Temat ten założyłem, aby sprawdzić, czy są osoby które dzielą moje obawy? Mianowicie, od pewnego czasu zauważyłem, iż nie ma dla mnie gier, które z wielką checią chciałbym posiadać? Niegdyś, potrafiłem zasiadywać się na taką Civilizacją, Master of Orion, Baldurs Gate, Silent Service, czy chociażby Centurion. Potem właściwie zachwyciłem się i ciągle grałem w Europy Universalis, niezły był też Morrowind. W kolejne gry grałem nader wybiórczo i krótko. Może i miały postępy graficzne, muzyczne, ale ani nutki nowatorstwa. Może to wina wieku, czyli symptom veterana, ale czy ci nie mają moją prawa do gier? To co cieszy pierwszy raz nie cieszy tak samo drugi i tak jak pierwsza miłość odchodzi. Ileż razy można grać w RTS-a (kliknij na jednostkę - buduj budynek, kliknij na budynek - buduj jednostki, kliknij na zbiór jednostek - atakuj zbiór innych jednostek), ileż razy w RPG-a D&D (zaczynasz od pierwszego poziomu, poprzez misje typu - kowal zgubił kowadło, uratuj kotka na drzewie, pogadaj z kimś tam i przekonaj go o coś tam, potem misje zabij watahy by dojść do bossa). Oczywiście to generalizowanie, ale budzi się we mnie przekonanie, iż gry robi się dla dzieci i nastolatków, a nie dla dorosłych graczy. Czy to wina opłacalności? Chociaż taka klientela nie jest jakoś tam wybiedzona, bo przeważnie ma pracę i ją stać na zakup dobrej gry. Więc o co chodzi? Chciałbym grę dla osób myślących, dorosłych, grę odzwierciedlającą realizm świata, nawet tego fikcyjnego. Czy słyszeliście o cRPG w świecie Warhamera? Ciągle D&D wraz z jego drużynami palladynów, kapłanów, złodzieji i magów. Prawie jak w życiu. Może potrzeba jakiegoś lobby, które forsowało by nacisk na twórców gier.
Co o tym sądzicie?