neishin pisze:Saxończycy nie chcieli mieszać krwi, a teraz mówić się Anglo-Saxoni... dziwne
LOL, mówi się (i btw poprawnymi tłumaczeniami angielskich terminów są Saksonowie i Anglosasi) nie bez przyczyny. Anglowie i Saksonowie byli blisko spokrewnieni, pochodząc ze wspólnoty ingewońskiej. Mówili bardzo zbliżonymi językami. A po przybyciu na Wyspy ich poczucie tożsamości musiało być pewnie jeszcze silniejsze niż na kontynencie.
Sam termin 'Anglo-Saxons' powstał w wyniku pomyłki, bowiem początkowo Anglosaxones miało znaczyć tyle co English Saxons (jak w staroangielskim Angulseaxe), w odróżnieniu od kontynentalnych Old Saxons.
BTW, Brytowie wszystkich germańskich przybyszów - Anglów, Saksonów, Jutów, Fryzów) określali jako 'Saksonów'. Natomiast w Anglii sami Saksonowie wkrótce zaczęli nazywać siebie 'Angelcynn'.
A w filmie chodzi o mieszanie się Saksonów i asymilowanych Sarmatów, afaik, więc to jakby zupełnie inne bajka.
od Pasji w każdym filmie musi być poprawność religijna (Artur)
No i co poradzisz, że konflikt o którym opowiada film istniał również na płaszczyźnie religijnej? Mieli to wyciąć?
Drozdal pisze:O ile sie nie myle film opowiada "Prawdziwa historie Krola Artura", przynajmniej tak byl reklamowany i jakos nie zabardzo zgadza sie to z samymi legendami na pismie, ale nie rozdrabniajmy sie.
Co masz na myśli przez 'same legendy na piśmie'? Nenniusza? 'Annales Cambriae'? Malorego? Przecież w filmie na samym początku mówi się, że oni opowiadają 'prawdziwą' historię która kryje się za 'La Morte d'Arthur'.