Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
lucek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn mar 01, 2004 6:55 pm

śr paź 05, 2005 8:45 pm

Z czym ugotować świeżego niemowlaka? Z czosnkiem? Czy to nie zakłóci słodkawo-mdłego smaku niewinnego ciałka? Czy może jeść je z niewielką ilością ziół i młodym parmezanem?
Jak przyrządzić dobry stek z udźca młodej dziewoi? Czy podać go z chrzanem, żeby złamać zakazaną słodycz?

A może spiłowane zęby i ostre pazury, krew ściekająca po brodzie. Rwanie i szarpanie kawałów łykowatego mięsa zahartowanych w walce żołnierzy, wytrawnych podróżników i awanturników?

Jakie mięso jest bardziej grzeszne? Zdradzonego i podstępnie zabitego przyjaciela z drużyny? Czy może niewinnej ofiary, dziecka co jeszcze nie potrafi się bronić?

Jaki kanibal budzi w Was najmocniejszą niechęć? Wysublimowany degenerat, dekadencki i obrzydliwy, z długimi, szczupłymi palcami i bladą twarzą czy bestia, skryta w londyńskiej mgle, rozszarpująca spiłowanymi zębami ciała robotników, wracających z nocnej zmiany?
 
Awatar użytkownika
pao
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 8:15 pm

śr paź 05, 2005 9:38 pm

dla mnie wszystko jest dozwolone jeśli spełnione sa 2 aspekty:
1-osoba jest zainteresowana i gotowa na dane doznania (albo wydaje sie jej że jest gotowa)
2-gracz odpowiednio uzasadni dane kwestie i będzie to spójna wizja postaci (choćby najbardziej niespójnej)
 
Awatar użytkownika
Ion
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: czw lis 25, 2004 7:40 pm

śr paź 05, 2005 9:52 pm

Lucek, a ty ciągle z kanibalizmem? Ale pytanie dobre. Czytałeś może opowiadanie Neila Gaimana "Pożarty - scena z filmu"? Jeżeli tak - to własnie taki. Jeżeli nie, to opisywany ze szczegółami, ale bez wulgaryzmów, w chłodny i spokojny sposób. Kanibal? Porywający zwykłych ludzi do swojej kryjówki, dziewczynę, która szła z zakupami, faceta, który był wesołym i zabawnym człowiekiem.

Zdecydowanie bardziej potwór w postaci człowieka, żywiący się bez jakiegoś wysublimowania - pan Leckter odpada.

Poza tym - przekraczasz kompetencje MG Papieros
odkąd to MG może powiedzieć - "nie tego nie możesz zrobić"? w sytuacji kiedy gracz deklaruje coś co jego postać jest w stanie zrobić?
Możesz powiedzieć "nie" kiedy gracz zadeklaruje np "macham rękami i wznoszę się w powietrze" ale nie kiedy mowi: "to ja ją spróbuję zgwałcić"


Niby tak, ale zauważ, że zawsze mogę powiedzieć coś w stylu: stary, daj sobie spokój. To jak zareaguje gracz, to już jego sprawa. Tutaj jednak nie chodzi o to, co MG może, tylko o to co z wynaturzonych czynów budzi we mnie taką odrazę, że działa jak płachta na byka. Nie twierdzę, że jeżeli. Ktoś zadeklaruję "to gwałcę tę dziewczynę", zacznę go okładać pięściami. Przede wszystkim moja reakcja zależała by od tego kim i w jaki sposób gra gracz. Jeżeli jakimś kompletnym zwyrodnialcem, to i tak chyba przestałbym być obiektywny. Nie lubię sytuacji typu deus ex machina, a tak to by chyba u mnie wyglądałyby konsekwencje za gwałt. Po prostu. Chodzi też nie tylko o moją reakcję na takie zachowanie postaci gracza, ale też o to, że ja sam za nic nie miałbym zamiaru odrywać postaci gwałciciela.
 
Awatar użytkownika
Gieferg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 524
Rejestracja: czw gru 02, 2004 1:43 am

czw paź 06, 2005 12:27 am

Ion pisze:
Niby tak, ale zauważ, że zawsze mogę powiedzieć coś w stylu: stary, daj sobie spokój. To jak zareaguje gracz, to już jego sprawa.
Niby możesz. Ja też tak czasem robię. Ale uważam że nie powinienem :oops: poza tym - gracz zawsze może nie dać sobie spokoju - i co wtedy?
Tutaj jednak nie chodzi o to, co MG może, tylko o to co z wynaturzonych czynów budzi we mnie taką odrazę, że działa jak płachta na byka.
no cóż, to telewizji zawdzięczamy to że zabijanie stało się chlebem powszednim. Gwałtów jest w TV zdecydowanie mniej i raczej się ich nie pokazuje w sposób tak realistyczny jak zabijanie. Moim zdaniem mimo że obie rzeczy są odrażające i złe, to jednak zabijanie jest czymś gorszym. Jeżeli na sesji gracz mogą wymordować npmieszkańców jakiejś wioski - to nie widzę przeszkód by mieli potem zgwałcić ich kobiety. Tutaj dochodzimy jednak do innej kwestii. Mianowicie - kim gramy i jak gramy. U mnie zwykle gracze robią za "Tych dobrych" co nie znaczy że czasem się nie wmiesza do ekipy jakiś typek spod ciemnej gwiazdy. Gdyby jednak BG zaczęli gwałcić, palić i mordować to trzeba sobie zadać pytanie - z czego wynika takie postępowanie.
O czym niżej.
Ion pisze:
Przede wszystkim moja reakcja zależała by od tego kim i w jaki sposób gra gracz. Jeżeli jakimś kompletnym zwyrodnialcem, to i tak chyba przestałbym być obiektywny. Nie lubię sytuacji typu deus ex machina, a tak to by chyba u mnie wyglądałyby konsekwencje za gwałt. Po prostu. Chodzi też nie tylko o moją reakcję na takie zachowanie postaci gracza, ale też o to, że ja sam za nic nie miałbym zamiaru odrywać postaci gwałciciela.


Tak więc - gracz może się posunąc do gwałtu jeżeli:
a) ma taką postać - tzn mordercę-gwałciciela itd ktory nie cofnie się przed niczym. Jeżeli dobrze odgrywa taką postać (i jakoś może się zgrać z resztą drużyny) to nie widzę nic dziwnego w tym że wpadnie na pomysł kogoś zgwałcić jeżeli nadarzy się okazja.
b) gracz jest "rozrywkowy" - nieależnie od tego jaką postacią gra robi wszystko żeby mieć ubaw - z podpalaniem domów, zabijaniem bezbronnych staruszek, obrażaniem kogo się da i gwałceniem włącznie. Jeżeli zachowuje się durnowato, to jak dla mnie nie ma tu kwestii "czy może gwałcić czy nie" za to jest kwestia "zacznij grać normalnie albo wylatujesz".

W przypadku A nie widzę większych powodów do zakazania gwałtów niż do zakazania zabijania.

Przykład:

druzyna łotrów i szubrawców napada na bezbronną wioskę (akurat nie mieli jak zapłacić za żwynośc a chłopi nie chcieli oddać za darmo).
BG - mordujemy chłopków którzy stawiają opór
MG - ok [ tu następuje walka ]
BG - Podpalamy domy
MG - ok
BG - i gwałcimy kobietę ktora się nawinie
MG - ...eee...tego nie zrobicie
(głupio to wygląda, prawda?) a więc wstawmy inną kwestię:
MG - ok :papieros:
Po czym dajemy krótki opis tego jak się chłopcy zabierają do dzieła (rozkrzyżowanie na ziemi itd.) następnie cięcie i kolejna scena kiedy ofiara ucieka/lezy płacząc a ostatni zapina spodnie. (w podobnym schemacie rozgrywam sceny kiedy bohater udaje się do zamtuza)
Nie sądzę by to było bardziej odrażające niż pojawiające się często opisy typu:
"Ostrze twojego dwuręcznego topora roztrzaskało hełm i wbiło się w czaszkę żołnierza, , krew i fragmenty mózgu ochlapały wszystkich w promieniu paru metrów"
Która scena gorsza?
Ta pierwsza?
A dlaczego?
Bo zabijanie to już chleb powszedni, wszędzie (na RPG również) tyle tego że już nie robi wrażenia.

Ion pisze:
Chodzi też nie tylko o moją reakcję na takie zachowanie postaci gracza, ale też o to, że ja sam za nic nie miałbym zamiaru odrywać postaci gwałciciela.

Ja również miałbym problem z odgrywaniem gwałciciela. Jak dotąd raz na mojej sesji jedna z bohaterek została zgwałcona przez dwóch facetów ale najpierw ją ogłuszono a jak się ocknęła było po sprawie. Poza tym - nikt cię nie zmusza żeby robić takie sceny - nie chcesz gwałtów na swoich sesjach to nie musisz fundować bohaterom(kom) gwałcicieli i wszystko będzie ok. Gdyby jednak któryś z graczy wpadł na pomysł to zrobić - to nie powinno mu się mówić "nie możesz", niech gwałci (jak rozegrać napisałem wyżej). A potem niech się pojawi jakiś narzeczony/brat/ojciec ofiary i niech mu zatruje życie tak żeby następnym razem dobrze się zastanowil zanim coś takiego zrobi.

I tak wygląda moje zdanie na ten temat.

PS. a o kanibaliźmie więcej nie napiszę bo na RPG mnie nie rusza, mam też nadzieję że mój post nie będzie traktowany jako offtop - niby ten kto zakładał temat mial na myśli głownie kanibalizm - jednak zagadnienie "tabu na sesji" w szerszym wymiarze (z kanibalizmem włącznie) wydaje się całkiem ciekawe i chyba można je potraktowac całościowo (no chyba że autor tematu jest temu stanowczo przeciwny :) )
 
Awatar użytkownika
lucek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn mar 01, 2004 6:55 pm

czw paź 06, 2005 1:26 am

Autor tematu nie jest przeciwny.
Autor wyraża jednak opinię, że tabu w rpg, jedyne jakie w zasadzie może sobie wyobrazić, to kanibalizm.
Bo i śmierć, i seksy, i zboczenia, i abominacyjne horrory z wnętrza wyobraźni, i nawet używki już na sesjach widział, prowadził i grał. Autor nie wpadł na koncept kanibalizmu, co może wyplywać z uwarunkowań biologicznych i kulturowych autora, nie pomijając jego słabości do dobrego (czytaj mniej grzesznego) jedzenia. Autor lubi tatara, ale już Tatar wydaje mu się konceptem obrzydliwym. Z przyjaciół to zjadłby psa z ryżem (wszak pies to człowieka-czyli i autora- najlepszy przyjaciel) ale już niekoniecznie zabrałby się za konsumpcję, na przykład Garnka (tego, wiecie, Ganszyńca Garnka z tpsa).

Autor żywi (nomina sunt odiosa) w sobie przeświadczenie, że kanibalizm uchował mu się właśnie chyba jako jedyne tabu. I szczerze przyznaje, że jego zenistyczno-nihilistyczna postawa nie licuje z godnościa nauczyciela języka polskiego, za co autor się kaja, wsytdzi i w ogóle mu źle.
Kanibalizm ostatnim tabu. Kazirodztwo to gra dla całej rodziny.

A. Jeszcze jedno. Postać =/= gracz. To, że gram mistrzem analnej rozkoszy z Siedmiu Zakazanych Planet Analnych Rozkoszy, nie znaczy, że nie mogę jeździć na rowerze, prawda?


l.
Ostatnio zmieniony sob lip 11, 2009 1:52 am przez lucek, łącznie zmieniany 1 raz.
 
wrzask
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob wrz 11, 2004 4:15 pm

czw paź 06, 2005 2:16 am

Ale już jedzenie zup o imionach jak najbardziej luckich nie jest dla Cię czymś odrażającym. Przełknąłeś Zbigniewa bez mrugnięcia, dzisiaj spożyliśmy Franza.. takie życie. Ale poważniej.

Nie wiem, skąd Ci się wzięło tak ostre zahamowanie na kanibalizm akurat (czy to coś jak z myciem zębów?;)). Owszem, jest to dla nas kulturowo bardzo silne tabu, jest wręcz pewną wytyczną bycia cywilizowanym, w przeciwieństwie do dzikusów-kanibali. Skoro jednak RPG (tadam, tadam) pozwala na dość dowolne syntezy kulturowe, to dlaczego akurat tabu w RPG ma dotyczyć spożywania ludzkiego mięsa, skoro można przyjąć światopogląd "dzikusa", dla którego zjadanie ciała wroga jest uświęceniem walki i przejęciem jego mocy? (aż mnie kusi, żeby po źródłach poszukać.. ;)

A może chcesz eksplorować owe tabu wewnątrz naszego kręgu kulturowego i odegrać odszczepieńca? Cóż, jak już ktoś pisał, środki przekazu przyzwyczaiły nas do różnych rzeczy, zaś filmy o jednych takich, co noszą imie tego, co na słoniach chciał Rzym tratować spopularyzowały również i takie style życia. Więc, może ja następnym razem ugotuję jakąś niespodziankę? ;)

PS. Ponoć najsmaczniejsze są wnętrza dłoni, a samo mięso ludzkie jest zbliżone w smaku do mięsa wieprzowego. Tak ponoć opowiadali europejskim kronikarzom dzielni wojownicy papuascy, którym niestety zakazano działalności pod panowaniem białego człowieka, chlip.
 
