Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Calix
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:54 pm

wt sie 23, 2005 12:42 am

Szczurze moj Ty ulubiony manchkinie.
Masz absolutna racje na pojedynczego pacjenta w bloku w ktory wychodzi tylko w nocy spi caly dzien nie ma widocznych zrodel utrzymania, nie robi zakupow, wiecznie ma zasloniete zaslony i to jakie grube nieprzepuszczajace swiatla, nie otwiera drzwi listonoszowi, panu z gazowni czy tez kolesiowi ze STOENu lub innej zarazy... Oczywiscie masz absolutna racje ze absolutnie nikt nie bedzie tym czlowiekiem zainteresowany... :help:
Szczurze nie wiem gdzie trafiles na informacje ze magiczna liczba dotyczy tylko USA. Zasadniczo roznica miedzy populacjami wampirow USA a Europy nie sprowadza sie do ich liczby a do wieku wampirow i ich potegi. I o tym jest calkiem sporo w przeroznych podrecznikach.
Ja niebede sie rozwijal na temat grywalnosci w miescie Rzeszow czy Malbork bo jesli bym gral i padlaby wzmianka ze jest tam wiecej niz jeden wampir stracilbym caly szacunek jaki z miejsca zdobywa u mnie MG u ktorego gram. To co jedna osoba uwaza za grywalne inna juz nie. Dlatego w tej konkretnej dyskusji kiedy mamy sie opierac na wizji oficjalnej jak zostalo to uscislone przez autora tego tematu, to sorry ale albo trzymamy sie wizji oficjalnej i szukamy jej logicznych rozwiniec i niedociagniec albo pograzamy sie we wlasnym widzimisie i konczymy dyskusje jak powinnismy zrobic po odkryciu przez Glowa prawdy absolutnej czyli: "wszystko zalezy od MG i graczy"
Glow:
Polska jest zadupiem czy sobie z tego zdajesz sprawe czy nie. Nie widze polski w objeciach Technokracji bo nie ma tutaj czego obejmowac. 20% populacji utrzymuje sie z rolnictwa. Nasz przemysl jesli chodzi o nowoczesne technologie jest na poziomie panstw Ameryki Poludniowej, nawet nasze Uniwersytety o ktorych wszyscy (polacy) mowia ze sa swietne wogle niefiguruja w jakis powaznych rankingach uczelni na swiecie a jesli juz to poza pierwsza 40... Co ta technokracja ma tu robic? Ziemniaki sadzic z samolotu?? Tzimisce pasuja jak ulal. Wredni zadufani w sobie sniacy sny o zatraconej potedze, oderwani od rzeczywistosci zyjacy historia. I powiedz ze nie pasuje to bardziej do naszego kraju...

C.
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

wt sie 23, 2005 8:04 am

Calix pisze:
Masz absolutna racje na pojedynczego pacjenta w bloku w ktory wychodzi tylko w nocy [...]Oczywiscie masz absolutna racje ze absolutnie nikt nie bedzie tym czlowiekiem zainteresowany... :help:


Owszem, uważam że całkiem prawdopodobnym jest, że nikt na to nie zwróci uwagi. No bo kto? Sąsiedzi? W takim bloku to większości ludzi nie znasz, nawet z widzenia.
Szczególnie że w czasach obecnych można pracować też na nocną zmianę a jeśli ma się ghula to problem z listonoszem i pokrewnymi również odpada.

Calix pisze:
bo jesli bym gral i padlaby wzmianka ze jest tam wiecej niz jeden wampir stracilbym caly szacunek jaki z miejsca zdobywa u mnie MG u ktorego gram.


Ponieważ nie spełnia magicznej liczby 1:100.000? Twórcze podejście.
Teraz tylko proszę, żeby ktoś mi wytłumaczył z racjonalną argumentacją, czemu akurat ta liczba jest słuszna.
I nota bene - z tego co pamiętam to podręcznik zawiera informacje, że to jest sugerowany przelicznik i tylko tyle.
Tym bardziej, że w tym samym podręczniku mamy miasteczko (populacja lekko ponad 100.000), gdzie jest 11-12 wampirów i to najwyraźniej jak najbardziej również się mieści w wizji oficjalnej. Przez analogię w Rzeszowie mielibyśmy wtedy ponad 15 wampirów :P

Calix pisze:
nawet nasze Uniwersytety o ktorych wszyscy (polacy) mowia ze sa swietne wogle niefiguruja w jakis powaznych rankingach uczelni na swiecie a jesli juz to poza pierwsza 40...


Akurat z ciekawości sprawdziłem i znalazłem nasze uniwerki w rankingach. A oprócz zrzędzenia warto by się też zorientować, jaka uczelnia ma pierwsze miejsce w praktycznej ocenie szkolonych informatyków - zarówno w konkursach indywidualnych jak i zespołowych. Podpowiem, że nie jest to MUT ani żadna inna amerykańska uczelnia a znajduje się na jakimś zadupiu ;)
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

wt sie 23, 2005 9:06 am

Sorry Seji, sorry Szczur, moi Wy admini ulubieni :)
the glow, tak dlugo jak Twoje flame'y wisza na forum tak dlugo odpowiedzi na nie rowniez beda pojawiac sie tutaj. G. wiesz o Kozmoorze, ale wyjezdzasz mu z przerostem ego itp., a jak sie miewa Twoje? Przychodzisz, sadzisz puste frazesy, nie przyjmujesz do wiadomosci rzeczowej krytyki, i jeszcze masz pretensje z wycieczkami osobistymi wlacznie. Zarzucanie dyskutantom braku inteligencji, przypuszczenia nie majace pokrycia w rzeczywistosci (jak to o doslownym trzymaniu sie przez nas podrecznikow) to juz w ogole kompletna zenada. Na wiekszosci for internetowych kilkanascie osob od razu zwyzywaloby Cie od tzw. trolli. Przeciez Kozmoor wytlumaczyl Ci, ze na forum uzywa sie realiow podrecznikowych, bo inaczej nie ma wspolnej platformy do dyskusji. To, ze nikt inny nie zwrocil Ci uwagi nie znaczy, ze zgadza sie z Twoja "prawda objawiona". Bogiem a prawda to na ogol ja rozpoczynam jazde po koledze, ktory takie madrosci zaczyna prawic, ale ze czesto takie wyrocznie sie pojawiaja to czasami trace cierpliwosc i juz mi sie po prostu nie chce pisac tego samego po raz enty. Wdzieczny jestem wtedy Kozmoorowi, Weaverowi i kazdemu innemu czlowiekowi, ktory mnie wyreczy.
Wyswiadcz zatem nam wszystkim przysluge i przestan dalej robic z siebie pajaca. Znajdz jakikolwiek post Weavera i przeczytaj sygnaturke. Jak nie dociera do Ciebie rozsadne, spokojne wyjasnienie to moze dotrze do Ciebie kiedy zaczniemy sie jawnie z Twoich pogadanek nabijac? Nam cisnienia nie podnosisz, to sobie krew i opinie psujesz.
Uprzedzajac Twoje pytanie... tak, jestem kims waznym na tym forum, tak samo waznym jak kazdy inny uzytkownik tego medium. Mam swoje wazne poglady, swoich waznych znajomych (w tym Kozmoora), swoja wazna cierpliwosc, wazny rozsadek, i najwazniejszy stosunek do ludzi.
Dox
P.S. Admini moi kochani :) A moze by tak zastapic regulamin, ktorego i tak nikt nie czyta (ja sie przyznaje calkiem otwarcie) jednym zdaniem? Moze "mysl, albo spadaj!" :)
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

wt sie 23, 2005 2:20 pm

[OT]Dox: Jestem naprawde zmeczony. Prosilem zeby osobiste wycieczki byly na privie, ale widze, ze nie ma szans.

Nikomu nic nie zarzucam, nikomu poza K. Nie kazalem mu siebie gnoic i z poczatku staralem sie pokojowo zalatwic sprawe. Robic osobiste wycieczki zaczalem dopiero pozniej. Nie mam nic do Ciebie, bo nie zaczales od wsiadania na mnie. A cala ta "sytuacja" nawet nie miala by miejsca, gdyby Koz napisal po prostu "wyglada na to, ze masz zupelnie inne poglady". Zamiast tego zaczal sie popisywac i zrobilo sie tak jak sie zrobilo.

Poza tym, juz jest w miare ok, zaden z nas juz nie wysyla sobie elaboratow o nizszosci drugiej osoby wiec po co wskrzeszasz problem? Pozazdrosciles konfliktu i tez chcesz sie poklocic? Bez sensu. [/OT]

Pamietaj, ze dyskutujemy nad podrecznikiem w ktorym wlasna interpretacja rozmaitych kwestii jest nie tylko dopuszczalna ale i wskazana.
I czemu od razu "w objeciach" Technokracji? Powiedzialem chyba o trzech glownych strefach wplywow wampirow i pozostalej czesci, przypadajacej Technokracji (obejmujacej przede wszystkim centrum kraju).
 
Awatar użytkownika
Kot
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2551
Rejestracja: wt lut 03, 2004 11:20 am

wt sie 23, 2005 2:32 pm

Calix pisze:
Kotek jak pisalem rozumiem lokalny patryjotyzm ale sprobuj to logicznie wyjasnic dlaczego akurat Malbork a nie Trojmiasto?


Poniewaz to Malbork byl stolica Zakonu, ktory (jak zalozylem) byl przedsiewzieciem zorganizowanym przez Ventrue. Poniewaz to Zakon w ciagu bardzo krotkiego czasu uczynil z plemiennych ziem i dziczy scentralizowane panstwo z dosc nowoczesna ekonomia i machina biurokratyczna. Poniewaz wiekszosc miejscowych wampirow jest tak zasiedziana, ze nawet obietnica fotelu ksiazecego w Krakowie ich nie wywabi z miasta. A trojmiasto swoja droga. Tam jest wiecej mlodszych wampirow, ktore do "podupadajacej" domeny marienburskiej nie wejda na prawach innych niz Neoanaty. A w Gdansku moga cos dla siebie uszczknac - tam nie wszystko jest podzielone na rowniutkie strefy wplywow...

Malbork jest po prostu ciasny. Rodzina, Garou, przebudzeni i cala reszta maja swoje terytoria i strefy wplywow. I nie wchodza sobie w droge, bo to oznaczaloby wojne...
Polowa sesji prowadzonych przeze mnie w tych realiach dotyczy zachwiania delikatnej rownowagi i prob jej przywrocenia.
Prowadze w tych realiach od bardzo dlugiego czasu i puki co wszystko dziala dobrze. Wiem, ze niektorych moze razic to, ze cokolwiek wiekszego od Warszawy ma wiecej niz dwa wampiry (Ksiaze i Szeryf? Farsa...), ale wystarczy wziac to na Logike, o ktora tak zaklinacie... To DZIALA. I gracze prowadzacy postacie spoza miasta nie byli w stanie zrobic niczego, poza posprzataniem kilku brudow i obudzeniem Technokracji. I to na nich, a nie na miejscowych Dewiantow bedzie ona polowac.
To miasto jest po prostu do bolu statyczne...

P.S. I skoro juz mowa o regulaminie, to polaczcie posty i troche je przeedytujcie. Ta dyskusja zrobila sie troche zbyt bezladna i meczaca przy czytaniu.
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

wt sie 23, 2005 5:05 pm

the glow pisze:
[OT]Dox: Jestem naprawde zmeczony. Prosilem zeby osobiste wycieczki byly na privie, ale widze, ze nie ma szans.

Ojejku, to w takim razie najmocniej przepraszam, ze zawracam szanownemu Panu glowe, swoimi niesmacznymi komentarzami co do jego wypowiedzi i osoby samej w sobie. Domyslam sie, iz czas szanownego Pana jest niezmiernie cenny. Zatem laskawie prosze, niech mi Pan da znac kiedy bedzie Pan w lepszej formie i bede mogl juz swobodnie i bez skrupulow nawciskac Panu od polinteligentnych zwierzat zamieszkujacych stadnie fora internetowe w rejonach dzialow Fantasy...

the glow pisze:
Faktycznie, nie mam wiecej do dodania poza tym co napisalem; wiec nie dodaje :]

Czyzby dotarly do Ciebie przedstawiane przez nas argumenty, iz na tym forum panuja pewne zasady, z ktorej najwazniejsza jest pisac tylko wtedy kiedy wie sie co sie chce powiedziec, czego warunkiem koniecznym z kolei jest koniecznosc posiadania wlasnego zdania? To by tlumaczylo, dlaczego zaprzeczasz swojemu wczesniejszem stwierdzeniu i udzielasz sie w dyskusji. Inna ewentualnosc nie przychodzi mi do glowy, chyba, ze uwazasz, iz Tobie wolno mowic co chcesz, nawet jesli sam sobie przeczysz? Wtedy zapewne wolno Ci wszystko, bo wszyscy sluchaja glosu "jedynej prawdy" i robia notatki. "the glow" ma odzwierciedlac lune niesionego nam przez Ciebie oswiecenia? Jesli jest to oswiecenie w stylu:

the glow pisze:
Wszystko zalezy od stylu gry i graczy.

To jestesmy juz oswieceni i poradzimy sobie bez Ciebie, zwlaszcza, ze to frazes, stwierdzenie banalne, nie wnoszace absolutnie nic. Oznacza to, iz tak naprawde nie wypowiedziales sie wcale.
Zatem zdanie:
the glow pisze:
A cala ta "sytuacja" nawet nie miala by miejsca, gdyby Koz napisal po prostu "wyglada na to, ze masz zupelnie inne poglady".

jest zyczeniem zupelnie niemozliwym do spelnienia przez kogokolwiek, gdyz nie wyraziles zadnych pogladow. Jak zatem mozna uszanowac Twoje do nich prawo?
Na dodatek tkwisz w gigantycznym bledzie twierdzac:

the glow pisze:
Poza tym, juz jest w miare ok, zaden z nas juz nie wysyla sobie elaboratow o nizszosci drugiej osoby wiec po co wskrzeszasz problem?

Oswiece Cie, nie jest OK, nawet w miare. Zaden nie pisze, bo Kozi zapewne zaprzestal dodajac Cie do "ignore list", albo sie zniechecil, bo przerabial juz dokladnie taki sam scenariusz wiele razy i wie, ze nie jestes w stanie przyznac sie do palnietej glupoty, a co za tym idzie dalsze tlumaczenie Ci, ze nie jestes nieomylny do niczego nie prowadzi. Nie jest OK, bo tak jak Kozi mysli jeszcze kilka innych osob na forum i wierz mi, ze brak ich wypowiadaja sie spowodowany jest bardzo podobnymi przeslankami, plus jeszcze tak zwana kultura dyskusji, ktora jest dla nich bariera do publicznych wycieczek tego typu (jak widac nie wszyscy takie opory maja). Nie jest OK, bo powtarzasz puste hasla i prezentujesz niedojrzaly sposob wnioskowania. Wyrazem tego jest wniosek o braku inteligentnych ludzi na forum, wyciagniety z faktu, iz wszyscy oni nie pospieszyli tlumaczyc Ci podstawowych kwestii. Ja nie wskrzeszam problemu, bo ten nie odszedl, bezustannie istnieje.

the glow pisze:
Pozazdrosciles konfliktu i tez chcesz sie poklocic?

Pozazdroscilem konfliktu? Poklucic sie chce? Oczywiscie, ze nie, ja chce tylko sobie ulzyc gnojac newbie. Tlumaczylem Ci juz dlaczego sie czepiam, skoro nie raczyles przeczytac lub wziac pod uwage, to Twoja sprawa, powtarzac nie bede.

the glow pisze:
Bez sensu

Buahaha! No Ty akurat masz najwieksze prawo do rozsadzania co jest bez sensu, a co nie :help:
Pozdrowka dla wszystkich inteligentnych inaczej (czyli uzytkownikow forum, ktorzy nie powiedzieli nic do nowego jego medrca)
Dox
P.S.
the glow pisze:
Nikomu nic nie zarzucam, nikomu poza K. Nie kazalem mu siebie gnoic i z poczatku staralem sie pokojowo zalatwic sprawe.

Niegrzeczny Kozi! Nie wolno krzyczec na "lune oswiecenia", przeciez z zalozenia nie ma sie racji. A dwoch lun byc przeciez nie moze :) Na pewno nie przeczytales meili i Wiadomosci Prywatnych od naszego nowego kolegi starajacego sie wyjasnic sprawe, tylko bluzgasz na niego na forum ile wlezie, juz ja Cie znam :)
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

wt sie 23, 2005 8:33 pm

A taki Krakow? Galicja, kontakty z Austria, czy chocby epizod ze stolica Generalnej Gubernii, to wszystko moglo sprawic,
ze liczba wampirow moze byc duzo wieksza niz wynosi przelicznik. Nie mowie w tym przypadku, ze Krakow to male miasto; raczej chodzi o wplywie faktu bycia bardzo waznym osrodkiem kulturalnym na gestosc "zaludnienia wampirami" (zawampirzenia? :-) ). Wydaje mi sie, ze wampirow w TAKIM miescie moze byc naprawde sporo. Szczegolnie "rozbiorowych" (mam na mysli takich, ktorzy przybyli wraz z okupantem, niekoniecznie we wrogich zamiarach, a potem skutecznie sie osiedlily). Krotko mowiac, "MacKotkowa" wizja Malborka jest moim zdaniem uzasadniona i trafna.
Poza tym: taka teoretyczna refleksja: wampiry Finlandii (choc nie jestem pewien, ktore to skandynawskie panstwo ma najnizsza gestosc zaludnienia?)... Ile ich moze byc TAM? Mimo malej populacji - masa. Gangrele, Brujah, Tzimisce. Moze nawet Lasombra? Moze to byc rowniez dobre miejsce do ukrycia sie dla Salubri. Jak wiec to sie ma do slynnego 1:100000?









[OT] Dox, masz pod avatarem znaczek ekspert; wiesz lepiej. Znasz tez regulamin, wiec skoncz z tak bezczelnym offtopem, osobiste wycieczki zostaw na priva. I poszukaj sobie na tym forum po rozmaitych tematach: znajdziesz mase "prawd objawionych". Dlaczego zatem nie odpier..lisz sie ode mnie i nie zaczniesz sie wyzywac na innych? Nie obchodzi mnie czy znajduje sie na czyjejkolwiek ignore-list, obchodzi mnie to, ze juz na mnie nie najezdza w mojej obecnosci: jak widzisz nie potrzeba mi wiele do szczescia. BTW: mowiac Kozmoorowi o przeroscie ego chcialem mu najzwyczajniej dopiec (tak jestem msciwy), wiem tez jednak o psychologii spolecznej na tyle duzo (a w takich przypadkach nie trzeba wiele wiedziec), zeby rozpoznac rozmaite "stany" osobnikow, ktorzy bez istotnego powodu wyjezdzaja z bezczelnymi odzywkami. Ide tez o zaklad, ze stojac ze mna twarza w twarz dluzej bys sie zastanawial nad testowaniem swoich drobnych zlosliwosci. Swoja droga, przyznaje ze skrzywdzilem Koz'a wypominajac mu przerost ego, a nie wspominajac o Tobie. Nadrabiam to w tym momencie: probujesz tu stworzyc swoj wizerunek jako kogos duzo wazniejszego niz jestes w istocie. Internet zapewnia takim jak Ty idealna bron: anonimowosc. Pogadajmy w realu, zobaczymy wtedy czy jestes taki madry.

Nie lubie sie klocic bez powodu. Ale juz z dwojga zlego przedkladam konflikty z Koz'em, nad te z Toba: on przynajmniej ma cos do powiedzenia. Ty nie masz nawet tyle. Zalozylem temat z pytaniem jak ludzie sobie radza z mieszaniem systemow i problemami (m.in. z mechanika i pewnymi kosmetycznymi kwestiami). Z tego co pamietam tylko Koz odpowiedzial, podrzucajac mi kilka przydatnych linkow. Jestem mu za to naprawde wdzieczny. Tym bardziej zalosnie jawisz sie TY, bo wtraciles sie w konflikt, ktory Cie malo dotyczyl, nic do niego nie wniosles poza paroma "zabawnymi" uwagami. O ile po Kozmoor'rze widac, ze ma cos ciekawego do powiedzenia (co nie znaczy, ze we wszystkim musze sie z nim zgadzac), to po Tobie widac zes gowno wart, a slowo Ekspert pod avatarem nie ma zadnego przelozenia na rzeczywistosc.

To jestesmy juz oswieceni i poradzimy sobie bez Ciebie, zwlaszcza, ze to frazes, stwierdzenie banalne, nie wnoszace absolutnie nic. Oznacza to, iz tak naprawde nie wypowiedziales sie wcale.


To co powiedzialem, to powiedzialem: jest to moje zdanie i mam prawo sie nim podzielic na forum (wiesz skad sie wziela ta nazwa, prawda?). Z tego co pamietam, dodalem tez zaraz pod 'nieslawnym" tekstem, ze zdaje sobie sprawe z faktu iz nie stwierdzam nic odkrywczego. Wychodzi na to, ze to Ty nie przeczytales postow dokladnie.

A na koniec, Dox, chcialbym zebys mnie dodal do swojej ignore listy. Chyba ze skonczysz porozumiewac sie ze mna stosujac teksty na poziomie mojej osmioletniej siostry. Pozdrawiam :-). [/OT]
 
Awatar użytkownika
Seji
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 7523
Rejestracja: czw mar 20, 2003 1:43 am

wt sie 23, 2005 9:16 pm

Glow - to ostatnie ostrzezenie. Dostosuj sie do wymogow prowadzenia dyskusji na tym forum, albo administracja wyciagnie sankcje. Kolejne posty w tym temacie budujace flejma beda kasowane bez ostrzezenia.
 
Awatar użytkownika
Kozmoor
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 346
Rejestracja: wt mar 09, 2004 1:33 am

wt sie 23, 2005 9:29 pm

Mackotek pisze:
Polowa sesji prowadzonych przeze mnie w tych realiach dotyczy zachwiania delikatnej rownowagi i prob jej przywrocenia.
Prowadze w tych realiach od bardzo dlugiego czasu i puki co wszystko dziala dobrze. Wiem, ze niektorych moze razic to, ze cokolwiek wiekszego od Warszawy ma wiecej niz dwa wampiry (Ksiaze i Szeryf? Farsa...), ale wystarczy wziac to na Logike, o ktora tak zaklinacie... To DZIALA. I gracze prowadzacy postacie spoza miasta nie byli w stanie zrobic niczego, poza posprzataniem kilku brudow i obudzeniem Technokracji.

Dziala? I barzo dobrze, Kocie, ze dziala. I wierze, ze Marienburg by Night w Twoim wydaniu to kawal dobrej "roboty"
Widzisz, moja niechec do duzej ilosci wampirow w miescie jest dwojakiej natury:

Po pierwsze, znam z autopsji oraz z opowiesci zbyt wiele negatywnych przykladow , glownie rodem z PLbN , w ktorych to tabuny wampirow w
kzdym z miast wyprawialy takie rzeczy , ze wlos sie jezyl na glowie, a u lysych pojawiala sie gesia skora na czaszkach ze zgrozy.
I pajacerie takowe wszelkie bardzo czesto byly tlumaczone w bardzo podobny jak na tym forum.

Po drugie, do Wampira, jak do kazdego innego settingu WoDu podchochodze ze spojrzeniem calosciowym, tzn uwzgledniajac takze innych nadnaturali. Jest to moi zdaniem jedyne sensowne spojrzenie,
gdyz wlasnie glowna sila, smaczkiem, pociagajaca strona Wod jest wlasnie
"all in one".
A swobodne podejscie wielu osob do" ilosci osobowampirow na metr kwadratowy" powoduje niestety paradox, ze gdzie nie cisniesz kamieniem, to predzej trafisz nadnaturala, niz w zwyklego "mortala"

Argument, ze takie restrykcyjne podejscie powoduje, ze sesje beda nudne, bo za malo wampirow w Wampirze , sa moim zdaniem wynikiem pewnego lenistwa przy tworzeniu sag.
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

wt sie 23, 2005 10:26 pm

Hmm, to raczej przesada. Nie mowimy o sytuacjach w ktorych jest 200 wampirow na jedno-milionowe miasto, tylko np. 20. To wciaz nieduzo, Jesli wszyscy gracze chca grac wampirami, a ma sie np. 4-ech w druzynie, to istnieje duza szansa, ze wedlug slynnego przelicznika w malym miasteczku bedzie "przewampirzenie" w wysokosci 200%. To chyba przesada?

Przy okazji: przelicznik dotyczy przeciez wylacznie wampirow. Magowie, wilkolaki nie sa ograniczane w ten sposob. Za mala liczba wampirow w miescie sprawi, ze innym nadnaturalom bedzie smiesznie latwo pozbyc sie takiej garstki trocin i zajac sie wojowaniem miedzy soba :-).
 
Awatar użytkownika
Calix
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:54 pm

wt sie 23, 2005 10:39 pm

Kocie, glow...
Napisaliscie ze taki seting jak Kotka jest Logiczny. Brawo. Teraz czekamy na chociaz kilka uzasadnien tego twierdzenia. Bo ja caly czas mam wrazenie ze mowimy o 2 roznych miastach dlatego pozwole sobie to troche poustawiac fakty celem dalszej dyskusji.
1) Malbork w sensie miasto 50km od Gdanska okolo 15 kilometrow kwadratowych powieszchni, wg ostatnich danych okolo 35 tys mieszkancow?
2)Malbork dawna stolica panstwa zakonnego ktora przestala nia byc po przeniesieniu stolicy w XVII do Krolewca? Obecnie miasto z prawami gminy?
I w takiej to oto pieknej dziurze wcisneles Ventrow ktorzy za sens swojego istnienia postawili wladze? Klan ktory obraca sie dookola wladzy wsadziles w miasto ktore gdyby nie zamek zostaloby zapomniane przez Swiat??? To jest logika?
Najlepsze jest dalej. Nie dosc ze pelno tam wampirow to jeszcze jest Technokracja... Nasuwa sie kolejne pytanie co Oni tam robia? Prowadza wykopaliska archeologiczne? Sadza ziemniaki (chyba ulubione zajecie technokracji w polsce zwazywszy ze caly czas do polski trafiaja coraz to nowe szczepy wirusa ziemniaczanego)? Prowadza schroniska i hotele? Jak znam zycie to pewnie pilnuja tych wampirow.
Dodajmy do tego wilkolaki i podzielmy strefe wplywow pomiedzy te nacje.
Jak dobrze pamietam Malbork a bylem tam 2 razy to musialoby wygladac tak:
Od tamtego slupa do nastepnej przecznicy mamy teren wampirow i tam sa sklepy nocne, knajpy no i oczywiscie czynny cala dobe sklep z bronia i ubraniami skorzanymi. Od przecznicy do lasu bedzie domena wilkolakow bo... jest las. No i oczywiscie centrum ze strzelistymi wiezowcami pieknym ratuszem i cala masa korporacji bedzie znajdowalo sie w silnym uscisku technokracji. Dochodze do wniosku ze to miasto to jakis dowcip ze swiata po zmroku...

C.

PS:Nadal czekam na te logiczne argumenty
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

wt sie 23, 2005 11:39 pm

Nie zapominaj, ze korporacjami da sie kierowac takze na odleglosc, przykladowo przez internet. Ventrue moga chciec zachowywac kontrole nad swoimi interesami w Trojmiescie, a jednoczesnie znajdowac sie w jakiejs bardziej "przyjaznej" okolicy. Ale do utrzymywania kontaktu potrzebuja internetu.

Tu pojawiaja sie agenci Technokracji. Wiedza, ze to dewianci z klanu Ventrue pociagaja za sznurki w kilku wazniejszych firmach w Gdansku, postanawiaja wiec "zabic glowe" zeby przejac te interesy. Dowiaduja sie skad kontrolowane sa rzeczone firmy (przez sledzenie polaczen internetowych), wiec eliminuja kilku ludzi w TP S.A., zastepuja ich klonami i zakladaja przyczolek, z siedziba w budynku Telekomunikacji.

Wilkolaki chcialyby, zeby wampiry sie wyniosly, bo wraz z ich przybyciem pojawila sie masa problemow. Zbieraja wiec sily, szykujac sie do uderzenia.

Niezadowoleni Gangrele rowniez moga pojawic sie w miescie i zazadac od Ventrue, by sie wyniesli, bo ich obecnosc utrudnia zycie wampirom mieszkajacym w bardziej dzikich terenach. Obecnosc Toreadorow rowniez moglaby byc usprawiedliwiona: piekne zabytki itp. Nosferatu jak zwykle niuchaja dookola. A takze lokalne wampiry, bardzo zaniepokojone iloscia przyjezdnych.

Wystarczajaco spojne? Tzn. czy ktos ma zastrzezenia do mojej wizji?
 
Awatar użytkownika
Calix
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: pn paź 27, 2003 11:54 pm

śr sie 24, 2005 1:00 am

Glow
Czy Ty sie zastanawiasz nad tym co piszesz czy za wszelka cene chcesz udowodnic ze Dox postawil jedyna sluszna ocene Twoich mozliwosci?
Interes interesem ale jak utrzymac wampiry w ryzach za pomoca emaila. Czyzby to wygladalo np tak:

Od: [email protected]
Do: [email protected]
Subject: Wazna informacja
Uporzadkujcie sytuacje w miescie bo napisze nastepnego emaila ktory nie bedzie juz tak uprzejmy... A jesli dalej bedziecie mnie olewac to przyjade i zaprowadze porzadek

:help:

Zupelnie juz BTW to nie jestes w stanie zarzadzac nawet sklepem internetowym za posrednictwem internetu, nie wspominajac juz o korporacji.

Historia o Telekomunikacji jest piekna i wzruszajaca, ale jak ma sie do Malborka skoro piszesz o Gdansku, nie mam bladego pojecia... Pewnie widzisz w tym jakis sens. Ja zadnego...
Text o wilkolakach jest takze piekny ale nadal nie wiem skad te wampiry mialby sie wyniesc i czy nadal mowimy o Malborku czy juz o Gdansku???

Toreadorzy, sa bo sa piekne zabytki, Gangreli ciagnie bo sa piekne lasy, kanaly Gdanska/Malborka (nadal nie wiem o ktorym miescie mowisz) przyciagaja nosferatow, historia okultystyczna Gdanska przyciaga Tremerow, ciemne i mroczne uliczki sciagaja Lasombrytow, obecnosc kibicow Arki Gdynia sciaga Brujah, poziom co poniektorych ludzi sugeruje ciezkie choroby na tle umyslowym czyli mamy i Malkavian, dodajmy do tego fakt ze na pomorzu panuje Hedeon Jaroslawicz czyli sa i Tzimisce. Bajkowa atmosfera starowki jest wiecej niz gwarancja obecnosci Changelingow, a jesli spojrzymy na to szerzej to w Gdansku moga straszyc duchy Bohaterskich Obroncow Poczty, a w Malborku duch Konrada Walenroda w duecie z Wielkim Mistrzem czyli sa i Upiory.
Takze jak widzisz uzywajac twoich argumentow jestem absolutnie w stanie logicznie - przynajmniej wedlug Twojej miary - usprawiedliwic absolutnie wszystko... Prawie bo wlasnie zdalem sobie sprawe ze nie jestem w stanie podac zadnego powodu na obecnosc w takim miejscu smiertelnika...

C.
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

śr sie 24, 2005 2:22 am

Caly czas mowa byla o Malborku, Gdansk zostal wspomniany jako miejsce gdzie Ventrue maja swoje "interesy". Faktem jest, ze moze uzylem zbyt duzego skrotu myslowego, ale chyba mozna sie domyslic z kontekstu o co chodzi.

A smiertelnicy mieszkaja, pracuja, ZYJA. Potrzebujesz jakiegokolwiek powodu zeby zyc w Warszawie?
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

śr sie 24, 2005 11:44 am

Kocie, podobnie jak Calix jestem przekonany, ze Twoj setting jest swietnie dopracowany. Jak pisalem wczesniej, dla potrzeb malej grupki ludzi, graczy danej sagi, wszelkie modyfikacje sa dozwolone, a wrecz wskazane. Rozmawiamy tutaj jednak o realiach ogolnych, a wedlug tychze sensu nie ma to za grosz. Kilka Wampirow, kilka wilkow, technokracja itd. w przypadku Polski to dosc na sage toczaca sie w calym kraju, a nie w jednym miescie. Chyba, ze to sytuacja tymczasowa, bo w miescie dzieje sie cos tak istotnego, ze sciagnely nadnaturale z calego kraju. Przelicznik Wampirow jest znany (i w miare sensowny), Wilkolakow tez za duzo byc nie moze, bo jednak pewien wplyw na ich liczebnosc ma liczebnosc wilkow, inaczej degradacja gatunku nastepuje bardzo szybko, Magow wedlug roznych przeslanek z podrecznikow jest pare/kilka tysiecy na calym swiecie i liczba ta ciagle maleje (wiem, ze z tego wynika, iz tzw. Tradycje to najwyzej pare setek Przebudzonych). W swietle tych faktow czy ktos moze mi sensownie odpowiedziec na zasadnicze pytanie, a mianowicie "Po co, az tylu z nich siedzi w Malborku? W realiach sagi najprawdopodobniej dla wygody prowadzenia/grania, bo wszystkie katy sa wszystkim znane. W Swiecie Mroku? I nie mowie tutaj o tym czy jest to mozliwe, tylko czy jest to sensowne? Uzasadnic nawet 50 wampirow w 15 tys. miescie potrafil pewien koles juz kilka lat temu na #wod-pl, tylko tez nie potrafil powiedziec mi po co.
Pozdrowka
Dox
the glow pisze:
A na koniec, Dox, chcialbym zebys mnie dodal do swojej ignore listy. Chyba ze skonczysz porozumiewac sie ze mna stosujac teksty na poziomie mojej osmioletniej siostry. Pozdrawiam

Co do wczesniejszej czesci wypowiedzi to moge tylko napisac ROTFL, bo definitywnie przypisujesz mi cechy, po ktorych Ty jestes rozpoznawalny.
Co do ignore listy to niestety nie moge, moja natura mi nie pozwala, bo mam uczulenie na glupote.
Co do mowienia do Ciebie (o porozumiewaniu sie na razie mowy nie ma) na poziomie Twojej 8 letniej siostry... A jak do Ciebie mowic? Moja szescio letnia corka dawno by zrozumiala o co mi chodzi, a do Ciebie jak do slupa. Moze jak napiszesz choc jedna rzecz, ktora bedzie sie trzymala kupy (a nie nia bedzie), postaram sie przynajmniej sprobowac mowic jak do doroslego (a przynajmniej nie dziecinnego) czlowieka. Obawiam sie jednak, ze to moze troche potrwac.
A tytul Eksperta przydzielany jest automatycznie przez skrypt forum na podstawie ilosci napisanych postow, na nieszczescie tego forum, nie sa one w stanie oceniac ich jakosci, gdyz wtedy dostalbys bana po pierwszym.
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

śr sie 24, 2005 12:07 pm

Dox pisze:
Przelicznik Wampirow jest znany (i w miare sensowny)


Dox, kurcze, zamiast po raz n-ty pokazywać jakie głupoty the glow wypisał to weź mnie oświeć i podaj czemu ten przelicznik jest sensowny. Bo dla mnie nie jest - z jakich przyczyn pisałem już wcześniej. Koszerny również nie jest, bo koszerne materiały się z nim ostro nie zgadzają (to samo zresztą w kwestii książąt i przejmowania władzy - przygoda załączona w podręczniku wyraźnie pokazuje jak bardzo w jednej książce w WoDzie mogą być skrajne rozbieżności).
Z góry dziękuje za oświecenie :)
 
Awatar użytkownika
Garnek
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1469
Rejestracja: wt maja 13, 2003 3:32 pm

śr sie 24, 2005 12:08 pm

the glow pisze:
Nie zapominaj, ze korporacjami da sie kierowac takze na odleglosc, przykladowo przez internet.


Szczerze? Według mojej wiedzy i doświadczenia - nie. Zdecydowanie nie da się skutecznie prowadzić interesu bez bezpośrednich kontaktów.

the glow pisze:
Dowiaduja sie skad kontrolowane sa rzeczone firmy (przez sledzenie polaczen internetowych), wiec eliminuja kilku ludzi w TP S.A., zastepuja ich klonami i zakladaja przyczolek, z siedziba w budynku Telekomunikacji.


[OT]
he. hehehehe. hehe. he... hehehe.
Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać :-)
Opierając się na moich prywatnych, zawodowych doświadczeniach powiem Ci, że byłby to jeden z najgłupszych ruchów w całej historii Technokracji. Z budynku Telekomunikacji w Gdańsku nie byliby w stanie nawet porządnie załatwić sobie telefonu :-)
[/OT]
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

śr sie 24, 2005 2:05 pm

Czuje sie zatem wyprowadzony z bledu: nie moge usprawiedliwic obecnosci Ventrue w taki sposob. :-)

Drobna uwaga: mowa o budynku TP w Malborku. Poza tym, nawet jesli chodziloby o Gdansk: moze Twoja wiedza (gdybysmy zyli w WoD) swiadczylaby jak doskonale Technokracja potrafi zamaskowac swa dzialalnosc? :-) Wszyscy sa przekonani, ze siedziba jest do kitu, a oni robia swoje nie wyprowadzajac nikogo z bledu (NIE jestem zwolennikiem Spiskowej Teorii Dziejow ;-) )

Mimo to, jesli nikt mi nie udowodni inaczej, nie odstapie od usprawiedliwiania obecnosci magow i wilkolakow: z opisu kota wynika, ze w Malborku spokojnie moze sie miescic jakis NAPRAWDE wazny Caern. Moze nawet nie jeden... Czy to wystarczajaca motywacja dla magow i wilkolakow?
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

śr sie 24, 2005 3:01 pm

the glow pisze:
Drobna uwaga: mowa o budynku TP w Malborku.


AFAIR to TP się stamtąd wyprowadziła :P
Raczej świadczy jak działa biurokracja. W WoD będzie działać identycznie.
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

śr sie 24, 2005 3:12 pm

Hrhr, będzie trochę nieskładnie;)

Calix: Leopold <8> (1770:1800) Progeny of Jean Florent. Prince of Vienna in 1897. [TC4,p26]

Skoro był jeden, był pewnie i następny;)

Z Twoich danych wynika, że (chwila obliczeń) na metrze kwadratowym powierzchni miasta Malborka zyje 2,3 osoby;) To...dużo:) Gęste zaludnienie.
Dobra, koniec z czepianiem;)

Pomysł Mackotka, żeby wrzucić do Malborka więcej niż dwa-trzy wampiry, to (jak dla mnie, biorąc pod uwagę znajomość Maskarady) pomysł chybiony, ale cóż - jego wizja. Tyle że niezgodna z podręcznikiem ZA bardzo. A wrzucanie do tego jeszcze śmiechnokracji i cretinosów, to już zdecydowanie przerost formy nad treścią.

I jeszcze, jeśli chodzi o post Calixa (przypomnę, że wg C. trzeba 20 wampirów żeby mógł sobie być Książe) to z tym się nie zgadzam najbardziej. Nikt nigdzie nie wymaga pełnej obsady stanowisk, coby się uznać Księciem. Fakt, jeśli już obsadzi te stanowiska, będzie miał większy prestiż niż Książe władający dwoma wampirami.

Kozmur, jesteś cholernie uprzedzony do plbn, ale nie mieszaj go tu. Forum dotyczy Maskarady nie plbn - uwierz, znam się też trochę na Maskaradzie, nie piszę na podstawie wiedzy zdobytej podczas orgowania w plbn.

Zresztą, również uważam, że Ustrzyki Dolne By Night i Rage Across Puszczykowo (to drugie autentyk!!!) to *delikatnie mówiąc) chybiony pomysł.

Har.

Dox, Calix, Kozmur, odnieście się do maila szczura. Nt. uniwerków i miasteczka Gary, gdzie przy 100000 mieszkańców jest 11-12 wampirów? A nie cały czas rozprawiacie o niczym z glowem?

Dobra, teraz moje w kwestii liczebności wampirów na danym terenie, cytuję za podręcznikiem do Vampire: Masquerade Revised (wersja polska).
strona 29:
"(...) Szacunkowy stosunek ilościowy wampirów do śmiertelnych zwiększył się w ostatnim wieku. Wielu wampirzych książąt wymusza limit jednego wampira na 100.000 śmiertelnych, w interesie utrzymania istnienia Rodziny w tajemnicy. Niemniej jednak - w szczególności w ostatnich kilku latach - niektóre miasta przekroczyły ten poziom i wciąż zwiększająca się populacja Spokrewnionych zaczyna być wielkim problemem. W miastach, które nie trzymają się tak skrupulatnie Maskarady, jak te pod kontrolą Sabatu (ha! błąd przeokropny;) przyp. mój), stosunek ten może wynosić do dwóch lub trzech razy więcej, niż poziom możliwy do zaakceptowania. (...)"

Co nam ten tekst mówi? Ano, że w odróżnieniu od 2ed, ogranicza się mocno do USA (bo tylko tam i chyba w Skandynawii Sabat rządzi jakimkolwiek miastem). Europa to trochę inna bajka, a kraje byłego bloku d**okracji ludowej ułatwiają mocno utrzymanie Maskarady. Dowód? Ile znacie przypadków, kiedy ludzie brali larpa za coś dziwnego i domagali się tłumaczenia? Bo ja niewiele. W tym, jeden larp wilkołaczy grany w parku przy grobie nieznanego żołnierza w stolicy. Fakt, sytuacja się zmienia. Ale do 1990 roku ukryć się w naszym kraju nie było trudno.

Jeszcze raz podkreślam - mimo tego, nie wyobrażam sobie więcej niż trzech wampirów w Malborku;)

Ale trzymanie się zasady 1:100000 podczas grania w Polsce to bzdura.

Do tego dochodzi jeszcze jeden powód, równie ważny jak "mechaniczny".

Wampir jest grą fabularną, a nie symulatorem gotycko-punkowej rzeczywistości.

Jeśli w danym mieście gracze mają stanowić większość Spokrewnionych miasta, to trochę to dziwne. Mimo wszystko tworzą (powinni przynajmniej:) koterię.

Dlatego ustalanie innej niż 1:100000 zasady liczebności nie uważam za niesłuszne. Byle nie przeginać do Mackowego Malborka. Złoty Środek panowie;)

Pozdrawiam, Inkayon
 
the glow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pn sie 22, 2005 5:11 pm

śr sie 24, 2005 3:13 pm

Szczur pisze:
AFAIR to TP się stamtąd wyprowadziła Razz
Raczej świadczy jak działa biurokracja. W WoD będzie działać identycznie.


:lol: To sie nazywa optymizm... W koncu WoD to tylko swiat inspirowany naszym, a nie jego stuprocentowa kopia, okaz troche wiecej wiary w biednych urzedasow, nie zaszkodzi Ci. :P :-)


BTW: Chyba odrobine odeszlismy od tematu. Moze zadajmy sobie w tej sytuacji pytanie: jest Ksiaze Malborka czy go nie ma?
MKocie, jak bylo u Ciebie? I jakie mial wplywy poza miastem?
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

śr sie 24, 2005 3:30 pm

Szczurze, nie wiem czy w Warszawie mieszkasz od zawsze czy jak ja zaliczasz sie do materialu naplywowego. Tak czy inaczej ja pochodze z miasteczka wielkosci Malborka, a dokladniej z Brodnicy. Mila, zadbana miescinka gdzie kazdy o kadym wie o wiele wiecej niz powinien. I absolutnie nic nie da sie z tym zrobic. Na dodatek ludzie w takich miejscach poza wrodzona ciekawoscia, wscibskoscia wrecz, maja kompletnie inna mentalnosc. Ped zycia w duzych miastach zupelnie ich nie dotyczy, patrza nocami w niebo, wiesz? Pokaz mi jedna osobe, ktora w Warszawie patrzy w niebo. Mam nadzieje, ze rozumiesz o czym mowie. W takich warunkach uwadze nie ujdzie czlowiek z dziwnym wyrazem twarzy o Wampirze nie wspominajac. Jesli do tego dolozymy znajdowane co jakis czas trupki to gora po miesiacu zrobi sie ta dla niego tak nieprzyjemnie, ze bedzie musial sie wynosic. Przejrzyj gazety z ostatniego roku i zobacz ile naglowkow krzyczy "Wampir z..."... pipidowki najczesciej. Dlatego wlasnie przelicznik WW (mowie o zlotej zasadzie) ma sens. W okolicach 100.000 ludzi na niewielkim obszarze pojawia sie anonimowosc tlumu pozwalajaca skutecznie nie rzucac sie w oczy. Ja po prostu wiem, ze jesli dzis w Brodnicy wydarzyloby sie cos dziwnego juz jutro wiedzialoby o tym cale miasto, oraz krewni i znajomi poza nim. W Toruniu juz z jeden czy dwa Wapierze moglby sie uchowac. W Warszawie czy Krakowie nawet wiecej niz z przelicznika wynika, bo w naprawde duzych miastach panuje tak kompletna znieczulica i zapatrzenie pod wlasne nogi, ze nawet jakby Cie jeden wypijal na przystanku autobusowym to nikt by sie nie zainteresowal.
Innymi slowy, moje przekonanie o slusznosci "oficjalnego" przelicznika (oczywiscie dokladnie liczyc nikt tutaj nie bedzie) wynika z doswiadczen wlasnych plus logicznego myslenia. Jako, ze jest ono nieweryfikowalne, zapewne pozostane w nim do konca zycia :)
Pozdrowka
Dox
P.S. Jak w czasach ogolniaka dalem kolesiowi po pysku to zanim wyszedlem ze szkoly juz slyszalem, ze polamalem mu szczeke, reke, spowodowalem wstrzas mozgu, a koles wyladowal na intensywnej terapii, podczas gdy w rzeczywistosci mial po prostu podbite oko.
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

śr sie 24, 2005 3:37 pm

Hrhr;)

Dox, dwa słowa, terminy z podręcznika.

1. Maskarada.

2. Trzoda.

Czy trzeba pisać więcej?:) Pozdrawiam!

Inkayon

3. Aha, jeszcze jedno. Świat gotycko-punkowy, a nie nasz;) To kilka słow, ale co mi tam...:>
 
Rovigo
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 26
Rejestracja: pn lip 18, 2005 3:48 pm

śr sie 24, 2005 3:38 pm

Około połowy postów nadaje się do przeniesienia, bo ewidentnie dotyczą tematu "Liczebnośc nadnaturali", względnie: "Zbyt duży tłok?".
Dziękuję za rzeczowe opinie. Przelicznik 1:20 wydaje mi się rozsądny. Wprowadziłem go u siebie(może go zmienię, jeżeli będę chciał poprowadzić kampanię z wszechobecnymi cyborgami technokracji i rekinołakami.
Pojawia się jednak wątpliowość: czy ten przelicznik 20 spokrewnionych odnosi się do jednego miasta, czy do całego regionu kontrolowanego przez księcia. Jeżeli prawdą jest to drugie, to myślę, że rozsądnie będzie podzielić Polskę na 4 regiony:południe kontrolowane przez Kraków; północ(wraz z Obwodem Kaliningradzkim i częścią Estonii) kontrolowaną przez Gdańsk; wschód kontrolowany przez Warszawę i zachód kontrolowany przez Berlin. Wszystkie wymienione miasta mają książąt(Gdańsk i Kraków ze względów historycznych-chyba nieczęsto Camarilla odbiera miastu prawa do księcia-oraz ze względu na ogromne ilości turystów(Kraków-10 milionów przyjezdnych rocznie, Gdańsk-na sam jarmark przyjeżdża 2 miliony ludzi.
Oczywiście żaden z trzech polskich książąt nie ma wysokiego statusu w Camarilii.
Mam wrażenie, że wampiry generalnie wolałyby siedzieć gdziekolwiek same, niż użerać się w bezustannych intrygach w dużych miastach. Ponadto rozsądek nakazuje, aby w każdym województwie było kilku członków Rodziny, żeby można było wpływać na tamtejsze komendy wojewódzkie i władze samorządowe(nie każdą dziwną prośbę da się przepchnąć z centrali)oraz kontrolować poczynania śmiertelnych i Tzimisce. Przy obsadzaniu tych mniejszych miast trzymam się generalnie przelicznika 1:100000 zaokrąglanego w dół(z wyjątkiem na przykład Malborka, czy Zamościa-tam może być jeden spokrewniony.
Taką wizję chyba da się przełknąć. Uważam też, że jest ona jak najbardziej korzystna dla sagi-siłą rzeczy nie pojawiają się wtedy takie kwiatki jak starcie z trzema Assamitami, czy(wyjątek z jednego z forów)krzyżówki maszyn i wilkołaków.
Ostatnio zmieniony śr sie 24, 2005 3:54 pm przez Rovigo, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Szczur
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3991
Rejestracja: ndz mar 16, 2003 8:48 pm

śr sie 24, 2005 3:42 pm

the glow pisze:
:lol: To sie nazywa optymizm... W koncu WoD to tylko swiat inspirowany naszym, a nie jego stuprocentowa kopia, okaz troche wiecej wiary w biednych urzedasow, nie zaszkodzi Ci. :P :-)


Owszem. Bardziej mroczna kopia. Więc przepraszam - biurokracja będzie 2 razy bardziej wkur*****ca niż w naszym :P

Doxie, mam przyjemność (czy też może nieprzyjemność, jeszcze się nie zdecydowałem) mieszkać w Wawie od zawsze. Jednak nie jestem aż tak oderwany od małomiejskiej rzeczywistości - mam rodzine w znacznie mniejszych miasteczkach i orientuje się w wystarczającym stopniu jak to wygląda (choć przy założeniu, że w miasteczku są piękne PRL-owe blokowiska). Mam też działkę w miejscu, gdzie mogę sobie pooglądać niebo - i mimo iż rzeczywiście ludzie wiedzą tam całkiem sporo o mnie, to jednak cały czas możliwe jest ukrycie tożsamości w stopniu wystarczającym jeśli mieszka się trochę dalej od sąsiadów. A potrafię zachowywać się w stopniu wystarczająco dziwnym (ASG nie jest tam zbyt znane ;) ).
Co do znajdowania trupków - jak to często się zdarza to podawałem w swoim poście. I kwestia kiedy ktoś to skojarzy (przy założeniu, że polujesz i jeszcze robisz to 'na miejscu') umienie okres bliższy latom niż dniom. Aby ukryć się w tłumie nie potrzebujesz wcale tych 100.000 - tym bardziej, że skoro wspomniałeś o anonimowości, to prawie tak samo łatwo ukryć się n (przy rozsądnym n) anonimowym osobom jak jednej.
Również opieram się o doświadczenia i logiczne myślenie, tylko dla mnie przelicznik jest całkowicie chybiony i liczba jest wzięta z kosmosu.

P.S. I cały czas zwracam uwagę, że patrząc logicznie (a nie mrrroczno-cierrrpiąco) zdecydowana większość wampirów nie poluje i tym samym w bardzo niewielkim stopniu naraża maskaradę.
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

śr sie 24, 2005 4:11 pm

Dox pisze:
Szczurze, nie wiem czy w Warszawie mieszkasz od zawsze czy jak ja zaliczasz sie do materialu naplywowego. Tak czy inaczej ja pochodze z miasteczka wielkosci Malborka, a dokladniej z Brodnicy. Mila, zadbana miescinka gdzie kazdy o kadym wie o wiele wiecej niz powinien. I absolutnie nic nie da sie z tym zrobic. Na dodatek ludzie w takich miejscach poza wrodzona ciekawoscia, wscibskoscia wrecz, maja kompletnie inna mentalnosc. Ped zycia w duzych miastach zupelnie ich nie dotyczy, patrza nocami w niebo, wiesz? Pokaz mi jedna osobe, ktora w Warszawie patrzy w niebo.

Dox, czy ty nie przesadzasz aby? Patrzenie się w niebo? Gah, nie wiem jakim miastem jest Brodnica, ale sam spędziłem sporo czasu u rodziny mieszkajacej w 7 tysiecznym miasteczku. Wścibskość, plotki, jasne - były, są, będą. Słyszałem ich wiele. Tylko, czy to taka duża przeszkoda? Owszem, ludzie będą mówić, że ten i tamten jest taki owaki, ale czy to dla wampira coś zmieni? Nikt nie wpadnie mu do mieszkania z kołkiem, nikt nie wezwie policji.

Mam nadzieje, ze rozumiesz o czym mowie. W takich warunkach uwadze nie ujdzie czlowiek z dziwnym wyrazem twarzy o Wampirze nie wspominajac.

Mam wrażenie, że żyjący dłużej w danym mieście wampir może śledzić zmiany i dopasować się do sytuacji - wiedzieć, gdzie chodzić a gdzie nie, na kogo uważać. Poza tym dyscypliny ułatwiają znacznie ukrywanie się, lub sprawianie, by ludze zapomnieli.
Co do dziwnych osób - takie miasta mają w swój "folklor" wpisanych dziwaków i outsiderów. Tacy dziwacy maja to do siebie, że są niewdzięcznym tematem do plotek. Bo i co o nich można powiedzieć? Plotkuje się na temat ludzi normalnych, którzy robią dziwne rzeczy - głównie jak zrobią coś złego/głupiego. A dziwacy, ci nieszkodliwi, wrastają w paradygmat - straszy się nimi dzieci i tyle.

Jesli do tego dolozymy znajdowane co jakis czas trupki to gora po miesiacu zrobi sie ta dla niego tak nieprzyjemnie, ze bedzie musial sie wynosic.

Ale jakie trupki? Po co polować, trzoda nie wystarczy?
Zauważ, ze setting Macka jest, jak on sam napisał, statyczny. Wypadki się nie zdażają, bo i dlaczego? Prawie każdy wampir ma trzodę, a jeśli nie ma - jest kontrolowany ściśle przez Szeryfa. Jeśli prawo (ludzkie, nie wampirze) nie zostanie złamane, i nie będzie morderstw, gwałtów, okaleczeń - to na plotkach się skończy.

Poza tym, od tego są ghule, by załatwiać sprawy swego pana - kontrolować interesy itd. A wampir już potrafi zadbać, by jego rozkazy były skrupulatnie wypełniane.

Zauważ, że jeśli wampir bedzie mieszkał w małym miasteczku, w jednorodzinnym domku, i bedzie miał ghula, to ten ghul może żyć jak normalny człowiek, prowadzić przedsiębiorstwo itd. A że wszystko robi dla swego pana? Nikt się o tym nie zorientuje.

Malbork ma też tą jedną zaletę, że jest to miasto turystyczne. Przewija się przez nie, głównie w sezonie, masa ludzi - z których część napewno odstaje od wiekszości mieszkańców. Wtedy wtopienie się w tłum jest jeszcze łatwiejsze.

Innymi slowy, moje przekonanie o slusznosci "oficjalnego" przelicznika (oczywiscie dokladnie liczyc nikt tutaj nie bedzie) wynika z doswiadczen wlasnych plus logicznego myslenia. Jako, ze jest ono nieweryfikowalne, zapewne pozostane w nim do konca zycia :)


Z tego co mówisz wynikało by, ze przelicznik powinien być progresywny, a nie liniowy - wszak w dużym mieście, gdzie jest się praktycznie całkowicie anonimowym, jeden wampir w tą czy w tamtą nie stanowi różnicy, o ile przestrzega Maskarady (a nawet jeśli nie przestrzega, to nikogo nie zdziwi trup w Wiśle).

Co do samego Malborka - cóż, gdybym nie grał w settingu Macka, i usłyszał, że w mieście jest kilkunastu nadnaturali, to stwierdziłbym, ze to przesada. Ale setting jest spójny (przynajmniej pozornie), dobrze się w nim gra, więc po co coś zmieniać?
Ja sam zdziwiłem się, odwiedziwszy Malbork, ze to takie duże miasto :)
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

śr sie 24, 2005 4:24 pm

Hrhr;)

Rovigo, jest jeden problem. Jeśli poczytać podręcznik, to zasada jest prosta (i bynajmniej nie Złota): Jedno Miasto, Jeden Książe.

Choćby nie wiem jak słaby.

Ale...jak wiadomo, Camarilla to ustrój feudalny.

Więc zasada Arcyksiążąt wcale nie jest taka głupia. Mimo, że większości obecnych zalatuje plbnem, Tobie nie powinna przeszkadzać.

Pozdrawiam, Inkayon
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

śr sie 24, 2005 6:01 pm

Gerard Heime pisze:
Plotkuje się na temat ludzi normalnych, którzy robią dziwne rzeczy - głównie jak zrobią coś złego/głupiego. A dziwacy, ci nieszkodliwi, wrastają w paradygmat - straszy się nimi dzieci i tyle.

Z wiekszoscia wytoczonych argumentow moglbym polemizowac, ale ten jest faktycznie przekonujacy, bo bardzo prawdziwy. Zbyt dlugi czas chyba uplynal od momentu mojego exodusu, zapominam o szczegolach. Co prawda wiekszosc dziwakow mimo wszystko pojawia sie za dnia (choc moim zdaniem z roznych wzgledow nie powinni :)) i owykazuje inne typowo ludzkie formy aktywnosci, ale zasadniczo masz racje. Uchodza w tloku. Mam tutaj na mysli konkretne przypadki takiego folkloru, ale przytaczac nie ma sensu z wiadomych przyczyn. Moglbym sie oczywiscie upierac w kwestii tego ilu dziwakow dana aglomeracja wytrzyma, ale nie widze sensu, skoro moj wczesniejsy poglad i tak upadl.
Nie liczylbym tylko na to, ze jak przegniesz to ludzie nie zrobia Ci wjazdu na chate :)
Nie przesadzam tez z patrzeniem w niebo, przynajmniej nie w Brodnicy, ale to juz kwestia jakosci zycia bardziej niz jakichkolwiek innych czynnikow.
No i Brodnica czy Malbork to mimo wszystko troche wiecej niz 7 tys. ludzi.

Inky, tak trzeba duzo tlumaczyc poza pacnieciem, ze to gra RPG. A to dlatego, ze jej specyfika jest osadzenie w realiach bardzo do naszych zblizonych. Referencje do rzeczywistosci sa jak najbardziej na miejscu, choc daleki jestem od robienia dokladnej kalki.

Gerard Heime pisze:
Co do samego Malborka - cóż, gdybym nie grał w settingu Macka, i usłyszał, że w mieście jest kilkunastu nadnaturali, to stwierdziłbym, ze to przesada. Ale setting jest spójny (przynajmniej pozornie), dobrze się w nim gra, więc po co coś zmieniać?
Ja sam zdziwiłem się, odwiedziwszy Malbork, ze to takie duże miasto

Alez czy ja nie pisalem, ze nic absolutnie do McKotkowego settingu nie mam tak dlugo jak grajacy w nim ludzie go akceptuja i dobrze sie bawia? Wydaje mi sie, ze tak, jesli jest inaczej to pisze teraz. Polemizowalem z wprowadzaniem tego rodzaju obrazem miasteczka jako obowiazujacego w WoD ogolnie. Co prawda moja otwarta polemika nie przyniosla potwierdzenia pogladu, ale tez i nie zabila we mnie przekonania, iz za ogolnie obowiazujacy powinien zostac uznany. Wynika to z przeslanek, o ktorych wspominalem juz wczesniej, zwlaszcza liczebnosci nadnaturali na swiecie w ogole. Jakos ciezko przychodzi mi przyjecie takiego natloku w Malborku kiedy od dlugiego czasu Garou nie otworzyly nowego Caernu, a wrecz kilka im zamknieto, bo jest ich coraz mniej. Ciezko zaakceptowac, ze w kazdym malym miasteczku jest Fundacja i/lub Konstrukt, ktory poza swoim istnieniem nie robi abslutnie nic dla zmiany oblicza swojego otoczenia choc jak zadnej innej grupy jest to jego obowiazek wrecz. O tym, ze Changeling zdechlby z nadmiaru banalu po kilku minutach w Rypinie czy Nasielsku, a upior udal sie na pielgrzymke w jedna strone do Oblivionu gdyby zobaczyl, jaki upadek przytrafil sie Malborkowi czy Kruszwicy. Najtrudniej jednak przychodzi mi uznanie, iz na dluzsza mete sa ze soba w stanie koegzystowac, przy tak diametralnie roznych pogladach i celach. Wyobrazacie sobie ilu nadnaturali musi byc na swiecie skoro w kazdym tak malym skupisku ludzi siedzi ich po kilku/kilkunastu? (ciekawe czy sa ujeci w ewidencji ludnosci, bo jesli nie to na tej planecie zyje juz grubo ponad 6 mld. ludzi, liczac z grubsza :).
Pozdrowka
Dox
P.S. Nie, luno oswiecenia, jeden Caern nie wystarczy do sciagniecia w to miejsce Garou i Magow, normalnie zamieszkujacych 321 tys. kw. powierzchni. Zwlaszcza, ze Garou nie dziela sie Caernami, a niewielu Magow jest tak glupich lub zdesperowanych zeby dla paru haustow kwinty szturmowac swiete miejsce istot rownie poteznych co oni sami, a na dodatek we krwi majacych dzialanie w stadzie, armie duchow i statyczna magye o nieznanych Magom efektach do pomocy.
Glupot Ci ktos naopowiadal. Z niewielkimi wyjatkami, te nacje robia po prostu wszystko zeby nie wchodzic sobie w droge.
Gangrele tez nie siadaja z Wilkolakami przy ognisku i nie snuja opowiesci z lat swojej mlodosci (300 lat temu poszlismy z kumplami... :)).
 
Awatar użytkownika
Dox
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 675
Rejestracja: pt wrz 05, 2003 4:59 pm

czw sie 25, 2005 9:15 am

Inkayon pisze:
Dowód? Ile znacie przypadków, kiedy ludzie brali larpa za coś dziwnego i domagali się tłumaczenia? Bo ja niewiele. W tym, jeden larp wilkołaczy grany w parku przy grobie nieznanego żołnierza w stolicy.

No teraz to strzeliles kula w plot Inky. Po pierwsze w stolicy nawet jakbys na Marszalkowskiej (ulica uznawana za glowna) zdjal gacia i nasral na srodku chodnika to nikt nie zwrocilby uwagi (albo jakis dres kopnal Cie w dupsko). Po drugie LARP to drama, a ta bez najmniejszego problemu uchodzi w rzeczywistosci duzego miasta za cos calkiem normalnego, bo wszelkiego rodzaju eksperymentow ulicznych, performance'ow itd. jest zatrzesienie. Po trzecie w koncu, pod wspomnianym grobkiem kreci sie sporo ludzi zajmujacych sie dziwnymi rzeczami, tym bardziej zatem wtapialiscie sie w otoczenie.
Zorganizuj cos takiego w Brodnicy czy w Malborku (tylko nie na zamku, bo tam warunki podobne jak w centrum Warszawy), a nie ujdziesz uwadze tlumku gapiow (paru z bliska, stado rozsiane w wiekszej odleglosci i kazda gospodyni domowa lypiaca zza zaslonki). Stawiam nawet, ze pojawi sie milicja i starszy aspirant Zenon Szczeka (postac autentyczna) zapyta przez zeby "Macie na to pozwolenie?". Zapewniam tez, ze nie jestes w stanie wytlumaczyc mu w zaden sposob, ze pozwolenia miec nie musisz, bo to tylko odmiana gry fabularnej, co najmniej trzy godziny zajeloby Ci ustalenie wspolnego slownika (50 slow w sumie z czego 30 niecenzuralnych :)
Pozdrowka
Dox
P.S.
Inkayon pisze:
Jeśli w danym mieście gracze mają stanowić większość Spokrewnionych miasta, to trochę to dziwne. Mimo wszystko tworzą (powinni przynajmniej:) koterię.

A nie moze byc koteria skladajaca sie z Ksiecia, Szeryfa itd. biegajaca po miescie? :)
 
Rovigo
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 26
Rejestracja: pn lip 18, 2005 3:48 pm

czw sie 25, 2005 12:58 pm

Inyakon, mój model oparłem o informacje podane przez Calixa-te o Paryżu. Stąd też przekonanie, że książęta nie muszą ograniczać swych domen do pojedynczych miast.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość