Zrodzony z fantastyki

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

ndz cze 29, 2003 8:50 pm

Właśnie
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

ndz cze 29, 2003 10:27 pm

Obejrzałem dzisiaj (dopiero) rozszerzoną wersję LotRa Fellowshipu. Scen dodatkowych nie jest wiele ale doskonale dopełniają opowieść. Kto nie czytał książki koniecznie powienien zobaczyć rozszerzoną wersję - gdzie jest wytłumaczenie paru wątków (np. co to za ludek, ci hobbici). Krasnolud wypada o wiele lepiej w rozszerzeniu (cały motyw u Galadrieli), ogólnie jest więcej smaczków dla koneserów i więcej czytelna staje się akcja i fabuła dla dyletantów tolkienowskich.
 
Awatar użytkownika
Mroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: wt cze 24, 2003 5:51 pm

ndz cze 29, 2003 10:33 pm

Ja powiem tak:

1. Co do antyamerykaninów. Po prawdzie amerykanie są czolówką gospodarki Światowej, ale maja wiele wad. A dzięki takim "wspaniałym" McDonaldom [ furiath :) ] to stali się oni najgrubszym narodem na świecie. Myslicie, że w Ameryce to jest wszędzie floryda z filmów a'la "Bitch Patrol" ;) ?? Że same laski itp? G.Prawda - co 5 osoba ma nadwage [ nie jestem pewny co do statystyk, ale coś około ]. gdybyście jedli w mcdonaldzie przez tydzień, non-stop to byście powiedzieli to co ja : "BUeeeeee". A taką sytuacje miałem [ wyjazdy JDJ do angli ]. Więc podsumowując Amerykanie dla jednych to wzór dla innych nie, obiektywnie mówiąc: Troche dobrego, ale oczywiście troche złego.

2. Do furiatha: nie wiem czy dobrze cie zrozumiałem, ale wydaje mi sie, że obwiniasz nas, że podczas gdy ameryka sie rozwijała to my [ polska! ] nic nie robiliśmy. A radze przypomnieć sobie jakie wtedy sytuacje mieliśmy. [ Sojusz Trzech Czarnych Orłów - rozbiory ] I my mieliśmy się rozwijać?? W polsce był wtedy większy syf niz teraz [ no, nie przesadzajmy ;) ], nawet 20 tys. armii nie mogliśmy wystawić pod "opieką" katarzynki. '

3. Co do filmu:

pytanie 1: Dlaczego wprowadzono Arwenę?
BO JEST KOBIETĄ, A ILE ZNACIE FILMÓW BEZ KOBIET?? WŁAŚNIE, NIE ZNACIE, A DLACZEGO? BO FILMÓW BEZ KOBIET LUDZIE NIE CHCĄ OGLĄDAĆ [ JAKIŚ SZOWINIZM? ], A PO DRUGIE SAMI FACECI PRZEZ 2,5 GODZINY NA EKRANIE TO.... hm... NIE TYLE OBURZAJĄCE CO TROCHE ODMIENNE, i powiem szczerze - nie przepadałbym za filmem z samymi facetami.

pytanie 2: Dlaczego P.Jackson nie trzymał sie ściślej książki?
BO gdyby "przepisał" książke na ekran to co to byłaby za twórczość dla niego? Każdy reżyser chciałby sie wykazać swoimi pomysłami na filmie. Dlatego mało jest filmów w pełni odwzorowujących idealnie ksiażke? A poza tym, gdyby w kinie, połowa widzów znałaby te historię całą, to jak niby mieliby sie bać? jak możnaby było ich zaskoczyć? nie można bybyło. A to byłby minus.
ALE oczywiście, ja jako fan tolkiena [ choć nie przeczytałem ani "Hobbita" ani do końca Silmarillonu [ w trakcie czytania ] ] chętnie zobaczyłbym film calutki w stu procentach odtworzony. Ale gdyby pokazać każdy wątek filmu... to byłoby to [ musze to przyznać ] nudne.

pytanie 3: Czy Harry-Potter to świetny film?
BUAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAAAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH ::::::>>>> Tak a już szczególnie dubbing rodem z "Kubuś i Przyjaciele". :hahaha: :hahaha: :hahaha: .
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

ndz cze 29, 2003 10:46 pm

Mroczny pisze:
Ja powiem tak:
2. Do furiatha: nie wiem czy dobrze cie zrozumiałem, ale wydaje mi sie, że obwiniasz nas, że podczas gdy ameryka sie rozwijała to my [ polska! ] nic nie robiliśmy. A radze przypomnieć sobie jakie wtedy sytuacje mieliśmy. [ Sojusz Trzech Czarnych Orłów - rozbiory ] I my mieliśmy się rozwijać?? W polsce był wtedy większy syf niz teraz [ no, nie przesadzajmy ;) ], nawet 20 tys. armii nie mogliśmy wystawić pod "opieką" katarzynki. '


Nie obwiniam Polski, że się nie rozwijała. To znaczy nie o to mi chodziło, źle odczytałeś tekst. Mi chodzi tylko o to, że antyamerykanizm stał się modny i ludzie lubią krytykowac USA tylko dlatego, bo wszyscy to robią... Niewielu ma o USA rzetelne informacje. Nie należy mieć uprzedzeń, ponieważ to one zadecydują, jak do końca życia bedziemy postrzegać dane zjawisko - czyli jeśli masz przeświadczenie, że amerykanizm to gówniane rzeczy i obejrzysz dobry amerykański film - to w nim i tak ujrzysz mnóstwo wad, ponieważ przefiltroujesz film przez swoje antyamerykańskie uprzedzenia. Uff... Polecam "Ucieczka od Wolności" Ericha Fromma.
Nie będę już gadał o amerykanizmie i antyamerykanizmie na tym wątku.


Harry Potter był bardzo dobrze zrobionym filmem. Waż z Komnaty Tajemnic był straszny i dobrze animowany. Cała ksiązka dla mnie wieje nudą, ponieważ jest strasznie infantylna - i wg mnie brak w niej specyficznego klimatu, jaki miał np. Kubuś Puchatek, albo Czarnoksięznik,z Krainy Oz, albo Hobbit.
Harry Potter to jest własnie przykład znakomitej komerchy. Ta ksiązka była przebojem w Polsce zanim jeszcze pojawiła się na naszym rynku (pierwsza część). Teraz pobiła rekordy przedsprzedaży - Zakon Feniksa sprzedawał się jak ciepłe bułeczki ZANIM trafił do księgarń. Komercha na maksa! [/quote]
 
Awatar użytkownika
Mroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: wt cze 24, 2003 5:51 pm

ndz cze 29, 2003 10:54 pm

Furiath, gdybym miał porównać Lotr 2 wieże do Harryego Pottera to wynik byłby śmieszny. Harry Potter już bardziej mi się podobał jako książka, gdyż więcej było takiej, hm... tajemniczości. Niemal jakbym czytał scenariusz do RPG-a. A film.... dubbing był śmieszny. Gra niektórych aktorów była śmieszna [ "Trzymaj sieeeee Haaaaaaryyyyyyy" :hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha: " ]. Dla mnie Harry Potter to... hm.. no wprawdzie jedynie co mi sie podobało w Harrym Potterze to klimat. Ale był on zaćmiony przez zje%&##^& dubbing. A poza tym czepiacie się, że wycieli jedną część z LoTr a w Harrym Piotterze wycieli 10 razy więcej i zmienili 10 razy więcej faktów. [ np. w jedynce, smok od Hagrida został zwinięty przez brata Rona [ Charliego chyba ] a nie, że "Dumbledore wywiózł go do Rumunii...". LoTr To moim zdaniem NAJLEPSZY FILM 2002-2003. [ MTV movie Awards też tak sądzi :] ) Pozdro.
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

ndz cze 29, 2003 11:15 pm

Nic nie porównuję. Stwierdzam, że Potter był dobrze zrobionym filmem. Gdybym miał 10 lat to był siedział na nim z rozdziawioną gębą... A że mam trochę więcej, to się śmiertelnie nudziłem.
Ja oglądałem film bez dubbingu. Wbrew zachwytom nad polskimi dubbingami (np. Shrek) jestem zwolennikiem filmów w oryginale. Albo stworzenia naprawdę profesjonalnego dubbingu, jak np. w Niemczech tj. każdy aktor ma własnego dubbingera (czy jest takie słowo???) - a każda kreskówka innych. U nas jest 20 osób dubbingujących wszystko - od Batmana forever, przez Shreka i Asterixa, do Gwiezdnych Wojen. I ciągle te same głosy jako rózne postaci, ciągle kobiety jako dzieci, a jeśli już dzieci dubbingują, to jakby deklamowały. massacra! Polecam Southpark - tam wszystkim bohaterom uzyczają swoich głosów 4 osoby. I jak nie przeczytasz o tym, to nie wiesz.
 
Awatar użytkownika
Mroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: wt cze 24, 2003 5:51 pm

pn cze 30, 2003 11:22 am

Potter może i był "dobrze" zrobionym filmem ale nie umywa sie do LoTr przez mase błędów, poprawek i opuszczonych scen. Gdyby trwał 2 godziny, to nabrał by klimatu.

Co do dubbingu to najgorszy dla mojego ucha dubbing był właśnie na Harrym Potterze, a najgorszym w ogóle moim zdaniem jest dubbing niemiecki. Tzn. chodzi mi o to ,że nienawidze słuchać niemieckiego dubbingu, ten język mnie dobija, i nienawidze niemieckiego akcentu a co za tym idzie ich dubbingu.
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

pn cze 30, 2003 12:13 pm

Ja też nie trawię niemieckiego, ale myślę, że Niemców nasze gusta nie interesują. Oni sa szczęśliwi, że mają fajny dubbing. To tak, jakby Czesi albo Paragwajczycy wypowiadali się, że mamy koszmarne dubbingi...
 
Awatar użytkownika
Mroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: wt cze 24, 2003 5:51 pm

pn cze 30, 2003 12:52 pm

nie lubie niemców też z tego powodu, że oni uważają, że skoro 3 państwa europy maja jezyk urzędowy niemiecki to nie musza sie innych uczyć. A w dodatku NIEMCY WYKUPUJĄ KORSYKĘ!!! Za kilka lat będzie tam więcej niemców niz hiszpan, to juz naprawde chamówa :evil:
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

pn cze 30, 2003 1:33 pm

Mroczny pisze:
NIEMCY WYKUPUJĄ KORSYKĘ!!! Za kilka lat będzie tam więcej niemców niz hiszpan, to juz naprawde chamówa :evil:


hmm? a ja myslalem ze korsyka to francuska wyspa
 
Awatar użytkownika
Mroczny
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: wt cze 24, 2003 5:51 pm

pn cze 30, 2003 4:13 pm

heheh pomyliło mi sie :D
 
Wielebny Maynard
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 6:10 pm

pn lip 07, 2003 3:17 pm

Moim skromnym zdaniem WP zostal nakręcony rewelacyjnie jako całość - oprawa dźwiękowa, zdjęcia (dynamiczne podczas walki, wolne i stonowane przy krajobrazach itp.) gra aktorska (Aragorn, Gandalf, no i najlepszy ze wszystkich Gollum, choc Sauron tez byl niezly hehe) i co tam jeszcze. Mam kilka komentarzy co do niektórych motywów poruszonych na tym forum:

- komercyjność, amerykańskość - nie wiem kto spodziewał się po filmie którego budżet wynosił duuuużo dolarów (60??) tylko i wyłącznie artystycznego piękna. Gdyby film miałby być taki jakiego panowie oczekiwali to miałby może 50 tys funduszy i byłby tak biedny, że nie moglibyście go oglądać. Cieszcie się tym co macie!! Typowy dla polskiej mentalności jest ten marazm i ciągłe niezadowlenie. Może nieco oryginalnośći??

- ingerencje w scenariusz - kto by to obejrzał gdyby był kopią książki. Na pewno nie ja. Ten film po pierwsze trwałby ze 6 h a po drugie nic by sie w nim nie działo bo w książce jest wiele rzeczy których nie można przedstawić w filmie!!! Vide - Drużyna odpływa z lasu Lorien i przez kilka stron mamy gadke o przemijaniu elfów, o wzroście potęgi rasy ludzkiej itp. Jak byście to przedstawili w filmie?? Nie da się tego zrobić bez ingerencji w fabułę. I tak wiele rzeczy zostało rozwiązanych.

- głupie momenty w filmie - niestety występują. Najlepszym (najgorszym?) przykładem jest Legolas jeżdżący na snowboardzie. Kompletny bezsens, ale podejrzewam że w Ameryce patrzą na to inaczej - bardziej z przymróżeniem oka. Te teksty Gimliego w stylu 'nie za brodę' czy 'nie mów elfowi' są całkiem zabawne i mimo, że widać od razu wpływy skomercjalizowanego kina to nie przeszkadza to aż tak bardzo.

Poza tym chciałbym dodać, że w filmie Nazgule wyszły na kompletnych nieudaczników i partaczy - walka z Aragornem, i konfrontacja z Frodem w Osgiliath. No ale coż nie można mieć wszystkiego.

Pa
 
Zibi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 218
Rejestracja: pn mar 11, 2002 3:22 pm

hmm

pn lip 07, 2003 4:05 pm

Zgadzam sie z przedmowca :)
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

pn lip 07, 2003 9:22 pm

No dobra panie Wielebny Maynard- zwolenniku "polskiej orginalności" - napewno podobał ci się film "Wiedźmin". Odstosunkuj się od "typowej polskiej mentalności" bo coś takiego nie istnieje tak jak błędnym swierdzeniem jest, że "każdy Niemiec jest nazistą i nazywa się Hans".

Ja nie zmuszam reżysera do przenoszenia na ekran całej książki zgodnie ze wszystkimi przecinkami i kropkami mogę jednak stwierdzić, że ładniej na ekranie wyglądałby np. "Hobbit" bo w nim są i śmieszne sceny i sceceny batalistyczne (ale to by był jeden film a nie trzy w odstępach rocznych żeby jak najwięcej Oskarów nałapać). Może widziałeś "Wyspę doktora Moreau" (reż. J. Frankenheimer) i może czytałeś książke (autor H. G. Wells) na podstawie (a raczej na motywach) której był on nakręcony - zgodność jednego z drugim wielka nie jest ale film jest równie dobry co książka. Przeniesienie akcji w czasy nam bardziej współczesne (np. modyfikacje DNA a nie operacje hirurgiczne) sprawia, że można lepiej zrozumieć co się dzieje. Natura "ludzka" jest pokazana w filmie w sposób możliwy na ekranie a nie w książce. Wprowadzenie postaci żeńskiej pokazuje nam jak daleko i jak blisko był dr. Moreau swojego utopijnego celu - tragizm (w "WP" nazwał bym wątek z Arweną tandetnym). Tak więc, moim zdaniem, na tym przykładzie można zobrazować co można zrobić dobrego przenosząc książkę na ekran - "WP" nie czyni żadnego "dobra" a może nawet zrobił z twórczości Tolkiena komercyjną papkę (jednak wszystko osądzi historia napisana przez zwycięzców).
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

pn lip 07, 2003 9:47 pm

to moze i ja dorzuce swoje 3 grosze

popieram Lucasa, IMHO film zbytnio odbiegal od ksiazkowej fabuly.. to oczywiscie moje osobiste zdanie, ale sporo scen zbednych, wiele waznych potraktowanych strasznie lakonicznie (zaznaczam, ze nie widzialem wersji rozszerzonej, ale to co najwazniejsze powinno chyba znalezc sie w wersji podstawowej)

wiadomo, ze filmu nie da sie zrobic identycznie jak ksiazki etc, itd, itp.. jednak mimo wszystko sadze, ze film przyczynil sie do porazki ksiazki w taki sposob, ze byl bardzo pazernie reklamowany i rozpoczela sie moda na Tolkiena, wyroslo mase 'znawcow', ktorzy obejrzeli film cale dwa razy (nierzadko pierwszy kontakt z fantasy) i wyglaszaja swe wszechwiedzace opinie, co jest tym bardziej oburzajace ze wzgledu na niekompetencje tworcow (vide stwierdzenie, ze Saruman uzyskal uruk-hai ze skrzyzowania orkow z goblinami, ktore przeciez u Tolkiena sa jedna i ta sama rasa)
 
Awatar użytkownika
Dhaerow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 495
Rejestracja: wt maja 20, 2003 1:51 pm

wt lip 08, 2003 9:12 am

Znajomość dzieł Tolkiena u twórców (nie tylko LotR) widać w całym filmie (w sumie dwóch filmach). Mnie np zachwyciły nawiązania do Silmarillionu. Twórcy filmu są strasznymi maniolami Tolkiena i to widać. Obie części nakręcone są z dbałością o nastrój i klimat, ogląda się je z zapartym tchem. Kiedy wyszedłem z kina po Drużynie Pierścienia czułem się dokładnie tak jak po pierwszym przeczytaniu LotR. Dwie Wieże mają odmienny klimat, nie tak baśniowy, a bardziej mroczny i przez to było trochę inaczej.
Te elementy które krytykujecie i opluwacie są niezbędnymi uproszczeniami w fabule aby była ona zrozumiała dla kogoś kto nie czytał książki. Film to nie książka zrozumcie to wreszcie. Dlatego nie nakręcono Mesjasza Diuny, tylko wątki z niego połączono z Dziećmi Diuny w jednym filmie.
Władca Pierścieni jest powieścią niesamowicie trudną do ekranizacji. Jestem pełen podziwu dla Petera Jacksona za to że podjął się tego trudu i realizuje go IMHO bardzo dobrze. Nie, nie jestem bezkrytyczny, są pewne niedociągnięcia. Najbardziej jestem niezadowolony z bitwy w Helmowym Jarze. Po kilkukrotnym obejrzeniu filmu mogę powiedzieć, że jest ona mocno przereklamowana i taka scena batalistyczna z Gladiatora bije ją na głowę. No... ale Peter Jackson to nie Ridley Scott.
Tak więc szanowni krytycy, polecam Wam obejrzenie filmów z pustą głową, bez żadnych oczekiwań, a wtedy może nie będziecie krzyczeć "to nie był schab!" jak napisał niegdyś w swoim felietonie John Wick :)

Pozdrawiam z wakacyjnego wypoczynku :)
Ostatnio zmieniony śr gru 31, 2003 3:45 pm przez Dhaerow, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

wt lip 08, 2003 11:40 am

Dhaerow pisze:
Znajomość dzieł Tolkiena u twórców (nie tylko LotR) widać w całym filmie (w sumie dówch filmach). Mnie np zachwyciły nawiązania do Silmarillionu. Twórcy filmu są strasznymi maniolami Tolkiena i to widać.


to oczywiste, ze trzeba znac ksiazke, zeby nakrecic film, jednak skads sie wziela taka gafa jak krzyzowanie orkow z goblinami.. co do nawiazan do Silmarillionu.. moglbys wskazac jakies? nie zauwazylem nic, czego by nie bylo w samym WP

Dhaerow pisze:
Obie części nakręcone są z dbałością o nastrój i klimat, ogląda się je z zapartym tchem. Kiedy wyszedłem z kina po Drużynie Pierścienia czułem się dokładnie tak jak po pierwszym przeczytaniu LotR. Dwie Wieże mają odmienny klimat, nie tak baśniowy, a bardziej mroczny i przez to było trochę inaczej.


a to juz tylko Twoje subiektywne odczucie, a o tym sie nie dyskutuje

Dhaerow pisze:
Te elementy które krytykujecie i opluwacie są niezbędnymi uproszczeniami w fabule aby była ona zrozumiała dla kogoś kto nie czytał książki.


mam kumpla, ktory przed obejrzeniem obu filmow przeczytal ledwie polowe pierwszego tomu i obydwa filmu go zachwycily, a caly czas pytal mnie o co chodzi w jakims tam watku.. teraz gdy czyta juz na powaznie ksiazke, nie moze sie nadziwic jak w ogole da sie zrozumiec ten film

Dhaerow pisze:
Film to nie książka zrozumcie to wreszcie. Dlatego nie nakręcono Mesjasza Diuny, tylko wątki z niego połączono z Dziećmi Diuny w jednym filmie.
Władca Pierścieni jest powieścią niesamowicie trudną do ekranizacji. Jestem pełen podziwu dla Petera Jacksona za to że podjął się tego trudu i realizuje go IMHO bardzo dobrze.


to ze film to nie ksiazka, ustalilsmy juz dawno, to ze WP jest trudny do ekranizacji - na pewno pod wzgledem technicznym, aktorskim etc.. natomiast WP ma tak jasna i przejrzysta (i dluga) fabule, ze az sie prosi o skroty, to oczywiste, tylko po co komu przeinaczenia? nie mam za zle usuniecia Bombadila.. ale taka narada u Elronda polegajaca na rzuceniu kilku szumnych zdan? bue

Dhaerow pisze:
Nie, nie jestem bezkrytyczny, są pewne niedociągnięcia. Najbardziej jestem niezadowolony z bitwy w Helmowym Jarze. Po kilkukrotnym obejrzeniu filmu mogę powiedzieć, że jest ona mocno przereklamowana i taka scena batalistyczna z Gladiatora bije ją na głowę. No... ale Peter Jackson to nie Ridley Scott.


wystarczylo mi jeden raz obejrzec te scene

Dhaerow pisze:
Tak więc szanowni krytycy, polecam Wam obejrzenie filmów z pustą głową, bez żadnych oczekiwań, a wtedy może nie będziecie krzyczeć "to nie był schab!" jak napisał niegdyś w swoim felietonie John Wick :)


gdyby tak podejsc do sprawy, to nawet Wiedzmin moglby sie spodobac, mnie wlasnie nie podoba sie masa ludzi, ktorzy tak podchodza do tego filmu (ale dlatego, ze musza, bo nie czytali ksiazki) i maja teraz takie, nie inne wyobrazenie, a ksiazke na pewno nie wszyscy przeczytaja.. do ekranizacji dziel takiego mistrza jak Tolkien, zwyczajnie nie da sie podejsc z pusta glowa

Dhaerow pisze:
Pozdrawiam z wakacyjnego wypoczynku :)


rowniez pozdrawiam
 
Zibi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 218
Rejestracja: pn mar 11, 2002 3:22 pm

hmm

wt lip 08, 2003 4:34 pm

Znam Wielebnego Meynarda i o ile sobie przypominam, to wIedzmin mu sie nie podobal. Mowicie, ze jest komercyjny (WP). Bo byl. A czy Ty (Wy) wylozyl bys kase na film ktory jest skazany na utopienie. Trzeba bylo zrobic go komercyjnym. Niektore watki (wg kultury amerykanskiej) sa za nudne na film. Ktoby chcial ogladac (mowie o wiekszosci) film dokladnie odwzorowany na WP, przykro mi to stwierdzic (bo jestem fanem Tolkiena), ale byl by nudny! EOT 8)
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

śr lip 09, 2003 10:00 am

ja! ja z bardzo wielka przyjemnoscia zaliczylbym nawet 12h za jednym posiedzeniem, ogladajac film dokladnie odwzorowujacy ksiazke (inna rzecz, ze ciezko potem byloby siadac, ale co tam ;))

uwazam nawet, ze znaczna wiekszosc osob, ktora ksiazki nie czytala, nie odczulaby roznicy w odbiorze, gdyby film w znacznie mniejszym stopniu odbiegal od fabuly ksiazki (ofcoz z niezbednymi skrotami, by film sie nie rozwlekl)

ja sobie bardzo dobrze zdaje sprawe, ze dzis malo kto (a na pewno nikt w showbiznesie) robi cos bezinteresownie, proste ze za wszystkim stoi kasa, ale naprawde nikt nie moze wiedziec, czy tworcy zarobiliby mniej, gdyby bardziej trzymali sie ksiazki, osobiscie jestem szczerze przekonany, ze sama fabula miala moze ze 20% znaczenia dla sukcesu filmu, cala reszta zrobila otoczka, jaka sprytnie uknuli fachowcy od marketingu, a zrobiliby to z pewnoscia niegorzej bez zmian w fabule
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

czw lip 10, 2003 9:28 pm

Też bym wysiedział odpowiednią ilość godzin żeby zobaczyć ekranizację książki a nie to co mamy (pewnie by się nigdy niezwróciło ale no cóż artystów a nie księgowych nam trzeba). To co zostało z fabuły to naprawdę niewiele. Rozmawiałem z paroma osobami, które nie czytały książki (moim zdaniem błąd ale nie każdy musi lubić literaturę tego typu) i w tym filmie podobały im się np. ładne krajobrazy, przedastawienie Balroga, walki itd. itp. - fabuła została przytłoczona przez efektowność scen.

Efektowność scen można było osiągnąć bez mieszania w to Tolkiena i pójścia na łatfiznę - tu się zmieni to, tu tamto i masom będzie się podobać.
 
Zibi
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 218
Rejestracja: pn mar 11, 2002 3:22 pm

hmm

pt lip 11, 2003 5:24 pm

Osob, ktore wysiedzialy by tyle godzin jest naprawde niewiele. Procentowo mysle ze max 1%. Na pewno by sie to nie zwrocilo. Potem nikt by juz nie inwestowal w takie filmy jak WP. I co, chcielibyscie tego?
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

pt lip 11, 2003 6:01 pm

Wielka mi tragedia. Niue musiałbym tyle pisać na forum. Może ktoś przestałby brać się za przerabianie gotowców i zrobiłby coś orginalnego od dechy do dechy związanego z fantastyką.

Mam dla ciebie Zibi jedno małe pytanie: po co komu ekranizacja WP? Większość osób czytać potrafi a do bibliotek też jest raczej dobry dostęp więc można przeczytać. Poza tym film narzuca wyobrażenia reżysera, scenarzysty i speców od grafiki - każdy ma odrobinę wyobraźni i (moim zdaniem) nikomu nie potrzebne jest np. "zbiorowe" wyobrażenie entów.
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

pt lip 11, 2003 6:42 pm

Zibi pisze:
Osob, ktore wysiedzialy by tyle godzin jest naprawde niewiele. Procentowo mysle ze max 1%.


robiles jakies badania? a ja mysle ze byloby to ok 50% i kto ma racje? poza tym ja caly czas mowilem, ze nie mam nic przeciwko skrotom tylko przeciw przeinaczeniom

Lucas Draco pisze:
...w tym filmie podobały im się np. ładne krajobrazy, przedastawienie Balroga, walki itd. itp. - fabuła została przytłoczona przez efektowność scen.


dokladnie o to mi chodzilo - fabula ma minimalne znaczenie przy odbiorze tego filmu przez przecietnego widza

Lucas Draco pisze:
po co komu ekranizacja WP? Większość osób czytać potrafi a do bibliotek też jest raczej dobry dostęp więc można przeczytać. Poza tym film narzuca wyobrażenia reżysera, scenarzysty i speców od grafiki - każdy ma odrobinę wyobraźni i (moim zdaniem) nikomu nie potrzebne jest np. "zbiorowe" wyobrażenie entów.


moze troche zbyt mocno powiedziane, ale ujmuje sedno sprawy
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

pt lip 11, 2003 8:03 pm

A fabuła Władcy książkowego to niby była porywająca??? Hobbit był wartki i milusińsko napisany - Władca był dosyć ciężko przedstawiony, fabuła się wlokła, wiele stron było po prostu nudnych. To świat Tolkiena i jego wizja oszołamiają swoją ostrością i rozmachem. Myślę, że gdyby film był wierną realizacją ksiażki to połowa zasnęłaby już w połowie. Herezja, nie?
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

pt lip 11, 2003 8:26 pm

Czy fabuła WP się wlecze czy nie? Czasami tak czasami nie. Mi czytało się nawet dobrze (chociaż jest parę książek, które czyta się znacznie szybciej) - w WP satysfakcję sprawia przeczytanie całości gdyż np. sam początek jak dla mnie jest troszeczkę rozwleczonay (stwierdzam jednak, że sam nie napisałbym tego lepiej)

Odnośnie Hobbita to już wcześniej pisałem i ponawiam stwiedzenie: Hobbit na ekranie byłby lepszy ale to tylko jeden a nie trzy filmy. Poza tym nie byłoby tej całej otoczki reklamowej typu "Najlepsza książka czegośtam na ekranach" itp.
 
Wielebny Maynard
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: ndz lip 06, 2003 6:10 pm

sob lip 12, 2003 1:32 pm

Zgadzam sie z Furiathem. A co do pana Lucas Draco - chcialbym Cie oswiecic - NIE MUSISZ pisac tyle na forum. To tylko twoja dobra wola, ze sie udzielasz nikt Ci chyba nie kaze. Nikt Ci tez nie kazal ogladac LotR. I mam jeszcze pytanie co Ci przeszkadza to ze WP byl tak rozreklamowany?? To chyba dobrze co?? A moze wsciekasz bo teraz twoje "elitarne" zainteresowanie (Tolkienem) jest teraz czescia kultury masowej??
 
Lucas Draco
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: pt maja 23, 2003 4:19 pm

ndz lip 13, 2003 3:33 pm

"Moje elitarne zainteresowanie" tie. Chciałbym oświadczyć, że: nie uważam tego za jakieś elitarne zainteresowanie.

Druga rzecz: nie nazwałbym tego zainteresowaniem, po prostu lubią to. WP i całą resztę przeczytałem tylko raz a znam osoby co czytały 13 i pamiętają takie szczegóły o których ja dawno zapomniałem. To Ci się tym interesują.

Tak samo bym reagował na ekranizację paru innych książek nie napisnych przez Tolkiena gdyż uważam, że nie wszystko trzeba ekranizować i robić z tego masówkę, na której wszyscy muszą zarobić.

Reklamowanie filmu to nie grzech ale robienie filmu bo będzie go łatwo rozreklamować to wg. mnie bezsens.

Co do filmu to chciałem obaczyć w jaki sposób został on zrobiony, byłem ciekaw: Może się myliłem i da się zrobić z tego coś naprawdę porządnego. W mojej ocenie nie myliłem się i chciałem podzielić się swoją opinią z innymi.

Sądzę, że temat raczej się wyczerpał gdyż nie da się dojść tu do niczego konstruktywnego, można jedynie prowadzić bezssensowne kłutnie z cyklu debata sejmowa na dziś (dobrze, że przynajmniej nie mówimy już McDonaldach). Wypada mi tylko podziękować wszystkim za udział i mieć nadzieję, że nie będę musiał już więcej pisać na ten temat (akcent na musiał: nie wyrażania swoich opinii sprawia, że przestaje się mieć własne opinie, czego sobie i państwu w tym wspaniałym komercujnym świecie życzę).
 
Awatar użytkownika
Dhaerow
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 495
Rejestracja: wt maja 20, 2003 1:51 pm

czw lip 17, 2003 5:36 pm

Przepraszam za długą przerwę, rzadko teraz jestem w necie :)

W sumie ograniczę się tylko do odpowiedzi na post Sabatela, który odpowiadał na mój post :)
W tej chwili jedyne nawiązania do Silmarillionu jakie jestem w stanie przytoczyć, to dialog między Aragornem i Arweną w Rivendell, wyglądający bardzo podobnie do dialogu między Luthien i Berenem (chyba, że mi się coś pomieszało) i Sauron mocno stylizowany na Morgotha. Uprzedzam, że mogą być to twory mojego zbyt podatnego na skojarzenia umysłu :P
Generalnie jeśli chodzi o ekranizację LotR, tudzież ekranizację czegokolwiek chodzi mi jedynie o to, że nie można wymagać od reżysera by nakręcił książkę. Na podstawie książki jest pisany scenariusz który może bądź bliższy bądź dalszy oryginałowi i scenarzysta ma pełne prawo wycinać i zmieniać co mu się podoba. Inna sprawa, to to czy spodoba się to widzom :P
Moim zdaniem WP mógłby być bliższy książkowemu oryginałowi, ale to co zrobił Peter Jackson również mi się podoba :)
Natomiast dalej podtrzymuje opinię, że film należy oglądać z pustym umysłem, a nie siedzieć i wyłapywać rzeczy które potem będzie można krytykować na forum :P

Pozdrawiam wakacyjnie :)
 
Awatar użytkownika
Sabatel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 244
Rejestracja: czw cze 26, 2003 2:15 pm

czw lip 17, 2003 8:48 pm

Dhaerow pisze:
W tej chwili jedyne nawiązania do Silmarillionu jakie jestem w stanie przytoczyć, to dialog między Aragornem i Arweną w Rivendell, wyglądający bardzo podobnie do dialogu między Luthien i Berenem (chyba, że mi się coś pomieszało) i Sauron mocno stylizowany na Morgotha. Uprzedzam, że mogą być to twory mojego zbyt podatnego na skojarzenia umysłu


hmm.. czyli mowimy tu o skojarzeniach a nie o fabule.. to raczej subiektywne odczucie.. w jakim sensie Sauron przypominal Ci Morgotha? bo mi (z wygladu) przypominal Sarevoka z BG ;>

Dhaerow pisze:
Na podstawie książki jest pisany scenariusz który może bądź bliższy bądź dalszy oryginałowi i scenarzysta ma pełne prawo wycinać i zmieniać co mu się podoba. Inna sprawa, to to czy spodoba się to widzom


doskonale o tym wiem i stwierdzam, ze mi sie nie podobalo ;)

Dhaerow pisze:
Natomiast dalej podtrzymuje opinię, że film należy oglądać z pustym umysłem, a nie siedzieć i wyłapywać rzeczy które potem będzie można krytykować na forum


juz pisalem, ze zgodzic sie z tym nie moge.. po prostu jako fan (maniakiem nie smie sie nazywac, wiedzac jakimi ludzie potrafia byc maniakami) Tolkiena o bardzo konkretnej wizji swiata, nie potrafie podejsc z pusta glowa do czegokolwiek z nim zwiazanego, po prostu

pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
eon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 330
Rejestracja: śr mar 19, 2003 2:04 pm

czw lip 17, 2003 9:19 pm

A mi się wydaje że nie można rozpatrywać jednocześnie książki i filmu. To tak jakby porównywać np. książkę i witrynę www która ją promuje.

Ten film nie jest dokładnym odwzorowaniem książki - nikt nigdy tak nie napisał ani nie powiedział. To adaptacja. To film "na podstawie". Tym samym, za wyjątkiem totalnych merytorycznych betonów (300 elfów wpada na imprezę do Hełmowego Jaru, nie mieli ku temu strasznie głębokich podstaw, ani tak naprawdę geograficznych możliwości), nie mam, nie miałem i nie będę mieć zamiaru czepiania się co do zgodności pierwowzoru z filmem.

A film? Na 2. część jechałem specjalnie do Kineapolis do Poznania i się mocno zawiodłem. To jest film psychologiczny - non stop gadają. Jak dla mnie montaż jest do całkowitej poprawki - sceny bitwy przerywane zastanawianiem się nad sensem życia to amatroszczyzna.
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 8

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości