No niestety koleżanko aikido nigdy nie trenowałem tylko troche Combat 56 (taki wojskowy system walki)no ale dzięki za radę :lol:
 
Awatar użytkownika
Gorg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: pt lut 06, 2004 9:53 pm

sob lut 07, 2004 4:20 pm

Linka pisze:
Bardzo przydatne w walce narratorskiej jest aikido. Nazwy dosyć łatwo zapamiętać a i ciosy niezorientowanym można wytłumaczyć bez większych prblemów.

:hahaha:
"Aikido jest słodkie!" to chyba Ty Calixie powiedziałeś, nieprawdaż? :D
A tak w ogóle to witam wszystkich!
 
Awatar użytkownika
Akashic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 71
Rejestracja: czw lip 31, 2003 10:54 pm

walka wrecz czy walka WRECZ ? :P

ndz lut 08, 2004 11:19 am

Tak sobie patrze i widze pewne niescislosc w odpowiedzach co do tego tematu (nawiasem mowiac juz byl taki :P). Bo w systemach ŚM "walka wrecz" to umiejetnosc poslugiwania sie wszelkiego rodzaju bronia :lol:
natomiast do masakrowania przeciwnikow za pomoca rak, nog i glowy :P sluzy szlachetny skill zwany "bojka" - to mnie zawsze rozbijalo :]
Mozna walke opisywac bezkostkowo. Ale to moze byc mordega. Kiedys mi sie trafil gracz (pozdrowienia dla A), ktory od zawsze trenowal karate i aikido. No i sprowokowal swoja postaci bojke.A poniewaz ja czasem tez lubie graczy zmaltretowac to sie zaczelo :) Na latwizne nie chcielismy isc, akostek mielismy dosc Mlotku to dawaj opisowo :] Skonczylo sie tak, ze stanelismy naprzeciwko siebie i zaczelismy demonstrowac co robia postacie :P Za duzych uszczerbkow na zdrowiu nie bylo. A trwalo to prawie 40 minut. Do czego zmierzam? Opisowo mozna. Ale jak widac na powyzszym przykladzie, postacie majace doswiadczenie w walce, tfu trenujace cokolwiek :mrgreen: sa na lepszej pozycji. Wiec moja rada jest taka - turlac ale jedna kostka. Zrecznosc + umiejetnosc + k10. duzo szybciej i takie ilosci kostek po stole nie lataja :]
A poza tym madrzy gracze nie wdaja sie w bojki/walki na cokolwiek. Oni rozstrzeliwuja wszystko co ma pecha stanac im na drodze 8)
 
Awatar użytkownika
Kozmoor
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 346
Rejestracja: wt mar 09, 2004 1:33 am

wt mar 09, 2004 2:03 am

Do diabła... Po co w ogóle pralka w Wampirze? Nie mówię o KOTE,bo ten
system w mojej opinii to nieustająca porażka stworzona dla manczkinów
(no offence, ale naprawde tak jest;)
Można to nazwać conieco tchórzliwą postawą, ale cóż... Zawsze w W:tM
tworzyłem sobie postaci które nie musiały walczyć.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

wt mar 09, 2004 11:31 am

Linka:

Wracając do tematu "aikido i szpilki" powiem Ci, że jak nabardziej się da - szpilką można ładnie zadać atemi. Generalnie dość zaawansowane aikido można stosować trzymając w jednej ręce torbę z zakupami a w drugiej parasol:) Sporo jeździłem na staże aikido i różne cuda widziałem.

Pisząc, że podczas walki stosujesz opisy aikido tzn. masz na myśli, że przynajmniej każda z tych postaci ma conajmniej shodan prawda? Bo aikido jest jedną z najtrudniejszych, do zastosowania podczas walki sztuką samoobrony.

Opis walki to przeważnie łomotanie się po ryjkach pięsciami, ewentualnie jakieś niskie kopnięcia i tyle. I narratorsko znaczy raczej niesprawiedliwie.
 
Awatar użytkownika
Calix
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:54 pm

wt mar 09, 2004 9:55 pm

Aye Gorgu... i podtrzymuje swoje zdanie. Aikido jest slodkie. Przy calej swojej slodkosci i latwosci do opanowania jest makabrycznie skuteczne przy walce na bliski zasieg. Mialem okazje liznac odrobine Aikido i Tae-kwo-do. Wniosek do ktorego doszedlem brzmi: Ten kto opanuje obie sztuki walki na dobrym poziomie jest niemal nie do ruszenia. Aikido gwarantuje skutecznosc w bliskim zwarciu a Tae jest prawdziwie mordercze na dalsze...

C.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

śr mar 10, 2004 12:21 am

Calix pisze:
Aikido jest slodkie. Przy calej swojej slodkosci i latwosci do opanowania jest makabrycznie skuteczne przy walce na bliski zasieg.

Napewno piszesz o aikido? Może chodzi Ci o brazylijskie jiujitsu a nie aikido. Po pierwsze, aikido jest jedną z najtrudniejszych do opanowania sztuk walk, które moża wykorzystać do obrony, oraz - jest cholernie nieskuteczne, jeśli idzie o bliski dystans - w aikido o to właśnie chodzi, aby dystans był jak najdalszy i obrona została wykonana przez jakimkolwiek zwarciem. Wiem, co pisze - mam brązowy pas w aikido:)
 
Awatar użytkownika
Akashic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 71
Rejestracja: czw lip 31, 2003 10:54 pm

śr mar 10, 2004 11:52 am

Calix tam od razu mordercze :] po prostu chlopaki duzo nogami machaja 8) w katare tak samo sprawnie to robia, i ciut wiekszy nacisk na rece jest. A co do aikido - Szelest pewne zna sie lepiej ode mnie, ale i tak moje zdanie jest taki- zeby w miare pewnie sie czuc, powiedzmy na ulicy :razz: to minimum 5 lat aikido. Realia :) No chyba ze ktos jest psychopata i na dodatek zdolny :)
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

śr mar 10, 2004 1:00 pm

Akashic pisze:
A co do aikido - Szelest pewne zna sie lepiej ode mnie, ale i tak moje zdanie jest taki- zeby w miare pewnie sie czuc, powiedzmy na ulicy :razz: to minimum 5 lat aikido.

...w Japonii, ćwicząc codziennie u trenera, wraz z conajwyżej pięcioma uczniami - tak, to minimum 5 lat:)
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

śr mar 10, 2004 1:42 pm

Kiedys ktos zapytal. Jak Ahroun z Pomiotu Fenrisa rzuca sie na przeciwnika i wydaje piec punktow szalu, to jak rzucic zeby zalatwic wszystkie te ataki za jednym zamachem (czy jakos tak). Odpowiedz byla pytaniem, "A po cholere rzucac?" :)
Pozdrowka
Dox
 
Awatar użytkownika
Gorg
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 39
Rejestracja: pt lut 06, 2004 9:53 pm

śr mar 10, 2004 2:54 pm

Łaaaaaaa... :hahaha: Niezłe :) Dlaczego tylko pięć? :D
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

śr mar 10, 2004 3:37 pm

Gorg pisze:
Dlaczego tylko pięć? :D


Pewnie to był dopiero szczeniak :wink: :razz:
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

wt mar 23, 2004 11:39 am

Nie pamietam na co on sie rzucal, ale moze wiecej nie bylo warto wydawac? :) A moze to byl jakis bezzebny starszy, ktory szal to wspominal z takiej perspektywy jak obracanie panienek "tak dzieciaczki, kiedys to dziadek tez mogl, nie tylko zeby wybic" :)
Pozdrowka
Dox
 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

śr mar 24, 2004 2:10 pm

Kazdy z was przynajmiej raz uczestniczyl w jakiejs bojce wiec wie jak to wyglada. W przypadku takiego np. Kainity walczacego ze zwyklym smiertelnikiem odpada czynnik strachu. Wampir nie boi sie ze oberwie... Troche krwi i jest jak nowy, a zawsze moze spic tego drugiego. Poza tym tzreba pamietac ze nie martwi sie o wiekszosc rzeczy o ktore my sie martwimy - calosc swoich rak (pozdzierane kostki dloni... aua...).
W przypadku walki z innym wampirem tez nie jest tak "zwyczajnie". Tzw. Rynsztokowi Brujah, przemienieni z jakichs skinheadow raczej nie przejma sie obrazeniami, ba, nawet walcza miedzy soba dla sportu.
I jeszcze jedna istotna kwestia - powod bojki. Co innego jesli tylko jakis oprych nie wie z kim ma do czynienia, a co innego gdy musimy np. kogos ogluszyc...
 
Awatar użytkownika
Akashic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 71
Rejestracja: czw lip 31, 2003 10:54 pm

śr mar 24, 2004 4:33 pm

a ktos sie martwi o rozwalone kostki :P majac przed soba przeciwnika ??? :mrgreen:
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

śr mar 24, 2004 4:44 pm

Może jakiś narcyz? :wink:
A wampir też się może obawiać śmiertelnika - wbrew pozorom większość wampirów wcale nie jest taka trudna do uszkodzenia :)
 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

czw mar 25, 2004 10:10 am

Akashic: Ja na przyklad... Wiesz jak to boli? I cholernie przeszkadza, bo dlugo sie goi i boli jak piszesz (i normalnie i na klawiaturze). Z tego tytulu raczej opieram sie na kopnieciach, jak juz musze...
Szczur: Albo torreador. A co do "uszkodzen" u wampirow to tylko kwestia odrobinki czasu i krwi. I voilla! Wyleczone! Dlatego wbrew pozorom kainici nie boja sie starc ze smiertelnikami nie znajacymi ich prawdziwej natury...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość