Rado pisze:Obrażenia i piękność ? Radzę poczytać o stanie zdrowia naszych przodków jakieś 200 lat temu- nie sięgając nawet dalej. Jak 90 % populacji w wieku 25 lat ma blizny po ospie, połowę zębów czarną a drugą wyrwaną, wszy i wrzody to kilka blizn raczej nie będzie wielką zmianą na gorsze.
Czyli nie ma pięknych kobiet w Warhammer? A rycerze zabijają się o szczerbate, poryte bliznami i dziórami po ospie, zawszone kozy.
Rado pisze:Żaden z kultów Starego świata nie zakłada abstynencji seksualnej ani nie mówi o tym że kobieta jest "gorsza"- co akurat miało wielki wpływ na kształtowanie się kultury europejskiej i jej nastawienie do kobiet- nie widzę powodów żeby przenosić wzorce honoru chrześcijańskiego rycerza na politeistyczne społeczeństwo.
Kobieta była w śrdniowieczu albo do garów, albo jako zdobycz, w obu przypadkach słuchała się mężczyzny i nie miała nic do gadania. Kobiety w średniowieczu nie pełniły żadnych urzędów świeckich. Nie było kobiet, sędzin, kobiet inkwizytorów, kobiet burmistrzów, kobiet kapłanów, kobiet rycerzy i kobiet generałów. Tak owszem nikt nie twierdził, że kobiety są gorsze. W warhammer mamy kobiety Kapłanki, więc jest postęp.
Rado pisze:Przed epoką chrześcijańską były wojowniczki i scytyjskie i celtyckie i mimo tego że pewnie i wtedy co jakiś czas miały okres dawały sobie radę całkiem nieźle. Podobnie w Japonii kobiety- samurajowie wcale nie były rzadkością- z jakiej więc racji w opowieściach o postaciach w jakiś tam sposób wyjątkowych (bo nie typowych frau warzących piwo i raz na miesiąc jadących na targ) ma nie być tego rodzaju wojowniczych kobiet ? Bo "mało realistyczne" ?
Bo nie było kobiet Rycerzy dlatego. Wojowniczki owszem, nawet niech będzie kobieta samuraj ze wschodu, ale nie rycerz. Szanuj trochę nasza kulturę, a nie wszystko chcesz stawiać na głowie. I proszę cię żebyś nie przenosił topiku o feministkach do działu Warhammer. Jak komuś nie podoba się niższa pozycja kobiety w Warhammer to niech sobie zagra w D&D.
Rafi.K. pisze:Tyhagaro: ciekaw jestem czy chciałbyś dostać bombę w nochal od pięknej Agnieszki Rylik? Nie? To czemu uważasz, że kobiety są słabsze w jakiś zdecydowany sposób od facetów?
Przestań chrzanić, proszę cię bardzo. Kobiety są słabsze fizycznie od mężczyzn i to jest fakt.
A co do wyjątków, rycerzem nie stajesz się po założeniu zbroi. Rycerz jest pasowany, ma stan rycerski itd. Jeśli kobiety będą mogły zostać rycerzem, to nie będzie ich jedna czy dwie tylko wiele i będziemy mieli zwyczajne rycerstwo kobiece, a dalej będziemy mieli rewolucję i równouprawnienie. Więc to nie jest kwestia jednej wyjątkowej kobiety rycerza w drużynie. Ok ona może nosić zbroję, ale nie będzie miała tytułu i nie będzie traktowana poważnie. Może nawet startować w zawodach rycerskich pod przybranym imieniem, tak samo jak chłop który udaje szlachcica (był taki film), ale nigdy nie zostanie uznana za równą mężczyźnie, ponieważ jej stan na to nie zezwala. Jak chcesz grac kobietą rycerzem to jest taka możliwość w Monastyrze.
Rafi.K. pisze:Nie ma logicznego uzasadnienia, dla którego mielibyśmy dyskryminować kobiety w wfrp, a takim działaniem zapachniały mi wypowiedzi mniej więcej w tonie: "baba jak dostanie to się popłacze i sobie pójdzie i co to za rycerz".
Niech dziewczyna też ma uciechę z sesji - a nie każda chce być śmieciarką/markietanką/wędrowną łajzą
To nie jest dyskryminacja. Zauważ, że krasnolud też nie może zostać rycerzem, Elf również nie może być rycerzem, to jest profesja zarezerwowana dla ludzi i dla mężczyzn. Wiem, że nie napisano przy profesji że krasnolud nie może być rycerzem, ale to jest oczywiste. To nie jest żadna dyskryminacja. Dziewczyna może zagrać mężczyzną jeśli bardzo chce grać rycerzem. Może zagrać kobietą w służbie zakonowi i też będzie nosiła zbroje i też będzie 'rycerzem'. Tu już nie chodzi o tą siłę czy sprawność fizyczną, choć to też jest bardzo ważne, bo do Panter, Gralla, czy białego Wilka, przyjmują tylko najlepiej wyszkolonych wojowników, kobieta nie ma tutaj żadnych szans. A nawet jeśli znajdzie się jedna czy dwie, dorównujące najlepszym, to nikt nie zrobi dla nich wyjątku.
Co do Mordheima, to chyba jest przedłużeniem Sister of Batlle, ale to juz jest 40.
Podsumowując. Kobieta nie może zostać rycerzem. Może zagrać rycerzem, czyli pozwoliłbym rozwijać profesje rycerza, ale nikt by jej nie traktował poważnie, nie miała by przywilejów rycerza tak samo jak chłopek bez szlachectwa. Z kolei nie widzę przeciwwskazań by dziewczyna grała rycerzem zakonnym, oczywiście w odpowiednim zakonie, pisałem o tym wyżej.