oxyde pisze: a tak na logike to przeciez jak juz mówilem nie mozna zostać kimś z profesji nie umiejąc wykonywać czynności związanej z zawodem.
Z tą logiką i zdrowym rozsądkiem to jest niestety zawodnie... Bo na logikę, jeśli mam ambicję i kupię statek, na któym zechcę dowodzić, to dlaczego nie miałbym - tak na logikę of course - przejść na kapitana statku, chociaż wiedzy w tym zakresie mam niweiele. Po prostu skompletuję odpowiednią załogę, a umiejętności będę się uczył w ramach praktyki.
Jedno z praw retoryki mówi, że poprzez argumentacjeę i środki wyrazu słownego, wszystko można obalić i wszystko udowodnić. Dlatego nawet najgłupszą zasadę mechaniki można w piękny sposób poprzeć tysiącami dowodów.
Sposób, jaki podałeś wydaje mnie się - może i logiczny, ale na pewno krzywdzący postaci, które mają kiepskie predyspozycje motoryki cech, aby móc się czegoś nauczyć. A nauka umiejętności spoza profesji kosztuje 100 PD, które przepada nawet, jeśli próbas (test) nie pwiodła się.
Np. ktoś przechodzi na bombardiera i zaciaga sie do woja. i teraz rozwija wszystkie cechy a na koncu uczy sie obslugiwac bombarde?!
Masz rację, jednak gdybyśmy tak spoglądali to musielibyśmy każdą profesję przewałkować i stworzyć dla niej osobne zasady. Bo jednak mogę np. w jakiś tam sposób zostać gladiatorem, choć na walce jakiejkolwiek nie znam się wogóle. Przykłąd kontra przykłąd do niczego nie doprowadzi.
grajcie jak chcecie...[
to jest poniżej pasa
tak samo jak kwitowanie dyskusji: "wszystko rzecz gustu", "...ale chodzi głównie o dobrą zabawę" itp. Gdybyśmy się godzili na takie stawianie sytuacji, to szybko nie mielibyśmy na forum o czym dyskutować. Pozdrawiam!