Awatar użytkownika
lucek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn mar 01, 2004 6:55 pm

czw paź 06, 2005 8:51 am

Ostre tabu na kanibalizm wiąże się z tym, że w znakomitej większości gier fabularnych "płaszczyk" fantasy narzucony jest na mechanizmy naszego średniowiecza. Albo płaszczyk "sf" narzucony jest odpowiednio na naszą współczesność, renesans bądź średniowiecze.
A nasz krąg kulturowy czyni z kanializmu w zasadzie coś ponad tabu. Do momentu rewolucji seksualnej płciowość jest tabu. Stosunek płciowy należy do sfery ukrytej, jest wstydliwy i schowany. Natomiast kanibalizm nie pojawia się nawet w tej ukrytej, zmodyfikowanej wersji. W zasadzie, widać tylko jego kawalątek, przebrany w maskę bajek dla dzieci- mówię o historiach z odgryzieniem ssanego kciuka, a także (będzie obrzydliwie) z dziecięcym nawykiem zjadania/bawienia się wydzielinami ciała. Niezaprzeczalnie, jest to pewna forma autokanibalizmu.
W kulturze śródziemnomorskiej nosicielem potęgi rycerza, jego królewskiego wariantu oraz kapłana (a to oni nadawali kulturze jej postać) są atrybuty zewnętrzne - miecz, pas, zbroja, korona, berło, hostia, Biblia, krzyż. W kulturach niezbyt materialnych (Papuasi, plemiona Amazonki, czarni Afrykańczycy) przedmiot nie jest powszechnym atrybutem władzy, dlatego pokonanemu wrogowi zjada się mózg, a nie zabiera broń.
Czemu Roland łamie Durandala? Żeby Saraceni go nie dostali. Swój miecz bierze za największą wartość, nie swoje ciało - bowiem w jego tradycji nie ma zagrożenia kanibalizmem.
Stąd moja supozycja, że w RPG (które jest zachodnie, na judeochrześcijański sposób) kanibalizm to tabu/ubertabu.

BTW, hostia nasuwa mi dość intrygującą koncepcję. Czy w podskórnym odczuciu chrześcijanina kanibalizm nie jest profanowaniem Ostatniej Wieczerzy i ofiary Chrystusa? wrzask, Ty jesteś Pan Religioznawca, może raczysz udzielić szerokiej publiczności odpowiedzi zgodnej ze stanem badań cambellowskich (czy kto to tam pisał o ofierze).

PS. Czyli, przy najbliższej, nadarzającej się, Fifus po bretońsku albo czik z rusztu? Tego mam się spodziewać? :>

l.
 
Awatar użytkownika
pao
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 8:15 pm

czw paź 06, 2005 12:32 pm

BTW, hostia nasuwa mi dość intrygującą koncepcję. Czy w podskórnym odczuciu chrześcijanina kanibalizm nie jest profanowaniem Ostatniej Wieczerzy i ofiary Chrystusa? wrzask, Ty jesteś Pan Religioznawca, może raczysz udzielić szerokiej publiczności odpowiedzi zgodnej ze stanem badań cambellowskich (czy kto to tam pisał o ofierze).


Była takowa teoria ale szybko została odrzucona. Bardziej zaistniała w gnostycyźmie ale tez jako sekta.

A nawiasem to któryś z mistrzów horroru opisał coś takiego. Czytałam dawno więc ani autora, ani tytułu nie podam
 
wrzask
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob wrz 11, 2004 4:15 pm

czw paź 06, 2005 12:52 pm

Jeśli już, to czik z rusztu, z lekką domieszką kociego móżdżku dla smaku.

W kwestii formalnej: paradygmat Papuasów czy Joruba z Czarnego Lądu nie jest niematerialistyczny jako taki, jeno manaistyczny. Przedmiot może być jak najbardziej nośnikiem mana, może być wręcz niezwykle silnym nośnikiem. Różnica jest taka, że mana "płynie", można przejąć mana wroga zjadając jego mózg czy paluszki, można przejąć mana z przedmiotu. Dychotomia materialny/niematerialny przebiega trochę gdzie indziej.

Co do płaszczyka fantasy, nie do końca się zgadzam. Oczywiście, większość miast w różnych systemach dość mocno przypomina nasze średniowieczne (starożytne/renesansowe/whatever) miasta, włącznie z konwenansami ówczas panującymi. Z drugiej strony każde fantasy ma swoje Niewyobrażalne Zło (tm), które owe konwenanse ma w głębokim poważaniu; o ile gra się porządnymi mieszczanami czy rycerzami broniącymi dam, to wszystko jest w normie, kiedy jednak zagrać jakimiś opryszkami z pogranicza, sytuacja się zmienia. Kanibale od pewnego czasu byli bardzo odlegli Europie (fizycznie), natomiast w fantasy granica często jest tuż-tuż -- więć dlaczego by nie eksplorować tego?

Właściwie, raz nam się zdarzył na sesji kanibalizm. Nie było to żadne fantasy, jeno Kult, czasy dość współczesne. Kanibalizmem (niejako magicznym) było zjedzenie szpiku pewnego człowieka, który wyświadczył nam wielką przysługę i zobowiązał następnie do spełnienia jednej jego prośby przed śmiercią. Zjedzenie owego szpiku stało się zrozumiałe po fakcie -- potem "żył" on jako duch w naszych umysłach, służył radą i był całkiem przydatny. Razi Cię to, Macieju?

/me w zamyśleniu wspomina swe chore kultowe kampanie...

Czy w podskórnym odczuciu chrześcijanina kanibalizm nie jest profanowaniem Ostatniej Wieczerzy i ofiary Chrystusa? wrzask, Ty jesteś Pan Religioznawca, może raczysz udzielić szerokiej publiczności odpowiedzi zgodnej ze stanem badań cambellowskich (czy kto to tam pisał o ofierze).


Huhu, tam to w ogóle było całkiem ciekawie. Zauważ, że chrześcijaństwo powstało na gruncie judaizmu, w którym krew (nie ludzka nawet, ale zwierzęca) jest bardzo silnym tabu pokarmowym. Dla bądź co bądź Żydów, słowa Chrystusa mówiące o spożywaniu jego krwi musiały być naprawdę sporym szokiem; tym bardziej było tak dla ludzi z zewnątrz, którzy na pewno nie mieli tej dozy zaufania do Mistrza, jak Apostołowie. Ale do rzeczy.

Pytanie Twoje zahacza jednak bardziej o psychologię religii bądź też teologię, a nie o badania nad ofiarą. Rozumienie Ostatniej Wieczerzy jest różne w różnych odłamach chrześcijaństwa, więc zależy, do czego chcesz się odnieść. Nie interesowałem się jakoś szczególnie wypowiedziami przedstawicieli Kościoła Katolickiego w tym temacie, musiałbym gdzieś pogrzebać, jeśli chcesz. Oczywiście, że można się w tym dopatrzyć profanacji, można jej się jednak dopatrzyć we wbijaniu gwoździ, jak się uprzeć. Jaką więc odpowiedź chcesz uzyskać?

Z drugiej strony, nie wiem, czy były jakiekolwiek badania psychologiczne w tym kierunku. Temat jest jednak całkiem ciekawy, również dla psychologii kulturowej, więc może coś i o tym gdzieś jest. Poszukam.

Badania nad ofiarą, o których piszesz, to jednak co innego. Są różne szkoły rozumienia ofiary, różnie się też mówi o jej genezie, można na ich podstawie konstruować wnioski teologiczne, ale odpowiedzi na Twoje pytanie raczej tam nie znajdziesz. Określenie "stan badań" nie do końca mi tu pasuje, można mówić o stanie badań w odniesieniu do danych (tutaj etnograficznych, archeologicznych), a nie do samych konstrukcji teoretycznych. Tematyka ta zasługuje właściwie na osobny esej, a tutaj raczej dość mocno odbiega od tematu. Kanibalizm nie jest ofiarą, choć może jej towarzyszyć.
 
Awatar użytkownika
Gieferg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 524
Rejestracja: czw gru 02, 2004 1:43 am

czw paź 06, 2005 3:49 pm

wrzask pisze:
zaś filmy o jednych takich, co noszą imie tego, co na słoniach chciał Rzym tratować
Masz na mysli jakie filmy? Bo imię tego co chcial Rzym tratować nosił chyba tylko jeden z "jednych takich" (tzn dr.Lecter).
 
wrzask
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob wrz 11, 2004 4:15 pm

czw paź 06, 2005 6:22 pm

Gieferg pisze:
wrzask pisze:
zaś filmy o jednych takich, co noszą imie tego, co na słoniach chciał Rzym tratować
Masz na mysli jakie filmy? Bo imię tego co chcial Rzym tratować nosił chyba tylko jeden z "jednych takich" (tzn dr.Lecter).


Oj, czepiasz się. Chodziło mi jeno o to, że filmów z jedzeniem mózgu czy czego tam jest od groma, włącznie z "dokumentalnymi" w internecie.
 
Awatar użytkownika
Skavenblight
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 261
Rejestracja: śr gru 22, 2004 7:09 pm

pn paź 10, 2005 6:37 pm

Kanibalizmu nie było, ale był biseksualizm i seks grupowy.

[Nie! Nie spaliłam ich na stosie! Ale znienawidziłam te postacie, bo myślały wciąż o jednym!]

Były też potworne tortury - typu odcinanie różnych części ciała.

[elfka, charakter dobry]
 
Tyhagara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1495
Rejestracja: sob cze 19, 2004 8:19 pm

wt paź 11, 2005 12:21 am

Jeśli juz jesteśmy przy gore i takich tam.
[dzieci nie czytać]
To działo się w Moussillone, byliśmy w gospodzie i mieliśmy plan, który polegał na zwabieniu i wyrżnięciu kultu Tzeentcha. To miała być zemsta za to, co uczyniono nam przed laty .
Była to jedna z tych straszliwych nocy, gdzie szaleńcy i bestie wypełzają ze swych nor, by siać zepsucie na ulicach przeklętego miasta. Wpadliśmy na pomysł by zwabić wyznawców przebrzydłego boga Tzeentcha na przyjęcie, orgię, krwawą łaźnię. Miało tam być wszystko co mogło zadowolić chore żądze kapłanów.
Sami też nie byliśmy święci. Zabić człowieka, to jak splunąć, a w Moussillone wszyscy są zbrukani, mordowanie ich to dobry uczynek.
Urządzaliśmy łapanki w noc, w ciemnych uliczkach chwytaliśmy dziwki, żebraków, młodzieńców. Gospodę zamieniliśmy w ludzką rzeźnię, prześcigając się w okropieństwach, wynaturzeniach i zboczeniach. Niestety nie opiszę ze szczegółami tego co stworzyliśmy, makabrycznej galerii, kotłów z rozkoszami, ludzi z których wykonaliśmy nowe meble, lub okrutnych zabaw gdzie cierpienie było miarą dobrej zabawy, bo nie nadaje się to na forum.
 
Awatar użytkownika
Inkayon
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 294
Rejestracja: sob lut 14, 2004 12:51 pm

wt paź 11, 2005 2:26 am

Hej;)

Lucek, nie poruszaj sprawy gejow w fandomie, bo zaraz podniesie się krzyk.

Hrhrhr;>

A co do antropofagii, a wlasciwie elfofagii...a nawet w pewnym momencie autofagii (zboczone drowie kapłanki i ich cokolwiek dziwne podejscie do przyjmowania więź...eee...gości) to było, było. Łatwiej co prawda znieść to, gdy się gra Thorr-krinem piszącym książkę "Elfie mięso. Jak, z czym i kiedy. Kompletna Księga Kulinarna".

Homoseksualizm też był. I stosunki hrhrnalne.

Biesłan nawet był.

Było też umieszczenie graczki (EDIT: postaci graczki) na stole, przed Złym Charakterem, który wyjadał jej delikatne mięso z wewnętrznej strony ud. Oczywiście z chusteczką pod brodą i delikatnymi, srebrnymi sztućcami. (pomysł zerżnięty od dIABUA albo Toreada, nie pamiętam)

Więc to tak jakby nie tabu. Przynajmniej w mojej drużynie.

Ale nie było pedofilli i kazirodztwa. Tego pierwszego, bo faktycznie może być tabu, a do drugiego nie było okazji.

Faktycznie, sprawa zależy od podejścia.

Lucy, dla niektórych tabu byłyby Con-owskie "Kwiaty Zła" - to już było pewne przegięcie;) Ale pozatym?

Jechanie po psyche, o którym wspomniałeś - to może być tabu, ale niektórych mocno to "ekscytuje".

Kończąc - są takie tematy. Na pewno i dla każdego gracza, ale jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Czy dla kogoś z Was tabu byłaby np. rozprawa na tematy teologiczne? Podważanie dogmatów Waszej religii (o ile jesteście wierzący, w co raczej nie wątpię - a ateistów wysyłam do diabła;P), ba! - tłumaczenie niektórych prawd wiary troszkę inaczej (Chrystus - wampirem, chociażby)? Nie chodzi mi tylko o religie chrześcijańskie of korz.

I tym pytaniem kończę.

Pozdrawiam, Inkayon
 
Ramel

Re: Tabu na sesjach? (18++)

wt paź 11, 2005 8:15 pm

lucek pisze:
Ale żadna z moich postaci nie popełniała jeszcze aktu kanibalizmu. Jak zapatrujecie się na jedzenie ludzkiego mięsa? (Przez Wasze postaci, rzecz jasna).
Próbował ktoś kanibalizmu? Jak to jest?
l.


To raczej zabawnie było u mnie potraktowane raz (albo campowo w stylu DL). U mnie w Deadlands raz gracze trafili do miejsca, gdzie pewna rodzinka zajadała obiad. Gracze szukali zaginionych inżynierów. Znaleźli ich w obiedzie. Ale sytuacja wygląda tak - indianin nie zauważył nic dziwnego, oprócz tego, że reszta drużyny właśnie wybiła niewinnych ludzi. Wchodzi do pomieszczenia, na stole gulasz. Indianin nic przez cały dzień nie miał w ustach, oprócz muszek (szybko jechali). Siada, nakłada sobie jedzonko, próbuje.... i w tym momencie reszta krzyczy - ty, co ty robisz, wiesz co to jest? No i tu pada odpowiedź - Nie wiem, ale smakowało jak kurczak.

Ale w drugą stronę, też mi się zdarzyło. Gracze odwiedzili dom, który powstał na bazie domu Ed`a Geina. I musieli coś skonsumować tam... było ciężko, bo domyślali się, co tam będzie.
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

pt lis 25, 2005 7:44 pm

Jeśli chodzi o kanibalizm to każdy gracz w Wampira narusza to tabu co sesja :papieros:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

pt lis 25, 2005 9:08 pm

Exalted i Abyssale. Mogą odzyskiwać Esencję właśnie poprzez kanibalizm. Kilka charmów im chyba tez w tym pomaga. No i gdzieś na obcym forum, ktoś się pytał, ile esencji za pożarcie dzieciaka.
Dochodzimy do innej sprawy: deklaracja i odgrywanie. Niektórzy już o tym pisali. Skoro niektórzy przemilczają sceny łózkowe, równie dobrze można przemilczać inne rzeczy.

Gracz: Gwałcę / Zjadam / ćwiartuję / ją.
MG: Wybacz, nie będe tego opisywał. Co robisz już po całej sprawie?

Oczywiście, to działa w drugą stronę, o czym niektórzy MG zapominają czasami. Gracz zawsze może powiedzieć stop.

MG: He he, he he. Kat zbliża się i najwyraźniej będzie ciebie K A S T R O W A Ł ...
Gracz: Wiesz, nie bawi mnie to. Rzuć czy wytrzymam tortury, bo mój hero to twardziel, a ja jednak zaraz puszczę pawia...

Kolejne pytanie. Pedofilia. Gdzie się kończy? Jakie macie kryteria? Kiedy osoba jest za młoda, a kiedy jest wszystko w porządku? Tak, pytam się z ciekawości.
 
Awatar użytkownika
lucek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 348
Rejestracja: pn mar 01, 2004 6:55 pm

pt lis 25, 2005 9:41 pm

W prawdziwym życiu czy w grach? ;]

Generalnie - lolity i nexusy (przeistoczone dziecko) zdarzały nam się na sejsach WoDu - i nikt nie miał oporów. Raz gracz ożenił swoją postać (fantasy) z 12-letnią dziedziczką i rano wywieszał pokrwawione prześcieradła po pokładzinach.
Zdarzyło się w Dzikich Polach, że panowie szlachta zapędzili się w gwałceniu, to i siedmiolatce się dostała porcja męskości. Cóż - wedle prawa opowieści - do granicy narzuconej konwencją. I czasem odrobinę za nią. A najlepiej było z futrzastymi, króliczkopodobnymi prostytutkami w Gwiezdnych Wojnach. Jak nas MG wpuścił do burdelu, to nie chcieliśmy kociczek opuszczać nawet poganiani przez stado szturmowców... :]
Czyli - uprzedzając pytanie - zwierzaczki były ;]

l.
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

pt lis 25, 2005 10:07 pm

Muuuu... Ktoś chce mnie? Muuuu...
Oczywiście że chodzi mi o RPG.

W prawdziwym życiu, gdzie się kończy pedofilia, wyznacza prawo danego państwa.
Jeżeli dziewczyna / chłopak chce, to:
W Polsce prawnie prześpisz się z 15-letnią osobą.
We Włoszech z 14-letnią.
W Holandii z 13-letnią.
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

sob lis 26, 2005 4:16 pm

Jeśli chodzi o pedofilię to moi gracze mają niską tolerancję, na pewno żaden z nich by się o takie "przyjemności" nie pokusił, a gdyby wprowadzić odpowiedniego npca... ech, marny jego los ;)
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

sob lis 26, 2005 5:59 pm

Niska tolerancję mają twoi gracze - ale postacie?

Czy gracze byliby w stanie uczynić coś wbrew swoim postaciom by sprzeciwić się pedofilii? Możesz zaaranżować sytuację, w której osoba której postacie za nic w świecie nie chciałyby ruszać (bo ja darzą wielką wdzięcznością, sympatią, bo się jej boją, bo są jej coś winne, bo są z nią sprzywmierzone i utrata tego sojusznika oznacza pewną śmierć) dopuszcza się podobnego procederu. Jeśli w odpowiedni sposób podkreślimy graczom konsekwencje ich ewentualnych poczynań (np. jeśli przyjdzie im do głowy zabicie NPCa lub przekazanie zdobytych dowodów organom ścigania) rozegra się przed nami prawdziwy teatr sprzeczności i wątpliwości, na którego deskach gracze będą starali się znaleźć kompromis pomiędzy dobrem swoich postaci a swoimi przekonaniami. Być może zrozumieją, że ich przekonania a przekonania ich postaci mogą byc zupełnie różne?
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

ndz lis 27, 2005 3:29 pm

Oni dobrze to rozumieją - dlatego też od razu tworzą postacie, którymi będzie im się przyjemnie grało. A że żaden z nich nie ma przyjemności z odgrywania postaci gotowej sympatyzować z pedofilem, to i na sesji nie ma zmiłuj dla takowych ;)
 
Awatar użytkownika
Gerard Heime
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3299
Rejestracja: czw mar 20, 2003 9:02 am

ndz lis 27, 2005 3:58 pm

Ale mimo wszystko, warto czasem postawić graczy przed wyborem ideały-interesy, tudzież mniejsze zło-większe zło (tylko które jest które?) by wprowadzić odrobinę dylematów moralnych na sesji :)
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

ndz lis 27, 2005 4:07 pm

Jasne że warto, a nawet trzeba :razz:
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

ndz lis 27, 2005 5:02 pm

Jasne.
Np. pewna "niewinna" młoda dziewuszka (a tak naprawdę diabeł wcielony, dziwka, i zło do kwadratu) dobrze wprowadzona przez mastera, może owinąć bohaterów w koło swojego małego paluszka. I niewinnie ich kokietować. I teraz da dupy jakiemuś kapitanowi straży, i poskarży się praworządnym bohaterom, że została zgwałcona. No to trzeba pedofila rozsiekać, czyż nie?
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

ndz lis 27, 2005 7:35 pm

Mało prawdopodobny scenariusz.
Układ społeczny większości światów fantasy opiera się na ludzkim społeczeństwie średniowiecza, ewentualnie renesansu. W tamtych czasach, jak było to wspomniane, nie istniało pojęcie "pełnoletni", a dziewczynka była uważana za gotową do rozpoczęcia pożycia od pierwszej w życiu miesiączki, czyli (bardzo upraszczając, uśredniając i w ogóle "na oko") gdzieś między dziesiątą a trzynastą wiosną życia. Pedofilią było współżycie z dzieckiem, przed pierwzym okresem, czyli mniej więcej do dziewiątego, a w skrajnym przypadku dwunastego roku życia. To dość młody wiek jak na podobne wyrachowanie i żądzę mordu, nieprawdaż? Bo w przypadku starszej dziewczyny (choćby i czternaście) mamy już w rozumieniu ludzi "tamtej epoki" do czynienia z gwałtem, ale nie pedofilskim. Czyli jednak (nawet w "tamtych czasach") "lżejszy grzech". Jeśli gracze myślą kategoriami postaci, postanowią raczej donieść o zajściu przełożonym kapitana i ewentualnie świadczyć w procesie niż wywrzeć krwawą zemstę.
 
Awatar użytkownika
Beamhit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2359
Rejestracja: czw paź 09, 2003 8:22 pm

ndz lis 27, 2005 9:35 pm

Armand de Morangias pisze:
Jeśli chodzi o pedofilię to moi gracze mają niską tolerancję, na pewno żaden z nich by się o takie "przyjemności" nie pokusił, a gdyby wprowadzić odpowiedniego npca... ech, marny jego los ;)

Ale jeżeli rozumiem, twoi gracze myślą za siebie (a nie postacie) w takim przypadku. Czyli rybka dała by się złapać na haczyk :razz:
 
Awatar użytkownika
Armand de Morangias
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 628
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:32 pm

pn lis 28, 2005 12:58 pm

Hm, w sumie zawze bohater może mieć nieco inne zdanie niż ogół społeczeństwa ;) Moi gracze myślą za siebie, ale robią zwykle to, co powinny zrobić ich postacie (a przynajmniej się starają), czyli w tym wypadku było by to coś w rodzaju "ja bym skur*&*&*& na miejscu wywałaszył, ale moja postać już nie bardzo...". Zaryzykuję stwierdzenie, że starali by się takiego delikwenta "pognębić", ale sposób i moment wybrali by odpowiedni dla ich postaci.

(Pół-offtopic)A tak w ogóle to od czasu gry z pewną panną i jej "niebanalnymi" postaciami moi gracze mają niską (by nie rzec zerową) tolerancję dla nieletnich kokietek :b:

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości