Jak widzę normalne polskie czepianie się wszystkiego i każdego (to dlatego nie mamy już MiM'a panowie, to dlatego żadne polskie systemy oprócz Neuroshimy nie wyszły poza trzy dodatki, to dlatego...ehh nie chce mi się, jestem bez śniadania
). Ale teraz trochę obiektywizmu. Mi osobiście styl ten nie przeszkadzał. Przekleństwa? Cóż słyszę je na co dzień, praktycznie wszędzie więc może dopadła mnie znieczulica, ale mi to jakoś nie przeszkadzało specjalnie (a poza tym to tych przekleństw wcale tak dużo nie ma). Co do stylu. Jak pierwszy raz wziąłem NS w łapki to doznałem miłego zaskoczenia. Qrcze pierwszy system napisany inaczej niż to całe suche pieprzenie (ooo uzyłem przekleństwa
) o świecie i mechanice, zupełnie bez polotu, które przeważa w tak dużej części podręczników. A tutaj cyk. Jednolity style, który czyta się łatwo szybko i przyjemnie. Żadnych stwierdzeń "Ludzie w krainie X żyją różną ilość lat. Szczegóły podaje tabelka 15.1b", które tak często doprowadzały mnie do pasji. Podręcznik napisany został luźno i czyta się go przyjemnie (a to czy jest to proza na miarę Sapkowskiego to to już jest moim zdaniem czepianie się. Znacie jakiś RPG podręcznik, który jest dziełem literackim? ).
Można by było powiedzieć "jeśli sam potrafisz, zrób lepiej", ale to zachowanie szczeniackie i śmieszne. Chciałbym jednak zobaczyć jakie "perełki" by popełnił każdy z nas. Wtedy siedlibyśmy sobie i popatrzyli czy wyszłaby nam chociaż NS.
Pozdro!