Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

Sesje drogi

czw cze 23, 2005 8:36 pm

Złapałam się ostatnio na tym, że nieustannie przeganiam drużynę po całym Rokuganie - tymczasem Legenda zdecydowanie kojarzy mi sie z przygodami stacjonarnymi. W samym systemie jest parę rozwiązań (zgoda daimyo czy choćby papiery podróżne) które czynią długie wędrówki bez celu nieco... nieprawdopodobnymi. Dlatego zastanawiam się, czy w L5K da się poprowadzić prawdziwą sesję drogi? I czego możnaby uzyć by wywołać odpowiedni efekt?
 
Choorus
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 98
Rejestracja: pt paź 17, 2003 4:03 pm

czw cze 23, 2005 9:25 pm

Jak dla mnie nie trzeba aż tak uziemiac postaci, idą do daimyo, proszą o papiery na wędrówkę w celu "zdobycia nowych doświadczeń" i chyba nie powinni mieć większych problemów z ich uzyskaniem, jeżeli dobrze sie do tej pory sprawowali.
 
Awatar użytkownika
Mathius Gabriel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 185
Rejestracja: wt cze 29, 2004 2:36 pm

sob cze 25, 2005 1:46 pm

Z tym przeganianiem drużyny po całym Rokuganie i częstymi podróżami to ja mam trochę odwrotne wrażenie, ale może prowadzisz jeszcze jakąś inną drużynę :razz:

A teraz na poważnie, czy przeganianie drużyny po całym Rokuganie można uznać za sesję drogi? Czy przygodę dziejącą się w miejscu A, następnie w miejscu B odległym niewiadomo jak daleko, która jednak rozgrywa się i toczy wokół tych dwóch punktów nazwiemy sesją drogi? Osobiście uważam, że nie.

W sesji drogi najważniejsza jest podróż i wszystko co się wokół niej dzieje. To właśnie wędrówka jest wątkiem przewodnim na który powinien zostać położony nacisk. Wbrew temu co napisała Fairhaven nie uważam, że musi to być podróż bez celu, co więcej właśnie powody wędrówki mogą uczynić z tego ciekawą przygodę i dać zaczepienie mistrzowi gry. Mimo, że wspomniane już papiery podróżne czy też wymagana zgoda daimyo mogą utrudnić taką koncepcję to istnieje w Legendzie sporo motywów, które mogą być wielce pomocne. Do najprostszych należy choćby pielgrzymka po miejscach pamięci przodków czy wędrówka w poszukiwaniu mistrza.

Pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

ndz cze 26, 2005 1:36 pm

Na prośbę graczy postanowiłam ich ostatnio zaczepić w jednym miejscu, ale koncepcja świty Szmaragdowego Namiestnika pełniącego role inspektora prowincji zakłada dużą ilość podróży.

Inną kwestią jest to, że ja nie prowadze sesji drogi, w których tematem byłaby sama podróż. Fabuła toczy się zwykle w miastach - podróż miedzy punktami docelowymi jest zaledwie przerywnikiem.

Wydaje mi się, że prawdziwe sesje drogi nadaqja się głównie dla mnichów i roninów - podobna, nieskrępowana żadnymi powinnościami grupa mogłaby długo przemierzać Rokugan. Kłopot z papierami podróżnymi możnaby nawet w tym wypadku zamienić w wątek przewodni jednej z sesji. Dużym plusem tych dwóch grup jest to, że dla nich wyprawa rzeczywiście jest wyzwaniem. Znalezienie noclegu i posiłku, przekraczanie granic prowincji, problemy z oficjelami - to wszystko nie jest kłopotem dla bushi wykonujących rozkaz daimyo. Dlatego,moim zdaniem, sesje drogi nie będą miały nawet połowy tego uroku, gdy rpowadzone będą grupie statecznych samurai.
 
Awatar użytkownika
Skała
Moderator
Moderator
Posty: 112
Rejestracja: wt kwie 01, 2003 12:31 am

śr lip 06, 2005 5:46 pm

Wydaje mi się, że o tym, że coś jest filmem, książką lub właśnie sesją drogi, nie świadczy sam fakt przemieszczania się. Tu sama droga, a właściwie podróż, muszą być tej przygody treścią. A dodatkowo, co można ujrzeć w filmach takich jak Strach na wróble (jesli nie pomyliłem tytułu), Easy Rider czy Czas Apokalipsy lub książkach np. w Buszującym w Zbożu ( nie przesadzę nazywając to książką drogi?) powinna podróż być metaforą jakiejś innej podróży/ zmiany - wędrówki w głąb siebie/duszy/tajemnicy, dojrzewania etc.
Świetnym moim zdaniem motywem dla tego typu sesji jest wędrówka samuraja. Ten rok, kiedy staje się on Roninem i dostaje od Daymio pozwolenie na załatwienie wszytkich niezamkniętych dotąd spraw. Taka sesja aż prosi się o retrospekcje, o pokazanie wydarzeń z punktu widzenia samuraja młodego i starszego. Pokazanie doświadczeń, które mogły wpłynąć na inną percepcję historii.
Oczywiście problemem jest drużyna. Wszyscy grający takich samurajów mogliby być zabawni, ale...
można by dać graczom role bohaterów z przeszłości, ludzi, których na czas jakiś spotyka on na swojej drodze. A żeby nie koncentrować się zbytnio na jednym graczu, co sesję mógłby głównego bohatera grać kto inny. Nie wiem czy to nie za duży eksperyment, ale dla chcącego... :wink:
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

śr lip 06, 2005 10:22 pm

Eksperyment to rzeczywiście spory :) - jak dokladnie bys to sobie wobrazal?

Fantastycznymi postaciami do sesji drogi mogą być mnisi i handlarze - np kupcy Yasuki, ale tacy niżsi stanem. Dla mnicha taka wędrówka mogłaby być właśnie podróżą wgłąb siebie - gdzie poszczególne wydarzenia symbolizowałyby awans w drodze ku oświeceniu.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość