Skała pisze:Ale w Świecie Mroku, zwłaszcza wilkołaki, maja namacalny dowód istnienia chociażby Umbry i mieszkających w niej duchów. A jak pójdą do odpowiedniego wymiaru to zobaczą, że i Tkaczka i Dzikun i Żmij istnieją. [...] Istoty te nie mieszczą się w rzeczywistości wampira. Nie sa od Boga ani Szatana -więc skąd?
Właśnie tutaj mam trochę inne zdanie
Dla wilkołaków te prawdy są niepodważalne. Umbra istnieje, Żmij, Gaja istnieją.
A teraz spójrzmy na to z punktu widzenia koncepcji judeo-chrescijańskiej. Świat niematreialny istnieje. Wszystko co w nim jest pochodzi albo od Boga, albo od szatana. Jeśli objawi ci się "duch" to albo to anioł, albo demon. Nie ma stanu pomiędzy. A demony przeybierają przeróżne kształty.
Nie staram się tak "wyjaśnić wilkołaka" ale pokazać, jak zareagowałby ktos myślacy w paradygmacje j-chrz.
A teraz spójrzmy na to ze strony Maga - wyjątkowość wampirów i wilkołaków dotyczy różnic w przepływie Kwintesencji, typach Avatarów, Umbra po której chodzą Wilki to tylko cząstka całości Tellurii, byty astralne być może przyjmują taką formę, jakiej oczekują od nich ich "wyznawcy". A jeśli zejdziesz na szczególy, to każda Tradycja da inne wyjaśnienie.
Ale nikt nie będzie miał DOWODÓW. Bo to, co w jego paradygmacie jest pewne, w innym zależy od punktu widzenia. I dochodzimy znowu do podstaw - w coś na samym początku trzeba uwierzyć, bez dowodów i na takich założeniach interpretować resztę.
Nie ma większych sprzeczności niż w prawdziwym świecie.
Róznice pokazane w podręcznikach dotyczą sposobu widzenia świata, nie obiektywnego kształtu świata.