Moim zdaniem ten system magii nie jest taki zły. Zawsze są jeszcze tradycyjne spelle, które bierze się jako talenty.
Seji faktycznie dostaje się całą listę, ale bez rozwoju współczynnika Magic trudno rzucić te najtrudniejsze, a żeby uzyskac odpowiednio wysoki poziom trzeba wykupić, ze dwie profesje tak więc IMO równowaga zostaje zachowana.
Co innego wiedzieć jak coś rzuciś a co innego rzucić.
Zróbmy mały przykład rozwoju:
Apprentice Wizard (0 mag +1mag), Journeyman Wizard (1mag +2mag), Master Wizard (2mag, +3 mag), Wizard Lord (3mag, +4 mag = final mag4)
Jak widać max możemy mieć 4 kostki na rzucenie czaru.
A teraz powiedzmy, że wzieliśmy loże ognia i looknijmy na stopnie trudności (w nawiasach bonus za składnik):
Cauterize 4 (+1), Fires of U'Zhu 6(+1), Crown of Fire 8(+1), Fire Ball 12(+2), Shield of Aqshy 12(+2), Flaming Sword of Rhuin 14(+2), Hearts of Fire 16(+2), Fiery Blast 22(+3), Breathe Fire 25(+3), Conflagration of Doom 31(+3),
Mamy jeszcze koncentracje, która po udanym rzucie na WP daje nam bonus w postaci współczynnika Magic.
Wnioski?
Journeyman Wizard z Mag2 będzia miał poważny kłopot już z Hearts of Fire - bez koncentracji i składnika jest mała szansa, że mu się uda rzucić
Master Wizard z Mag3 rzuci raczej wszystko bez Conflagration od Doom
Wizard Lord z Mag4 poradzi sobie z wszystkim.
Czyli, żeby w miare komfortowo rzucać wszystko trzeba mieć Master Wizarda. To sporo pedeków w sumie 4400 (jeżeli nie będziemy się bawić w wykupywanie dodatkowych lesser magic talent).
Moim zdaniem to wyrównuje szanse z innymi profesjami.