Zrodzony z fantastyki
Postępowanie z wagą i rozmiarem
Od początku kiedy gram w Dungeons and Dragons moi mistrzowie nie przywiązywali wagi do spisywania wagi noszonego ekwipunku nawet podczas tworzenia postaci. Jednka nie oznacza to, że nosilismy jakieś ogromne rzeczy typu zbroje w plecaku. Zbroje w całości można jedynie nosic na sobie, a w plecaku jakieś części. Nie ma problemu także z bronią, bo np. gdy mieliśmy do sprzedania calutką zbroje, której nikt nie mógł unieść to wzieliśmy ją i ciągneliśmy do miasta 
Z łukami i mieczami jest podobnie. Bardziej niż na wage patrzy się na moich sesjach na możliwość spakowania tego do torby. Inaczej sprawa wygląda w przypadku pewnego magicznego worka, do którego można wsadzić pełno rzeczy o dowolnym (chyba) rozmiarze, ale i tu była zachowana pewna logika. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że liczenie na bieżąco jest mało czasochłonne i systematyczne robienie tego uwalnia potem od przykrych przerywników, jak np. wpadasz do głębokiej rzeki o rwącym nurcie i musisz poczekać bo trzeba teraz policzyć wage, zeby realnie ocenić czy dasz rade np. ruszyć się albo przewrócić na plecy. Gdyby liczono to co jakiś czas (u mnie na sesjach godzina to za często) uniknęło by się tego typu przykrych momentów.
Z łukami i mieczami jest podobnie. Bardziej niż na wage patrzy się na moich sesjach na możliwość spakowania tego do torby. Inaczej sprawa wygląda w przypadku pewnego magicznego worka, do którego można wsadzić pełno rzeczy o dowolnym (chyba) rozmiarze, ale i tu była zachowana pewna logika. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że liczenie na bieżąco jest mało czasochłonne i systematyczne robienie tego uwalnia potem od przykrych przerywników, jak np. wpadasz do głębokiej rzeki o rwącym nurcie i musisz poczekać bo trzeba teraz policzyć wage, zeby realnie ocenić czy dasz rade np. ruszyć się albo przewrócić na plecy. Gdyby liczono to co jakiś czas (u mnie na sesjach godzina to za często) uniknęło by się tego typu przykrych momentów.
Elek na niskim poziomie muł jest dobrym pomysłem. Na wysokim kto sam nosi ekwipunek od tego są czary, pojemne torby , składane dziury, plecaki Hewarda. Jeżeli co czarodzieje mogą używać czarów typu Sekretny kufer Lemundona i Dryfujący dysk Trensera, a wyjątkowo potężni mogą stworzyć jakieś międzywymiarowe schowki i inne cuda niwidy.
-
-
Gen. Yakami Kouji
Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja:
. 
)
Ja policzyłem ile ma na sobie średni statystyczny bohater, wyposażony w standardową zbroję, tarczę, broń. Następnie każdy mi wyliczył jaki ma udźwig, i pilnuję tylko ciężkich rzeczy. Nie liczę co do kilograma. W większości na oko, gracze zresztą sami się pilnują, ja im ufam, na razie mnie nie kantowali.
Ja tam często nie zwracam uwagi na udźwig, bo albo jestem kimś lekkozbrojnym, albo podpakowuję ostro siłę jak dużo noszę, więc zawsze mieszczę się w odpowiednich kategoriach. Sądzę że nie ma sensu liczyć tego, aż tak dokładnie, jednak warto uważać by nie doszło do sytuacji ekstremalnych, gdzie jakaś niskopoziomowa postać w pełnym rynsztunku niesie swoich towarzyszy na plecach i jeszcze porusza się sześć metrów na rundę.
Kozlov pisze:Mam tez pytanko, liczycie wage kasy? Czy pomijacie to i wasi bohaterowie naosza wiecej zlota przy sobie, niz nie jeden smok w skarbcu ukrywa? .
No jasne, że liczę ja noszę przy sobie dwie sakwy jednąna złoto drugą na resztę a cały dobytek mam u siebie w chacie lub na wozie którym jadę. Sakwa zawsze waży 1kg nawet gdy jest pusta a nie jak ogólnie jest przyjęte 100sz=1kg bo wtedy gracze nosili by po 99sz.
-
-
Troskliwy Miś
Częsty bywalec
- Posty: 146
- Rejestracja:
Arsil pisze:a nie jak ogólnie jest przyjęte 100sz=1kg bo wtedy gracze nosili by po 99sz
Idiotyzm. 99sz wazy 990 gram.
Nie wiem czy jest duzy sens w liczeniu udzwigu - zwykle latwiej cos udzwignac niz nosic. OK - mozesz miec w plecaku zbroje plytowa, 2 dlugie luki i kolczuge, udziwg ci na to pozwala, powiedz tylko misiu - jak wyobrazasz sobie chodzenie z tym?
Udźwig nie stanowi zwykle problemu. Jak ktoś nosi średni pancerz to swykle też ma średnią siłę i średni udźwig jest wystarczający. Przy pełnej płytówce za to nic nie zmienia nawet ciężki udźwig.
Zresztą na wyższych poziomach sięgają po pojemne torby i przenośne dziury[w tym drugim wypadku nie trzeba już prawie nic liczyć
] Inna sprawa, żejak u mnie kupili przenośną dziurę, to jeden zapisał cały dział ekwipunek na karcie śmieciami [kilofami, mydłem, winem i wszystkim co jeszcze było w sklepie]-ustaliłem że znalezienie czegoś w torbie zajmuje minutę, po tym jakwłożyli tam 12 glewii].
Zwykle wystarczy wpoić graczom, że po zabiciu 20 orków nie bierze się ich uzbrojenia, a magom, że nie powinni nosić kilograma mydła, czy namiotu.
Zresztą na wyższych poziomach sięgają po pojemne torby i przenośne dziury[w tym drugim wypadku nie trzeba już prawie nic liczyć
] Inna sprawa, żejak u mnie kupili przenośną dziurę, to jeden zapisał cały dział ekwipunek na karcie śmieciami [kilofami, mydłem, winem i wszystkim co jeszcze było w sklepie]-ustaliłem że znalezienie czegoś w torbie zajmuje minutę, po tym jakwłożyli tam 12 glewii].
Zwykle wystarczy wpoić graczom, że po zabiciu 20 orków nie bierze się ich uzbrojenia, a magom, że nie powinni nosić kilograma mydła, czy namiotu.
Podczas naszych sesji nie liczy się ekwipunku i raczej nie zwraca się na niego uwagi, aż MG sie popłakał ze śmiechu jak zobaczył że palladyn z naszej drużyny w pełnej zbroi płytowej targa ze sobą dywan latający (3m/2m) i gobelin (1m/0,5m).
Tamten zaś tłumaczył że dywan latający zwinięty w rulon w końcu lata i nic nie waży .
Tamten zaś tłumaczył że dywan latający zwinięty w rulon w końcu lata i nic nie waży
.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość