Hehe, akurat nie to sprawiało mi największy problem. Zawsze mi brakowało tych kropoeczek w odpowiednich sferach, abym mógł cos ciekawego pokazać
Ty manchkinie
A czytając "Maga" to po pierwsze odstraszyło mnie dość dziwne skontruowane opowiadanie zamieszczone na początku - a po drugie, nie znalazłem celu w tej książce.
Nigdy nie przeczytalem opowiadania, moze dlatego system wszedl mi bez najmniejszego bolu?
Co do braku celu. W duzym skrocie wyglada to tak. Mozliwosc czarownia jest jakby dodatkiem do podstawowego aspektu bycia magiem, czyli do widzenia tego co dla innych ukryte. Zadaj sobie pytanie, co Cie najbardziej na swiecie wnerwia (uzyje eufemizmu
? Jak juz bedziesz znal odpowiedz na to pytanie to przekonasz sie, ze Mag jest wlasnie o walce z tym co Cie wnerwia.
Z wlasnego doswiadczenia. Najbardziej dobija mnie wszechobecna glupota, ignorancja, ciemnota itp. Nie jestem psychologiem spolecznym, ale wydaje mi sie, ze to wlasnie dzieki obecnosci na swiecie cech wymienionych wczesniej, rzady moga bezkarnie swoich obywateli robic w konia na kazdej gorce. Dla mnie wiec, Mag jest systemem o tym, jak bardzo mozna miec dosc takiej sytuacji.
Oficjalnie jest to o Wstapieniu. Zalozenie jest takie, ze Przebudzeni, czyli Magowie walcza o Wstapienie. Nikt nie wie czym dokladnie ma ono byc, kazda frakcja ma swoje sposoby i wyobrazenia o drodze jaka do Wstapienia trzeba pokonac itd. Zaryzykuje nawet stwierdzenie, ze kazdy POJEDYNCZY Mag ma swoja wlasna wizje Wstapienia. Stad w podrecznikach jest kompletny miszmasz. Jesli przeczytasz podrecznik, mozesz go od razu polubic za to, ze nic nie jest oczywiste z gory, albo stwierdzic, ze jest za trudny, w skrajnych przypadkach mozna go tez znienawidzic (spotkalem taki przypadek raz
. Kiedy jedna zamiast podejmowac darmowe proby czytania ze zrozumieniem (tudziez z checia zrozumienia) po prostu zaczniesz grac, wowczas wiele spraw wyjasnia sie sama. To Twoja postac bowiem okresla jak widzi Wstapienie. Rowniez w zaleznosci od postaci interesujesz sie albo Wstapieniem osobistym, albo swiatowym (ma to olbrzymie znaczenie dla rozgrywki). Spojnosci, calosci swiata i tak nie pojmiesz, ani w czasie sagi nie ogarniesz. Zajmowanie sie sprawami wyrastajacymi poza czubek wlasnego nosa (no moze troche dalej), to zabawa dla Magow na wysokich stolkach, zanim jednak dojdziesz do tego stadium bedziesz zapewne na nie gotowy.
Cokolwiek wyjasnilem?
Hiehie, pisze się na to. Jak próbowałem opracować sobie postac do "Maga" to właśnie wybrałem kultyste ekstazy, pamiętam, że był nawet milionerem i gdzieś pewnie jego karta i materiały są w czeluściach mojej szafy z erpegami;)
Na co sie piszesz? Na prelekcje? Czy na TE rzeczy?
Smieszne, ale grajac Kultystami Ekstazy najczesciej tez wybieram sobie jakies mienie, albo tak sie ustawiam zeby w ogole nie przejmowac sie pieniachami. Niby zorganizowanie dla Maga kasy potrzebnej na przyzwoite zycie nie jest zadnym problemem, ale uwazam, ze ta Tradycja jest na tyle oderwana od rzeczywistosci, ze zajmowanie sie takimi pierdolami jak pieniadze to strata czasu. Lepiej ja albo po prostu miec, albo ich nie potrzebowac
Robiles postac, to grales w tego Maga czy nie?
Pozdrowka
Dox
[/quote]