Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Lekter
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 309
Rejestracja: ndz paź 10, 2004 7:16 pm

pn cze 20, 2005 7:25 pm

Musze wam powiedzieć,że po ochłonięciu troszke zmieniły się moje odczucia co do filmu,radze chwile przeczekać bo ja nie dałem sobie na wstrzymanie i teraz musze się troche poprawiać.

Chociaż nadal uważam że tak jak powiedział Arisu film jest okay...a moze nawet bardzo okey :wink:

Co do roli kobiet,to nie wyszły wcale źle,ale przy nie została im także poświęcona jakaś większa uwaga,więc też nie można ocenich ich gre aktorską za świetną.

P.S:Na początku miałem napisać że daleko im do takiej postaci Marva ....ale ostatecznie zreflektowałem że to może i lepiej =D
 
Awatar użytkownika
Caitleen
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: pn lut 28, 2005 8:16 pm

wt cze 21, 2005 8:48 pm

No, ja jestem ochłonięta, gdyż film widziałam ponad tydzień temu. I tak na chłodno - najlepsza ekranizacja komiksu jaką widziałam. Słyszałam oczywiście, że kadry były żywcem brane z komiksu i ta niezwykła czarno białość z plamami koloru ale ponieważ nie widziałam wcześniej komiksów doceniłam ten element dopiero po seansie gdy pomaszerowałam do empiku i spędziłam pół godziny kartkując trzy tomy, na których oparty był film - czytać nie musiałam prawie, bo niemal wszystkie teksty zostały w filmie wykorzystane (tak, lubię długie i złożone zdania :razz: ). Niesamowite.

Zaliczam się jednak do tych, których to film poruszył, wstrząsnął nawet momentami, a nie komiks. Komiks nie wzbudza we mnie wielkich emocji, film - owszem. Jeszcze przez kilka dni wracały do mnie najlepsze sceny, dialogi, obrazy. Ciężka rozrywka.

Brutalność, schematyczne postacie, monologi zza kadru, proste historie, porywające ujęcia, czerń i biel - mistrzowski klimat. Na dodatek trafiło mi się zupełnie udane i nieliczne towarzystwo w kinie - bez popcornu, dzwoniących komórek i głupawych komentarzy, co jeszcze wpłynęło na mój pozytywny odbiór "Sin city". :D

Postacie kobiece były... no cóż, wyraziste to chyba odpowiednie słowo :wink: .
 
Awatar użytkownika
Crokus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt wrz 17, 2004 10:09 am

wt cze 21, 2005 8:54 pm

Mi Miasto Grzechu również bardzo do gustu przypadło. Podobnie jak Caitleen nigdy nie miałem w dłoniach wcześniej komiksu, ale ... z każdym dniem czuję coraz większą ochotę, by sie z nim zapoznać :) Co mnie najbardziej w filmie urzekło? Chyba ... chyba właśnie to, że był czarno biały z okazjonalnie dodawabnymi tylko kolorami. Natomiast świetna była już pierwsza scena. Po niej już naprawdę nie miałem czasu się zastanowić.

Btw, jedyny minus całego filmu, to to, że był robiony w trzech częsciach, a człowiek nieznający komiksu po kazdem miał wrażenie, że już zaraz będzie koniec. To trochę psuło mi nastrój przy oglądaniu filmu
 
Awatar użytkownika
Elmo
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 273
Rejestracja: ndz sie 31, 2003 9:59 pm

czw cze 23, 2005 12:43 am

Wiesz, ciężko by zrobić to inaczej niż w częściach - oryginalnie są to oddzielne opowiadania. Jakby zaczęli się bawić w łączenie tego w jakąś spójną całość, to mogłoby to nawet gorzej wyjść.
Nie wspominając juz o tabunach rozdrażnionych fanów...
 
Awatar użytkownika
Sayonara
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: czw lip 24, 2003 5:17 pm

czw cze 23, 2005 10:17 pm

Cóż film bardzo dobry, ale nie zgodzę się z twierdzeniem, że jest to najlepsza adaptacja komiksu. Oba Batmany Burtona nadal rządzą niezagrożone :spoko:
Powiem szczerze, że bałem się bardzo idąc do kina. Nie cierpię Rodrigueza, ten koleś potrafi spieprzyć każdy scenariusz według mnie - to co zrobił w Od Zmierzchu do Świtu, czy w Pewnego razu w Meksyku woła o pomstę do Niebios.

Ale zaskoczył mnie, zaskoczył bardzo pozytywnie. Co prawda historię p.t. Krwawa Jatka (rozpierducha z dziewczynami) uważam za totalną porażkę, ale tą część komiksu SIN CITY oceniam podobnie. Natomiast wszystko pozostałe jest bardzo fajne. Nie genialne, do Pulp Fiction jest baaardzo daleko, ale właśnie bardzo dobre.
Na ten film trzeba iść do kina, polecam.

I jeszcze do Joanny. Jeżeli chodzi o Kill Billa to łączą się w pytaniu Po co powstał ten film???

Natomiast Sin City ma klimat, bardzo ponury klimat. Jest bardzo brutalny, ale według mnie to nie jest epatowanie okrucieństwem dla samego okrucieństwa - jak w Kill Bill. Sin City to taka grecka tragedia. Bohaterowie stoją pod ścianą, czego by nie zrobili skończy się to dla nich źle. A jeżeli chodzi o końcówkę to byłem zachwycony. Sin City nie nudzi - i co ważne potrafi wzruszyć. Nawet mnie starego cynika.
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Finn
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 478
Rejestracja: sob cze 28, 2003 10:08 pm

czw cze 23, 2005 11:44 pm

Sayonara pisze:
Oba Batmany Burtona nadal rządzą niezagrożone

Sayonara, zakładamy fanklub? :-)
 
Awatar użytkownika
Sayonara
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: czw lip 24, 2003 5:17 pm

pt cze 24, 2005 12:50 am

Pewnie.
Ale jedno ustalmy na samym początku. Druga część z Michelle jest lepsza ;D
 
Awatar użytkownika
karp
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3116
Rejestracja: sob cze 07, 2003 1:31 pm

pt cze 24, 2005 11:26 am

No nie, nie, nie. Nie żeby Besindżerowa była lepsza Fajferówny, ale Nicholson?! Jocker forever.
Qrczak, zaraz ktoś posty powywala...
 
Awatar użytkownika
Wojewoda
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 902
Rejestracja: wt paź 28, 2003 9:21 pm

pt cze 24, 2005 11:32 am

Narazie nie będzie wywalał, ale kończcie już ten offtopic.
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

pt cze 24, 2005 6:46 pm

Sayonara pisze:
Co prawda historię p.t. Krwawa Jatka (rozpierducha z dziewczynami) uważam za totalną porażkę, ale tą część komiksu SIN CITY oceniam podobnie.


No ej, Miho była niesamowita:) Z tej części pochodzi jeden z najlepszych tekstów filmu: (SPOILER;) You're making a big mistake, pal... itd. No i bardzo fajnie był pokazany (SPOILER) schizofrenizm Dwighta. Generalnie była to najsłabsza część w filmie, ale trzyma klimat i jest tuż za Marvem i Hartiganem
 
Awatar użytkownika
kicpri
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 929
Rejestracja: sob lis 01, 2003 10:35 pm

ndz cze 26, 2005 4:33 pm

hm, ja się naczytałem recenzji i nasłuchałem pozytywnych opinii, poszedłem i...lekko, bo lekko, ale rozczarowałem się. Ponoć film miał powalać na kolana. Mnie nie powalił. Był dobry, nawet bardzo, ale juz nigdy nie uwierze ludziom i nie będę słuchał zalet przed obejrzeniem :P Technika filmu, dialogi do samego siebie, gra aktorów, Jessica Alba [o Boziu...], czarno-biała całość ze sporadycznymi kolorami, klimat miasta grzechu...wszystko idealnie. Co do fabuły zaś, to trochę sie zawiodłem. Nie wiem, nie czytałem komiksu, ale moim zdaniem była troszkę płytka i często można było się pogubić [wiem, wiem, nie byłem do końca trzeźwy na tym filmie, my bad :P]. Żarty Tarantino naprawdę do mnie przemawiają, mimo że czasem ostro naciągane no i wreszcie w całości stawiam takie 5-.
Ostatnio zmieniony pn cze 27, 2005 1:05 am przez kicpri, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

ndz cze 26, 2005 5:27 pm

kicpri pisze:
hm, ja się naczytałem recenzji i nasłuchałem pozytywnych opinii, poszedłem i...lekko, bo lekko, ale rozczarowałem się.


Widocznie czytałeś nie te opinie, które trzeba :razz:

kicpri pisze:
Co do fabuły zaś, to trochę sie zawiodłem. Nie wiem, nie czytałem komiksu, ale moim zdaniem była troszkę płytka i często można było się pogubić


było:
Furiath pisze:
Fabuła zgrzyta i liczne są bezsensy fabuły - wymieniać można - ale przecież wiemy, że większość komiksów to zazwyczaj fabularna kiszka i uproszczenia.
 
Awatar użytkownika
JoAnna
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1078
Rejestracja: pt lip 25, 2003 11:57 am

ndz cze 26, 2005 11:43 pm

O raaaany! Troszkę płytka? Płytka jak kałuża! Prosta jak budowa cepa! I to właśnie jest piękne!

A swoja drogą - kicpri, ja ci radzę dobrze, zmoderuj sobie ten post, zanim ci go ktoś wywali. Naprawdę nie obchodzi nas twój aktualny stan.
 
Awatar użytkownika
kicpri
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 929
Rejestracja: sob lis 01, 2003 10:35 pm

pn cze 27, 2005 1:07 am

done. thnx

A film momentami serio mnie nudził, bo ile można oglądać [SPOILER!] napier***nie się. Ja wiem, że to wszystko jest ze sobą powiązane [postaci i w ogóle] ale dla tak przeciętnego intelektualnie widza trochę czasu potrzeba aby wszystkie opowiaski ze sobą złączyć i wyciągnąć wnioski z filmu jako całości. Dobra, nie smucę. Pozdrawiam, jak zwykle, swego chomika.
 
Awatar użytkownika
Pseudo
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 58
Rejestracja: czw lut 17, 2005 1:06 pm

pn cze 27, 2005 9:23 am

kicpri mam pytanie: czy walki w Kill Bill Cię nudziły? Bo jeżeli tak to wyjaśnia twoje podejście do Sin City...
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

pn cze 27, 2005 10:17 am

AO, masz rację. Walki w Sin City i Kill Billu (hmm, te filmy mają podobieństwa nawet w tytułach:) ) mają wygladać, nie znaczyć. I wyglądały. (SPOILER) Widok Marva taranującego gliniarzy był naprawdę ładny i przyjemny:)
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

pn cze 27, 2005 10:48 pm

Ha, własnie wróciłem z kina.

Film był niesamowity. Naprawde fajny, choć trochę nie wiadomo, jak go ugryźć. Niby płytki niesłychanie, ale przecież taki miał być. Momentami tak absurdalny że aż teatalny, i o to w nim chodziło. Dialogi? Chyba na poziomie przeciętnego filmu ekipy RR&QT, czyli niezłe. Pisane w 100% pod konwencję, jestem ciekaw ile było żywcem z komiksu.
Nie którzy mówili - przerost formy nad treścią. I to prawda. Ale za to jaka ta forma była piękna! Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Można by powiedzieć, nowa jakość. Jeśli chodzi o techniczne aspekty, to uwielbiałem oczy postaci, zaś wkurzała mnie krew, wyglądająca jak olejna. Była za mało, hmm... komiksowa.
Moja ulubiona postać? Marv. Miło było zobaczyć w filmie tępego osiłka i brutala jakich mało, którego naprawdę można polubić. Poza tym tych dwóch drabów od czarnej roboty, Klump i Shlubb. No i ten gość z swastyką na czole. Postacie kobiece? Cóż, faktycznie, nie były porywające. Choć Gail zrobila na mnie niezłe wrażenie. Nancy Callahan? Niespecjalnie.
No i genialny początek oraz zakończene. Początek sprawił, że podskoczyłem w fotelu, zakończenie, że uśmiechnąłem się perfidnie.

W kazdym razie polecam, chocby po to, by wiedzieć o czym przegadano już 6 stron na forum Poltera :)
 
Awatar użytkownika
Hezor
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3788
Rejestracja: pn lip 23, 2007 10:31 pm

pn cze 27, 2005 11:17 pm

Gerard Heime pisze:
ile było żywcem z komiksu.

wszystkie. Wiem, ze to brzmi absolutnie dziwacznie ale wszystkie. Nie jestem pewien czy byla w filmie jakas scena nie z komiksu.

Gerard Heime pisze:
Ale za to jaka ta forma była piękna! Nigdy nie widziałem czegoś podobnego. Można by powiedzieć, nowa jakość

Gerard +1


Gerard Heime pisze:
Początek sprawił, że podskoczyłem w fotelu

A czytales komiksy? To jest dokladnie, naprwade dokladnie bezposednio przeniesiony na ekran jeden maly komiks.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

wt cze 28, 2005 12:13 am

Wow. No to jestem pod wrażeniem tak dobrej adaptacji no i kunsztu autora komisku (Miller jest zarówno rysownikiem jak i scenarzystą?) który stworzył coś, co można tak doskonale oddać na ekranie kina.

Komiksów nie czytałem i chyba dzieki temu lepiej się wczułem w film.
Bo trzeba przyznać, że film trzymał mnie w napięciu.

Co do ról, zapomniałem o Woodzie. Choć mialem wrażenie, że chciał sobie odbić po roli wiecznie przestraszonego hobbita, to postać wypadła bardzo fajnie.
Hauer tak samo, ale co tu dużo mówić, przyzwyczaił nas do tego typu ról.

UWAGA, SPOILER!


















Szczerze mówiąc byłem przekonany, że Hartigan zginął na początku (a to wszystko przez to, że w napisach początkowych był wymieniony jakoś tak pod koniec). I stąd niezłe zaskoczenie. Po prostu spodziewałem się, że w filmie mogą ginąć główne postacie, a egzekucja Marva upewniła mnie w tym przekonaniu. Co zaliczam na wielki plus.
Z kolei nie podobała mi się śmierć Hartigana. Jakaś taka... bez sensu? Mógł zrobić to, co zrobił Marv :)
 
Awatar użytkownika
karp
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3116
Rejestracja: sob cze 07, 2003 1:31 pm

wt cze 28, 2005 8:45 am

Nie, nie mógł, bynajmniej jeśli zależało mu bardziej na niej niż na sobie...
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

wt cze 28, 2005 11:06 am

Ale zrobił to, że tak powiem, bezproduktywnie. Przy odrobinie szczęścia mógł pociągnąć na dół senatora. Gdyby mu się nie udało i zginąłby wcześniej, wyszło by na to samo - senator dostałby to, czego chciał.
 
Awatar użytkownika
Pseudo
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 58
Rejestracja: czw lut 17, 2005 1:06 pm

wt cze 28, 2005 11:18 am

Gerard Heime pisze:
senator dostałby to, czego chciał.


a w ten spsoób nie dostał. Nie mógł już mścić się na Hartiganie.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

wt cze 28, 2005 2:03 pm

Jak dla mnie
SPOILER

















śmierć Hartigana












to jedna z najfajnieszych części tego filmu.
Miasto Grzechu można opuścić tylko w jeden sposób...

Pozdrawiam

repku nastepnym razem oznaczaj spoilery.
Mod Corpus.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

wt cze 28, 2005 7:49 pm

(a to wszystko przez to, że w napisach początkowych był wymieniony jakoś tak pod koniec).

No nie tylko tutaj Willis jakoś tak już ma, choć nie zawsze. W Pulp Fiction też był na końcu w napisach.
 
Awatar użytkownika
karp
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3116
Rejestracja: sob cze 07, 2003 1:31 pm

śr cze 29, 2005 1:21 pm

Z taką obsadą aktorów można umieścić alfabetycznie, a i tak nikt nie powinien czuć się urażony.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw cze 30, 2005 11:46 pm

Dziś dopiero byłem i jestem zachwycony:) Film miał wprost przepiekny mroczno-komiksowy klimat:) Fabuła owszem i prosta, ale swój urok miała. Co naprawde rządziło to niesamowita scenografia - czegoś takiego dawno nie widziałem.

Gra aktorska na wysokim poziomie - akcent aktorów - coś niesamowitego:) I te sceny... nie będę wymieniał, żeby nie spoilerowac:)

Niemniej jednak polecam:)
 
Awatar użytkownika
kicpri
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 929
Rejestracja: sob lis 01, 2003 10:35 pm

pt lip 01, 2005 12:24 am

karp pisze:
Z taką obsadą aktorów można umieścić alfabetycznie, a i tak nikt nie powinien czuć się urażony.


Aktorzy w napisach koncowych byli wymienieni alfabetycznie, wiem bo sprawdziłem
 
Awatar użytkownika
Prozac
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 141
Rejestracja: pn mar 15, 2004 12:41 am

pt lip 01, 2005 12:37 am

Cóż, wczoraj byłem w kinie.

Zacznę od tego, o czym mówić mi najłatwiej: forma. Jest piękna. Czerń i biel, kolorowe akcenty - wszyscy to już przerobiliście w swoich postach. momentami czułem się rozdrażniony, coś mi nie pasowało, ale to chyb autosugestia spowodowana tym, że byłem świadom blueoboxu który zabrał prawdziwe scenerie (o tempora! o mores! :P). Gra aktorska bardzo mi się podobała, faceci byli twardzi i odpowiednio noirowi ;) - Bruce Willis, chociaż gra zawsze siebie i tak był świetny w roli Hartigana. Clive Owen, Mickey Rourke - również świetne kreacje. Kobiety były wspaniałe, wyraziste, proste, piękne - takie, jak być powinny. Ach, te oczy Becky
:mrgreen: ... "Shot and cut": idealne. Fajnie wyszły w kinie komiksowe skróty narracyjne, skoki z miejsca do miejsca i tym podobne. Wielki, udany eksperyment.

Film zaserwował mi kopniaka, ale nie tak mocnego jak się spodziewałem. :cry:

Fabularnie, najbardziej podobał mi się "Ten Żółty Drań" z Hartiganem i Nancy Callahan. Jedyny epizod, którego nie znałem z formy komiksowej - kto wie, może dlatego. "Big Fat Kill" wypadł w moim mniemaniu najsłabiej, chociaż Owen był OK, Del Toro również jak najbardziej, prostytutki z Old Town rządzą - to jednak nie czułem się usatysfakcjonowany. Epizod z Marvem - zero zaskoczeń ;-), realizacja bezbłędna, Elijah Wood - szokujący.

Klimat, klimat, klimat. Niestety, jak już pisałem, nie zszargał mnie tak mocno jak komiks, czego bardzo żałuję. Aha, brakło mi też muzyki... Jeśli była, to dosyć... niewyrazista.

A czy to była ekranizacja komiksu? Ze wszystkim wcześniejszymi ekranizacjami komiksów, niewiele ma wspólnego. To nowa jakość, coś więcej niż znani bohaterowie i sprzedajny pomysł. To komiks na celuloidzie.... (o, tfu, przepraszam, na kasetkach miniDV :P )
 
Awatar użytkownika
Skrytobójca
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 180
Rejestracja: sob sty 15, 2005 11:41 am

wt lip 05, 2005 4:31 pm

Bylem w kinie i film mi sie podobal, ale mysle ze jesli nie bylby w kolorze to nie zostal by w naszej pamieci na dluzej. To ze byl czarno-bialy wyroznialo go in "+". Dobry zeby odprezyc sie od zwyklych filmow, kore ostatnio coraz mniej mnie zaskakuja.
Prozac pisze:
brakło mi też muzyki... Jeśli była, to dosyć... niewyrazista.

Byla niewyrazista, ja jej wogle nie pamietam... Co prawda mam skleoroze ale skoro o jej nie zapamietalem to musiala byc tylko przecietna.
Zaluje ze nie czytalem komiksu, ale moze nadrobie ten blad.
 
Awatar użytkownika
Umbra
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1158
Rejestracja: wt paź 07, 2003 10:59 am

wt lip 05, 2005 4:40 pm

Jeśli chodzi o muzykę, to ja też mam zastrzeżenia. Na trailerze była bardzo wciągająca muzyka, mnie osobiście bardzo się podoba. A w filmie nie dość, że nie było jej w ogóle to innych nut było albo bardzo mało, albo w ogóle, bo ja też nie pamiętam chodź widziałem ten film 2 razy. Tylko na początku i w środku taka cicha, wolna jakby nuta jakby walenie w rury.
A wielka szkoda bo muzyczka z trailera... uuhhmmm :wink:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości