Zrodzony z fantastyki

 
Anonim_1

Odrzuceni

czw sty 19, 2006 8:22 pm

ODRZUCENI

Co poczniecie, jeśli okaże się, że Boga nie ma?
Co zrobicie, gdy nie ma piekła, ani nie ma nieba?
Co zrobicie, jeśli okaże się, że żywot cały
To jedyne, co Ty dostałeś i co ja dostałem?


-Kult „Nie żyję ponad stan

Jesteście sługami fałszywych bogów. Spętani mocą prastarej przysięgi, nadającej wam obowiązek wyznawania istot bez wątpienia potężnych, jednak niegodnych nazwania bóstwami, wpadliście w sidła śmiertelności. Twierdzicie, że posiadanie nieśmiertelnej duszy jest tego warte? Ja twierdzę, że wizja spędzenia wieczności na służbie swemu patronowi, dla którego niejeden człowiek zmarnował ziemskie życie, jest niczym innym, jak wizją piekła.
Nazywają nas różnie – przeklęci, bezduszni, odrzuceni. Śmiertelni traktują nas jak pomioty czartów, uważają za sprzedawczyków, marnujących święty dar w zamian za wieczne życie. Gdziekolwiek ujawnimy swoją obecność, stajemy się celem nienawiści. Nie wiem, co jest jej powodem – przykazanie bogów, mówiące o obowiązku krzywdzenia tych, którzy mieli na tyle dumy i odwagi, by nie ugiąć przed nimi karku, czy też zwykła zazdrość, gniew z powodu posiadania „daru”, zamieniającego myślącą istotę w niewolnika?
Wiedza na temat naszego istnienia nie jest wiedzą powszechną. Choć jest nas wielu, mimo, iż w niemal każdym mieście posiadamy swoje enklawy, dokładamy wielkich starań, by nasza obecność pozostała tajemnicą. Gniew, strach, nienawiść – oto, z czym najczęściej spotykamy w kontaktach z innymi rasami. Lepiej, byśmy w oczach ich przedstawicieli pozostali ludźmi.

Charakterystyka

Osobowość: Spośród wszystkich istot inteligentnych, jedynie ci, którzy zaprzedali swoje dusze oraz przeklęci czują prawdziwy strach przed śmiercią. Początkowo jawiący się jako coś niemożliwego do zaistnienia, dotykającego ludzi dookoła, lecz nie ich samych, posiadających dar wiecznej młodości, z czasem staje się obsesją, mogącą zniszczyć wszelką chęć życia i rozwoju lub zahartować umysł bezdusznego, czyniąc z niego twierdzę przeciw lękom.
Przeklętych można z grubsza podzielić na dwie grupy: tych, którzy sprostali wizji ostatecznej śmierci i tych, którzy porzucają normalne życie, chcąc zabezpieczyć się przed kresem życia, zapewnić sobie wieczność istnienia. Pierwsi są niezwykle praktyczni – parają się najróżniejszymi, często niebezpiecznymi, zawodami. Wyznają przekonanie, że skoro ich życia mają się kiedyś zakończyć, lepiej korzystać z nich, póki jest czas. Sądzą, że najgorsze, co może ich spotkać na łożu śmierci to myśl o tym, że nic nie osiągnęli, że nie zostanie po nich żaden ślad. Przedstawiciele drugiej grupy tak naprawdę cały czas są martwi. Wegetują, nierzadko kierując się ku mrocznym formom magii, poszukując sposobu na przedłużenie życia, nie zdając sobie sprawy z tego, że wcale z niego nie korzystają. To oni, opętani przez demony i diabły, sprawiają, że przeklęci są często postrzegani jako ludzie źli – składając czartom krwawe ofiary i pomagając w osiągnięciu przez nich swych celów.
Opis fizyczny: Przeklęci w niczym nie różnią się od zwykłych ludzi. Setki lat temu, w czasach starożytnych, nim wyrzekli się bożego daru, byli uznawani za przedstawicieli przeróżnych ludzkich narodów. Dziś uznaje się ich za oddzielny gatunek nie tylko ze względu na odrzucenie patronatu bogów, ale również czas życia. Wszyscy bezduszni wyglądają na młodych, w pełni sił. Nic dziwnego, ponieważ proces starzenia się zatrzymuje się u przedstawicieli tej rasy w momencie uzyskania dojrzałości, co zazwyczaj ma miejsce w wieku 25-30 lat. Bezdusznych różni od ludzi jeszcze jedna cecha – dzieci mogą mieć jedynie z przedstawicielami swojej rasy (w sensie innych przeklętych, ze śmiertelnymi ludźmi nie mogą mieć potomstwa).
Relacje: Przedstawiciele niemal wszystkich ras traktują odrzuconych z olbrzymią nieufnością, często również z wrogością. Mimo świadomości dokonania świadomego wyboru, mimo argumentów, choć w części wyjaśniających ich czyn, nazywają bezdusznych przeklętymi, traktując podobnie do trędowatych lub chorych na inną, śmiertelną chorobę. Jedynie jednostki bardziej tolerancyjne lub niezbyt religijne odnoszą się do bezdusznych normalnie, traktując ich tak samo, jak traktują zwykłych ludzi.
Charakter: Wbrew pozorom, większość przedstawicieli tej rasy woli prawo od chaosu i preferuje czynienie dobra ponad złem. Bezduszni szczycą się tym, że chęć życia w zgodzie z własnym sumieniem, nie szkodzenie innym, pomoc potrzebującym i niszczenie zła wypływa z ich wychowania i wolnej woli a nie strachem o los po śmierci, jaki dotyka wielu spośród śmiertelnych. Poszanowanie prawa wynika z wychowania, przekonań, jakie wpajają im od maleńkości rodzice. Dzięki ich olbrzymiej wiedzy i doświadczeniu, nierzadko rozciągającym się na wieki, są w stanie przewidzieć lepsze i gorsze drogi rozwoju społeczeństwa – większość za najlepszą uznaje organizację państwa prawa, którego obywatele cieszyć się będą ściśle określonymi prawami i obowiązkami, za których złamanie lub porzucenie czekać będzie surowa kara.
Krainy Bezdusznych: Nie ma w świecie materialnym skrawka ziemi, który przeklęci mogliby nazwać swoją ojczyzną. Wywodzą się z różnych kultur, za swoje ojczyzny uważają miejsca, w którym się urodzili i w których przyszło im żyć. Osoby znające ich pochodzenie często uważają ich za obcych, dlatego przeklęci bardzo rzadko ujawniają swą prawdziwą naturę (niektórzy uczęszczają nawet na nabożeństwa, nie chcąc wzbudzić podejrzeń co do swoich przekonań na temat bóstw i wiary weń).
Religia: Wiara dla bezdusznych jest martwym słowem. Mówi się, że wkrótce po stworzeniu świata przedstawiciele ras inteligentnych nie posiadali dusz, byli jedynie najsprytniejszymi ze zwierząt. Nastał dzień, kiedy cały panteon bóstw ukazał się w świecie materialnym, żądając hołdu. W zamian za oddanie zawartego w ciele danej istoty pierwiastek nieśmiertelności, chroniący przed starzeniem się i śmiercią oraz oddawanie czci bóstwom jako najpotężniejszym bytom we wieloświecie, obiecali przekazać wielki dar, jakim była w pełni nieśmiertelna dusza. Większość ras przystała na tą propozycję – bardziej ze strachu o los ich umysłów w czasie, gdy ciało zostanie zniszczone, niż chęci posiadania boskich patronów. Znaleźli się jednak pośród ludzkiego plemienia tacy, którzy wyśmiali ofertę bogów, nazywając ją oszustwem i złodziejstwem. Twierdzili, że pierwiastek boskości zawarty jest w ciele każdej myślącej istoty, zaś pozbywając się go straci się prawdziwą nieśmiertelność, wzmacniając bogów. Rację mieli jedynie w części – bogowie znacznie urośli w siłę po tym, jak większość za swe nieśmiertelne iskry, mylili się jednak w kwestii tego, jaką moc zachowali. Zachowali wieczną młodość, nie oznaczała ona jednak nieśmiertelności. Umysł odrzuconego, który umrze, zostaje unicestwiony na wieki.
Język: Bezduszni, żyjąc pośród ludzi, nigdy nie mieli okazji wytworzyć specyficznego dla ich rasy języka. Posługują się mową istot myślących zamieszkujących te same tereny, co oni. Wielu z przeklętych przejawia talent do nauki obcych języków, jednak bardzo rzadko starają się poznać inne, niż lokalne dialekty poszczególnych regionów. Większość uważa, że opanowanie mowy sług bogów jest jedynie marnotrawieniem czasu.
Imiona: Gdy umysł bezdusznego zanurzy się w otchłań niebytu, jedynym, co po nim pozostanie, będzie imię i czyny, które ludzie będą z owym mianem kojarzyć. Nic więc dziwnego, że niemal każdy przeklęty dba o to, by na jego imieniu nie znalazła się żadna rysa, by reputacja pozostała nieskazitelnie czystą – przynajmniej taka, jaką sobie życzy bezduszny. Przedstawiciele tej rasy nigdy nie stosują przydomków, nigdy nie zmieniają nadanego po urodzinach miana. Jeśli jakieś czyny wymagałyby działania w tajemnicy znaczy to dla nich, że są to czyny niegodne bezdusznego.
Imiona mężczyzn: Adorian, Anasztaz, Denes, Endre, Geza, Kalman, Kristof, Lazar, Sandor, Tiborc.
Imiona kobiet: Aliz, Bianka, Dora, Edina, Eszti, Ildi, Jolanka, Kata, Mari, Rozsa.
Poszukiwacze przygód: Poszukiwanie przygód wpisane jest w duszę tych spośród bezdusznych, którzy pragną by ich imiona przetrwały wieki. Pragnienie wsławienia się, dokonania ważnego odkrycia lub unicestwienia wielkiego zagrożenia prowadzi ich w świat, sprawia, że zapominają o strachu. Odrzuceni są nieco nieobliczalni, zdarza się, że podejmują niepotrzebne ryzyko – mają jednak świadomość takich zachowań, dlatego, nie chcąc narażać swoich towarzyszy, rzadko obejmują przywództwo nad drużynami awanturników.
Wybierają te spośród klas, które są najbardziej elastyczne, wszechstronne – za takie uważają również czarowników. Z oczywistych powodów nigdy nie zostają przedstawicielami klas, posiadających dostęp do magii objawień.

CECHY RASOWE ODRZUCONYCH

-Ludzka krew: na potrzeby mechaniki gry (wymagań stawianych przez atuty, klasy prestiżowe, itp.) przeklęci powinny być traktowani jako przedstawiciele rasy ludzkiej.
-Niepodatność na magię objawień (zn): odrzucając propozycję bóstw, bezduszni wyłączyli się spoza domeny ich wpływów, uodparniając się w ten sposób na wszelkie formy magii objawień. Bezduszny posiada odporność na wszelkie zaklęcia, zdolności czaropodobne oraz inne efekty opierające się na magii objawień. Nie może korzystać z przedmiotów wykorzystujących ten rodzaj magii, z wyjątkiem tych, które nie oddziałują bezpośrednio na przeklętego.
-Brak duszy: wyrzekając się swej duszy, przeklęci zachowali iskrę nieśmiertelności, jednocześnie tracąc szansę na wiecznie żywą duszę. Odrzuconego nie obowiązują kary do atrybutów związanych z wiekiem, zyskują jednak premie związane ze starzeniem się. Są niepodatni na wszelkie efekty związane z oddziaływaniem na duszę (np. zaklęcie Pochwycenie duszy). Nie mogą zostać przywróceni do życia za pomocą jakiejkolwiek magii (zarówno śmiertelną, jak i pochodzącą od bogów).
-Średni rozmiar: jako stworzenia średnie, odrzuceni nie mają żadnych specjalnych premii czy kar w związku ze swymi rozmiarami.
-Bazowa szybkość odrzuconego to 9 metrów.
-Automatyczne języki: wspólny. Języki premiowe: dowolne (poza językami sekretnymi). Bezduszni zamieszkują każdy region świata, co umożliwia im poznawanie różnych języków.
-Zabronione klasy: druid, kapłan, paladyn, tropiciel. Odmawiając przyjęcia daru bogów, bezduszni odcięli sobie możliwość opanowania magii objawień, tym samym tracąc dostęp do klas potrafiących nią manipulować. Odrzucony nigdy nie może zdobyć poziomu w jednej z wymienionych klas, jak również innych klas (w tym prestiżowych), pozwalających na zdobycie poziomu czarownika magii objawień.
-Ulubiona klasa: każda. Gdy określasz, czy wieloklasowy bezduszny otrzymuje kary do PD, nie liczy się najwyższa poziomem klasa (patrz PD dla postaci wieloklasowych, strona 56 w Podręczniku Gracza).

Uwagi autora

Na potrzeby tworzenia bezdusznych przyjąłem istniejące w wielu settingach założenie, iż magia objawień, niezależnie od klasy czarownika, pochodzi od bóstw – stąd wyłączenie klas druida oraz tropiciela z dostępnych dla przeklętego. Mistrz gry umieszczający akcję kampanii w świecie, w którym moce posiadane przez te klasy pochodzą od Natury mogą zdecydować na ograniczenie niepodatności na magię objawień do efektów tworzonych z boskiego źródła – modyfikacja ta nie powinna zmienić potęgi rasy (m.in. z powodu braku możliwości wskrzeszenia przeklętego).
Opisana w części fabularnej historia mówiąca o ugodzie między bóstwami a istotami śmiertelnymi może okazać się jedynie legendą. Za źródło niezwykłej długowieczności, odporności na magię oraz braku możliwości wskrzeszenia można przyjąć pakt z pozawymiarową istotą (lub czartem), przekazującą te dary w zamian za dusze przeklętych, klątwa, jaką zesłały na rasę bóstwa lub specyficzny, nieznany ogółowi śmiertelnych opiekun bezdusznych, uniemożliwiający im powrót do świata materialnego po śmierci.
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

czw sty 19, 2006 8:32 pm

Fajna rasa, choć bardzo silna z powodu Niepodatnosci na magię objawień. Nie znalazlem żadnych błędów, ale ciekawi mnie jakie EPP ma to coś.
 
Anonim_1

czw sty 19, 2006 8:36 pm

Silven pisze:
ale ciekawi mnie jakie EPP ma to coś


Nie ma - gdyby mieli, zaznaczyłbym to w charakterystyce.
Czy jednak jest to (niepodatność na magię objawień) zaleta, radziłbym się jednak zastanowić, przeglądając listę zaklęć kapłańskich, zwłaszcza z uwzględnieniem czarów leczących.
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

czw sty 19, 2006 8:42 pm

Jest to naprawdę dużą zaletą, wiem że większość czarów objawień jest magią wspomagającą, ale są jeszcze czary typu krzywda, zadawania ran, symbole, geas, implozja, wyssania energi oraz burza zemsty. Poza tym zawsze może leczyć bard, wiem żę nie tak dobrze jak kapłan, ale zawsze (tak samo z czarami wspomagającymi, które posiadają, częściowo, także czarownicy wtajemniczeń).
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

czw sty 19, 2006 8:47 pm

Rasa ciekawa, bardzo mi się podoba, ale czy, jako że nie starzeją się, nie powinni także później umierac? A co do magii objawień- to mam rozumiec, że jeżeli w danym świecie jest możliwe czczenie idei, a nie bóstwa, to taki np. kapłan doświadczenia (jak Niesława z Planescape: torment) mógłby Odrzuconego uleczyc, ale nie wskrzesic? I w końcu: czy Odrzucony może zdecydowac, by jednak zacząc wyznawac jakieś bóstwo i stac się normalnym, starzejącym się człowiekem, czy ich przodkowie zamknęli im ta droge raz na zawsze? A jeżeli tak, to czy Życzenie czy jakiś rytuał może mu w tym pomóc? (czytaj: umożliwic to)
Ostatnio zmieniony czw sty 19, 2006 8:57 pm przez Planetourist, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

czw sty 19, 2006 8:56 pm

W sumie to najlepiej gdyby to był szablon, tylko wtedy straciłby trochę na oryginalności.
 
Awatar użytkownika
Saletra Desakrator
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz sty 15, 2006 8:56 pm

czw sty 19, 2006 9:21 pm

A polimorfia? jak sie polimorfuje w czlonka jakiejs rasy to zyskuje jej zalety i wady wiec czemu takielfmialby tracic dusze?

I czemu ni emoga sie krzyrzowac z ludzmi jak maja ludzka krew?
 
Awatar użytkownika
Barlog Metallium
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:33 am

Re: Odrzuceni

czw sty 19, 2006 9:26 pm

Rasa świetna, jak wszystko, co wychodzi spod ręki ShadEnc'a
Mam tylko jedną uwagę:
ShadEnc pisze:
Poszukiwanie przygód wpisane jest w duszę tych spośród bezdusznych

Niezbyt szczęśliwe sformułowanie, że tak powiem.
Ogólnie gratuluję :spoko:
 
Anonim_1

czw sty 19, 2006 10:58 pm

Planetourist pisze:
jako że nie starzeją się, nie powinni także później umierac

Odrzuceni nie umierają ze starości. :)

Planetourist pisze:
to mam rozumiec, że jeżeli w danym świecie jest możliwe czczenie idei, a nie bóstwa, to taki np. kapłan doświadczenia (jak Niesława z Planescape: torment) mógłby Odrzuconego uleczyc, ale nie wskrzesic

Niezależnie od źródła magii objawień, w przypadku kiedy istnieją kapłani idei, odrzuceni nie powinni mieć możliwości uleczenia nawet z ich pomocą. Wychodzę z przekonania, że wyznając ideę, klerycy ci uzyskują swoje moce i tak od bóstw, którym bliskie są słowa przez nich głoszone, których filozofia w dużym stopniu pokrywa się z ich portfolio. MG może zadecydować inaczej, jednak wtedy trzeba faktycznie zastanowić się nad wprowadzeniem modyfikatora ECL.

Planetourist pisze:
czy Odrzucony może zdecydowac, by jednak zacząc wyznawac jakieś bóstwo i stac się normalnym, starzejącym się człowiekem, czy ich przodkowie zamknęli im ta droge raz na zawsze

Odrzucony nie może stworzyć sobie duszy. Nie mają wyboru, podobnie jak ludzie, elfy i inne rasy, rodzące się będąc pod boską władzą.

Saletra Desakrator pisze:
jak sie polimorfuje w czlonka jakiejs rasy to zyskuje jej zalety i wady wiec czemu taki elf mialby tracic dusze

Elf, przemieniający się w odrzuconego przyjmuje postać zwykłego człowieka, nie trafi duszy, ale również nie zyskuje niepodatności na magię objawień.

I czemu ni emoga sie krzyrzowac z ludzmi jak maja ludzka krew?

Dziecko nie może istnieć z połową duszy.

Rasa świetna, jak wszystko, co wychodzi spod ręki ShadEnc'a

Dziękuję za komplement Balrogu[b], zaś Wam wszystkim za komentarze. Czekam oczywiście na kolejne uwagi. :)
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

czw sty 19, 2006 11:49 pm

Dziecko nie może istnieć z połową duszy.

To mogłoby być ciekawe... istota z połową duszy.
Odrzucony nie może stworzyć sobie duszy. Nie mają wyboru, podobnie jak ludzie, elfy i inne rasy, rodzące się będąc pod boską władzą.

A czarem życzenie (czar wtajemniczeń) nie może poprosić o duszę?

Brak duszy:(...)Nie mogą zostać przywróceni do życia za pomocą jakiejkolwiek magii (zarówno śmiertelną, jak i pochodzącą od bogów).

zdaje mi się, że takie żywiołaki też nie mają duszy, a takie życzenie może przywrócić ich do istnienia. Wydaje mi się, że tu też powinno to tak działać.
 
Anonim_1

pt sty 20, 2006 1:05 am

Silven pisze:
To mogłoby być ciekawe... istota z połową duszy.

Fakt - taki wyjatek od reguły, idealny patent na bohatera.

Silven pisze:
A czarem życzenie (czar wtajemniczeń) nie może poprosić o duszę?

Kwestia życzenia była już poruszana na innym forum. Rozpisując odrzuconych przyjąłem drugoedycyjne założenie tyczące się źródła mocy dla zaklęcia, którym jest bóstwo posiadające siedzibę najbliżej punktu, w którym znajduje się życzący. Jako, że bóstwa nie posiadają żadnej władzy nad przedstawicielem tej rasy, nawet Wish nie może tego dokonać.
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

pt sty 20, 2006 1:18 am

Więc w sumie wychodzi na to, że bycie taką istotą jest przekleństwem a nie błogosławieństwem, ale wydaję mi się, że jednak istoty tak potężne jak bóstwa powinny być w stanie stworzyć duszę dla takiej istoty (oczywiście dobry powód musiałyby mieć aby to zrobić).
Zastanawiała mnie także jedna rzecz, jak działa na tą istotę Magiczny Słój? jest to czar wtajemniczeń.

PS:
bóstwa nie posiadają żadnej władzy nad przedstawicielem tej rasy

Więc w takim razie nie mogą one nic zrobić odrzuconym? Przecież także posługują się magią wtajemniczeń. W sumie dochodzę do wniosku, że ta zdolność działa odrobinę bez sensu (choć mechanicznie jest poprawnie).
 
Anonim_1

pt sty 20, 2006 3:13 am

Silven pisze:
że bycie taką istotą jest przekleństwem a nie błogosławieństwem

Zgadza się, większość istot śmiertelnych tak ich postrzega - stąd nazwa rasy, odrzuceni.

Silven pisze:
ale wydaję mi się, że jednak istoty tak potężne jak bóstwa powinny być w stanie stworzyć duszę dla takiej istoty

Według "wersji oficjalnej" bóstwa nie są w stanie stworzyć nieśmiertelnej duszy dla istoty posiadającej pierwiastek boskości (a raczej jego ułamek), stawiający ją w hierarchi niemal na równi z nimi (mocą oczywiście im ustępują, lecz pochodzenie mają to samo).
Wersja nieoficjalna, tycząca się czartów zakłada, że odrzuceni sprzedali swoje dusze.

Silven pisze:
jak działa na tą istotę Magiczny Słój

AFAIR to czar, który więzi duszę. Jeśli tak, nie ma żadnego wpływu na odrzuconego.

Silven pisze:
Więc w takim razie nie mogą one nic zrobić odrzuconym?

Osobiście mogą ich zabić. Mogą wysłać posłańców, by ich zabić. Nie mogą tego jednak uczynić przesyłając moc poprzez śmiertelników.
 
Silven
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 107
Rejestracja: czw lis 17, 2005 9:00 pm

pt sty 20, 2006 8:28 am

AFAIR to czar, który więzi duszę. Jeśli tak, nie ma żadnego wpływu na odrzuconego.

Ale co przyszkadza w tym aby dusza czarownika weszła w PUSTE ciało odrzuconego? jego dusza sie chyba sprzeciwia....

nieśmiertelnej duszy dla istoty posiadającej pierwiastek boskości (a raczej jego ułamek), stawiający ją w hierarchi niemal na równi z nimi

Tu chyba jednak trochę przegiąłeś

Osobiście mogą ich zabić. Mogą wysłać posłańców, by ich zabić. Nie mogą tego jednak uczynić przesyłając moc poprzez śmiertelników.

Miałem na myśli raczej walnięcie piorunem lub coś podobnego :razz: .
 
Awatar użytkownika
Planetourist
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2069
Rejestracja: wt paź 04, 2005 8:20 pm

pt sty 20, 2006 9:55 am

ShadEnc pisze:
Sądzą, że najgorsze, co może ich spotkać na łożu śmierci to myśl o tym, że nic nie osiągnęli, że nie zostanie po nich żaden ślad


ShadEnc pisze:
Odrzuceni nie umierają ze starości.

Cóż, nigdzie nie napisałes tego jednoznacznie, a określenie "Łoże śmierci" dośc jednoznacznie wskazuje na starośc (ew. chorobę), więc to mnie zmyliło.

Ale wciąż twierdzę, że Odrzucony, przerażony możliwością wiecznego nieistnienia po śmierci, powinien miec taką możliwośc, by prośic jakieś bóstwo zrobienia dla niego wyjątku i dania mu duszy. Co innego, czy bóstwo się zgodzi- sądzę, że proszącym musiałaby byc jakaś słynna i potężna osobistośc, której bóstwo by potrzebowało z jakichś powodów (ewentualnie test dypomacji i na kostce wyniki:
1) 20- MG: o nieźle, ale to w końcu bóg. Przerzut!
2) 20- MG: dobra, widac że chyba go przekonasz. Przerzut
3) 20- Tyr/Helm/Melikikki/Vecna/jakiekolwiek-inne-bóstwo: no dobra, masz już tą duszę. Tylko się nie spóźnij do kościoła :wink: )


)
 
Awatar użytkownika
Aruik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 111
Rejestracja: śr maja 25, 2005 8:40 pm

pt sty 20, 2006 11:11 am

Bardzo dobra rasa i wydaje mi się że rzeczywiście tylko ludzie istnieć moga w Krainach bez swojej duszy i bez Bóstwa. Elfy dążą swym istnieniem do Krainy Faerie, Krasnoludy to chyba najmocniej wierząca rasa a niedalego do nich gnomom z kolei Orki i Pół-orki wychowóją się zwykle w kulturze szamańskiej. Rzeczywiście problem pojawia się przy "połówkach" pół-elfach, ale gdy przypomne sobie przypis "elfia krew" w ich cechach rasowych to wydaje mi się że jednak motyw "czysto ludzki" w przypadku pozboawionych dusz przejdzie i to gładko.

Mechanicznie nie ma się do czego przyczepić ale niezgadzam się z teoria że Tropiciel nie możę być wzięty jako klasa przez tą rasę. Paladyni i Kapłani istnieją z powodu Bóstw a Druid może być również swoistym typem Kapłana, z kolei Tropiciel powinien móc być "wzięty" przez członków tej rasy (najwyżej może niedostawać zaklęć). Tropiciele to również "Miejscy Łowcy", "Strażnicy" a moga się stać i "Zabójcami Kapłanów" i dlatego...

... EEP dałbym co najmniej +2. Tylko dlatego że moga zacząć polować na wyznawców Bóstw. Przecież są prawie "nietykalni" przez czarowników objawień.

Wspaniała praca. Nieoceniam bo "prac na tym poziomie się nie ocenia" jak zacytuję. Gratuluję
 
Awatar użytkownika
Saletra Desakrator
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz sty 15, 2006 8:56 pm

pt sty 20, 2006 11:43 am

A demony? kaplani moga dostawac czary od bardzo mocnych demonow a napisales ze oni wlasnie zaprzegali im dusze. Na logike to powinni dostawac czary objawien od demonow bez problemow.
 
Anonim_1

pt sty 20, 2006 1:04 pm

Silven pisze:
jego dusza sie chyba sprzeciwia...

Dusza może i nie, ale ciało nie jest pustą, pozbawioną woli skorupą.

Silven pisze:
Tu chyba jednak trochę przegiąłeś

W czym?

Silven pisze:
Miałem na myśli raczej walnięcie piorunem lub coś podobnego Razz .

Wydawało mi się, że bogowie nie mogą manifestować swojej mocy bezkarnie w światach D&D, że potrzebują zgody pozostałych do takich czynów. Zresztą, czy "walnięcie piorunem" nie jest czarem druidzkim, o określonym zasięgu?

Planetourist pisze:
Cóż, nigdzie nie napisałes tego jednoznacznie, a określenie "Łoże śmierci" dośc jednoznacznie wskazuje na starośc (ew. chorobę), więc to mnie zmyliło.


ShadEnc pisze:
Nic dziwnego, ponieważ proces starzenia się zatrzymuje się u przedstawicieli tej rasy w momencie uzyskania dojrzałości, co zazwyczaj ma miejsce w wieku 25-30 lat.

Ten cytat świadczy o tym, że jednak zaznaczyłem :) Faktem jest, że mogłem zaznaczyć to wyraźniej w opisie mechanicznym, postaram się to zmienić przy zbiorczej edycji rasy.

Planetourist pisze:
powinien miec taką możliwośc, by prośic jakieś bóstwo zrobienia dla niego wyjątku i dania mu duszy

Nic nie stoi na przeszkodzie, byś wprowadził taką zasadę jako MG. Założenie rasy jest takie, że nie tylko oni gardzą bóstwami, ale również bogowie żywią pewną urazę względem odrzuconych. Mechaniczna przeróbka byłaby bardzo prosta - usunięcie Niepodatności na magię objawień i cechy Brak duszy załatwiają sprawę.

Aruik pisze:
z kolei Tropiciel powinien móc być "wzięty" przez członków tej rasy (najwyżej może niedostawać zaklęć)

Tak, jest to jakieś rozwiązanie. MG powinien umożliwić graczowi, chcącemu grać tropicielem jakiś wariant klasy, który jest pozbawiony zaklęć, ew. wprowadzić do gry Scoutów (z CA).

Aruik pisze:
Przecież są prawie "nietykalni" przez czarowników objawień.

Eeech... sprawdź, czy kapłanowi bardziej się opłaca miotać zaklęciami w odrzuconego, czy raczej użyć na sobie 2-3 czarów i najnormalniej w świecie go zabić.

Saletra Desakrator pisze:
a napisales ze oni wlasnie zaprzegali im dusze

Napisałem, że to wariant historii odrzuconych, nie oficjalna wersja.
 
Awatar użytkownika
Jotaem
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 56
Rejestracja: pn kwie 25, 2005 9:06 am

pt sty 20, 2006 5:23 pm

Sądzę, że tworzenie tej rasy to był błąd - powinien to być szablon, bowiem nie tylko ludzie mogą sprzedawać swoje dusze. Mogą to robić także gobliny, orki, hobgobliny, jaszczuroludzie etc. Jak już zauważył Silven, niepodatność na magię objawień jest za silna. Według mnie jest także zupełnie bez sensu. Taki przykład - Burza Zemsty - to nie zadaje obrażeń jedynie pochodzących od boskiej mocy. Albo konkretniej - to wogóle nie zadaje takich obrażeń. Istnienie gradu, kwasu, czy nawet podmuchów wiatru jest jedynie zapoczątkowane przez bogów, reszta już toczy się własnym tokiem, czyli grad został jedynie stworzony, później to już tylko prawo ciążenia, które nie jest ustanowione przez bogów. Dalej, Magiczny słój - no to tu już się za bardzo nie wysiliłeś - ten czar działa na duszę, ale także działa na ciało. Jeżeli w ciele nie ma duszy, to co ma powstrzymać duszę rzucającego przed wtargnięciem do ciała? Istnieją przecierz przypadki, w których czarownik A wchodzi za pomocą tego czaru do pustego ciała czarownika B, który to też użył tego zaklęcia na jakimś wojowniku.

Wydawało mi się, że bogowie nie mogą manifestować swojej mocy bezkarnie w światach D&D, że potrzebują zgody pozostałych do takich czynów.

No i co z tego? A jeśli już uzyskla zgodę, albo zrobi to bez zgody?

I jeszcze to nieszczęsne Życzenie - to jest magia wtajemniczeń, co oznacza, że można się tego nauczyć. Nie ma nic wspólnego z istnieniem czy interwencją bogów, gdyż jego efekt powstaje na takiej samej zasadzie co kula ognia, czy ściana ognia. A jeśli by tak było, to Odrzuceni nie mieliby prawa do rzucania także tych czarów. Ogólnie - kiedy ktoś krytykował Twoją pracę, to puszczałeś to mimochodem, bądź tłumaczyłeś w najprostrzy, najmniej wymagający sposób - albo się nie da, albo to na niego nie działa. Według mnie, powinieneś wziąć pod uwagę pomysły osób, które krytykują Twoją pracę - chociażby EPP conajmniej +2.
 
Anonim_1

pt sty 20, 2006 5:35 pm

Jotaem pisze:
bowiem nie tylko ludzie mogą sprzedawać swoje dusze

Przyjmując założenie, iż chodzi o sprzedaż dusz, faktycznie - odrzuceni powinni być szablonem. Wydaje mi się jednak, że dość wyraźnie zaznaczyłem, że chodzi o coś innego - o istnienie ciała, które kontroluje wyłącznie umysł, rozum, bez nieśmiertelnego bytu, jakim jest dusza. Sprzedając duszę istota nie staje się odrzuconym, raczej przeklętym stworzeniem, którego duch po śmierci czeka niezbyt ciekawy los.

Oczywiście, można przyjąć założenie, że w czasach mitów, kiedy rzekomo powstała rasa odrzuconych nie tylko ludzie zdecydowali się na odrzucenie oferty bogów, ale i przedstawiciele innych ras również i były to grupy tak wielkie, że przetrwały do dzisiejszych czasów. W takim przypadku odrzuceni z pewnością powinni być "dostępni" również w postaci szablonu.

Jotaem pisze:
Jak już zauważył Silven, niepodatność na magię objawień jest za silna.

Hmmm... nie ukrywam, że jestem zwolennikiem minimalizacji komplikacji mechanicznych i dbania przede wszystkim o fabułę - stąd takie, a nie inne rozwiązanie, według mnie wystarczająco proste, co i odzwierciedlające charakterystyczne cechy rasowe. Jestem otwarty na alternatywne rozwiązania - jeśli tylko ktoś ma ochotę zaprezentować zdolności, w sensowny sposób ukazujące mechanicznie odporność odrzuconych na boskie wpływy, z chęcią zapoznałbym się z takimi.

Jotaem pisze:
Według mnie, powinieneś wziąć pod uwagę pomysły osób, które krytykują Twoją pracę - chociażby EPP conajmniej +2.

W kwestii EPP pozostanę, z dwóch powodów, nieugięty. Po pierwsze, system LA/ECL nie jest wyrównany, bardzo ciężko jest określić jaki tak naprawdę modyfikator poziomu postaci powinna mieć dana rasa. Po drugie, rasy z ECL są znacznie mniej grywalne od pozostałych, wymagają pewnej ugody MG i graczy i zazwyczaj startowania od poziomu wyższego, niż 1. Dlatego prędzej zdecydowałbym się na zastąpienie mechanicznych cech rasowych innymi, niż dodaniem ECL.
 
Awatar użytkownika
DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt cze 17, 2005 7:11 pm

pt sty 20, 2006 7:18 pm

Mi bardzo sie podoba ta rasa.
Jest niezwykle klimatyczna i ma dobrą historię.
Według mnie nie ma co się bawić w EPP bo pozbawienie tej rasy od pomocy magii leczacej jest już wystarczająco wielkim utrudnieniem w grze.

Mam tylko jeszcze jedno pytanie odnośnie czaru życzenie.
Czar ten może kopiować czary objawiń do pewnego poziomu.
Rzucając leczenie krytycznych ran poprzez ten czar staje się on czarem magi wtajemniczeń a nie objawień.
Czy w takim razie za pomocą życzenia ta rasa może się leczyć i używać czarów z listy kapłana?

Z wyrazami szacunku DRAGAN CZERWONOSKRZYDŁY
 
Awatar użytkownika
Barlog Metallium
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:33 am

pt sty 20, 2006 7:29 pm

Odpowiem za ShadEnca, gdyż to pytanie się już pojawiało. Autor przyjął załorzenie z poprzedniej edyzji, że życzenie opiera się na mocy boskiej (najbliższego boga), więc nie, nie można. To Życzenie nie wpływa na nich tak samo, jak magia objawień.
A co z 9-poziomową mocą psioniczna o analogicznym efekcie do Życzenia i Cudu, bo tego nie jestem pewien. Też nie działa?
 
Anonim_1

pt sty 20, 2006 7:57 pm

Barlog Metallium pisze:
A co z 9-poziomową mocą psioniczna o analogicznym efekcie do Życzenia i Cudu, bo tego nie jestem pewien.

Zależy to od MG. O ile pamiętam, bardziej oficjalną wersją wykorzystania psioniki jest opcja "psionika=magia", więc defaultowo przyjąłem, że nie da rady. W światach, które korzystają z "psionika jest inna" MG powinien przemyśleć dodanie pewnych restrykcji odrzuconym lub wprowadzenie LA+1, jako, że wówczas postać zyskała by możliwość kopiowania efektów czarów objawień, niedostępnych dzięki magii wtajemniczeń.
 
Awatar użytkownika
krzysiek-jakh
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 831
Rejestracja: wt sty 03, 2006 9:33 am

śr sty 25, 2006 1:35 am

Rasa ciekawa - bo ciekawa historia, a sama rasa nie jest w stylu "tu plus tam minus i zdolność specjalna".

Ale co do niepodatności na magię objawień, to trochę mi 'nie leży' całkowita niepodatność. Poszedłbym bardziej w stronę nieumarłych - jeżeli oni mają
"Immunity to any effect that requires a Fortitude save (unless the effect also works on objects or is harmless). "
To Odrzuceni, żeby mieli "niepodatność na magię objawień za wyjątkiem czarów działających także na obiekty".
Osłabiłoby to ich troszeczkę - ale wtedy już chyba nikt by się nie przyczepił że powinien być LA+1

...no ale, to nie moja rasa :D więc kłucić się o to nie będe :razz:
 
Anonim_1

śr sty 25, 2006 1:44 am

krzysiek-jakh pisze:
o Odrzuceni, żeby mieli "niepodatność na magię objawień za wyjątkiem czarów działających także na obiekty"

Świetna propozycja - traktując odrzuconych jako istoty żywe, ale pozbawione duszy, można by w miarę sensownie ograniczyć moc zdolności, jednocześnie zachowując jej "sens".

Pomyślę w wolnym czasie nad zmianą niepodatności.

Ale to po sesji... 8)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości