Zrodzony z fantastyki

 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

Bractwa i rygoryzm historyczny a L5K

pt paź 21, 2005 7:51 pm

Temat powstał po przeniesieniu z wątku Kwestia bushido

Nie chodzi mi o bitewniaczki czy systemy, chodzi mi o rekonstrukcję (typu Wolin, Grunwald itd.) tudzież o bractwa tym się parające - nie ma u nas bractw i festiwali samurajskich. Po prostu. Pokaż mi człowieka który ma zbroję płytową, miecz dwuręczny czy coś, znajdź mi w Polsce rycerza - łatwe? Owszem. A teraz znajdź mi gościa, który ma zbroję samurajską, chodzi do grupy rekonstruującej dawną Japonię (i nie chodzi mi o ludzi trenujących różne sztuki walki) - o właśnie, nie ma!
Więc niektórzy sobie odbijają morderczym rygorem wobec fluffu w systemach.
Co do pozornej stereotypowości klanów - owszem, zgadzam się, ale przeciętny rpgowiec chcący się pobawić stereotypem nie ma problemu z wybraniem ulubionego z "7 Samurajów" po przeczytaniu kolorowych stron klanów w podstawce. Jak chce, to się potem zagłębi w drogi klanów i sam odkryje prawdę o nich, a póki co ma coś, żeby szybko zacząć grę. Zawsze mogą się pojawić skwapliwi, którzy przy pierwszym podejściu do Legendy wyłożą mu wszystkie za i przeciw, na temat fajnego ninja czy mnicha, wreszcie kołując nieszczęśnika.

Poza tym, ostatnio zauważyłem, że wielu graczy wymaga od współgraczy biegłej znajomości wszystkich książek o L5R i kręci nosem, gdy coś nie pasuje do obrazu stworzonego przez wszystkie podręczniki (bo niby Jednorożec się zachowuje wobec Feniksa zgodnie z Drogą Jednoroga, ale gdyby przeczytał anegdotkę z drogi Feniksa, toby wiedział, że nie powinien, a to jest anegdotka powszechna również wśród Jednorogów blablablasralismazgalis) to jeszcze gorsze od japonistycznej bibliografii przed sesją...
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

pt paź 21, 2005 9:12 pm

Masz rację, musi to być szalenie irytujące, szczególnie dla "świeżych" graczy. Z drugiej strony podobne podejście jest nieuniknione gdy w jednej drużynie mamy nowicjuszy i ludzi którzy zajmowali się nim przez parę lat - wówczas tym bardziej doświadczonym ciężko jest trzymać język za zębami.

Natomiast Mistrz Gry powinien znac świat, który prowadzi lepiej niż jego gracze - przynajmniej o ile ma zamiar prowadzić oficjalną L5K a nie własną wariację na temat.

Legenda jest fajna bo operuje zarówno stereotypami dla "nowych" jak i jest w stanie zaoferować więcej "dojrzalszym graczom". Świat komplikuje się wraz z tym, na ile chcesz go odkrywać - w przeciwieństwie do paru systemów które już z początku zarzucają cię ogromną iloscią różnych frakcji.

No ale dyskusja zboczyła nam na zupełnie nowy temat - po następnym poście który nie wróci do tematu bushido założę nowy wątek.
 
Awatar użytkownika
Rado
Grafik
Grafik
Posty: 246
Rejestracja: śr maja 28, 2003 10:08 am

pt paź 21, 2005 10:46 pm

Więc niektórzy sobie odbijają morderczym rygorem wobec fluffu w systemach.


Wiesz- spójrz na Warhammera i choćby kłótnie o to czy kobieta może być rycerzem. Niby jest tych bractw jak psów a ludzie kłócą się z uporem.
 
Awatar użytkownika
zgreg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 869
Rejestracja: sob cze 07, 2003 12:53 pm

sob paź 22, 2005 11:56 am

Fingal pisze:
Pokaż mi człowieka który ma zbroję płytową, miecz dwuręczny czy coś, znajdź mi w Polsce rycerza - łatwe? Owszem. A teraz znajdź mi gościa, który ma zbroję samurajską, chodzi do grupy rekonstruującej dawną Japonię (i nie chodzi mi o ludzi trenujących różne sztuki walki) - o właśnie, nie ma!


Sa proby. Nie bede ich ocenial (choc slyszalem niepochlebne opinie), zerknij:
http://klantygrysa.republika.pl/
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

sob paź 22, 2005 9:16 pm

hmmmmmm...ten klan tygrysa właśnie trochę za bardzo przypomina klub kendo - same pojedynki, kenjutsu i iaijutsu, a nie ma odtwarzania japońskiej wojskowości i bitew. Ale niech próbują...

(szanowna moderatorko, to ostatni mój off-topic) Co zaś do kobiet-rycerzy, to tu się zgodzę. Wojowniczki - pojawiały się tak u wikingów jak i u Celtów, zatem postacie żeńskie wzorowane na tych kulturach nie są złe. Nie drażni mnie wojowniczka z Middenheim, wierząca w Ulryka, ale kobieta rycerz to inny sport. To po prostu nie wygląda i nie brzmi. Rycerz to rycerz, facet ze zbroją i kodeksem, mający damę serca. A kobieta jako rycerz to niestety śmieszność. Można - ale po co? I jak wygląda obiekt westchnień? Zblazowany młodzieniec machający do swej lubej chusteczką z wieży? Ble.
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

ndz paź 23, 2005 10:57 pm

Tu już zdecydowanie zbyt mocno odbiegamy od L5K.

Ciekawa jestem, czy ktoś wpadnie na pomysł szerzej zakrojonych japońskich festiwali. Mogłoby to być ciekawe i bardzo pouczające - szanse są tym większe, że Japonia jest ostatnio modna. Większość podobnych inicjatyw związana jest z mangą - jej zwolennicy są chyba równie liczni co "japoniści" i zdecydowanie przewyższają liczbą fanów Legendy. W Warszawie były kiedyś pokazy organizowane przez gazetę z tego środowiska, w Krakowie zaś działa Manggha, która, z tego co słyszałam, jest dość aktywna w tym zakresie.

Ale mam wątpliwości czy brak festiwali przekłada się na większy systemowy rygoryzm. Zaryzykowałabym tu stwierdzenie, że zjawisko "puryzmu historycznego" łączy się z rosnacą ostatnio popularnością Japonii i coraz większą liczbą osób, które zaczęły się nią interesować, chocby pobieżnie. W związku z tym starzy fanowie, którzy zaczeli się w to bawić zanim jeszcze o Japonii było głośno, mogą z niechęcią spoglądać na falę dyletantów, którzy nagle zaczeli sobie uzurpować prawo do znania się na orientalizmie. Ten rygoryzm i ostracyzm (nie graj bez przeczytania parunastu książek) może być próbą wyznaczenia granic między starą elitą a nową falą, może wynikać z chęcia zakreślenia kręgu, w którym mieszczą się "prawdziwi fani". Bo z czego innego brałyby się takie wymagania stawiane graczom (na przykład przeczytanie traktatu o shugenja) skoro L5K jest tylko grą, sposobem na wspólne spędzanie czasu?

Chciałabym tu podkreślić, że powyższa wypowiedź jest jedynie hipotezą.
 
Awatar użytkownika
Rado
Grafik
Grafik
Posty: 246
Rejestracja: śr maja 28, 2003 10:08 am

pn paź 24, 2005 3:39 am

Mogę powiedzieć z czego wynika u mnie poprawiactwo- zapewne nie raz nużące dla jego ofiar za co z góry przepraszam. Zajmuję się hobbystycznie historią Japonii, dłubię w tym dość głęboko i drażnią mnie różnego rodzaju dyrdymały (min. dotyczące rzekomej honorowości samurajów) wypowiadane przez domorosłych znawców i wbijane innym do głów jako wiedza historyczna. Dokładnie na tej samej zasadzie fan wojen napoleońskich będzie kręcił nosem na filmy o poruczniku Sharpie a dla rymcerza Joanna d'Arc czy Braveheart będą filmami do dupy bo realia przedstawiono niedokładnie.

Fingal- tu nie chodzi o to kto ma rację w sporze o rycerki (Rycerz z kodeksem ? Chyba drogowym ? ;) )- również tamten spór można urwać prostym "WH to nie Europa a poza tym ja widzę to tak i tyle" i będzie to dokładnie tak samo dobre tłumaczenie jak w przypadku wszelkich dyskusji o samurajach i L5K ("RTNJ a poza tym nawet w podstawce jest napisane przestrzegaj SWOICH reguł"). Przywołałem tamten wątek bo potwierdza on że mimo tego że bractwa "rycerskie" są i puryści mogą się tam wyżywać do woli to dyskusje o realiach świata to i tak tego rodzaju wątki i dyskusje się pojawiają więc rzecz (chyba- trudno przesądzić) nie w tym czy są bractwa czy ich niema
 
Awatar użytkownika
fairhaven
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1486
Rejestracja: śr cze 02, 2004 8:14 am

wt paź 25, 2005 10:58 am

Rado, ruzumiem że czujesz się "purystą" :P ale powiedz mi, jak zareagowałbyś gdyby zielony gracz chciał dołączyć do waszej drużyny? Czy dawałbyś mu długie stosy lektur do przeczytania? A jak zareagowałbyś gdyby koło ciebie (powiedzmy na konwencie) rozmawiała grupa osób plotąc ewidentne bzdury? A jak kiedy tylko trochę mijaliby się z prawą?

Odpowiedź na to pytanie jest chyba wyznacznikiem puryzmu.
Ostatnio zmieniony wt paź 25, 2005 8:24 pm przez fairhaven, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Rado
Grafik
Grafik
Posty: 246
Rejestracja: śr maja 28, 2003 10:08 am

wt paź 25, 2005 8:05 pm

Fairhaven

Nie próbuję nikomu mówić że Kraby z Rokuganu muszą być takie a Modliszki owakie i nie poprawiałbym (prowadząc- nie poprawiałem) osób które nie rozmawiałyby ze mną (tylko we własnym gronie) i nie na temat Japonii (a Rokuganu w którym wszystko jest możliwe). Co innego kiedy rzecz dotyczy realiów historycznych i ktoś przekonuje o tym jak bardzo samurajowie przewyższali rycerzy (przykład jeden z wielu) i mówiąc o historii ewidentnie bredzi powołując się na mity rodem z holywood czy Rokuganu- w takiej sytuacji nie mam najmniejszych oporów przed powiedzeniem mu że nie ma racji i wytaczaniem wszystkich możliwych dział. Zastrzeżenie- wtedy kiedy mówi o historii - dlatego chociażby na forum historycy.pl pisałem o mitach dotyczących japońskiego miecza czy technologii jego wykuwania a tu tego nie robię chociaż pewnie i bez tego jestem namolny za co wszystkich obecnych przepraszam.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości